Niedawno, w ramach telewizyjnych powtórek obejrzałem film Troja w reżyserii
Wolfganga Petersena. Można się zastanawiać, co w pokazanej historii jest prawdą
a co mitem. Z jednej strony mamy do czynienia z postaciami o boskim rodowodzie,
z drugiej autentycznymi achajskimi wojownikami, żyjącymi w zamierzchłej
historii. Wg Homera dowodził im Agamemnon, król Myken, który na prośbę brata
Menelaosa organizuje zbrojną wyprawę na Troję. Nie wiemy, czy to był tylko
wymysł Homera, opisany w Iliadzie, niemniej badania archeologiczne na terenie
Troi potwierdzają, że mniej więcej na przełomie XIII i XII wieku p.n.e miasto
zostało spalone. Są przypuszczenia, że rzeczywiście do jego upadku mogli się
przyczynić Mykeńczycy.
Zajmijmy się więc Mykeńczykami i ich kulturą. Zgodnie z badaniami przyjmuje się, że dotyczy ona ludu Achajów zamieszkującego obszar dzisiejszej kontynentalnej Grecji od XVIII do połowy XII wieku p.n.e. W okresie swojego szczytowego rozwoju, między XIII i XII wiekiem p.n.e. w ich kulturze wyróżnia się tzw. okres pałacowy. Oznaczał on miejsca władzy skupione wokół rozległych pałaców. Najważniejszym z takich ośrodków były Mykeny.
Dzisiaj, po latach, trzeba wyobraźni, by poruszając się po wykopaliskach i oglądając resztki dawnych budowli dopatrzeć się miejsc, gdzie kiedyś stały wspaniałe pałace. Niemniej, gdy zdamy sobie sobie sprawę, że te pozostałości mają już ponad trzy tysiące lat, że są o prawie dwa i pół tysiąca lat starsze od naszych najstarszych budowli, pozostaje tylko tylko podziw dla dawnych budowniczych, że już wtedy umieli wznosić takie obiekty.
Mówi się, że jeśli w promieniu 5 km nie znajdziesz jakiś pozostałości antycznych budowli, to nie jesteś w Grecji. Dobitnie się o tym przekonujemy zbliżając się do miejsca, gdzie kiedyś znajdowały się Mykeny
