W XVIII z inicjatywy opata Berhotda Dietmayera klasztor i kościół pw. św. Piotra i św. Pawła poddano gruntownej przebudowie na styl barokowy. W konsekwencji powstał jeden z największych barokowych zespołów sakralnych w Europie, uznawany za najpiękniejszy przykład baroku w Austrii.
Trzeba przyznać, że opactwo prezentuje się wspaniale. Pięknie rozłożone na wysokiej skarpie jest widoczne prawie z każdego miejsca w Melku. Całość zabudowań klasztornych ma długość 320 m. Obchodząc go z dołu dokładnie możemy obejrzeć jego poszczególne części.
Wchodząc na teren opactwa przez bramę główną mijamy dwa posągi – św. Kolomana i św. Leopolda, patrona Austrii.
Znajdujemy się teraz na pierwszym dziedzińcu z widokiem na wschodnią fasadę klasztoru.
Zdobią ją posągi św.św. Piotra i Pawła.
Dalej przechodzimy przez kolejną bramę, tzw. Hol Benedyktyński, ozdobiony ładnym plafonem z wizerunkiem świętego Benedykta.
Duży plac wielkości boiska do piłki nożnej nosi nazwę Dziedzińca Prałatów. W budynkach otaczających pałac znajdują się najlepsze w Austrii szkoły prowadzone przez Benedyktynów.
Pośrodku dziedzińca znajduje się ładna barokową fontanna.
Na placu zbierają się wycieczki by dalej, już pod opieką przewodnika rozpocząć zwiedzanie opactwa. Pierwszy etap zwiedzania odbywa się w dawnej cesarskiej części rezydencji. Trasa wiedzie najpierw tzw Cesarskimi Schodami, gdzie spotykamy dwa posągi reprezentujące męstwo i wytrwałość.
Te dwie cechy były mottem panowania Karola VI, który bywał częstym gościem w Melku . Po pokonaniu schodów wchodzimy na prawie 200 metrowy korytarz z galerią obrazów.
Przedstawia ona portrety wszystkich władców od Leopolda I Austriackiego do ostatniego cesarza Austrii Karola VI. Z korytarza wchodzimy do sal muzealnych. W dawnych cesarskich apartamentach prezentowane są eksponaty poświęcone założycielowi zakonu św Benedyktowi, sztuce sakralnej i historii Kościoła.
Szczególnie cenna jest księga ze spisanymi przez św. Benedykta reformami życia zakonnego
oraz tryptyk „Życie Jezusa” z 1502 roku Jorga Breua Starszego
Korytarz kończy się wejściem do reprezentacyjnej Sali Marmurowej.
Ozdobą sali jest plafon Paula Trogera Alegoria Oświecenia. Dzięki iluzjonistycznemu malarstwu optycznie podwyższa on pomieszczenie.
Malowidło przedstawia Atenę w rydwanie w towarzystwie mitologicznych postaci. Atena jest tutaj symbolem mądrości i umiaru.
Z kolei Herkules zabijający trzygłowego psa piekielnego jest symbolem pokonania grzechu, ciemności i zła.
Wszystko odnosi się Karola VI, który miał wydobyć Świat z ciemności do światła a ludzi od zła do dobra.
Pomimo nazwy tak naprawdę marmurowe są tylko ościeżnice drzwi, reszta to stiuki i sztukaterie.
Z Sali Marmurowej wychodzimy na szeroki taras. Widać stąd położone u stóp miasteczko Melk,
oraz rzeką Dunaj w Dolinie Wachau.
Stąd też najlepiej widać fasadę kościoła.
Na jej szczycie umieszczono posąg Jezusa zmartwychwstałego w otoczeniu aniołów jako symbol zwycięstwa życia nad śmiercią.
Poniżej znajdują się posągi patronów świątyni – św. św. Piotra i Pawła
a jeszcze niżej archaniołów, obrońców Kościoła.
Wieże mają bogato zdobione hełmy zakończone złotymi monstrancjami.
Z tarasu wchodzimy do Biblioteki. Jest to druga najbardziej reprezentacyjna sala w opactwie. Obowiązuje tutaj zakaz fotografowania więc zamieszczam odnośnik do wirtualnej panoramy. Proszę kliknąć na poniższym zdjęciu a po obejrzeniu wnętrza zamknąć okno. Zgodnie ze strzałkami poruszając myszką można dokładnie obejrzeć całe wnętrze biblioteki oraz sufit.
Według kolejności znaczenia to Sala Biblioteki jest na drugim miejscu zaraz po wnętrzu kościoła. To pokazuje szacunek mnichów do wiedzy. W odróżnieniu od Sali Marmurowej mającej raczej świecki wystrój tutaj dominują elementy związane z wiarą. Wspaniały fresk na suficie, również autorstwa Paula Trogera przedstawia postać kobiecą jako Alegorię Wiary w otoczeniu czterech grup aniołów przedstawiających cnoty kardynalskie: Umiarkowanie, Męstwo, Sprawiedliwość i Mądrość. Cała biblioteka zajmuje 12 pomieszczeń i zawiera w sumie około 100 000 woluminów, w tym 1800 unikatowych rękopisów i 750 inkunabułów z przed 1500 roku. Nie wszystkie sale są dostępne do zwiedzania.
Z biblioteki spiralnymi schodami schodzimy na poziom kościoła
Zwiedzanie kościoła pw. św. św. Piotra i Pawła jest kulminacyjnym punktem naszej wycieczki. Wnętrze kościoła olśniewa przepychem barokowego wystroju.
Dominuje kolor złota, ochry i zieleni. Na sufitach znajdziemy wspaniale freski a cała świątynia jest bogato dekorowana licznymi posagami i sztukateriami.
Główny ołtarz przedstawia figury apostołów Piotra i Pawła w otoczeniu proroków Starego Testamentu.
Ponad nimi znajduje się wspaniała korona papieska oraz postać Boga na kuli ziemskiej
Cała symbolika Ołtarza Głównego odnosi się do zwycięstwa Wiary począwszy od męczeńskiej śmierci Apostołów po panowanie Boga nad Światem. Potwierdza to napis pod koroną Bez uzasadnionej walki nie ma zwycięstwa. Cały ołtarz jest bogato zdobiony złoconymi figurami aniołów i świętych.
Po bokach prezbiterium znajdują się ładne stalle.
Pora przyjrzeć się ścianom. Są poprzecinane licznymi pilastrami zakończonymi kapitelami i ozdobione liśćmi akantu. Wyżej króluje sztuka malarska Każda wolna przestrzeń łuków, lunet i sufitu została pokryta malowidłami.
To dzieła Johanna Michaela Rottmayera. Również ich treść odnosi się do motywu walki i zwycięstwa Kościoła. Najdobitniej przedstawia to monumentalny fresk nad całą nawą główną
przedstawiający apoteozę św. Benedykta. Oto pełna glorii wizja wstąpienia świętego do Królestwa Niebieskiego. Poza motywem głównym fresk pokazuje symbolicznie walki o zachowanie cnót kościelnych. .
Wizja Nieba została również pokazana na fresku w kopule kościoła, gdzie znajdziemy wizerunki Boga, jego Syna i Ducha Świętego w otoczeniu Apostołów, Maryi i innych świętych.
Przed prezbiterium po lewej stronie świątyni znajduje się bogato zdobiona złota ambona.
Poza ołtarzem głównym w kościele znajdują się liczne ołtarze boczne. Dwa największe św. Benedykta i Św. Kolomana są umieszczone w transepcie świątyni. Ołtarz św. Kolomana zawiera sarkofag z jego szczątkami.
Część z pozostałych ołtarzy również zawiera relikwie świętych.
Umieszczone we wnękach miedzy filarami tworzą jakby kaplice. Są bogate zdobione złotymi posagami i sztukateriami.
Kaplice posiadają swoje własne plafony o tematyce Starego i Nowego Testamentu,
a boczne ściany zdobią duże medaliony.
Wyżej nad ołtarzami możemy podziwiać piękno barokowych loży przeznaczonych dla arystokracji książęcej.
Ich misterne zdobnictwo może przywrócić o zawrót głowy
W całym kościele trudno znaleźć element wyposażenia, który nie posiadałby zdobień. Tu przykład snycerki zdobiącej boki ławek
Jak takie bogactwo zdobień i przepych pozłoconego wnętrza ma się do głoszonych zasad życia w skromności Benedyktynów?. Nie mnie oceniać. Ale jako turysta lubiący barok muszę przyznać, że wizyta w tym opactwie w pełni mnie usatysfakcjonowała. Całe opactwo robi imponujące wrażenie. Nie dziwi więc, że włoski pisarz Umberto Eco po zwiedzeniu klasztoru i biblioteki w Melk umieścił tutaj fragmenty akcji słynnej powieści Imię Róży.
