Położona w środkowej części półwyspu Istria miejscowość Hum szczyci się mianem
najmniejszej miejscowości na świecie. Jego obecna liczba mieszkańców wynosi 30
osób, a obszar zajmowany przez miasto (jego centrum) można porównać do miejsca
zajmowanego przez boisko do piłki nożnej. W tej części Chorwacji miasta były
lokowane malowniczo na wierzchołkach wzniesień. Tak też jest położona
miejscowość Hum. Dojazd samochodem wymaga pokonania kilku serpentyn. Parking
znajduje się nieopodal niewielkiego cmentarza. Po wyjściu z samochodu zobaczymy
panoramę miasteczka. Tworzą go dwie ulice i kilka domów.
Tablica potwierdzająca, że jesteśmy w najmniejszym
mieście świata.
Początki istnienia tej miejscowości sięgają XI wieku. Legenda mówi,
że miasto jest tak małe, ponieważ zostało zbudowane jako ostatnie i na większe
zabrakło już kamieni w okolicy. Mimo niewielkich rozmiarów miasto posiadało
swoje mury obronne a nawet zamek. Przez długi czas pełniło funkcje obronne,
jednak bardziej znane jest jako miejsce rozwoju głagolicy - pierwszego
słowiańskiego alfabetu. Zresztą zaraz się o tym przekonamy, gdyż w trakcie
zwiedzania spotkamy się kilkukrotnie z tym pismem. Chcąc wejść do miasta
idziemy wzdłuż jego murów ku widocznej bramie.
Warto przyjrzeć się wrotom bramy miejskiej, na której znajdują się
klamki w kształcie rogów wołu oraz medaliony z 12 scenami z życia wiejskiego,
tworzących kalendarz. Znajdziemy tam również kołatki z powitalnym tekstem
napisanym głagolicą "Przyjdź i odwiedź to małe miasteczko, ciepło promieniuje z
jego twardego kamienia”. Nie sposób nie skorzystać z takiego zaproszenia.
Jeszcze we wnętrzu bramy widzimy kolejne przykłady głagolicy w
postaci inskrypcji wypisanych na kamiennych płytach.
Kamienna, XVI wieczna dzwonnica pełni też funkcję wieży
zegarowej.
Obok stoi kościół pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP z 1802 r. Został
zbudowany na pozostałościach dawnego zamku.
Wnętrze kościoła.
Jeden z bocznych ołtarzy datowany na 1646 roku.
Po wyjściu z kościoła rozpoczynamy spacer po miejscowości Hum.
Mijane kamienne domy liczą po kilkaset lat. Spacerując mamy
wrażenie, że czas się tutaj zatrzymał w miejscu. Ten układ ulic i domów nie
zmienił się od średniowiecza.
Tak na dobrą sprawę nie wiemy, czy idziemy jeszcze ulicą, czy już
weszliśmy komuś na podwórko.
Takie detale, jak te otwarte okiennice to jedyny dowód, że budynki
są jeszcze zamieszkane. W niektórych możemy znaleźć atrakcyjne miejsca
noclegowe.
Krótki spacer i oto doszliśmy do już ostatniego budynku.
Jak już pisałem, miasto ulokowano na szczycie wzniesienia. Stąd w
wielu miejscach otwierają się ładne widoki na okolicę.
W kilku zabudowaniach funkcjonują sklepy sprzedające pamiątki lub
tak, jak na zdjęciu poniżej lokalne przetwory.
Zadziwia ich mnogość. Znajdziemy tutaj kilkanaście rodzajów dżemów,
a także różnego rodzaju alkoholi. Wszystko ładnie poukładane na półkach. Tylko
ceny mniej więcej dwa razy wyższe, niż w tradycyjnych sklepach.
Mijamy kolejne kamienne schodki. Wokół dużo detali
architektonicznych - małe loggie, łuki i tarasy. A wszystkiemu towarzyszy dużo
zieleni ożywiając ten kamienny świat. Taki jest klimat tego miasta, który na
długo pozostanie z nami we wspomnieniach.
Kilka opuszczonych domów powoli zamienia się w ruiny, ale i one
dodają uroku temu miejscu.
Miasto niewielkie, tak więc po chwili znów stajemy przed jego główną
bramą.
