środa, 26 września 2012

Cerkwie Beskidu Sądeckiego

Cerkwie mnie zawsze fascynowały. Chwila, gdy pośród lasów otwiera się widok na wioskę , a w niej widzę kopuły cerkwi jest dla mnie niezwyka. 



Nie wiem, kiedy to się zaczęło, ale niezmiennie od lat na ich widok przyspieszam kroku, by czym prędzej znaleźć się u ich bram. Dla takich widoków chodzę po górach, szukając spokoju, refleksji i zadumy. Pełnej harmonii duszy z ciałem. W takich momentach je znajduję.

W tym poście przedstawię sylwetki kilkunastu cerkwi znajdujących się w rejonie Beskidu Sądeckiego. Zaczynam od skąpanej w porannym słońcu cerkwi w Szczawniku.

środa, 19 września 2012

Kirkut w Muszynie

Cmentarz żydowski w Muszynie znajduje się w południowo-wschodniej części miejscowości, przy Smarkatym Potoczku. Z centrum miejscowości można dojść do niego ulicą Ogrodową kierując się ścieżką wiodącą nad potokiem. W latach dziewięćdziesiątych cmentarz został ogrodzony płotem z żerdzi. Od strony zachodniej widoczne są też pozostałości oryginalnego muru, wzniesionego niegdyś z płaskich kamieni. Na terenie o powierzchni 0,3 ha przetrwało około osiemdziesięciu macew. Wyraźny jest rzędowy układ grobów oraz podział nekropolii na starą (po lewej stronie od bramy) i młodszą część. Podobnie jak na innych cmentarzach żydowskich, także tu dominują inskrypcje w języku hebrajskim.

Przytoczę tu tłumaczenie treści jednego z epitafiów: "I będzie oczyszczał synów Lewiego. Tu został pochowany mąż prawy i szanowany. Czynił całe swoje życie czyny miłosierdzia. Swoje działania i handel prowadził sumiennie. I żył z trudu swoich rąk całe swoje życie. To jest nasz nauczyciel, pan i mistrz Menachem Mendel syn naszego nauczyciela, pana i mistrza Pesacha ha-Lewi. Zmarł w wieku 54 lat w dniu 14 ijar 694. Niech jego dusza będzie związana w węzeł życia wiecznego".


poniedziałek, 17 września 2012

Kalejdoskop marzeń

Witam wszystkich po przerwie urlopowej. Chciałem gorąco podziękować za życzenia udanego urlopu. Muszę powiedzieć, że był naprawdę udany. Przez ponad dwa tygodnie przemierzałem tereny Beskidu Sądeckiego a następnie Słowackiego Spiszu. Udało mi się spędzić kilka dni w Słowackim Raju a także zdobyć turnie Rohaczy w Tatrach Zachodnich. Na koniec zawędrowałem w czeski rejon Gór Stołowych, gdzie zaliczyłem kilka ciekawych tras w skalnych labiryntach.

Zwiedzałem to co lubię najbardziej, jak stare zamki, piękne gotyckie kościoły na Spiszu i nasze drewniane cerkiewki w rejonie Krynicy. Niesamowitych wrażeń dostarczył mi Słowacki Raj z uroczymi dolinkami, gdzie poruszać trzeba się po licznych drabinach pośród szumiących strumieni i wodospadów. Niezwykłym sprawdzianem sprawności fizycznej było przejście pasma Rohaczy w Tatrach Zachodnich, gdzie włożony wysiłek został nagrodzony niesamowitymi widokami.

Mogę powiedzieć, że w wielu momentach tego urlopu spełniałem swoje marzenia i cieszę się, że dane mi było zobaczyć miejsca, o których wcześniej tylko słyszałem.

Oglądając dzisiaj (dość pobieżnie) wykonane zdjęcia, kolejny raz przemierzyłem wspomniane miejsca. Różnorodność ujęć nasunęła mi skojarzenie z kalejdoskopem. Stąd tytuł tego posta. Dzisiaj zamieszczam tylko jedno zbiorcze zdjęcie pokazujące tę różnorodność.



Na pewno szerzej poszczególne miejsca zaprezentuję w kolejnych postach. Na razie jednak zagłębiam się w lekturę postów na zaprzyjaźnionych blogach.

Pozdrawiam serdecznie.


sobota, 1 września 2012

Przerwa urlopowa

Moi mili czytelnicy,

dziękuję za liczne odwiedziny na blogu. Ponieważ nadszedł długo oczekiwany czas urlopu ogłaszam dwutygodniową przerwą w działalności bloga.




Pozdrawiam wszystkich serdecznie.