poniedziałek, 18 kwietnia 2022

Kolegiata w Tumie

Niewiele mamy w naszym kraju budowli  w stylu romańskim. Dzisiaj chciałbym przedstawić sylwetkę kolegiaty w Tumie, która na pewno jest jednym z najlepiej zachowanych w Polsce romańskich kościołów.



Pomysłodawcą powstania kościoła w tym miejscu była wdowa po Bogusławie Krzywoustym, księżna Salomea. Idea budowy kościoła ostatecznie zapadła podczas zjazdu książąt polskich na zamku w Łęczycy w 1141 r. Już dwadzieścia lat później odbyła się jego konsekracja. W wydarzeniu tym uczestniczyli znamienici goście, w tym książęta: Bolesław Kędzierzawy, Henryk Sandomierski, Kazimierz Sprawiedliwy oraz Odon, syn Mieszka Starego.



Kościół jest trójnawową bazyliką bez transeptu, zamkniętą trzema apsydami, dwoma od strony wschodniej i jedną po zachodniej wciśniętej między dwie wieże.



Grubość murów kościoła sięga 90 centymetrów, a głównym materiałem użytym do jego budowy były kamienie polne zalane zaprawą wapienną. Zewnętrzne i wewnętrzne lico murów zostało wyłożone kostką granitową i piaskowcową.



Wejście do kościoła odbywa się przez renesansową kruchtę, dobudowaną w 1569 roku.



Jej zadaniem była ochrona cennego, romańskiego portalu wykonanego z piaskowca krzemienistego.



Tympanopn portalu przedstawia Najświętszą Marię Pannę z Dzieciątkiem Jezus, adorowaną przez aniołów. Wokół znajduje się archiwolta zdobiona motywami roślinnymi i zwierzęcymi. Nad głowicami kolumn wspierających portal można jeszcze dopatrzyć się sceny Zwiastowania NMP oraz wieczerzy w Kanie Galilejskiej.



O ile z zewnątrz mogliśmy podziwiać prawie czysty romański styl kościoła, to w środku znajdziemy już wiele akcentów gotyckich. Dotyczy to zwłaszcza przebudowanych w XV wieku dwóch bocznych naw.



Idziemy w kierunku ołtarza głównego.



Jego wygląd jest bardzo skromny, tylko drewniany krucyfiks na ścianie podkreśla jego charakter.



Gotycki portal prowadzący z prezbiterium do zakrystii z datą 1487.



Dwie boczne nawy od strony ołtarza głównego zamknięto ładnymi, kutymi kratami. Znajdują się w nich współczesne ołtarze. Ładne krzyżowo-żebrowe sklepienia obu naw nie zmieniły się od przebudowy kościoła w 1473 roku.






Kierujemy się teraz ku tylnej części kościoła.



Zamyka ją oryginalna absyda, podzielona na dwa poziomy. W jej górnej części na balkonie znajdują się organy kościelne.



Dużo ciekawiej prezentuje się dolna część tej absydy. Mamy tutaj jakby drugi ołtarz w nawie głównej, bardzo rzadko spotykane rozwiązanie. Niezwykle cenna jest duża, XII wieczna polichromia wypełniająca wnętrze kopuły.



Ukazuje postać Jezusa Pantokratora w mandorli. Po bokach widać postacie NMP i św. Jana. Poniżej znajduje się pas z popiersiami apostołów, dzisiaj słabo widoczny.



Niewiele się zachowało z dawnego wyposażenia kościoła. Trzeba pamiętać, że świątynia bardzo ucierpiała podczas II wojny światowej, m.in. zniszczeniu uległo całe poszycie dachowe. W kilku miejscach możemy zobaczyć zachowane fragmenty XIV w. polichromii z motywami roślinnymi.



Obok wejścia do zakrystii znajduje się osłonięta szybą rzeźba Chrystusa Pantokratora z XII w.



Zachowały się zdobienia wsporników sklepienia krzyżowego na filarach naw bocznych. Te bliżej prezbiterium ukazują głowy czterech Ewangelistów.



Tu mamy sylwetkę ptaka, prawdopodobnie gołębia.



Kolejny świadek odległych czasów, XII-wieczna płyta nagrobna z piaskowca.



Następne płyty nagrobne, prawdopodobnie kanoników łęczyckich, tym razem na ścianach świątyni.



Kilka uratowanych malowanych desek z oryginalnego XVI-wiecznego stropu.



Stalle gotyckie z początku XVI wieku z herbami Dębno i Sulima.



Po wyjściu z kościoła oglądamy jeszcze jego otoczenie. Na terenie starego cmentarza znajduje się kamienny Krzyż Odkupienia. Upamiętnia ogłoszony w 1933 roku przez papieża Piusa XI Rok Odkupienia dla uczczenia 1900 rocznicy śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Przypomina o tym tablica pod krzyżem. Obelisk swoją formą nawiązuje do surowej sztuki romańskiej.