Po wyjściu z miasta udajemy się jeszcze ku widocznemu cmentarzowi z
kościołem św. Hieronima.
To już drugi kościół w tak małej miejscowości. Po przeczytaniu
informacji o nim okazało się, że jest bardzo stary, bo pochodzi z XII. W jego
wnętrzu można zobaczyć bardzo cenne freski z II połowy XII w malowane w stylu
bizantyjskim. Zachowane fragmenty przedstawiają sceny z życia Chrystusa,
nawiedzenia NMP oraz śmierci św. Wawrzyńca.
Niestety kościółek był zamknięty i żeby pokazać chociaż namiastkę jego wnętrza
odsyłam na stronę Google -
zobacz zdjęcie
Kończymy wizytę w Hum. Jeszcze raz spoglądamy na jego sylwetkę zza cmentarnej
bramy.
Wracamy ze wzgórza tą samą drogą. Ma ona swoją nazwę - Aleja Głagolicy. Co jakiś
czas na jej poboczach spotykamy kamienne rzeźby przedstawiające dawne litery
alfabetu głagolicy. Po minięciu jednego z zakrętów znajduje się ich największe
skupisko.
Aleja powstała w latach 1977-1985 i pokazuje korzenie istryjskiej,
chorwackiej i słowiańskiej tradycji głagolicy oraz jej ciągłość od XI wieku do
dnia dzisiejszego.
Jadąc do Chorwacji głównie nastawiamy się na wypoczynek nad
Adriatykiem. Dla tych osób, którzy wybiorą się na Istrię proponuję, aby w
przerwie między dniami plażowania udali się na zwiedzanie wnętrza tego półwyspu.
W niewielkiej odległości 20-30 km od brzegu morza znajdziemy tam przepiękną,
pagórkowatą krainę z mnóstwem niewielkich, starych klimatycznych miejscowości.
Zwykle są one pomijane w przewodnikach. Odnajdywanie ich i zwiedzanie było
prawdziwą przyjemnością. Na pewno Centralna Istria jeszcze nie raz zagości na
moim blogu.
Lokalizacja miasta
Niesamowite wrażenie robi to najmniejsze miasto. Przeurocze są te uliczki, zaułki. Ciekawa historia. Lubię takie klimaty. Z przyjemnością obejrzałam zdjęcia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMy zakochaliśmy się w tych kamiennych miasteczkach położonych na wierzchołkach wzniesień. Zwiedziłem ich coś koło dziesięciu i każde nas zachwyciło tak położeniem, jak i architekturą. Będzie jeszcze okazja, by się o tym przekonać.
UsuńPozdrawiam :)
Niewątpliwie, tak długo wyczekiwany urlop był udany i zaowocował już pierwszymi ciekawostkami z Istrii. Chorwacja to piękny kraj z niezwykle ciekawą historią i jeszcze ciekawszymi krainami historycznymi. Na Istrze nie byłam, ale też sporo o niej czytałam.
OdpowiedzUsuńŚwietna wyprawa :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Tak, urlop na pewno należał do tych udanych. Zrealizowałem plany, które rok temu odpuściłem z powodu covida. Środkowa Istria zupełnie mnie zaskoczyła. A wszystko stało się za sprawą mapy turystycznej tego terenu, którą otrzymaliśmy w biurze informacji turystycznej. Zawierała zdjęcia co ciekawszych miejsc i już podczas pierwszej wycieczki wiedziałem, że nie będzie ostatnią.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Perełka perełeczka!! bardzo mnie biorą takie klimatyczne miejsca. Mnie plaże nie fascynują, hmmm...mozę o 6 rano albo o poznym wieczorze...wiec takie miejsca bardzo chętnie bym zwiedziła. Dobrze o nich wiedziec!! fajny post! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPlaża o 6 rano ? No tak, Ty lubisz wczesne buszowanie z aparatem. Ja zdecydowanie wolałem popołudniowe i wieczorne wizyty nad morzem. A pozostały czas poświęciłem na zwiedzanie Istrii i odkrywanie właśnie takich perełek.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Małe ale jakże piękne i ciekawe z bogatą historią a do tego z jakim położeniem. Zwiedziłam tylko maleńki wycinek Chorwacji i byłam nią zauroczona.
