piątek, 10 sierpnia 2012

Bazylika w Wambierzycach

Zgodnie z zapowiedzią zapraszam do obejrzenia zdjęć przedstawiających otoczenie i wnętrza Bazyliki Wambierzyckiej. Obecna bazylika stoi na wzgórzu, gdzie w XII wieku w niszy wysokiego drzewa umieszczono figurkę Matki Boskiej. W 1263 roku na wzgórzu powstał drewniany kościół. W 1512 roku Ludwik von Panwitz wzniósł większą świątynię wybudowaną z cegły. Został on jednak zrujnowany podczas wojny trzydziestoletniej. W latach 1695-1711 wybudowano nowy kościół, który jednak szybko zaczął się walić i został rozebrany w 1714 roku. W latach 1715-1723 powstała kolejna świątynia wybudowana przez hrabiego Franciszka Antoniego von Goetzen, która przetrwała do dziś.

W roku 1936 papież Pius XI nadał kościołowi tytuł bazyliki mniejszej. 17 sierpnia 1980 roku kardynał Stefan Wyszyński dokonał koronacji figurki Matki Bożej nadając jej tytuł Wambierzyckiej Królowej Rodzin.

Do bazyliki prowadzi ciąg szerokich schodów z XIXw.



Środkowa część schodów liczy 33 stopnie, a więc tyle ile lat miał Jezus w chwili ukrzyżowania. Rozległa fasada to jedyny fragment wcześniejszego kościoła fundacji Daniela Osterberga, która się nie zawaliła. Ta dziewięcioosiowa fasada ma wyraźne akcenty stylu późnorenesansowego, z przewagą linii prostych. Brak wież nadaje jej wygląd raczej wielkiego pałacu niż kościoła.

Wzdłuż fasady biegną balustrady z posągami apostołów.









Jak widać wzdłuż głównych osi budynku i na balustradach znajduje się ciąg żarówek. Jest ich 1390 i wieczorem tworzą efektowną iluminację.

W środkowej części fasady znajduje się duży zegar



a poniżej w oszklonej wnęce duża rzeźba Matki Boskiej Wambierzyckiej z połowy XVIII w.



Przed wejściem do środka warto jeszcze spojrzeć w stronę placu przed kościołem, gdzie nad domami widać wzgórze z opisaną w poprzednim poście Kalwarią Wambierzycką.



Wnętrze świątyni stanowi dość skomplikowany układ dwóch naw, bocznych kaplic oraz otaczających je krużganków..

Nawa główna jest zbudowana na planie ośmioboku o wymiarach 18x13m w kształcie zbliżonym do elipsy.



Bogata dekoracja rzeźbiarska nadaje tej nawie efektowny wygląd. Na belce tęczowej umieszczono duży krucyfiks oraz postacie Matki Boskiej, św. Jana i Marii Magdaleny z ok.1743 r.



Po drugiej stronie nad zachodnim wejściem do nawy znajdują się niewielkie organy z 1794r



Nawa główna nakryta jest elipsoidalną kopułą z lunetami.



Polichromia na kopule przedstawia scenę nawiedzenia św. Elżbiety przez NMP, a wokół znajdują się medaliony ze świętymi znanymi z adoracji NMP.

Po obu stronach wejścia do prezbiterium znajdują się bogato zdobione barokowe ołtarze.

Lewy poświęcony jest św. Walentemu oraz Kosmie i Damianowi.



Bogato złocone zachwycają bogatą snycerką drewnianą, chociaż można odnieść wrażenie, że jest jej tutaj aż nadto.



Ołtarz po prawej stronie prezbiterium poświęcony jest czeskim świętym: Janowi Nepomucenowi, Witowi i Wacławowi.



Zaraz obok tego ołtarza znajduje się niezwykle rozbudowana ambona z lat 1720-1730.



Podchodząc bliżej można dostrzec, jak misternie zostały wykonane zdobiące ją medaliony oraz postacie świętych.

Kosz ambony unoszony na ramionach Serafina ozdobiono postaciami czterech ewangelistów.



Medaliony za nimi obrazują Przepowiednię Abrahama, Ofiarowanie Izaaka i Narodziny Syna Bożego






Jeszcze bardziej efektowny jest baldachim ambony będący personifikacją hymnu kościelnego Magnificat.



