czwartek, 9 marca 2017

Jaskinia Magura

Zwykle miejsca, które prezentuję na blogu, mają kilkadziesiąt lub kilkaset lat. Bywają też takie, które powstały ponad tysiąc lat temu. Jaskinia, do której dzisiaj chciałem Was zaprosić ma kilka... milionów lat.

Spacer jej podziemnymi korytarzami ze świadomością, że przez tak długi czas niewiele się w niej zmieniło był niezwykłym przeżyciem. A kolejnym na pewno widok rysunków naskalnych malowanych ręką pierwotnych ludzi z epoki neolitu.

Jaskinia znajduje się niedaleko wsi Rabisza w Bułgarii, w pobliżu jej granicy z Serbią. Jej wejście położone jest na wysokości 465 m w stoku wzgórza należącego do malowniczego pasma górskiego Stara Płanina.






Zwiedzanie odbywa się z przewodnikiem w zorganizowanych grupach. Jaskinia jest oświetlona elektrycznie. Z reguły są to zwykłe lampy rozstawione dość rzadko, co sprawia, że we wnętrzu panuje półmrok utrudniający wykonanie zdjęć.

Wejście zdobi krata z sylwetką człowieka pierwotnego.



Najpierw pokonujemy po schodach krótki odcinek łącznikowy.



Po chwili wchodzimy do ogromnej Sali Triumfalnej.



Jej wymiary to około 200 metrów długości i 50 metrów wysokości. Zamazane sylwetki ludzi na ścieżce pozwalają ocenić rozmiar tej pieczary. Robi wrażenie. Idąc dalej mijamy miejsce leżakowania wina musującego „Magura”, które w smaku jest zbliżone do tych z francuskiej Szampanii. Można je kupić w sklepiku przed wejściem do jaskini.



Wciąż schodzimy coraz niżej, w głąb jaskini. Jej korytarze liczą ok. 2,5 km długości.



Gdzieniegdzie pojawiają się skalne nacieki, błyszczące w świetle lamp.



Przewodnik nas ostrzega, byśmy się nie oddalali od grupy, bo możemy napotkać mieszkającego w podziemiach Fauna, który nie wiedzieć dlaczego zamienił leśne ostępy na ten podziemny świat. Ja zwykle robiąc zdjęcia zostaję z tyłu, no i stało się. Naraz pojawił się przede mną w całej krasie.



Na szczęście chyba mnie nie zauważył, mogłem dalej wędrować.






W pewnej chwili odeszliśmy od głównej trasy zwiedzania w boczną odnogę jaskini.



Mijane teraz ściany jaskini mają inną strukturę. Są gładkie, wypłukane przez płynącą tu dawniej podziemną rzekę. I właśnie na tych skałach znajduje się największa atrakcja jaskini Magura. Kolekcja około 700 naskalnych rysunków.



Najstarsze liczą około 14 tys. lat. Przedstawiają m.in. obyczaje ludzi, ich zajęcia, narzędzia i broń. Także obrazki ze świata zwierząt i roślin.






Nie brak tu tańczących kobiet czy mężczyzn na polowaniu.



Stan wiedzy dawnych ludzi pokazuje znajomość kalendarza i położenia gwiazd. Poniżej grupa symboli przedstawiająca tzw. kalendarz solarny



Obrazki zostały namalowane przy użyciu guana nietoperzy zmieszanych z ochrą. Zaskakuje doskonały stan malowideł. Mnie najbardziej zafascynował obrazek przedstawiający kosmitę. Wyobrażacie sobie sylwetkę człowieka ubranego w skafander kosmonauty. I to 14 tys. lat temu! Niestety w tym miejscu przewodnik nie pozwolił zrobić zdjęcia. Jakaś tajemnica?

Opuszczamy ten fragment jaskini zwany Galerią.



Wracamy do głównego korytarza jaskini. Następnie schodzimy na jeszcze niżej położony jej poziom.



W oddali widać już największy stalaktyt jaskini znany pod nazwą Przewróconej Sosny.









Jest piękny. Ma 20 metrów wysokości i 4 metry średnicy. Od tego miejsca zaczynamy stopniowo wchodzić na coraz wyższe poziomy jaskini.



Zmienia się również otoczenie. Coraz częściej towarzyszą nam skalne nacieki i stalaktyty. Przez chwilę pospacerujmy pośród nich.


















Przed nami ostatnim odcinek trasy turystycznej. Ostro idziemy do góry.



Jedno z najciaśniejszych przejść.



Końcowy korytarz wyprowadzający nas z jaskini.









Wyjście znajduje się w innym miejscu wzgórza. Warto stąd spojrzeć na jedyne w Bułgarii jezioro pochodzenia tektonicznego o nazwie Rabiszko. Podobno niezwykle bogate w różne gatunki ryb, takie wędkarskie Eldorado.



Stąd jeszcze czeka nas krótki spacer do miejsca, gdzie zaczynaliśmy wycieczkę.

Lokalizacja jaskini.