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie ma osoby, która Chorwacją by się nie zachwyciła. Mówi się, że małe bywa piękne. W Humie to powiedzenie na pewno się sprawdziło.
UsuńPozdrawiam :)
Niesamowite. Ale klimat. Warto tam zawitać, żeby nacieszyć oczy i serce.
OdpowiedzUsuńO tak, spacer po tym mieście był prawdziwą przyjemnością.
UsuńPozdrawiam :)
No nareszcie :). Witamy po uropie :).
OdpowiedzUsuńSzalenie mnie zaintrygowałeś tym tyci miasteczkiem, nie od dzisiaj wiadomo, że małe jest piękne. I jak widać bardzo klimatyczne. Uwielbiam miasta zbudowane z kamienia a słowa, że Hum promieniuje ciepłem bijącym od nagrzanych kamieni bardzo mi się podobają. Małe miasteczko i nazwa też mała bo trzyliterowa, wszystko tutaj pasuje.
Wracając jeszcze do mojego zamiłowania do kamiennych miasteczek to marzy mi się podróż po północnych rejonach Hiszpanii gdzie jest ich mnóstwo.
Pięknego tygodnia. Pozdrawiam cieplutko.
Tych kamiennych miast jest na Istrii też sporo, więc jakby Ci nie wyszło z Hiszpanią to polecam te rejony. Sam planowałem zobaczenie jednego, a skończyło się na dziesięciu. Podróż do Hiszpanii była i naszym marzeniem, które musi jeszcze poczekać.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Bardzo ciekawe jest to miasteczko. Ma po prostu klimat.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Zgadza się, jest bardzo klimatyczne.
UsuńPozdrawiam :)
Niesamowite miejsce! Jak podróż w czasie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Też mieliśmy takie wrażenie, jakby czas zatrzymał się tutaj kilkaset lat temu. Warto to zobaczyć.
UsuńPozdrawiam :)
Rzeczywiście, jakby czas się zatrzymał... Takie nieduże, a tyle w nim historii! I to piękne zaproszenie w bramie. Ciepło naprawdę promienieje z każdego kamienia, przynajmniej ja tak czuję! Ciekawa też ta głagolicowa alejka. Masz rację, Chorwacja jest piękna, mnie się podoba wszędzie. Mogłabym tam mieszkać!
OdpowiedzUsuńWysyłam serdeczności:)))
Nasze miejsce pobytowe znajdowało się w ładnym mieście nad brzegiem morza, ale dopiero wycieczki w rejon Środkowej Istrii pozwolił poznać nam prawdziwą Chorwację, inną niż ta promowana w folderach i filmach reklamowych. To było wspaniałe doznanie, które długo będziemy wspominać. I to ciepło promieniujące z kamiennych budowli. Myślę, że to powitanie z bramy w mieście Hum świetnie oddaje klimat odwiedzanych miasteczek.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Kurcze, tyle razy byłam w Chorwacji, a tam nie dotarłam. Szkoda.
OdpowiedzUsuńW zasadzie Istria jest mi jak na razie obca. My zapuszczamy się głównie na południe.
Pozdrawiam:)
Polecam Ci Istrę, zwłaszcza jej centralna część. Może poczujesz się jak w Toskanii, wiele osób porównuje te dwa miejsca. Warto zobaczyć.
UsuńPozdrawiam :)
Przecudny klejnocik napotkany na Istrii.Miasteczko ociupinka zachwyci każdego, i te kamienne domy przywołują na myśl Toskanię lub Prowansję.Mieliście wpaniały urlop!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Powiem Ci, że z tych klejnocików, które tam widzieliśmy powstałaby cała kolia. Polecam Ci bardzo wypad na Istrię, na pewno odnajdziesz tam klimaty, które tak lubisz.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
W Chorwacji udało mi się odwiedzić tylko Dubrownik, ale mam nadzieję, że uda mi się zobaczyć także inne rejony tego pięknego kraju. Hum na pewno jest na liście miejsc do zobaczenia. :)
OdpowiedzUsuńTe tajemnicze nalewki na straganie to z pewnością jest brandy - bisku wytwarzane z jemioły i innych ziół. Wymyślił ją ksiądz Josipa Vidau, który rozprowadzał swój specyfik jako lek na nadciśnienie... i na porost włosów. Pod koniec października w Hum odbywa się festiwal brandy produkowanej w rejonie Istry, raj dla degustatorów bimbru!
