niedziela, 7 maja 2023

Dresdner Molkerei Gebrüder Pfund

Tym razem chciałbym Was zaprosić do mleczarni. Ale nie byle jakiej, tylko najładniejszej na świecie. Potwierdza to wpis w Księdze Rekordów Guinnessa z 1998 roku. Aby ją zobaczyć, trzeba wybrać się do Drezna i udać na ulicę Bautznerstasse 79/81. Napis w witrynie sklepu mleczarni nie pozostawia złudzeń. Właśnie stoimy przed najpiękniejszą mleczarnią na świecie.



Zanim wejdziemy do środka musimy chwilę odczekać, bo w środku znajduje się duża grupa turystów, którzy przyjechali autokarem wycieczkowym. Mleczarnia jest bardzo popularna i wiele biur podróży ma w ofercie jej zwiedzanie.



Po ok 10 minutach autokar odjeżdża, a my mamy wnętrze mleczarni prawie w całości dla siebie. Od razu zostaliśmy zauroczeni wyglądem sklepu, zwłaszcza pięknymi, ręcznie malowanymi kafelkami, którymi jest wyłożone całe pomieszczenie.



Historia tego miejsca sięga 1880 roku, kiedy to bracia Pfund otworzyli sklep sprzedający produkty ze swojej mleczarni. Aby zachęcić klientów, w witrynie sklepu można było zobaczyć kilka krów, które na oczach kupujących były dojone. Tak uzyskane świeże mleko zaraz było sprzedawane.



Pomysł został entuzjastycznie przyjęty przez mieszkańców Drezna, którzy mieli wielki problem, aby nabyć świeże mleko. W tamtym czasie nie było jeszcze urządzeń chłodzących mleko w czasie transportu do miasta i zwykle po dotarciu na miejsce było ono już zepsute.



Interes rozwijał się świetnie, wkrótce oprócz mleka mnożna było w sklepie nabyć również inne przetwory nabiałowe, zwłaszcza wyśmienite sery.



Z biegiem czasu bracia postanowili nadać swojemu sklepu bardziej reprezentacyjną formę, pozwalająca zarazem łatwiej utrzymać czystość w jego wnętrzu. W tym celu zamówili ręcznie malowane kafle firmy Villeroy & Boch. Zostało nimi wyłożone całe sklepowe pomieszczenie, od podłóg po sufit. Dodatkowo na ścianach umieszczono duże lustra optycznie powiększające cały sklep.



Tyle może o historii sklepu, pora go dokładniej obejrzeć. Poniżej widzimy podwyższenie, na którym dawniej stała kasa sklepowa. Szkoda, że nie ma już tej oryginalnej. Obecna, elektroniczna nie bardzo tu pasuje.



Fragment sklepowej lady.



Niewielka fontanna, z której dawniej klienci mogli napić się mleka i ocenić jego jakość.



Poniżej kilka zdjęć pokazujących z bliska szczegóły wystroju mleczarni. Jest się czym zachwycać.

























Obecnie mleczarnia poza zwiedzającymi ma wielu stałych klientów ceniących sobie smak tutejszych produktów. Poza typowymi przetworami mlecznymi, których jest bardzo duży asortyment, sklep oferuje również swoją kolekcję kosmetyków wyprodukowanych na bazie mleka.



Polecam odwiedzić to miejsce, jeśli będziecie kiedyś w Dreźnie. Poniżej pokazuję lokalizację mleczarni na planie miasta.



34 komentarze:

  1. Byłam w Dreźnie, ale nie w tym miejscu. Szczęka opada z zachwytu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nam tez opadła. Jest się czym zachwycać :)

