Zwykle, gdy słyszymy o budownictwie jaskiniowym myślimy o terenach Bliskiego Wschodu. Miejsce, które dzisiaj chciałbym Wam przybliżyć leży znacznie bliżej, bo na terenie Węgier. To tutaj, w okolicy lubianego przez Polaków miasta Eger, znajduje się niewielka miejscowość Noszvaj. Do Noszvaj turyści zwykle wpadają, aby zobaczyć barokowy pałac francuskiego markiza de la Motte. Natomiast niewiele osób zadaje sobie trud, aby udać się na południowo-wschodni kraniec wioski, gdzie znajduje się niewielkie osiedle dawnych mieszkań, wydrążone w miękkich skałach wulkanicznego tufu.
W tej części Węgier często drążono w tufie podziemne piwnice, czy to na wino, czy też na pomieszczenia gospodarcze. Osobliwością pomieszczeń w miejscowości Noszvaj jest to, że służyły one jako mieszkania dla najuboższych ludzi zamieszkujących tę okolicę. Jak podaje mój przewodnik po Węgrzech, dopiero w latach 60-tych XX wieku opuścili je ostatni mieszkańcy.
Przy osiedlu nie ma parkingu. Musimy zostawić samochód ok 500 metrów wcześniej i pieszo pokonać ten odcinek. Teren jest ogrodzony i za wejście jest pobierana opłata 400 Ft. Zwiedza się samodzielnie, chociaż jest też opcja zwiedzania z przewodnikiem dla większych grup wycieczkowych.
Wejście na teren osiedla.
Pierwsze zabudowania
Willa z basenem ? Proszę bardzo :)
Zaglądamy do wnętrza mieszkań.
Można podziwiać zaradność drążących te mieszkania ludzi. Często od razu powstawały przy tej okazji prymitywne meble, jak stoły czy półki.
Ozdoba nad jednym z wejść.
Otwór w dachu służył jako komin.
Niektóre pomieszczenia noszą jeszcze ślady dawnego zdobienia ścian.
Piece dawały ciepło i możliwość przyrządzenia posiłków.
Czego, jak czego, ale łazienki się tutaj nie spodziewaliśmy. Jest nawet woda.
Jedno z pomieszczeń wciąż używane jako gospodarcze, prawdopodobnie przez właściciela stojącego obok budynku.
Noszvaj znajduje się w odległości ok 10 km od Egeru. Polecam odwiedzenie tej miejscowości naszym rodakom, jako przerywnik od codziennych wizyt na basenach termalnych w Egerze.
Lokalizacja osady.
Wow! Nie miałam pojęcia o tym miejscu, a jest rewelacyjne! Chyba czeka mnie wkrótce wycieczka na Węgry :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWęgry nas zaskoczyły egzotyką niektórych miejsc. Warto je odwiedzić i poszukać tak klimatycznych miejscowości.
UsuńPozdrawiam.
Ależ ciekawostka! mieszkania w wydrążonych skałach; wczoraj przemknął mi się program o podobnych mieszkaniach, tylko że tam w czasie drążenia można było natknąć się na żyły opalu; ponoć przy drążeniu hotelu natrafiono na cały pokład opalu, który zwrócił poniesiony koszt budowy; podobne, choć w piaskowcu, groty mieszkalne widziałam na Ukrainie, to Skały Dobosza, a także klasztory w Rumunii; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJa do tej pory nie natrafiłem na takie mieszkania, stąd zachwyciły mnie te węgierskie. Dobrze wiedzieć, że nawet całkiem blisko nas znajdują się podobne, wykute w skałach mieszkania. Może kiedyś tam trafię.
UsuńPozdrawiam.
Yes, this is nice place.
OdpowiedzUsuń:)
Te mieszkania są przepiękne. Może dlatego, że są takie ascetyczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Szukałem w internecie jakiś archiwalnych zdjęć z czasów, gdy te mieszkania służyły ludziom, ale nie znalazłem. Ciekawi mnie, jak wyglądały w tamtym czasie. Myślę że wtedy nie były tak surowe i czyste, jak je widzimy dzisiaj.
UsuńPozdrawiam.
Ależ rewelacyjne miejsce odkryłeś! Niektóre domy rzeczywiście luksusowe, jak na jaskiniowe miasto. A willa z basenem po prostu wymiata!
