Historia tego miejsca sięga 1296 r. Początkowo była tu warownia a następnie
zamek, który w czasie wojny trzydziestoletniej został zamieniony na sporych
rozmiarów twierdzę. W 1640 roku obiekt staje się własnością rodziny von
Hatzfeldt, którzy w latach 80 - tych XVII wieku burzą fortyfikacje i budują na
jej miejscu barokowy pałac. W wieku XVIII i XIX kolejne przebudowy pałacu
uczyniły z niego wspaniałą rezydencję utrzymaną w stylu neorenesansowym. Tak
dotrwała do czasów II wojny światowej, pod koniec której pałac został spalony
przez armię radziecką, a następnie częściowo rozebrany.
Obecnie po przeprowadzonych w ostatnich latach pracach
renowacyjno-zabezpieczających możemy na tym terenie zobaczyć ruiny pałacu i
pospacerować po ładnie utrzymanym założeniu parkowym. Przy okazji zobaczymy też
ładnie odnowioną basztę, w której znajduje się m.in. punkt informacji
turystycznej.
Nawigacja sprawnie nas kieruje na niewielki parking, gdzie zostawiamy samochód.
Stąd starą aleją pośród drzew kierujemy się ku pozostałości pałacu. Po chwili
widzimy jego fasadę. Po prawej stronie znajduje się metalowa konstrukcja
wyznaczająca miejsce najbardziej reprezentacyjnej części dawnego pałacu, jego
południowego skrzydła.
Odnowiona fasada pozwala domyślić się, jak pięknym obiektem był pałac przed jego
spaleniem.
Do dziedzińca pałacowego od zachodu przylega baszta, najstarsza zachowana
budowla pałacowa pochodząca z 1560 roku.
Fakt budowy upamiętniono wmurowaniem nad wejściem płyty z piaskowca z herbem
rodowym Kurzbachów, ówczesnych właścicieli zamku.
Na podporze wieży wisi kolejna tablica, odsłonięta w lipcu 1998 r. replika
tablicy z 1913 r. upamiętniającej fakt ustalenia i podpisania tzw. Protokołu
Żmigrodzkiego. W pałacu przebywali wtedy m.in. król pruski Fryderyk Wilhelm III,
car Aleksander I oraz następca tronu szwedzkiego Karol Jan Bernadotte. Układ ten
walnie przyczynił się do rozbicia wojsk francuskich w Bitwie pod Lipskiem (16-19
X 1813) oraz późniejszego upadku Napoleona.
Niestety nie udało nam się wejść do środka wieży. Kartka na drzwiach
informowała, że będzie to możliwe za godzinę. Udaliśmy się więc na zwiedzanie
ruin pałacowych.
Wykonane w latach 2007 i 2008 prace renowacyjne zabezpieczyły ściany przed
zawaleniem do postaci tzw trwałej ruiny. Obecnie dzięki licznym schodkom i
pomostom możemy bezpiecznie poruszać się pośród ruin.
Pozostałości pałacu otoczone są ładnym 5 ha parkiem. Pokazuje to plan całego
założenia pałacowo-parkowego.
Spacer po parku dostarczył nam mnóstwo przyjemności. Szczególnie jego część
położona nad trzema stawami, gdzie znajdziemy kilka mostków, altanki, wyspę oraz
pomosty widokowe. Efektownie też prezentowała się fontanna położona pośrodku
jednego ze stawów. Zobaczcie to na zdjęciach.
Po spacerze ponownie wróciliśmy w okolice baszty, niestety przywitała nas tam
znów znajoma kartka. Nie wiedząc, ile faktycznie czasu przyjdzie nam
czekać udaliśmy się z powrotem na parking, by pojechać zwiedzać kolejne
miejsca położone w pięknej Dolinie Baryczy.
Lokalizacja obiektu.
Wyobrażam sobie czasy świetności tego miejsca. Współcześnie też jest co podziwiać.