      Usuń
  2. Dobrze, że biura podróży dostrzegły to wyjątkowe miejsce, bo jest się czym zachwycać! Zajrzałabym tam z przyjemnością. Mieli właściciele fantazję w ten sposób dekorując mleczarnię. Czy może wiesz, czy dalej jest w posiadaniu tej rodziny?
    Pięknego tygodnia:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lata powojenne najpierw w sowieckiej strefie wpływów, potem w NRD to były czasy prześladowań rodziny Pfund, oskarżenia o sabotaże, złe warunki pracy itp. W końcu w 1972 roku mleczarnię przejęło państwo. Po odzyskaniu praw majątkowych w 1990 roku rodzina zrezygnowała z prowadzenia firmy.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Ale niezwyke miejsce, lubię takie miejsca, do dziś funkcjonujące i użyteczne dla ludzi a ta mleczarnia jest absolutnie nadzwyczajna. płytki takie wypracowane i dobrze zachowane...warto tam zajrzeć...pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejsce jest wyjątkowe. Warto tam zajrzeć i spróbować produktów lub chociaż nacieszyć oczy wyglądem mleczarni.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  4. Chi, chi, chi ...Ty gdybyś znalazł i oborę to byłaby to niezwykła obora, podobnie jak mleczarnia, która ma siłę przyciągania między innymi poprzez wystój sklepu - prawdziwe dzieło sztuki ceramicznej. Miejsce to przywiodło mi na myśl wioskę Marii Antoniny, w której królowa kazała urządzić sobie także mleczarnię, ale jej wystrój jest uboższy, niemniej również bardzo ciekawy jak zresztą cała wioska Hameau de la Reine.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak znajdę równie ciekawa oborę, na pewno jej zdjęcia pojawią się na blogu. Wioskę Marii Antoniny pod Wersalem zwiedzałem kiedyś, ale bardzo pobieżnie i nie pamiętam tej mleczarni.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
    2. Nie była to złośliwość z mojej strony, broń Boże. Zasługujesz na miano prawdziwego podróżnika, którego ciekawość jest zawsze nagradzana niezwykłymi odkryciami. Masz dar umiejętnego pokazywania niezwykłości miejsc, które odwiedzasz. Wycieczki wkraj'a mają od lat swoich stałych czytelników, wciąż zainteresowanych Twoimi podróżami.
      Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
    3. Nie odebrałem Twojego komentarza jako złośliwość. Dzięki za miłe słowa.
      :-)

      Usuń
  5. Kto by pomyślał, że to mleczarnia, przecież wygląda jak wnętrze pałacu:-) wspaniała ceramika, od lat powtarzam, że poprzednie pokolenia zostawiły nam piękne rzeczy, bo my chyba nie za bardzo mamy sie czym pochwalić; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez mam wrażenie, że z naszych czasów niewiele rzeczy będzie atrakcyjnych dla przyszłych pokoleń. Jest nadzieja, że wciąż pozostaną dopstępne te skarby przeszłości, która nas obecnie zachwycają.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  6. Wielkie wow. Oglądając Twoje zdjęcia z wrażenia odebrało mi mowę. Rewelacja. Każdy detal idealnie ujęty w kadrze.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię skupiać się na takich szczegółach. Często dopiero w domu na ekranie komputera dostrzegam całą finezję ich wykonania. Cieszę się, że się podoba.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  7. Przepiękny sklep! Szkoda, że nie wiedziałam o jego istnieniu bo byłam w Dreźnie i teraz po obejrzeniu Twoich zdjęć odczuwam niedosyt. Krowy na wystawie to w tamtych czasach pewnie był pomysł szalony i innowacyjny, ciekawe jak by się przyjął teraz. Niby czasy mamy takie, że mało rzeczy wzbudza zdziwienie no ale krów na wystawie to jeszcze nie widziałam. Mlecznej fontanny też nie, to gratka dla degustatorów. Jestem zachwycona tym sklepem, można się poczuć jak w innych czasach i trochę też w innym świecie.
    Pozdrawiam przeserdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też pewnie byśmy tam nie zawitali, gdyby nie oglądany ostatnio film o Dreźnie i atrakcjach w dzielnicy Neustadt. Próbowałem znaleźć w Internecie jakieś archiwalne zdjęcie z tymi krowami na witrynie, ale nie udało się.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję Tobie i Twojej Żonie za kartkę z Miśni. Dzisiaj po powrocie z pracy miałam w skrzynce na listy cudowną niespodziankę. Jeszcze raz z całego serca dziękuję Wam obojgu i pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  8. Wow! Co za wnętrze! Jestem pod ogromnym wrażeniem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to wnętrze faktycznie robi ogromne wrażenie, zwłaszcza oglądane na żywo.
      :)