22 komentarze :

  1. Niesamowita jaskinia, zwłaszcza te naskalne malowidła są czymś wspaniałym, przewrócona sosna też piękna, a tajemniczy kosmita wzbudził moją ciekawość, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że Cię Faun nie zauważył i mogłeś dalej iść i oglądać niesamowitą jaskinię, naskalne rysunki no i piękną sosnę. Wspaniałe miejsce i cudowne zdjęcia. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna!!! niesamowita trasa i te fantastyczne skały z rysunkami!!! Cudo, gratuluję wyboru!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyjemnie czytać Twojego bloga zawsze pokazujesz piękne miejsca,może warto wydać jakiś przewodnik:)
    Serdecznie Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Niesamowite spotkanie w czasie, patrzeć na malowidła sprzed tysięcy lat; jakie natura potrafi tworzyć cuda, nie do podrobienia; troszkę nienaturalne to kolorowe oświetlenie, ale może to zamysł celowy, żeby wydobyć z jaskini najładniejsze miejsca, i spotęgować wrażenie; cudo natury, warte odwiedzenia; w rumuńskiej jaskini Niedźwiedziej przewodnik pozwolił mi zrobić tylko jedno zdjęcie:-) pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wbrew mojemu klaustrofobicznemu usposobieniu lubię jaskinie. Jako największą jaskiniową atrakcję wspominam rejs podziemną rzeką w Jaskini Punkvy, ale Twoje malowidła naskalne wywołały u mnie opadnięcie żuchwy :) Absolutna rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie: czeka mnie za kilka dni wycieczka m. in. do Jaskini Punkvy i Katerinskiej, a mam lekka klaustrofobie. Zastanawiam sie, czy powinnam wchodzic do tych jaskin. Ktos moze podpowiedziec cos w tej kwestii??

      Usuń
  7. Też miło wapominam rejs łodziami w tej jaskini :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja podobnie jak Frau Be mam klaustrofobię i do jaskiń nie wchodzę, co nie znaczy, że nie doceniam ich piękna - koło Kielc jest [podobno przepiękna] jaskinia Raj. Dlatego z wielkim zainteresowaniem oglądam filmy i zdjęcia z takich miejsc.Jestem zachwycona Twoimi zdjęciami, piękne to miejsce. Dziękuję, że mogłam je obejrzeć na Twoim blogu.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niesamowite miejsce! Masz niezwykły zmysł do wyszukiwania ciekawych obiektów do zwiedzania.Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne miejsce. Dziękuję, za to, że mogłam je choć wirtualnie zobaczyć.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
  11. Miejsce wspaniałe to fakt, ale mnie zdumiewa (tak radośnie) zasięg występowania włowa "Magura"...

    OdpowiedzUsuń
  12. Widzialam kilka jaskniń w życiu, ale tak pięknej jeszcze nie. Te rysunki, magia. Chciałabym kiedyś zobaczyć coś takiego na wlasne oczy. To jakby się cofnąć w czasie. Fascynujące!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Niesamowite te rysunki naskalne.., zrobiły na mnie ogromne wrażenie!.., pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale miejsce! arcyciekawe i arcypiekne, arcyniezwykle tez...zdjecia przepiekne...eh! jak to wszystko zwiedzic, tyle miejsc niezwyklych na swiecie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ależ zazdroszczę takich przeżyć. Cudowne miejsce i wspaniałe zdjęcia mimo, jak piszesz nie najlepszego oświetlenia.

    OdpowiedzUsuń
  16. O Boże! jaka fantastyczna jaskinia i te rysunki naskalne budzą zachwyt ponieważ liczą tyle tysięcy lat.
    I jak tu nie kochać podróży, kiedy świat nas ciągle czymś zaskakuje.
    Jak zwykle wspaniała relacja i przepiękne zdjęcia.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Niesamowita jaskinia! Piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Człowiek uczy się przez całe życie. Do tej pory sądziłam, że rysunki naskalne znajdują się w jaskiniach we Francji czy na Półwyspie Iberyjskim a tu proszę w niedaleko nas taka rzadkość. Piękne zdjęcia, ogólnie zazdroszczę, ale też mam inspirację aby wybrać się na Bałkany :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zawsze oglądając jaskinie zaskakuje mnie jak natura wspaniale potrafi tworzyć cuda. W tej jaskini oprócz ciekawych form skalnych i różnych nacieków, rewelacyjne są rysunki. Jaskinia jest rewelacyjna. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Fajne miejsce. Podobnie można było zobaczyć rysunki w Krzemionkach Opatowskich. W sumie to nie ma różnicy czy przedstawiasz nam coś sprzed tysiąca lat czy milionów lat, bo i tak zawsze jest to coś niesamowitego na świecie i za to pięknie Ci dziękuję. A jeśli chodzi o spotkanie z Faunem, to było do przewidzenia, że prędzej czy później na niego wejdziesz ;) Dobrze, że łaskawie pozwolił Ci wyjść z jaskini nie robiąc krzywdy, bo kto by potem takie fotki nam pokazał :) Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  21. To jest jedno z takich miejsc dla których chce się podróżować. Lubię bardzo.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło przeczytać Twoją opinię o przedstawionym miejscu..

Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu