czwartek, 20 października 2011

Skansen Górniczy "Królowa Luiza"

Od pewnego czasu Zabrze promuje się jako miasto turystyki przemysłowej. Sprzyja temu pozostałość obiektów przemysłowych sięgających historią do XIX w. Wiele z tych obiektów zostało zagospodarowanych turystycznie. Zapraszam na wycieczkę do jednego z nich. Jest nim Skansen Górniczy „Królowa Luiza”.

Skansen składa się z dwóch części - nadziemnej i podziemnej

Część nadziemna zlokalizowana jest wokół dawnego szybu "Carnall".



Znajdują się tutaj budynki maszynowni, nadszybia, rozdzielni elektrycznej. Odwiedzający to miejsce mają okazje zobaczyć urządzenia szybowe i łączności sygnalizacyjnej, ekspozycje zawiesi klatkowych, warsztat szybowy, oddziałową stację ratownictwa górniczego, a także wnętrza rozdzielni elektrycznej 6 KV.

Najcenniejszym zabytkiem w Skansenie jest unikatowa  parowa maszyna wyciągowa o mocy 2 tys. KM wyprodukowana w 1915 roku w Eisenhütte Prinz Rudolfh w Dülmen w Niemczech, która do 1990 roku obsługiwała szyb "Carnall" o głębokości 503 m.



Nośnikiem liny wyciągowej jest koło pędne rodzaju Koepe o średnicy 6 m z tarczą cierną wyłożoną drewnem i skórą o wysokości obrzeża 20 cm. Maszyna wyposażona jest w hamulec manewrowy na parę i bezpieczeństwa na ciężar, a ponadto posiada wskaźnik głębokości z 1928 roku i tachometr samopiszący z 1915 roku.



Maszyna składająca się z dwóch cylindrów o średnicy 95,5 cm



opuszczała klatki wyciągowe z prędkością około 10 m/s przy ciśnieniu pary 12-8 atm.



Obecnie maszyna nie wyciąga urobku, ale turyści podziwiać mogą pracę tłoków wysuwających się z dwóch wielkich cylindrów oraz ruch potężnego koła pędnego.







W sąsiednim  budynku nadszybia z wieżą wyciągową eksponowane są: urządzenia szybowe, czynny system łączności, warsztat szybowy, oddziałowa stacja ratownicza, różnego rodzaju liny wyciągowe i wyposażenie klatek szybowych.

Po zapoznaniu się z naziemną częścią Skansenu, można zejść sztolnią w rejonie dawnego szybu "Wilhelmina" w podziemne chodniki kopalni o łącznej długości 1,5km i głębokości do 35m. Trasa prowadzi wyrobiskami tak współczesnymi jak i z początku XIX wieku











Podczas zwiedzania możemy zapoznać się z rozwojem technik urabiania węgla od najstarszych metod bazujących wyłącznie na ręcznej pracy górników







po te późniejsze m.in. prezentację pracy kombajnu górniczego na przodku ściany węglowej



oraz pokaz pracy nowoczesnej ściany zmechanizowanej wraz z obudową hydrauliczną.



Ponadto można obejrzeć czynną magistralę odstawy urobku, czyli urządzenia dzięki którym węgiel transportowany jest od ściany do wozów, a także zróżnicowany tabor transportu podziemnego. Niebezpieczeństwo pracy w kopalni ilustruje widok zgniecionej stalowej obudowy w chodniku, zniszczonym podczas silnego tąpnięcia.
Zwiedzanie kończy przejazd górniczą kolejką "Karlik" na trasie o dłg. 0,5km.

Zwiedzających kopalnię strzeże władca podziemi Skarbnik, którego czasem można spotkać snującego się mrocznymi korytarzami. Wychodzących turystów żegna postać św. Barbary - patronki górników.