      Usuń
  9. Byłam kilka razy w Dreźnie, i nikt nie wiedział o takim ciekawym miejscu. Muszę zapamiętać to miejsce, być może będzie jeszcze okazja. Niesamowite są te kafle taka misterna robota. I pomyśleć zwykły asortyment spożywczy odpowiednio wyeksponowany i to z przed laty może zostać atrakcją turystyczną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem tak bywa, że jesteśmy blisko atrakcyjnego miejsca i go nie oglądamy, bo nie wiedzieliśmy, że tam w ogóle jest coś ciekawego. Ja tez zastanawiam się, jak to możliwe, że podczas pierwszego naszego pobytu w Dreźnie nie widzieliśmy "Orszaku książęcego" będąc dosłownie o krok od niego.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  10. Faktycznie piękna! I widzę na ścianach jest zestaw herbów róznych krajów. Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiałem się, co to za herby, ale ich nie łączyłem z krajami.

      Usuń
  11. Mnie też szczęka opadła jak zobaczyłam te zdjęcia. Po prostu unikat.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wnętrza robią wrażenie, nikt nie spodziewa się po mleczarni takiego wystroju

      Usuń
  12. Niesamowite miejsce! Nie brakowało polotu i fantazji właścicielom - stworzyli wyjątkową mleczarnię.
    Mnie najbardziej urzekły malowidła na płytkach - majstersztyk!
    Pozdrawiam wieczorową porą :-))
    Anita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściciele mieli nie tylko fantazję ale byli też przedsiębiorczymi ludźmi opracowali np recepturę na otrzymywanie mleka skondensowanego. Prowadzili też szeroką działalność w różnych dziedzinach przemysłu i bardzo dbali o pracowników tworząc np przedszkola dla ich dzieci.

      Usuń
  13. Bardzo chciałam ją zobaczyć, jest zachwycająca, poza tym uwielbiam ozdobne kafle.

    OdpowiedzUsuń
  14. Do Drezna warto się wybrać nie tylko dla tej mleczarni. To miasto pięknych barokowych zabytków, które zachwyci chyba każdego. Byliśmy dwa razy a i tak jeszcze sporo rzeczy zostało do obejrzenia.

    OdpowiedzUsuń
  15. Niejeden pałac nie wstydziłby się gdyby jego sala była tak wystrojona. Kiedyś ludzie bardziej przykładali się do walorów wizualnych nawet zwykłych rzeczy i budowli. Dzisiaj jakoś jest mniej ozdobnie, a szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jakie ciekawe miejsce i niesamowite !!! Jestem zauroczona tym wypełnionym kafelkami wnętrzem. To wygląda jak jedna wielka mozaika ! Warto tam pojechać ! Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  17. Po pierwszym zdaniu i pierwszym zdjęciu pomyślałam sobie, czego to ludzie nie wymyślą. A kiedy zobaczyłam kolejne zdjęcie zamurowało mnie. Nie spodziewałam się takiej mleczarni. Toż to dzieło sztuki przecudnej urody. Drezno znalazło się na mojej liście do zobaczenia, nie tylko z powodu mleczarni, ale z chęcią i ją bym obejrzała. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. O tej mleczarni już kiedyś, gdzieś słyszałam. Robi wrażenie. Do dziś firma "Villeroy & Bosch" robi ekskluzywne cenowo rzeczy, więc ten wystrój też musiał być ekskluzywny. Niby sklep z prostym produktem jakim jest mleko, a tu proszę, jak wnętrze drogiej restauracji, herbaciarni czy też kawiarni. Ludzie kiedyś mieli pomysły, które dotrwały do dziś. Teraz jak ktoś ma jakiś pomysł, to zaraz podnosi się tumult, że kradnie, oszukuje, a w ogóle czemu mu ma być lepiej, niż nam. I firmy padają. Właśnie wróciłam z manufaktury czekolady, więc pewnie i mleczarnia byłaby radością do oglądania, choć mleka nie piję. Słodkie pozdrowienia! ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło przeczytać Twoją opinię o przedstawionym miejscu..