piątek, 30 marca 2012

Muszyna

Dzisiaj będzie podróż sentymentalna. Chyba każdy z nas lubi wracać do miejsca z dzieciństwa, które miło wspomina. Dla mnie takim miejscem jest Muszyna, gdzie wielokrotnie spędzałem wakacje.



Pamiętam, że już sama podróż pociągiem do tej miejscowości to było niesamowite przeżycie, zwłaszcza końcowy odcinek prowadzący malowniczą doliną Popradu. Najpierw trzeba było pokonać górskie wzniesienia. Pociąg ciągnęły dwie lokomotywy, które sapiąc i buchając dymem, powoli pięły się coraz wyżej. Po drodze były dwa tunele, a szybkość jazdy miejscami taka, że można było wyjść z pociągu, nazbierać grzybów i jeszcze zdążyć wejść do ostatniego wagonu.

poniedziałek, 19 marca 2012

Plaza de Toros de Valencia

Plaza de Toros de Valencia – czyli arena do walki z bykami w Walencji. Położona w centrum miasta w pobliżu głównego dworca kolejowego swoją architekturą przypomina rzymskie koloseum



Na zewnatrz wyróżnia się czterema poziomami kolumn i balustrad.

poniedziałek, 12 marca 2012

Peklo

Zapraszam na krótki wypad do doliny Peklo, położonej niedaleko Kudowy Zdrój, ale po czeskiej stronie. Najlepiej pobyt tam połączyć ze zwiedzaniem miejscowości Nové Město nad Metují.

Po zwiedzeniu miasta warto odbyć 5 km spacer do położonej na końcu doliny restauracji Peklo.



Sam spacer jest bardzo przyjemny i prowadzi głęboką doliną rzeki Olešenki pośród bujnego liściastego lasu. Dolinka jest na tyle głęboka, że w zasadzie nie docierają tam promienie słońca. W upalny letni dzień towarzyszy nam przyjemny chłodek.

Po dotarciu do restauracji warto chwilę poświęcić na obejrzenie samego budynku restauracji. Budynek ten to dawny młyn, który w 1909 roku został przebudowany przez znanego czeskiego architekta Dušana Jurkoviča na schronisko z restauracją.

wtorek, 6 marca 2012

Kościół Wang w Karpaczu

Tym razem proponuję zwiedzenie chyba najbardziej egzotycznego kościoła na ziemiach polskich. Mowa o świątyni Wang w Karpaczu.



Już sama historia budowy kościoła jest ciekawa.

Kościół Wang został zbudowany na przełomie XII i XIIIw. w południowej Norwegii, w miejscowości Vang, położonej nad jeziorem Vang. Stąd wywodzi się jego nazwa.

W XIX w. kościółek Wang okazał się za mały i wymagał kosztownej naprawy. Postanowiono go sprzedać. Pieniądze były potrzebne do spłaty pożyczki zaciągniętej na budowę nowej świątyni. Dzięki staraniom zamieszkałego w Dreźnie norweskiego malarza, prof. Jana Krystiana Dahla, ten cenny zabytek architektury Wikingów został zakupiony za 427 marek przez króla pruskiego Fryderyka Wilhelma IV. Po sporządzeniu dokumentacji przez królewskiego architekta, obiekt rozebrano na części i w 1841 r. przewieziono w skrzyniach statkiem do Szczecina, a następnie do Muzeum Królewskiego w Berlinie.