Dla spragnionych i głodnych w podziemiach kopalni znajduje się Karczma "Guibald" serwująca tradycyjne potrawy śląskie.
/treść na podstawie http://www.muzeumgornictwa.pl/skansen-gorniczy-krolowa-luiza.php/

Lokalizacja skansenu

 
Pokaż Królowa Luiza na większej mapie

12 komentarzy:

  1. Wiem gdzie to jest. Niestety nie byłam, bo i tak pod ziemię bym nie zjechała. Boje się takich zamkniętych przestrzeni. Pomysł jednak - urządzić kopalnię, jako miejsce do zwiedzania uważam za świetny.Bardzo ładne zdjęcia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze, jak przejeżdżałem przez Śląsk, to jak najszybciej. Po Twoim artykule z pewnością warto zatrzymać się tam na dłużej. Doskonała promocja Zabrza. Cieszy fakt, że stare, wysłużone kopalnie są adaptowane na trasy turystyczne. Fajnie pokazałeś pracę maszyny parowej. Widać ten ruch koła i parę. Super.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesiu, dzięki Twoim zdjęciom odkrywam tereny nieznane. Nigdy nie byłem na dole w kopalni i już pewnie nie będę ;) Będąc młodym chłopaczkiem ( miałem chyba 13lat) znalazłem w szkole ulotkę o naborze do szkół na Śląsku. Obiecywano pieniądze już w pierwszych latach nauki, potem mieszkania itd... Przyniosłem tę ulotkę do domu i przedstawiłem chęć wyjazdu na Śląsk po ukończeniu SP. Byłem wtedy mikrusem, ważyłem chyba z 40 kg, rodzinka mnie wyśmiała. "Dziecko, gdzie ty do kopalni...?" Tak się skończyły moje śląskie marzenia :) Nie powiem, żebym dzisiaj żałował :)
    Piękne zdjęcia Wiesiu a maszyny fantastyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja bym pod ziemię nie zjechała niestety, taka schiza, ale ciekawy skansen :)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie jestem całkiem przekonana czy to miejsce dla mnie, jak przedmówczyni, chyba pod ziemią bym nie mogła, robię jedyny wyjątek dla Wieliczki:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie miejsca maja swój urok i pełnią ogromna rolę edukacyjną, na pewno są bardzo potrzebne. W Siemianowicach tez powstaje podobne miejsce :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na Śląsku jest pewnie wiele podobnych "obiektów".
    Podoba mi się pomysł, bo chyba turystycznie nie można było zjechać do kopalni węgla. Bardzo starannie to pokazałeś, ja skusiłabym się na taką wycieczkę.
    Jak zwykle masz fajny pomysł na miejsce i zdjęcia. Zdjęcia pewnie też nie było łatwo pstrykać?

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze, że mają w tych miastach takie pomysły. Dla osób, które bez problemu mogą zejść pod ziemię fajna atrakcja. Moim zdaniem super sprawa. Jak tylko znajdę się w pobliżu postaram się zbadać miejsce dokładniej :). A zdjęcia świetne :).
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Mila niespodzianka! I ja nigdy w kopalni nie bylam wiec z przyjemnoscia obejrzalam zdjecia! Niesamowicie sie prezentuja te korytarze podziemne... brrr juz sie boje, nie weszlabym tam, mam klaustrofobie!!!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam i dziękuję za komentarze. Wiele osób obawia się wejścia w podziemie. Wbrew pozorom jest to bezpieczna wycieczka. Tutaj w najgłębszym miejscu jesteśmy ok 35 m pod ziemią a więc dużo wyżej niż np. w Wieliczce. Dla amatorów większych wrażeń polecam Zabytkową Kopalnię Węgla Kamiennego "Guido" w Zabrzu, gdzie zwiedzamy poziom 320 m pod ziemią. Niedługo w Zabrzu dojdzie jeszcze jedna atrakcja - spływ łodziami pod ziemią. Turyści mają pokonywać 2,5-kilometrowy odcinek sztolni łodziami i kolejką. Po drodze jedną z atrakcji ma być zwiedzanie podziemnego portu przeładunkowego ze zrekonstruowanym nabrzeżem, żurawiem, małym węzłem kolejowym i stajniami.

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne zdjęcia, ja tylko raz w Wieliczce zjeżdżałam na dół, miałam wrażenie, że ta winda jaką zjeżdżaliśmy zaraz się rozpadnie.
    Wolę jednak chodzić po ziemi, nie pod :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło przeczytać Twoją opinię o przedstawionym miejscu..