Choć Hum ma wymiary 100 m x 35 m to w swoich murach mieścił szkołę, aptekę, prefekturę, warsztaty rzemieślnicze a także cmentarz. Obecnie miasteczko liczy tylko 30 mieszkańców, którzy to są przybyszami z innych części kraju.
Oczywiście jak przystało na porządne średniowieczne miasto, Hum posiada własną legendę. Miasto zostało zbudowane nie przez ludzi, ale przez dobrych gigantów, którzy zużyli większość budulca na budowę okolicznych miasteczek i wsi, a z resztek kamieni udało się im jeszcze zbudować Hum, dlatego jest tak malutkie, ale za to jak w soczewce skupia się wyjątkowe piękno tego miejsca.
Pięknie to wszystko podsumowałaś. Spróbowałem tej brandy, ale chyba nie należę do koneserów tego gatunku. Za to systematycznie ubywa mi w butelce Kruśkovaca. Żałuję, że przywiozłem tylko jedną butelkę. Życzę Ci spełnienia marzenia i udanego wypadu do Chorwacji, aby zobaczyć i inne pełne uroku miejsca w tym kraju.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Bardzo ładne to niewielkie miasteczko :)
OdpowiedzUsuńTak, bardzo kameralne i z klimatem
Usuń:)
Dziękuję, że przedstawiłeś nam tę turystyczną ciekawostkę! Choć to najmniejsze miasteczko świata to przepięknie położone i klimat ma niesamowity. Zachwyciła mnie również spójna, kamienna zabudowa, która pomimo upływu wieków przetrwała w tak wspaniałym stanie!
OdpowiedzUsuńPrzesyłam moc pozdrowień :-))
Anita
Podróżowanie po Chorwacji jest dla osób lubiących klimaty starych średniowiecznych miast fantastyczną wyprawą. Znajdziemy tam wiele miejsc i zabytków liczących sobie nawet ponad dwa tysiące lat. I faktycznie ich stan zwykle jest bardzo dobry. Zauważyłem, że wiele osób wybiera się tam z rowerami, co pozwala na spokojne zwiedzanie okolic i delektowanie się takimi perełkami jak chociażby Hum. Szczególnie polecanym szlakiem rowerowym na Istrii jest Parenzana prowadzona torowiskiem dawnej kolejki. Ma ok 120 km długości i po drodze pokonać trzeba 9 tuneli oraz 17 mostów i wiaduktów. To pewnie by Cię zainteresowało.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
To rzeczywiście bardzo mało mieszkańców, bo nawet nasza wioseczka ma ich więcej; wg spisu z 2011 roku było nas 66:-) wyjątkowe miejsce pokazałeś i zachęciłeś do odwiedzenia nie tylko miasteczka, bo klimatycznych miejscowości na półwyspie jest więcej; takie zwiedzanie poza przewodnikiem bardzo nam pasuje:-) nie byliśmy w Chorwacji, odwiedziliśmy Czarnogórę, zasmakowaliśmy, jak wiesz, w Rumunii:-) pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTo prawda, całe wnętrze Istrii jest bardzo interesujące i posiada wiele równie klimatycznych miasteczek zbudowanych na bazie kamienia. Wasze wycieczki po Rumuni od lat nas inspirują do odbycia kolejnej wycieczki do tego kraju. To niezwykły kraj, gdzie również można odbyć piękną podróż w czasie obserwując życie w małych wioskach i miasteczkach. Wy wspaniale takie miejsca odnajdujecie i pokazujecie Rumunię, jakiej nie znajdziemy kierując się tylko poradnikami turystycznymi.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Może i małe miasteczko ,ale za to jakie klimatyczne i urocze🙂🙂🙂😉
OdpowiedzUsuńCiekawa historia, na pewno wasz urlop zaliczył się do udanych. Na https://istria.pl/ czytałam sporo na temat wakacji w Istrii i w tym roku wybierzemy się wspólnie z mężem. Osobiście zachęciła mnie do wypadu właśnie Twoja relacja - oby takich więcej.
OdpowiedzUsuń