Hundertwasserhaus to jedna z ciekawszych atrakcji Wiednia. Ten unikalny dom mieszkalny jest dziełem wybitnego austriackiego architekta Friedensreicha Hundertwassera.
Hundertwasserhaus usytuowany jest na rogu ulic Löwengasse i Kegelgasse, w dzielnicy Landstrasse.
Budynek został zaprojektowany przez Hundertwassera pod koniec lat 70-tych ubiegłego wieku, natomiast w latach 1983 – 1985 został on wzniesiony przez architekta Josefa Krawinę. Hundertwasserhaus znacząco odróżnia się od otaczających go budynków, jego fasada wydaje się falować, a poszczególne części pomalowane są na inny kolor.
Na uwagę zasługują też okna, które mają różny kształt i różną wielkość.
Nieodłącznym i najważniejszym elementem projektów Hundertwassera jest natura. Uważał, że trawa, kwiaty i drzewa powinny się znajdować na wszystkich dostępnych powierzchniach – skwerkach, balkonach, tarasach czy dachach.
Zasadą, jaka przyświecała Hundertwasserowi przy projektowaniu tego budynku było zachowanie asymetryczności i wystrzeganie się prostych linii.
Architekt często mawiał, że „linia prosta jest bezbożna” i w wielu swoich projektach kurczowo trzymał się tej reguły. Budynek przypomina dzieła Antonio Gaudiego i nawiązuje do malarstwa Gustava Klimta. Choć sam Hundertwasser był wielkim indywidualistą, w jego twórczości nie da się nie zauważyć podobieństw do dzieł zarówno katalońskiego architekta, jak i austriackiego malarza. Nieregularne formy i różnorodność kolorów wcale nie ograniczają się do fasady budynku – wewnątrz podłogi i ściany też nie mają linii prostych.
Najlepiej te zasady widać w położonym w pobliżu Hundertwasser Village, małym centrum handlowym z kawiarnią i stylową toaletą. Spacerując tam trzeba uważać, by nie potknąć się o nierówności na podłodze.
W sklepikach na piętrze możemy kupić pamiątki związane z Hundertwasserem oraz Klimtem.
Przed Hundertwasserhaus znajduje się ładna fontanna w której również dostrzeżemy indywidualny styl architekta.
Budynek, którego powierzchnia wynosi ponad 3500 m kw., wybudowano kosztem 6 milionów euro. Hundertwasser nie wziął z tej kwoty ani centa – podobno wystarczającą zapłatą była dla niego świadomość, że w krajobrazie Wiednia jest o jeden brzydki i anonimowy budynek mniej. Dziś poza 50 apartamentami mieszczą się tu restauracje i praktyka lekarska.
Lokalizacja miejsca. Jak widać nawet na dachu budynku znajdują się liczne ogrody z drzewami
Pokaż Hundertwasserhauss na większej mapie
Ale to super :)
OdpowiedzUsuńAle trafiles!!! to moje ulubione miejsce w Wiedniu, bardzo mi odpowiada taki brak symetrycznosci, przyroda, fantazja...jak bywam w Wiedniu staram sie tam zawsze dotrzec...dzieki za te swietne zdjecia...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPekné fotografie. Aj ja som už písala o tomto dome na mojom blogu, ale jeho interiér nepoznám. Videla som ho iba z vonku. Keď pôjdem najbližšie do Viedne, určite sa tam pôjdem pozrieť znovu.
OdpowiedzUsuńTen budynek przyciąga uwagę,faktycznie jest niesamowity!
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać ze atrakcyjne i urokliwe.
OdpowiedzUsuńMyślę sobie, że jak się w takim domu mieszka, to ma się dobry humor nieustannie. Czego życzę na najbliższy tydzień Tobie Wkraju i Wszystkim Odwiedzającym nasze blogi :)
OdpowiedzUsuńoj podoba mi sie w tym Wiedniu...
OdpowiedzUsuńWiedeń jest przepiękny, szkoda, że nie dotarłam, by zobaczyć ten dom!
OdpowiedzUsuńAle ciekawe miejsce! I bardzo atrakcyjne :) Te poduszki zainspirowane malarstwem G. Klimta to bym chętnie zabrała ze sobą do domu :) "Pocałunek" na ścianę też ;) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTeż mieliśmy ochotę. Ale "Pocałunki" kosztowały od 129 do 360 €, zegary troszkę tańsze 99€, w końcu pozostały poduszki - 39 € . No, ale jedna to mało, trzeba by dwie. Odpuściliśmy, pozostały nam zdjęcia :)
UsuńPozdrawiam.
Piękne miejsce,miło by było tam mieszkać:)))Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJuż miałam napisać, że trochę podobne do Gaudiego, ale zdążyłeś wspomnieć o tym; pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle bajera :))) Ludzie maja pomysły na interes i pokazanie czegoś ciekawego. Świetna relacja i ciekawe zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)))
Bardzo interesujący budynek. Byłam pod wrażeniem gdy go zobaczyłam.
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda spalarnia zaprojektowana też Hundertwasser'a.
Pozdrawiam:)
Bardzo mi się podoba. Uwielbiam oglądać takie ciekawe miejsca.
OdpowiedzUsuńTeż miałam skojarzenie z Gaudim, ale o Klimcie nie pomyślałam, być może dlatego, że kiedy odwiedzałam ten dom, niewiele o Klimcie wiedziałam. Moje zdjęcia znacznie uboższe, może dlatego, że wpadliśmy z wycieczką na pięć minut i wszyscy wchodzili sobie w kadr :(
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, ta zieleń dodaje wiele uroku. Kolejne niebanalne miejsce :)
OdpowiedzUsuńBudownictwo Hundertwassera jest interesujące, ale nie w moim guście, nie bardzo chciałabym tam mieszkać. Za to podoba mi się wykorzystanie zieleni w jego projektach, jak np ogrody na dachu.
OdpowiedzUsuńKolorowo i przytulnie w tak dużym mieście. Kilka razy w Wiedniu byłem, ale do tego miejsca jakoś nie trafiłem.
OdpowiedzUsuńFantastyczny budynek. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:-)
Nasi projektanci powinni jeździć tam na praktyki :)
OdpowiedzUsuńOby nie. Bo o ile zabytek jest cudowny to na co dzień nie jest najlepszą budowlą mieszkalną czy użyteczności publicznej.
Usuń