niedziela, 28 października 2012

Mofeta imienia Profesora Henryka Świdzińskiego

Dzisiaj chciałbym pokazać atrakcję przyrodniczą Beskidu Sądeckiego. Mofeta jest to miejsce, w którym na powierzchnie ziemi wydostaje się dwutlenek węgla w postaci gazowej. W naszym przypadku gaz ten wydobywa się na powierzchnię wody czemu towarzysza efekty dźwiękowe w postaci bulgotu.

Bardziej naukową definicje tego miejsca znajdziemy na tablicy informacyjnej znajdującej się obok mofety



Treść z tablicy

Mofeta imienia Profesora Henryka Świdzińskiego w potoku Złóckim, jest pomnikiem przyrody nieożywionej prawem chronionym od 1998 roku. Jest to największa i najefektywniejsza mofeta w Polsce, czyli powierzchniowa ekshalacja CO2. Na pokrytym wodą obszarze około 25 m2 widoczne są wydobywające się nieustannie z licznych bardzo głębokich szczelin intensywne bąble gazu o różnej wielkości i częstotliwości.

Mofeta znajduje się przy drodze łączącej miejscowości Złockie i Jastrzębik koło Muszyny. Teren mofety jest lekko bagnisty, ale dzięki wybudowanej kładce możemy bez problemu podejść tam, gdzie wypływ gazu jest największy.






Termin mofeta jest bardzo naukowy, o wiele przyjemniej dla ucha brzmią miejscowe nazwy jak bulgotka lub dyszawka. Rzeczywiście dźwięki towarzyszące eskalacji gazu przypominają dyszenie lub bulgotanie w wodzie. Muszę przyznać, że spędziłem tam dłuższą chwilę wsłuchując się w te odgłosy.



W niektórych miejscach woda ma intensywne rude zabarwienie, co świadczy, że gaz na swej drodze z głębi Ziemi napotyka wody mineralne typu szczawy, z których słynie Ziemia Sądecka i porywa ich drobinki ze sobą na powierzchnię.



W kilku miejscach ujścia gazu zostały obramowane drewnianymi rurami, dzięki czemu odgłosy bulgotu są bardziej intensywne.



Teren mofety jest bardzo malowniczy a dodatkowo wokół bagienka rośnie bujna roślinność.



Same zdjęcia nie oddadzą atmosfery tego miejsca, a to z powodu braku bodźców dźwiękowych. Dlatego na koniec postu zamieściłem krótki film z zasobów You Tube. Myślę, że po jego obejrzeniu będziecie mieć pełny obraz tego miejsca.


 

Lokalizacja miejsca:




21 komentarzy:

  1. Nie wiedziałam, że coś takiego jest u nas. Zapisałam sobie to miejsce, żeby je zobaczyć. Dziękuję za pokazanie tego na ślicznych zdjęciach. Filmik też oglądałam. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm, ciekawe, nigdy czegoś takiego nie oglądałam. Pozdr. Alina.

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawie jak na basenach na Węgrzech ;) Do tego malownicze miejsce. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. No, proszę takie naturalne dzwony rurowe. Ciekawe. Człowiek całe życie się uczy, ale o mofecie nie miał dotąd pojęcia.

    Pozdrawiam.

    -----
    sudeckiedrogi.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  5. I dla mnie to nowość:)))Robi wrażenie:))Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. A to ciekawostka! Pierwszy raz słyszę, że coś takiego mamy w Polsce, zaraz sobie zanotuję namiary :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. a to bardzo ciekawe - informacja i zjawisko!
    fajnie, że zamieściłeś 'bulgot', inaczej się ogląda, kiedy obrazkowi towarzyszy dźwięk;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Powiem szczerze to dla mnie nowość, pierwszy raz o tym czytam właśnie u Ciebie Wkraj.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wkraju, myślisz, że to coś podobnego?
    http://naszepogorze.blogspot.com/2012/09/na-ksiezycu.html
    Świetne są te przyrodnicze ciekawostki; pozdrowienia ślę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewne podobieństwo jest, ale wydaje mi się, że pokazane u Was Bulgotki są spowodowane wypływem metanu z Ziemi. Jakoś umknął mi ten post na twoim blogu. Bardzo interesujące miejsca pokazałaś. Rumunia jest piękna.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  10. ...a to mi ciekawostkę przyrodniczą sprawiłeś, nie miałam pojęcia, że są mofety...
    Kreślę pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  11. Interesujące miejsce, nigdy wcześniej się nie spotkałam z taką nazwą i miejscem.
    Dzięki i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawe miejsce.
    Przyznaję, że nigdy o nim nie słyszałam.
    Terminu, mofety też nie znałam.
    Wiesławie, zawsze pokazujesz nam coś niezwykłego i bardzo ciekawego.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Super bulgotanie. I wcale nie daleko od nas. Musimy tam pojechać w przyszłym sezonie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiesiu zaskoczyłeś mnie ponownie, pokazując tak ciekawe miejsce. Choć o szczawianach słyszałem a nawet piłem wodę o ciekawym kwaśnawym posmaku z oryginalnego źródła. W Krościenku są trzy ujęcia tej wody, z tego dwa czynne. Znajdują się w jednym miejscu u podnóża Stajkowej Góry. Z tego co piszesz, można zauważyć, że obszar występowania tego typu zjawisk jest dość obszerny, od Muszyny, przez Szczawnicę do Krościenka.
    Mnie podobają się to mostki drewniane i otoczenie zieleni. Fajne miejsce na fotograficzny plener ślubny :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Urokliwe miejsce! Słyszłam o takim zjawisku jak bulgoty na bagnach ale nie sądziłam że może być tak intensywne. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Byłem tam kilka razy, mam też trochę zdjęć, faktycznie unikalny widok.

    OdpowiedzUsuń
  17. teraz UE dowali nam za dodatkową emisję CO2. Może tego nie nagłaśniać ? :)

    OdpowiedzUsuń
  18. No popatrz, zapomnialam!
    Swoja droga 'bulgotka' brzmi przesympatycznie ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło przeczytać Twoją opinię o przedstawionym miejscu..