OdpowiedzUsuńPomogę trochę Twojej wyobraźni. Wpisz w wyszukiwarce adres: https://fotopolska.eu/Zamek_Zmigrod?f=1676788-foto. Można zobaczyć zamek z zewnątrz, jak i w środku w ostatnich latach swojej świetności.
UsuńPozdrawiam :)
Pałacyk po tym, co się ostało musiał wyglądać przepięknie. Swoją drogą jak wiele zniszczeń "zawdzięczamy" armii radzieckiej, jakoś nie wydaje mi się aby pałacyk był strategicznym punktem na mapie, który nalało zniszczyć, ale oczywiście mogę się mylić. Kompleks pałacowy ze stawami, altankami, fontanną przepiękny. Też mnie irytują dezinformujące karteczki, a także strony internetowe, wg których coś jest dostępne do zwiedzania, a potem okazuje się, że to nieprawda.
OdpowiedzUsuńTobie też proponuję zajrzeć na stronę: https://fotopolska.eu/Zamek_Zmigrod?f=1676788-foto . A co do zniszczeń dokonanych przez armię radziecką zadziałało tu powiedzenie - zwycięzca bierze wszystko. 23 stycznia 1945 roku Rosjanie wchodzą do pustego, opuszczonego miasta. Nie ma ludności cywilnej ani wojska. Miasto nie ma żadnych śladów zniszczeń wojennych. Gdy po kilku miesiącach władze przejmują Polacy okazuje się że spalono i zniszczono 75 budynków, w tym pałac Hatzfeldów. Tak działali nasi wyzwoliciele.
UsuńPałacyk jako stała ruina też przepięknie się prezentuje. Spacer po całym kompleksie pałacowym niewątpliwie dostarczył wam wielu niezapomnianych wrażeń.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Oszem, to był bardzo miły i pełen wrażeń spacer.
UsuńPozdrawiam :)
Moje okolice:) Byłam ładnych kilka lat temu, ale najwyraźniej nic sie nie zmieniło:)
OdpowiedzUsuńTo bardzo ładne okolice. Tak, jak i cała Dolina Baryczy.
Usuń:)
Dobrze, że chociaż tyle uratowało się, pewnie w takiej postaci zabezpieczona ruina przetrwa jakiś czas. Park prezentuje się okazale.
OdpowiedzUsuńPark zachwyca a tak zabezpieczona ruina jest dodatkową atrakcją.
UsuńPozdrawiam.
Muszę poczytać, czy był tam jakiś pisarz:) Ciekawe miejsce.
OdpowiedzUsuńJestem pewien, że jeśli tam bywał, to właśnie Ty to odkryjesz :)
Usuńpozdrawiam.
Odkryłeś kolejne miejsce z ciekawą historią. Musiało być bardzo znaczące skoro przybyli tu tacy wielcy tamtych czasów. Szkoda, że to tylko ruina, za to ogród piękny! Można się rozmarzyć podczas spaceru, przenieść się w przeszłość i poczuć ducha tamtej epoki.
OdpowiedzUsuńRozmarzona przesyłam pozdrowienia:)))
Miejsce wybrano jako spotkanie trzech wielkich władców nie dlatego, że było znaczące czy sławne, ale wręcz przeciwnie. Chciano uniknąć rozgłosu i utrzymać miejsce spotkania w tajemnicy, dlatego wybór padł na położony nas uboczu pałac w Dolinie Baryczy.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
A o tym nie pomyślałam, ciekawe!
UsuńBardzo fajnie utrzymana ruina. Wyobraźnia podsuwa obrazy jak by mogło to wyglądać w czasach świetności. Park też ciekawy.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Nie trzeba aż tak sobie wyobrażać. Podobnie jak BasiW i Guciamal polecam zobaczyć zdjęcia ze strony https://fotopolska.eu/Zamek_Zmigrod?f=1676788-foto.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ileż uroku mają w sobie dobrze zabezpieczone i zadbane ruiny starych zamków. Ściany z pnączami pobudzają wyobraźnię i nadają tajemniczości czerwonym cegłom. Wycieczka udana :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
To prawda. Miejsce ma wiele uroku, zwłaszcza zadbany park. Polecam zobaczenie przy okazji podróży na Dolny Śląsk.
