Rumuńskie kościoły warowne to wyjątkowe budowle, nie mające swojego odpowiednika w żadnej, innej części Europy. Powstawały w czasach od XIII do XVI wieku, głównie na terenie Transylwanii. Ich zadaniem była ochrona lokalnej ludności przed najazdem wrogich wojsk, najpierw mongolskich a następnie tureckich. W sumie powstało kilkadziesiąt takich kościołów i sporo z nich zachowało się do naszych czasów.
Świątynie były wznoszone przeważnie na wzgórzach, po czym otaczano je pierścieniami murów obronnych z okazałymi basztami, wewnątrz których w czasie najazdów znajdowali schronienie mieszkańcy okolicznych miast i wiosek. W wewnętrznym pasie murów bardzo często budowano także pomieszczenia gospodarcze lub mieszkalne, które łączono ze sobą wyrafinowanym systemem drewnianych galerii, zewnętrznych schodów czy pomostów, tworzących ciekawe i rzadko spotykane rozwiązania architektoniczne.
Jednym z lepiej zachowanych do naszych czasów kościołem warownym jest świątynia w miejscowości Prejmer.
Otoczona potężnym murem obronnym ponad 50 razy stawiała czoło atakującym wojskom, ale tylko raz została zdobyta. Dekorację głównej fasady z efektowną, renesansową attyką stanowią biforia, ślepe arkady z otworami strzelniczymi oraz rząd wykuszy pod nimi. Dawniej całe obwarowania otoczone były fosą, co utrudniało zdobycie fortecy.
Dziś do jej środka można się dostać malowniczym korytarzem z krużgankami.
Po jego przejściu wchodzimy na powstały w XVI wieku dziedziniec. To tutaj dawniej mieściła się rada wioski oraz szkoła.
Tu też znajdował się główny bastion broniący jedynego wejścia prowadzącego w głąb twierdzy, dodatkowo zabezpieczonego opuszczaną kratą.
Nie pozostaje nam nic innego, jak przejść pod nią i udać się na główny dziedziniec twierdzy, gdzie znajduje się gotycki kościół pochodzący z początku XIII wieku. Jego budowę zaczęli jeszcze Krzyżacy, następnie kontynuowali Cystersi.
Wchodzimy do środka świątyni.
Od razu rzuca się w oczy misterna konstrukcja sklepienia krzyzowo-żebrowego, często stosowanego w tamtym czasie przez Cystersów.
Ładny prospekt organowy.
Prezbiterium świątyni. Warto zwrócić uwagę na drewniane stalle z 1526 roku oraz małą drewnianą ambonę, sprowadzoną do Prejmer z kościoła w miejscowości Drăuşeni.
Największym skarbem tutejszej świątyni jest XV-wieczny poliptyk z malowanymi obustronnie skrzydłami. W jego centralnej części przedstawiono scenę Ukrzyżowania Jezusa Chrystusa, natomiast na jego skrzydłach przedstawiono sceny Pasji, a pośród nich Zmartwychwstanie oraz Złożenie do Grobu.
Na jednym z filarów starsza, kamienna ambona.
Wychodzimy z kościoła. Przy jednej z bocznych ścian mijamy stare, drewniane drzwi.
Spacerując wokół kościoła możemy z bliska zobaczyć, jak wyglądały pomieszczenia, gdzie w czasie zagrożenia znajdowali schronienie okoliczni mieszkańcy wraz ze swoim dobytkiem. Cały wewnętrzny pierścień obwarowań zajmował ciąg pomieszczeń mieszkalnych i gospodarczych. Na trzech lub niekiedy czterech kondygnacjach rozmieszczono tu 275 izb w których lokalna ludność przeczekać mogła czas trwogi. Każda z nich miała osobne wejście, a do wyższych kondygnacji prowadziły drewniane balkony.
W części pomieszczeń znajdują się ekspozycje prezentujące dawne wyposażenie tych pomieszczeń.
Możemy też wejść na poddasze twierdzy, gdzie znajdowały się stanowiska strzelnicze broniących się w twierdzy ludzi.
Kolejne pomieszczenia z ekspozycjami.
Jak widać na zdjęciach, wewnątrz twierdzy funkcjonowało w miarę normalnie sporej wielkości miasteczko. Dzięki dobrej organizacji było w zasadzie samowystarczalne. Nie brakowało tutaj piekarni czy młyna a zwłaszcza systemu spiżarni i spichlerzy, gdzie w czasach pokoju gromadzono spore zapasy wyżywienia. Działała nawet szkoła.