OdpowiedzUsuńDzięki, zasyłam pozdrowienia:)))
Fakt, ale willi z basenem się tam nie spodziewałem znaleźć :)
UsuńPozdrawiam.
Poszperałam w Googlach i dowiedziałam się, że oprócz grot mieszkalnych (barlanglakások) i de la Motte-kastély jest jeszcze wiele innych atrakcji w Noszvaj. Znakomita lokalizacja na letnie wakacje: na przykład Síkfőkút - w północnej części Noszvaju - dwa sztuczne jeziora, utworzone w latach trzydziestych dwudziestego wieku, Góra Zamkowa ze Studnią Zamkową, Dom Turysty...
OdpowiedzUsuńEch! Gdyby nie ten język węgierski i pewne niemiłe wspomnienie z Węgier pewnie już bym się tam wybierała. Węgry zawsze przyciągały moją uwagę, chociażby ze względu na wspólną historię...
Pozdrawiam serdecznie :)
To prawda, w miejscowości jest jeszcze kilka atrakcji. Poza wspomnianymi przez Ciebie jest jeszcze niewielki skansen, a właściwie jeden dom pokazujący jak dawniej mieszkali bogatsi mieszkańcy Noszvaj.
UsuńPozdrawiam.
Niesamowite. Bardzo zaradni byli dawniej ludzie. Ciekawie zrekonstruowano te pomieszczenia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak na razie, to tutaj jeszcze niczego nie rekonstruowano. Tak mieszkali biedniejsi ludzie w Noszvaj jeszcze w latach 60-tych XX wieku. Trwają obecnie jakieś prace zabezpieczające, kilka domów wysprzątano. Mam nadzieję, że tak to zostanie i nie powstanie kolejna cepeliada.
UsuńPozdrawiam.
Niezwykłe miejsce, cieszę się, że poznałam je dzięki Tobie.
OdpowiedzUsuńNas bardzo zafascynowało, warto je zobaczyć będąc w pobliżu.
UsuńPozdrawiam.
Nie wiem jak się to stało, że ja nigdy nie dotarłam w okolice Egeru. Niesamowite miejsce, chętnie bym je zobaczyła. Już poszperałam w internecie i teraz wiem, że warto Eger odwiedzić.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
My byliśmy zachwyceni, tak samym miastem Eger, jak i jego okolicą. Myślę, że i Ty będziesz pod wrażeniem. Jeszcze kilka postów o atrakcjach z tego terenu pewnie się pojawi na blogu.
UsuńPozdrawiam.
Faktycznie ciekawe, nieznane miejsce.... Jaskinie przeciekawe. Swego czasu byłam na Węgrzech blisko granicy z Ukrainą, gdzie zaczynają się stepy. Zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńWęgry to interesujący kraj. W wielu miejscach można zobaczyć coś ciekawego.
UsuńPozdrawiam :)
Podobne zabudowania widziałam ostatnio w Gruzji. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsca odwiedzasz. Będę czekał na posty z podróży do Gruzji. Może pokażesz te zabudowania jaskiniowe ?
UsuńMiło pozdrawiam w ten niedzielny poranek :)
Nigdy nie słyszałam o tym miejscu, dzięki za tak ciekawą fotorelację.
OdpowiedzUsuńTaką "jaskiniowa" architekturę można spotkać w różnych zakątkach świata. To co kiedyś było koniecznością mieszkańców by stworzyć/zbudować dom stało się teraz fantastycznymi zabytkami. Chyba ówcześni architekci nie przypuszczali, że ich pomysłowe domy będą przyciągać turystów
Tak na marginesie, jakoś tak przypomniały mi się kamienne jaskiniowe domki wróżek na Sardynii. To dopiero ciekawostka, dlaczego je wykuto w skale.
Pozdrawiam serdecznie.
Jak wynika z wielu komentarzy, takie budownictwo jaskiniowe można spotkać w różnych rejonach świata. Ja swój pierwszy kontakt z nim miałem właśnie na Węgrzech. Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze zobaczyć inne w celu porównania.
UsuńPozdrawiam.
Od tej strony Węgier nie znałam, bardzo ciekawe miejsce. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTeż byliśmy zaskoczeni, że takie budowle występują na Węgrzech.