Miniatura kościoła z brązu. 25 marca 1992 kościół podniesiono do rangi archikolegiaty.



Dzwonnica.



W sąsiedztwie monumentalnej kolegiaty stoi niewielki drewniany kościół pw. św. Mikołaja, który wzniesiono w stylu barokowym około 1761 roku.



Kościół niestety był zamknięty w czasie naszej wizyty. I tym akcentem kończymy naszą wizytę w Tumie.

Lokalizacja kościoła.

38 komentarzy:

  1. Piękny! Lubię takie klimaty, skromne i bardzo stare, z przebogatą historią. Ciekawa i rzadko występująca jest absyda od strony chóru i jeszcze ten niezwykły drugi ołtarz. Nigdzie takiego rozwiązania nie spotkałam. Trochę mi przypomina kolegiatę w Kruszwicy, choć tamta jest zdecydowanie mniejsza, ale równie klimatyczna.
    Ciekawy wypad, dzięki. Pozdrawiam jeszcze świątecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolegiatę w Kruszwicy zwiedzaliśmy bardzo dawno temu, gdy z dziećmi pojechaliśmy nad j. Gopło zobaczyć Mysią Wieżę. Wydaje mi się, że ta kruszwicka kolegiata jest bardziej jednorodna stylowo bez naleciałości gotyckich.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Na youtube OBYWATEL JC są doskonałe filmy o tej kolegiacie.

      Usuń
  2. Robi niesamowite wrażenie, już sama architektura jest bardzo ciekawa. Ciekawe są obiekty sakralne gdzie we wnętrzach jest kamień nie tynk na ścianach, lub całkiem drewniane. Mimo zniszczeń, zachowało się dużo ciekawych detali. Kolejne interesujące miejsce na naszej mapie. Pozdrawiam wiosennie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Był czas w dziejach kolegiaty, gdy jej wnętrze było pokryte tynkiem. Można jeszcze dzisiaj w niektórych miejscach go zobaczyć. Generalnie to, co widzimy to dzieło powojennej odbudowy i wtedy zdecydowano, że w środku przywrócono kamienne ściany.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. OMG! Cudna jest ta kolegiata. Romanizm i gotyk to dwa moje ulubione style architektoniczne. Podziwiam niezwykle starannie obrobione ciosy granitowe z których zbudowana jest świątynia. Wspaniałe są Twoje zdjęcia. Kolejny raz oglądam przestrzenny, bogato zdobiony portal romański, który ułatwia wejście do kolegiaty. To jest arcydzieło kamieniarzy. Uskokowy z czterema parami kolumn i trzema wałkami archiwolty. Przepiękna płaskorzeźba z postaciami w tympanonie, przedstawiającymi Madonnę w towarzystwie dwóch aniołów po bokach. Portal romański ma znaczenie symboliczne, oddziela sferę sacrum od sfery profanum. Wnętrze kolegiaty też zachwyciło mnie prostotą, skromnością.
    Nie mogłam się oprzeć i zapisałam w Notesiku Marzeń kolegiatę w Tumie. Mam nadzieję, że kiedyś spełni się moje marzenie.
    Przesyłam Ci moc serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym nie czekał na specjalną okazję. Od Ciebie da się dojechać do kolegiaty w niecałe 3 godziny. Można się pokusić o wiosenną niedzielną wycieczkę. Przy okazji zahaczyć o Łęczycę z zamkiem i wrócić tego samego dnia. Wiem, że lubisz takie miejsca, ja mogę tylko polecić.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Piękna bryła przypominająca średniowieczny zamek o charakterze obronnym. Może w tym roku uda mi się zobaczyć kolegiatę w Tumie.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To te kamienne mury powodują, że mamy takie wrażenie. Polecam odwiedzenie tego miejsca.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Jestem zachwycona, masz rację niewiele takich obiektów tak dobrze zachowanych mamy w Polsce.Czasem to portal,czasem fasada, a to prawdziwa perełka. Niedaleko w Inowłodzu jest kolejną. Z turystycznym pozdrowieniem Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kościół w Inowłodzu mam w planach od lat przy okazji wycieczki do Łodzi, która co rok przekładamy. Może w tym roku się uda.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Rzeczywiście świetny i prawdziwie wiekowy zabytek i mało takich jest w Polsce. Tutaj bo jestem teraz w Portugalii jest takich budowli dużo, usiany jest kraj takimi "starociami". Portugalia miała szczęście i nie była niszczona przez wojny. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Portugalia, Hiszpania czy Francja to kolebka chrześcijaństwa. Jest tam wiele wspaniałych świątyń w stylu romańskim i tylko Ci mogę zazdrościć, że masz je niejako na wyciągnięcie ręki. Mam nadzieję, że zobaczymy na blogu jakiś post im poświęcony.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Kamienne budowle lubię chyba jeszcze bardziej niż ceglane. Bardzo podoba mi się połączenie tych wszystkich wieżyczek i wież, ciasno do siebie przytulonych co dobrze widać na trzecim zdjęciu. Wnętrze kolegiaty przypomina mi patio gdzieś w Andaluzji albo riad w Maroku a wszystko przez filary połączone łukami. Fajnie, że zwiedzającym kolegiatę udostępniono również malowane deski uratowane ze starego stropu.
    Pozdrawiam serdecznie poświątecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czas nie był łaskawy dla tej świątyni. Wielokrotnie była niszczona i palona. Bardzo duże straty poniosła podczas II WŚ. Rozważano nawet jej rozbiórkę. Na szczęście udało się uratować i dzisiaj możemy cieszyć się jej sylwetką. Też mi się podoba to połączenie murów, wież i absyd.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  8. A ja znowu miałem pecha i zastałem kolegiatę zamkniętą :( Widać, że szkoda...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam ten ból, nastawiasz się na zobaczenie ciekawego kościoła i masz szczęście, jak przynajmniej zastaniesz otwarty przedsionek.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  9. Piękna relacja z miejsca, które znamy od zawsze z podręczników.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, sylwetka kolegiaty często ilustruje podręczniki i artykuły opisujące style budowlane.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. To prawda, warto zaplanować wycieczkę, by się o tym przekonać.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  11. Piękny kościół i ciekawa dzwonnica. Dobre zdjęcia.
    Pozdrawiam i zapraszam do obejrzenia moich obrazów!^^