UsuńPozdrawiam :)
A już sobie pomyślałam, że zawitałeś na Podkarpacie, bo też mamy Żmigród, ale Nowy albo Stary:-) tylko architektura mi nie zagrała:-) czy Twój opisywany Żmigród ma coś wspólnego ze żmijami? Dobrze, że choć ściana frontowa się zachowała, świadcząc o dawnej wspaniałości ... armia radziecka spaliła, dlaczego? po co? nigdy tego nie zrozumiem; ładne otoczenie, stawy z fontanną trochę podobne do tych z naszego arboretum w Bolestraszycach k.Przemyśla; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWiele lat temu jedliśmy posiłek w podkarpackim Nowym Żmigrodzie. A armia radziecka paliła, niszczyła i wywoziła co tylko miało jakąś wartość. Takie to były czasy, chociaż i dzisiaj pewnie byłoby podobnie. Bolestraszyce, jak i całe Pogórze mamy w planach odwiedzić ponownie po latach. Może za rok ?
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Fasada pałacu wywołuje wiele różnych, sprzecznych emocji. Patrząc na nią na pierwszy rzut oka widzę dekorację do jakiejś sztuki teatralnej. I chociaż te ruiny są bardzo ciekawe i pomimo braków bardzo ładne to jednak czuję też żal, że tylko tyle zostało z tej budowli. Ale część, której brakuje możemy też próbować sobie wyobrazić a to dobre ćwiczenie dla mózgu :). Za to park wywołuje tylko jedną emocję - zachwyt! Zwiedzanie ruin zakończone spacerem po parku na pewno było wielką przyjemnością.
OdpowiedzUsuńMoc pozdrowień.
Zwiedzając zachodnią i południowo-zachodnią część Polski bardzo często musimy korzystać z wyobraźni. Widok ruin pałaców to bardzo częsty obrazek na tzw. ziemiach odzyskanych. A spacer po parku faktycznie był dużą przyjemnością.
UsuńPozdrawiam :)
Odnowiona fasada pałacu porusza wyobraźnię... Jak wspaniała to była budowla! Ogromny żal, że radzieccy barbarzyńcy zostawiali po sobie tylko zgliszcza i popiół... Niezaprzeczalną ozdobą tego miejsca jest piękny park!
OdpowiedzUsuńPrzesyłam serdeczne pozdrowienia :-))
Anita
To fakt, Rosjanie doprowadzili sporo podobnych pałaców do zniszczenia. Ale sami też nie postępowaliśmy lepiej. Dużo takich obiektów zostało przekazane na PGR-y, szkoły czy sierocińce. Nie remontowane z biegiem czasu podupadały i dzisiaj wcale nie wyglądają lepiej.
UsuńPozdrawiam :)
Widzę,że trafiłam na fajny blog podróżniczy. Kilka postów już przejrzałam i spodobało mi się. Ciekawe zdjęcia, rzeczowy opis, zagoszczę chyba na dłużej. Z podróżniczym pozdrowieniem Magda
OdpowiedzUsuńWitaj, dziękuję za opinię.
UsuńRównież pozdrawiam :)
Imponujące miejsce
OdpowiedzUsuńFaktycznie, całe założenie imponuje formą. Szkoda, że dawny pałac pozostał tylko w postaci trwałej ruiny.
Usuń:)
Nazwa jest mi znana, ale nigdy tamtędy nawet nie przejeżdżałem. Lubię zwiedzać zabezpieczone ruiny, nie wszystko trzeba odbudowywać do stanu pierwotnego. Widzę, że mam kolejny argument do lepszego poznania tych okolic
OdpowiedzUsuńW okolicy jest sporo atrakcyjnych turystycznie miejsc, polecam rejon Doliny Baryczy na dłuższy pobyt.
UsuńPozdrawiam.