Po trudach zwiedzania warto udać się do przyklasztornego parku,
gdzie można w spokoju odpocząć i napić się kawy w położonej na jego terenie kawiarni. Polecam wszystkim wycieczkę do Melk.
Zobacz również:
Dolina Wachau
Klasztor w Dürnstein
Krems
Lokalizacja miejsca
Pokaż Melk na większej mapie
Ile zdjęć! Wow! Zachwycające niebo, takie niebieskie! Piękne opactwo, ale najbardziej mi się podoba widok na to miasteczko!
OdpowiedzUsuńKolejne piękne miejsce na Twojej trasie. Widać, że nie duża miejscowość ale bardzo urokliwa. O zdjęciach już nie wspomnę, bo w każdym detalu pokazałeś całe piękno. :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i powiem, że że jestem pod ogromnym wrażeniem. ;))))))))))))))))
łał:) już dawno nic mi tak tchu nie odebrało! Ależ przepych. Nie jestem fanką baroku, ale - tak wysublimowanego - zdecydowanie tak. Wszystko jest nadzwyczaj piękne. A te spiralne schody, niczym muszla - fantastyczne !!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Iwona
Where are this images from? They are wonderful!
OdpowiedzUsuńA good day!
Trzeba przyznać, że zdobienia sa bardzo wyszukane i bogate. Patrząc na Twoje wspaniałe zdjecia przypomniałam sobie, że tam byłam, ale sporo lat temu. Dziekuję za przypomnienie i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLubię barok :) Opactwo prezentuje się wspaniale! Pewnie się powtarzam, ale zdjęcia jak zawsze rewelacja :) Kolejna ciekawa fotorelacja i piękne miejsce :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne miejsce a Twoje zdjęcia dają pojęcie o jego wspaniałości, na szczęście dla nas, Twoich czytelników, jak widać poza biblioteką nie ma zakazu fotografowania! To mi przypomniało moją wycieczkę do nie mniej wspaniałego klasztoru Certosa di Pawia gdzie byłam kiedyś dawno i po latach wróciłam żeby zrobić więcej zdjęć we wnętrzach, jednak ku mojemu zaskoczeniu wprowadzono całkowity zakaz robienia zdjęć również na zewnątrz obiektu.
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia i opactwo. Jestem zachwycona wnętrzem i fajnie, że jest możliwość zwiedzania wnętrz. To mam po co znów do Austrii jechać, taki klasztor z wielką ochotą zobaczę na żywo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Piękne jest to opactwo. Zdjęcia fantastyczne. Zapraszam na mój nowy blog na W.P: Sakralne Diamenty..., adres: monia450.bloog.pl
OdpowiedzUsuńZłoto aż bije po oczach, moje pierwsze skojarzenie też było takie? - iluż biednych można by za to nakarmić, ale z drugiej strony jaka przyjemność dla oczu (choć nieco należy je przymrużyć) oglądać takie cuda. Ja także lubię barok, mimo tego pozornie przesłodzonego i kiczowatego nadmiaru; może nie mam gustu, ale mnie się barok podoba. Piękne zdjęcia. No a biblioteka to po prostu zazdrość mnie zżera ogromem zbiorów.
OdpowiedzUsuńFaktycznie pierwotna doktryna oraz ścieżki cnoty i ascetyzmu aż porażają.
OdpowiedzUsuńByłam tam. Bardzo lubię to miejsce :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
Przepiękny ołtarz. I ta biblioteka! Bardzo chciałabym po niej pospacerować z aparatem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jak się czyta i ogląda takie relacje, to się chce jechać :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Zachwycające zdjęcia! Z panoramy - skorzystałam. Piękna relacja.
OdpowiedzUsuńOniemiałam z wrażenia. Mimo kapiącego złota, jestem tym miejscem oczarowana. Kocham barok ze wszystkimi jego złoceniami, aniołkami, przepięknymi freskami...
OdpowiedzUsuńZachwycające opactwo benedyktyńskie.Zaskakujące, że nie ma zakazu fotografowania.
Serdecznie pozdrawiam:)
Kolejna zachęta do odwiedzenia tamtych stron. Zdjęcia piękne!
OdpowiedzUsuńKolejne przepiękne, święte miejsce ujęte na twoim blogu, opactwo jest naprawdę zachwycające, zdjęcia zrobiły na mnie niesamowite wrażenie i cieszę się, że mogłam przeczytać tę fotorelację. Mam nadzieję, że kiedyś tam dotrę. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńJakie jest cudowne wnętrze kościoła Świętego Piotra i Pawła!