UsuńPozdrawiam :)
Wow. Naprawdę mnie tym miejscem zaciekawiłeś a faktem, że to są Węgry naprawdę jestem szczerze zdumiona. Domy w jaskiniach znam z Hiszpanii, nadal zamieszkiwane. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńMamy być w tym roku w Hiszpanii. Możesz podać nazwę tego miejsca z zamieszkałymi po dziś jaskiniami? Może tam zawitamy?
UsuńPozdrawiam.
Guadix w Andaluzji. Pisałam o tym u siebie: http://trzymajacsiechmur.blogspot.com/search/label/Guadix
UsuńW jaki rejon się wybieracie bo może mogę coś doradzić lub zaproponować?
Dzięki za informację. Zajrzałem na stronkę i nie mogę wyjść z podziwu. Niektóre domy to prawdziwe podziemne rezydencje. Co do Hiszpanii, to czytamy, co warto zobaczyć w pierwszej kolejności. Zobaczymy co uda się z tego zrealizować.
UsuńPozdrawiam.
Niesamowite!!! Szczególnie ta willa z basenem :-))
OdpowiedzUsuńIleż jest niesamowitych miejsc na świecie o których nawet prawdziwi podróznicy nie wiedzą tylko dlatego że nie leżą one na popularnych trasach turystycznych.
Bardzo Ci dziękuję za tę relację i ciekawe zdjęcia.
Odkrywanie takich miejsc daje mi dużo satysfakcji.
UsuńPozdrawiam.
Faktycznie, miejsce niesamowite. Zapisałam na listę.
OdpowiedzUsuńPóki co, nigdy nas jeszcze nie wywiało w te strony.
Domy, mieszkania wykute w skałach podziwialiśmy w Turcji - w Kapadocji.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Te w Turcji wciąż przed nami, ale może już niedługo...
UsuńPozdrawiam.
Wooow, wygląda niesamowicie! Świetna wycieczka :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, polecam.
UsuńPozdrawiam.
I to jest wielkie WOW!!!! Nie znałem tej lokacji - w sumie to można by tam kilka scen z epizodów Gwiezdnych Wojen nakręcić.
OdpowiedzUsuńFaktycznie, krajobrazy jakby znajome z Gwiezdnych Wojen.
UsuńPozdrawiam.
W. zapisuję w kalendarzu to miejsce.Apetyt podróżnika znowu mi powrócił.Na Węgrzech byłam jedyny raz w 1972 r.i to tylko nad Balatonem i w stolicy.Pozdrawiam serdecznie👍
OdpowiedzUsuńTo ja Ci polecam Eger i okolice. Jest tam sporo atrakcji, a po zwiedzaniu relaks w ciepłych basenach. Świetna sprawa.
UsuńPozdrawiam.
Do tej pory spotkałam się jedynie z jaskiniami, grotami w Turcji, w Kapadocji. Podziemne miasto Kaymakli, klasztory w Göreme czy domostwa w Ürgüp... Ale tam klimat temu sprzyjał. Nie miałam pojęcia, że i na Węgrzech jest taka atrakcja. Ciekawe miejsce przedstawiłeś. :)
OdpowiedzUsuńDla nas to był pierwszy kontakt z takim budownictwem i bardzo nam się tam podobało. Nie mamy porównania do innych miejsc, ale kto wie, może w przyszłości jeszcze nas taka okazja spotka.
UsuńPozdrawiam.
Bardzo konkretnie napisane. Super artykuł.
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się, że post się podoba.
Usuń:)
Jejku jak pięknie. Nie wiedziałam, że są takie miejsca. Ta willa z basenem cudo. Jak na tamte warunki to rewelacja.
OdpowiedzUsuńSzczerze pisząc pierwszy raz słyszę o tym miejscu! Może mi się przyda na najbliższy wyjazd!
OdpowiedzUsuńPolecam : www.visiteger.com/pl
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z Egeru ! Polecam tez FB: Eger i okolice
Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNiesamowicie ciekawe ale też dosyć mroczne miejsce. Z chęcią bym je odwiedził.
OdpowiedzUsuńCiekawe budownictwo. Jak dla mnie konieczne są zakupy w sklepach z materiałami.
OdpowiedzUsuń