O unikalności tego typu budowli obronnych w Rumunii decyduje fakt, że to sam lud je budował i solidarnie nimi zarządzał. Nie mamy tu władców, jest za to rada wioski. Wspólnie ustalano wielkość daniny, którą każdy łożył na utrzymanie twierdzy, zwykle w naturze. Każdy też z mieszkańców był zobowiązany do wykonania określonych prac w twierdzy oraz do bronienia jej w czasie wojny. Za te walory kościół w Prejmer wraz z kilkoma podobnymi budowlami obronnymi Rumuni zostały wpisane w 1999 roku na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO.
Lokalizacja kościoła.
Ten warowny kompleks w Prejmer skojarzył mi się z Bieczem - królewskim miastem Korony Królestwa Polskiego.
OdpowiedzUsuńPokazujesz dużo ciekawych miejsc, do których warto pojechać.
Pozdrawiam ciepło :)
Aaaaach! :) Prejmer to cud po prostu!
OdpowiedzUsuńhttp://fraube2.blogspot.com/2013/09/197-rumunia-prejmer-cudow-ciag-dalszy.html
A czy byleś w Harmanie? Tam też jest kościół warowny...
OdpowiedzUsuńhttps://fraube2.blogspot.com/2013/09/194-rumunia-harman-poczatek-cudow.html
Niestety, tego kościoła nie zobaczyliśmy.
UsuńPozdrawiam.
Bardzo ciekawa wycieczka. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńPrejmer wspominam bardzo miło. Widzę, że dołożono więcej eksponatów, wydaje mi się, że jak byłam, to wnętrza były bardziej surowe, wręcz puste. I wciąż ten obdrapany tynk - tu się nic nie zmieniło :) Ale sama budowla ze swym przeznaczeniem robi wrażenie. W Rumunii nie można się nudzić :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńByłam tam, kościół zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Miło zobaczyć go znowu u Ciebie na blogu, tym bardziej że relacja jak zwykle level pro! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKościoły warowne robią wrażenie. Ten jest wyjątkowo zadbany.
OdpowiedzUsuńW czasie pobytu w Rumunii poznałam trzy a może cztery jednak tego w Prejmer nie odwiedziłam.
Dzięki Twojej świetnej relacji poznałam niezwykły zabytek wpisany na Listę UNESCO.
Serdecznie pozdrawiam:)
Niesamowite miejsce.
OdpowiedzUsuńW Polsce także mamy kościoły obronne, ale żaden nie jest otoczony takim refugium.
Kwiatowe zdobienie pomieszczeń odrobinkę przypomina Zalipie.
OdpowiedzUsuńCały kościół i obejście niezwykle interesujące.
Bardzo ciekawe miejsce.., nie byłam w Rumunii i chyba już nie będę , dlatego z przyjemnością czytam i ogląda bo to bardzo ciekawy kraj.., pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPierwszy kościół warowny jaki zwiedziłem, zrobił wrażenie :) I nawet pogoda była podobna :P
OdpowiedzUsuńBylam!!! i to miesiac temu, jakie swietne zdjecia zrobiles...niezwykle miejsce! Rumunia bardzo mi sie spodobala!
OdpowiedzUsuńPotężny koscioł! :) Jest co zwiedzac.
OdpowiedzUsuńI ajk zawsze swietne ujecia!
Pozdrawiam!
Piekny i wspaniały ten kościół oraz wszystko co wokół się znajduje. Jak miło z Tobą podróżować.
OdpowiedzUsuńNiesamowite budowle, jedyne w swoim rodzaju... Piękna architektura i ciekawy wystrój wnętrz; kościół obronny w Prejmer na twoich zdjęciach zrobił na mnie duże wrażenie, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękny kościół, uwielbiam zwiedzać właśnie takie zabytki, a nie obijać się gdzieś na plaży na wakacjach, od dawna już planuję wyjazd do Rumunii ale w tym roku Czarnogóra, która jest bardzo ciekawym krajem i już nie mogę się doczekać aż tam będę. Mam nadzieję że uda mi się zobaczyć taki kościół warowny kiedyś na własne oczy.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie tu u Ciebie, gratuluję nominacji:-)
OdpowiedzUsuń