Oto grono aniołków unosi kulę ziemską, na której znajduje się NMP pod gołąbkiem, symbolem Ducha Świętego. Na baldachimie znajdują się również alegorie czterech kontynentów, m.in.Europa z berłem, jako królująca innym kontynentom i Murzynka jako Afryka



a także postać w turbanie z głowa wielbłąda jako Azja.



Jest jeszcze Indianka jako Ameryka, natomiast nie ma odpowiednika Australii, gdyż kontynent ten jeszcze wtedy był mało znany. Muszą przyznać, że jest to jedna z najpiękniejszych ambon, jakie było mi dane zobaczyć podczas moich wycieczek.

Na prawo od ambony znajdują się duże obrazy przedstawiające świętych Kościoła: Jana Sarkandera, Franciszka Ksawerego i Karola Boromeusza.



Wejście z nawy głównej do prezbiterium jest przedzielone piękną kutą kratą.



Kształt prezbiterium ma również kształt elipsoidalny, z tym, że usytuowany jest w poprzek nawy głównej.

Centralne miejsce zajmuje ołtarz główny – dzieło K. Flackera z 1723 r.



W jego środkowej części na pniu legendarnej lipy w otoczeniu aniołów w oświetlonej gablocie stoi posążek Wambierzyckiej Królowej Rodzin



Prezbiterium, podobnie jak nawa główna jest przykryte elipsoidalną kopułą z latarnią . Na medalionach zawarto alegoryczne przedstawienie tajemnic różańcowych.



Figurka Wambierzyckiej Królowej Rodzin od lat słynie zesłanymi łaskami, stąd wokół ołtarza możemy znaleźć gabloty z dziękczynnymi wotami.



Po zwiedzeniu głównej części kościoła warto jeszcze obejść otaczające go krużganki. Wzdłuż nich znajduje się wejścia do bocznych kaplic, które często są równie bogato zdobione jak i główny kościół.



Same krużganki są obecnie chyba najbardziej zniszczoną częścią świątyni. W wielu miejscach widać pęknięcia murów i odpadający tynk. Tu najbardziej można odczuć, że znajdujemy się w liczącym cztery stulecia kościele. Pomimo tego i tutaj znajdziemy interesujące miejsca, jak stare wota obrazkowe,



czy przestrzenne płaskorzeźby np. ”Rzeź niewiniątek”,



albo sceny figuralne np. „Jezus naucza w świątyni”.



Ciekawie prezentuje się również kamienny ołtarz „Chrzest Jezusa” z 1844r.



Po wyjściu z Bazyliki warto jeszcze udać się na pobliski tarasowo położony plac modlitw, skąd możemy zobaczyć zachodnią fasadę świątyni. Może nie jest tak efektowna jak główna wschodnia fasada, ale dzięki licznym załamaniom architektonicznym wydaje się bardziej zwartą.



Mam nadzieję, że odwiedzając Ziemię Kłodzką znajdziecie kilka godzin, aby odwiedzić Wambierzyce, spokojną wioskę z imponującym założeniem kalwaryjsko-maryjnym. Nasze śląskie Jeruzalem. Naprawdę warto.





Zobacz również inne atrakcje w okolicy:




Kalwaria Wambierzycka





Lokalizacja miejsca

 
Pokaż WambierzyceBez tytułu na większej mapie

21 komentarzy:

  1. Śliczna jest ambona. Wnętrze bazyliki jednak, jak dla mnie, jest za bardzo "ozłocone". Jako budowla, faktycznie przypomina pałac, ale podoba mi się. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Po Twoich zdjęciach widzę, jak wspaniałe jest to miejsce.
    Jestem oczarowana wyposażeniem wnętrza.Wszystko mnie tutaj zachwyca.
    Bogactwo na chwałę Pani Niebios.
    Twoje zdjęcia są perfekcyjne, doskonale.
    Ależ nabrałam ochoty by zobaczyć jak najszybciej Wambierzyce.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Imponująca z zewnątrz i cudowne wnętrze, bogate, wypracowane. Fantastycznie pokazałeś je na zdjęciach.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. To piękne miejsce. Na mnie zawsze robią wrażenie schody prowadzące do Bazyliki i sam dojazd.
    Pokazałeś przepiękne detale.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z całą pewnością warto! To przepiękny kościół i chociaż osobiście wolę świątynie romańskie, to trudno mi się oprzeć urokowi baroku. Nie muszę dodawać, że (jak zwykle) wykonałeś świetną pracę pokazując nam piękne zdjęcia z interesującym opisem. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdecydowanie największe wrażenie zrobiły na nas rzeźby krużgankowe. Dzięki za oprowadzenie!
    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  7. ...byłam, jak pisałam ponad 20 lat temu, czas nieco zatarł wspomnienia, ale dzięki Tobie odżyły, na Twoich fotografiach wnętrze wygląda przepięknie!
    Serdeczności!
    Miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  8. Patrząc na twoje zdjęcia przypomniałam sobie moje odwiedziny w Wambierzycach kilka lat temu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie dostrzegasz szczegóły. Bazylika i jej wnętrze są piękne. Nie podoba mi się jednak ta wielka reklama przed wejściem do bazyliki. No cóż, komercja wchodzi wszędzie.

    OdpowiedzUsuń
  10. monumentalne miejsce ze wspaniałym wnętrzem! na pewno warte zwiedzenia!
    Blog o życiu & podróżach
    Blog o gotowaniu

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wiem, co bardziej podziwiać piękne wnętrze, czy też piękne zdjęcia. Z zewnątrz rzeczywiście bardziej pałac niż świątynia, a przystrojona iluminacją trochę jak świąteczna dekoracja, ale ja lubię takie dekoracje.

    OdpowiedzUsuń
  12. Chciałoby się zacytować słowa kiedyś znanej piosenki "..u kowala czarna robota" ale kowal zajął się obecnie innym interesem - bardziej lukratywnym:) To tak w nawiązaniu do reklamy :)
    Nie dziwię się Wiesiu, że budowa tego posta zajęła Ci trochę czasu, można byłoby dać tytuł " O Wambierzycach prawie wszystko" :))
    Zdjęcia jak zwykle: starannie dopracowane, świetnie kadrowane, doskonale ukazują piękno tego miejsca. Zazdroszczę perfekcjonizmu. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, nie dało się tej reklamy ominąć. Była za blisko schodów i z każdej pozycji wchodziła w kadr. A zależało mi, by te schody były na zdjęciu.

      Usuń
    2. Wiem Wiesiu, pewnych rzeczy nie da rady uniknąć, stykam się z tym (podobnie jak Ty), na co dzień. Znaki drogowe, słupy, samochody, druty telefoniczne itd... Trzeba to przyjąć jako oznakę naszych czasów. Co można wyciąć, to wycinamy, reszta musi zostać :)

      Usuń
  13. Witam. Zadałeś pytanie u mnie, więc odpowiadam - umiera cała roślina niestety. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Wspanialy kosciol, bogato dekorowany. Podoba mi sie, jednak kiedy takie budowle odwiedzam to nie wiem co podziwiac... tutaj tez mozna oczoplasu dostac. Wole dzielic takie ogladania, wtedy za kazdym razem co innego mozna podziwiac. Tak wlasnie robilam mieszkajac w Italii, co jakis czas odwiedzalam znane koscioly i za kazdym razem odkrywalam nowe cuda.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne miejsce i wspaniałe zdjęcia. U mnie zawsze to miejsce przywołuje wspomnienia mojej rozentuzjazmowanej córeczki opowiadającej o wizycie w ... Wampirzycach. Zawsze miała skłonności do przekręcania nazw ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Świątynia wyglada przemajestatystycznie!!1

    OdpowiedzUsuń
  17. Jedno z moich ulubionych miejsc na mapie Dolnego Śląska, mimo, że dawno już tam nie byłam... Piękne zdjęcia! Ania.

    OdpowiedzUsuń
  18. Tez tam byłem ostatnio ...
    Jak dla mnie, największym zaskoczeniem był kontrast pomiędzy wielkim i imponującym frontonem a stosunkowo małym kościołem, schowanym we wnętrzu bazyliki ...
    Ale miejsce godne polecenia ...

    OdpowiedzUsuń
  19. pięknie tam, dla mnie jak tam byłam najwspanialsze były schody na przeciwko bazyliki:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło przeczytać Twoją opinię o przedstawionym miejscu..