Bouzov to potężny średniowieczny zamek położony w Czechach niedaleko miejscowości Sumperk
Świadectwa historyczne wskazują na istnienie zamku na wzgórzu w Bouzovie już na początku XIV w. Pierwszym udokumentowanym właścicielem był bliżej nieznany Buz z Buzova – wzmianka o nim pochodzi z 1317 r. W ciągu kilku następnych stuleci zamek często zmieniał właścicieli. W II poł. XIV w. należał do księcia Jodoka z Moraw, bratanka Karola IV. W XV w. własność przeszła na ród władców Kunštátu, z którego pochodził m.in. czeski król Jerzy z Podiebradów (niektórzy historycy sugerują nawet, że urodził się on właśnie na zamku w Bouzovie). W 1696 r. zamek zakupił wielki mistrz zakonu krzyżackiego Franz Ludwig zu Neuburg. Posiadłość pozostała w rękach zakonu aż do 1939 r., kiedy to została skonfiskowana przez narodowych socjalistów. Po II wojnie światowej zamek – zgodnie z postanowieniami dekretu Edvarda Beneša – nie wrócił już do dawnych właścicieli.
Współczesny romantyczny wygląd zamek zawdzięcza przebudowie na początku XX w. zgodnie z projektem Georga von Haberissera, profesora Akademii Sztuk Pięknych w Monachium. Celem przebudowy było odtworzenie typowej, średniowiecznej architektury. /wikipedia/
Już dojeżdżając do miejscowości Bouzov można zobaczyć efekty przebudowy zamku oglądając jego bajkową sylwetkę na wzniesieniu
Z centrum miejscowości do zamku prowadzi droga , która idziemy ok. 15 minut.
Zwiedzanie zaczynamy od dziedzińca zewnętrznego, na który wchodzimy główną brama zamkową.
Po wejściu na teren zamku oglądamy jego warowne mury
a nastepnie po moście zwodzonym forsujemy bramę zamku dolnego.
.
Bramę tę wyróżnia wspaniały portal z herbami dawnych właścicieli.
Jesteśmy na głównym placu, skąd widać potężną sylwetkę zamku górnego
Kierujemy się ku kolejnej bramie z opuszczana kratą. Po lewej stronie mijamy posąg świetego od przepraw mostowych, czyli Nepomucena lub po czesku Nepomuka
Ozdoba dachów zamku w Bouzowie są ładne rzygacze.
Nad wejściem do zamku znajduje się kolejna płaskorzeźba z herbem.
.
Po wejściu na zamek górny zaczyna się zwiedzanie wnętrz po wybranej trasie turystycznej. Wnętrza zamku są warte obejrzenia. Z uwagi, że zamek nie był zniszczony w czasie wojny, zachowało się w nim wiele obrazów i mebli z dawnych czasów. Prawdziwą ozdobę stanowią liczne kaflowe piece. Zwiedzanie kończymy na dziedzińcu wewnętrznym z ładną studnią o głębokości ok. 50 m
I właśnie pod koniec zwiedzania z pochmurnego od rana nieba lunęła ściana wody. Dobre 15 minut czekaliśmy pod krużgankami, aby deszcz zelżał. Przy okazji można było zaobserwować jak spisują się rzygacze.
Po uspokojeniu się nawałnicy idziemy w kierunku zamku dolnego
a nastepnie do wyjścia głównego.
Lokalizacja zamku
Pokaż Bouzov na większej mapie
Zamek rzeczywiście wygląda bajkowo z daleka, na wzniesieniu.Po wejściu za mury jest tez okazały. Jest w całości bardzo ładny i ciekawy. Rzygacze się przydały :-). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper, bardzo za mną "chodzą" Czechy - tak blisko, a w ogóle nie mogę się zmobilizować!
OdpowiedzUsuńniezwykła budowla, mimo niepogody prezentuje się swietnie, a Nepomucen kojarzy mi się z licznymi roztoczanskimi kapliczkami przydrożnymi. Na Roztoczu to święty bardzo popularny :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za wytrwałość w taką pogodę. Ale widać, że warto było. Świetnie, że pokazujesz ciekawe szczegóły, które czasami umykają uwadze podczas zwiedzania.
OdpowiedzUsuńRzygacze.. cóż za efektowna nazwa :D Fajnie, że zrobiłeś im fotkę "w akcji" :)
OdpowiedzUsuńWidzę,że najgorsza plucha Ci niestraszna:)Fajna wycieczka.Zamek z daleka wygląda jak zamek z bajki:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńpierwsze skojarzenie miałam z zamkiem Czocha:) podoba mi się!
OdpowiedzUsuńWiele zamków w Czechach w dziewięćdziesiątych latach wracało do właścicieli, ten choć nie wrócił ale i tak jest pięknie zadbany. Zdjęcia fantastyczne,nawet te "wodne"
OdpowiedzUsuńBędą zdjęcia wnętrz?
OdpowiedzUsuńPiękna budowla, świetnie zachowana, muszę pana męża namówic, nie mamy daleko.
Dziękuję za komentarze,
OdpowiedzUsuńAjka - ja od kilku lat po zwiedzeniu wszystkiego co warto w mojej okolicy, właśnie za granicą, w Czechach i na Słowacji znajduję miejsca warte zobaczenia. Jest ich tam ogromna ilość, więc pewnie jeszcze nie raz pojawią się posty z tych krajów. Wypada tylko zachęcić.
Aniar - pamiętam, Roztocze to jeden z lepiej spenetrowanych zakątków Polski. Ale minęło już sporo czasu, wartom tam wrócić
Ola - rzeczywiście jest duże podobieństwo.
Ikroopka - Niestety, przy tej pogodzie wnętrza były w półmroku. Mój sprzęt nie dał rady. Ale chętnie obejrzę u Ciebie na blogu, jak tylko zwiedzisz ten zamek.
Czesi jednak potrafią zadbać o swoje zamki. Piękny fotoreportaż. A tak przy okazji, oglądając Twoje zdjęcia zauważyłem Nepomucena. Ile ich jest na świecie?
OdpowiedzUsuńJak tam pięknie i malowniczo. Urocze miejsce. A ta rynna smocza przepiękna
OdpowiedzUsuńMój sprzęt 'daje radę', ale na bardzo wysokim ISO, niestety to czasem widać;(
OdpowiedzUsuńSuper miejsce dodam że był tam kręcony film Arabela znamy go byłam tam bajka pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzień Dobry! :D Właśnie zastanawiam się nad wyborem miejsc do zwiedzania i odpoczynku w Czechach. I nadal mam dylemat :D
OdpowiedzUsuńBlog bardzo ciekawy zachęca do odwiedzin, na pewno będę tu zaglądał. Bardzo dobre zdjęcia, minimum tekstu. Tak jak sama nazwa wskazuje to fotoblog. Zapraszam do odwiedzin moich blogów muzycznych : pinkfloydword.blogspot.com oraz osobistalista.blogspot.com. Pozdrawiam :D
O, rzygacze w akcji. Do tej pory jak były to nie padało.
OdpowiedzUsuńDzięki za inspiracje :) niecały rok temu szukałam ciekawych miejsc w okolicach Ołomuńca i tak trafiłam na Twojego bloga. W tym roku postanowiłam swoje wyprawy też opisać. Zapraszam na zamek Bouzov moimi oczami :) https://wojazerka.wordpress.com/2016/03/29/zamek-bouzov/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))))