OdpowiedzUsuńWspaniała jest też fasada kościoła z dwoma zegarami.
Przepiękne zdjęcia!
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
jaki rozmach i ta biblioteka i starodruki...i niesamowity ogród, kompleks przyprawia o zawrót głowy tak samo jak barokowy nadmiar ;)
OdpowiedzUsuńznaczy się przepych ;)
UsuńWspaniałe miejsce, śliczne zdjęcia - jak zwykle starannie opracowane i dobrane. No cóż - wiadomo nie od dziś... :)
OdpowiedzUsuńOpactwo pełne przepychu, wypada tylko pozazdrościć stanu takich zabytków - więcej chyba nie ma czego? Pozdrawiam!
Fantastyczny post, piękne zdjęcia, tylko się pakować i ruszać w trasę:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia i niesamowity zabytek. Wyraźne wpływy widać w klasztorach i kościołach Południowych Czech, tylko że tam zostały mocno zaniedbane i zniszczone w czasach komuny. Dziwię się dlaczego Czesi tak bronią wnętrz swych zabytków przed fotografami? Austriacy mają więcej wspanialszych zabytków i fotografów się nie boją.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Austriacy nie mają więcej wspanialszych zabytków niż Czesi.
Usuńsuper zdjęcia .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń...zachwyciłeś mnie!
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
tak..., to wspaniałe miejsce..., ja trafiłam akurat na czas renowacji..., chyba 5lat temu ale i tak byłam pod wrażeniem a na Twoich fota widać jego efekty....., przepięknie się prezentuje.., pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOstatnio polubiłem barok. A ten jest po prostu pikny! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńschody są zajefajne :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia ukazują przepych i bogactwo. Jakoś skojarzyło mi się z Wersalem. Do tego trzeba przyznać, że Austriacy dbają o swoje zabytki.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o przepych kościoła w zestawieniu z ubóstwem zakonników to według mnie jedno nie stoi w sprzeczności z drugim. Kościół jest przeznaczony dla Pana Boga i na Jego kult. W ciągu wieków Bogu przeznaczano to, co najlepsze i to piękno jest wyrazem naszej miłości do Niego. Kościół, chociaż jest własnością zakonników, nie służy im np. za mieszkanie. Dlatego przepych kościoła i ubóstwo zakonników nie stoją w sprzeczności. Nie należy też zestawiać bogactwa kościołów z biednymi. Pamiętajmy o wydarzeniach z 12 rozdziału Ewangelii św. Jana i słowach Jezusa: "Ubogich zawsze będziecie mieć u siebie, ale Mnie nie zawsze." Komentarz św. Jana Pawła II do tego wydarzenia:"Tak jak kobieta z Betanii, Kościół nie obawiał się «marnować», poświęcając najlepsze swoje zasoby, aby wyrażać pełne adoracji zdumienie wobec niezmierzonego daru Eucharystii. Nie mniej niż pierwsi uczniowie, którzy mieli przygotować «dużą salę», Kościół w ciągu wieków i przy zmieniających się kulturach czuł się zobowiązany, aby sprawować Eucharystię w oprawie godnej tej wielkiej tajemnicy."
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Autora bloga i moich Przedmówców
Mam pytanie-prośbę - pilotuje grupę i trasie Opactwo, ale bez wejścia do wnętrz. Czy wstęp na dziedzińce jest płatny i ile czasu potrzeba na takie zwiedzanie z zewnątrz. Będę wdzięczny za informacje. Pozdrawiam. Piotr
OdpowiedzUsuńPrzy zwiedzaniu z zewnątrz, bez ogrodów i wnętrz trzeba przeznaczyć ok 0,5 do 1 godziny. Na same opactwo to może wystarczyć i 20 minut, bo dojdziecie tylko do dziedzińca z fontanną, ale warto jeszcze pospacerować po miasteczku i obejrzeć opactwo z zewnątrz. Parking jest zaraz przy ogrodach.
UsuńByłam, widziałam i podziwiałam zaledwie tydzień temu. Mogę tylko zazdrościć możliwości fotografowania wnętrz. W roku 2018 totalny zakaz, ale przynajmniej mają bogaty wybór pocztówek w przeróżnych formatach, więc jakaś rekompensata jest. Ewa
OdpowiedzUsuń