To była kolejna próba zobaczenia wnętrza kościółka drewnianego w Dębnie Podhalańskim. Było ich kilka, w tym dwie w tym roku. Wreszcie udało się. Podjeżdżam pod kościółek i widzę otwarte drzwi. Pełen nadziei na wykonanie kilku zdjęć zabieram aparat i udaje się do środka. A tu szlaban. Pani pilnująca wnętrza kategorycznie zabrania fotografowani. Cóż, czasem i tak bywa. Pozostaje więc pokazać jak kościół prezentuje się z zewnątrz.