    OdpowiedzUsuń
  12. Pamiętam jakie wrażenie wywarł na mnie widok kolegiaty. Jest niesamowita! Byłam w niej w święto Bożego Ciała, więc było sporo ludzi, ale było bardzo uroczyście. Pamiętam też piękne, duże, czerwone maki na skarpie... Z Tumu już całkiem niedaleko (ok. 40 km) jest do Spycimierza, gdzie warto wybrać się właśnie na Boże Ciało na kwietne dywany. Polecam :) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za informację o Spycimierzu. Może gdzieś w okolicy zaplanuję pobyt na weekend czerwcowy. Chętnie zobaczę te dywany kwiatowe, do tej pory oglądane tylko w TV.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  13. Niewiele miałam okazji oglądania świątyń w stylu romańskim, a bardzo je lubię choćby z powodu okrągłych kształtów wieżyczek, czy absyd. Mam słabość do wszelkich krągłości, w postaci rotund, wież i innych budowli. No może za wyjątkiem moich krągłości... Bardzo ciekawa świątynia i nawet nie kłócą się ze sobą te różne style,choć zapewne taka bez naleciałości późniejszych wieków wyglądałaby jeszcze ładniej. Lubię też takie słabo widoczne polichromie, czy freski, mają urok wiekowego człowieka, któremu zmarszczki nadają dostojeństwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam słabość do różnych krągłości :)
      Ładnie opisałaś te polichromie, faktycznie dodają dostojeństwa i podkreślają wiek budowli.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  14. O luuudzie! Taż to można paść trupem z zachwytu. Czysty, podręcznikowy romanizm, zdjęcie nr 3 całkiem mnie rozłożyło na łopatki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również to zdjęcie się podoba, lubię takie kadry
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  15. Dziękuję za zdjęcia wewnątrz, bo dane mi było pocałować klamkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To niestety częsty ostatnio zwyczaj. Zwykle jednak, tak znane miejsca są otwarte. Źle trafiłaś.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  16. Dziękuję za przybliżenie tego miejsca. Świątynia robi wrażenie. Zaraz poczytam sobie o zamku w Łęczycy, o którym wspominasz w komentarzu.
    Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Specjalnie nadłożyliśmy drogi, aby zobaczyć tę świątynię. Ale warto było.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  17. Mam blisko do kolegiaty, więc pewnie dlatego nie często tam bywam, ale muszę wybrać się ponownie. W pobliżu częściowo odrestaurowano grodzisko, gdzie do czasów Kazimierza Wielkiego mieściła się Łęczyca, więc muszę zobaczyć. Kolegiatę warto obejrzeć wraz ze skansenem w Kwiatkówku i Łęczycą, ewentualnie można jeszcze zahaczyć o zamek Besiekiery

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że o ruinach zamku w Besiekierach do tej pory nie słyszałem. Na zdjęciach widać, że jest ładnie położony. Może kiedyś będąc w okolicy uda mi go zwiedzić.
      Pozdrawiam.

      Usuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło przeczytać Twoją opinię o przedstawionym miejscu..