niedziela, 5 października 2014

Chełmsko Śląskie

Chełmsko Śląskie to mała miejscowość położona tuż przy granicy z Czechami w powiecie kamiennogórskim.

Początki Chełmska Śląskiego sięgają XIII wieku. W 1343 r. książę Bolko II sprzedał miasto zakonowi Cystersów z Krzeszowa. W 1426 r Chełmsko Śl. zostało zniszczone przez husytów. W 1530 r. król czeski i cesarz niemiecki Rudolf II odnowili prawa miejskie dla Chełmska Śląskiego i poszerzyli dla niego przywileje. Od tego momentu w Chełmsku mogły odbywać się jarmarki. Miastu został nadany herb.
Następne stulecia (XVII i XVIII) to rozkwit przemysłu tkackiego w Chełmsku. Produkty tu wytworzone sprzedawane były na całym świecie. Z tego też okresu pochodzą najpiękniejsze kamieniczki. Pod koniec XIX wieku doszło do uprzemysłowienia tkactwa. W tym czasie do Chełmska dojeżdżał pociąg. Miasto było zelektryfikowane i posiadało wodociąg.

Jeszcze przed II wojną światową Chełmsko aspirowało do rangi kurortu turystycznego. Ciekawa architektura oraz dobrze rozbudowana baza turystyczna przyciągały gości. Po roku 1945 znaczenie Chełmska Śląskiego stopniowo malało. Kolejno traciło status miasta, a potem gminy. Dzisiaj jest jedną z wielu wsi gminy Lubawka.

Największą atrakcją turystyczną Chełmska jest zespół jedenastu drewnianych domów tkaczy, znanych pod nazwą „12 Apostołów”. Od nich też zaczynamy zwiedzanie Chełmska Śląskiego.



Początkowo domów tych było 12 ale jeden spłonął. Domy pochodzą z 1707 roku. Powstawały w nich wyroby z lnu, które później sprzedawane były w podcieniach domków. Warto przejść się tymi podcieniami.



Do kilku domków można wejść. W jednym jest mała izba regionalna zawierająca eksponaty związane z tkactwem.



W małych sklepikach można nabyć wyroby rękodzieła, w tym tkane i wyszywane serwety i obrusy.

Po drugiej stronie drogi znajduje się skarpa. Warto na nią wejść, by zobaczyć domy tkaczy z innej perspektywy.



Ponad skarpą widać wieżę kościoła św. Rodziny.



Ulicą, przy której znajdują się domy tkaczy dochodzimy do Rynku.



Pierwsze wrażenie było bardzo pozytywne.



Miejska zabudowa przypomina urokliwe miasteczka po czeskiej stronie granicy. Wiele domów posiada podcienie, w których zlokalizowano sklepy i wejścia do budynków.



Niestety, tylko część domów z północnej pierzei Rynku prezentuje się okazale. Pozostałe pilnie wymagają remontu. Ale widać, że prace remontowe trwają i pewnie za jakiś czas miasto będzie się prezentowało dużo lepiej.












Z Rynku idziemy do dominującego nad miastem kościoła pw. św. Rodziny.



Po drodze mijamy barokową plebanię,



gdzie na uwagę zasługują ciekawe portale, jeden z herbem biskupim



drugi z płaskorzeźbą Marii z Jezusem



Pomiędzy plebanią a kościołem znajdują się nagrobki z dawnego cmentarza.



Z pośród rzeźb wyróżnia się piękna postać Anioła.



Z uwagi na wysoką wieżę, aby pokazać sylwetkę całego kościoła musiałem go obejść dookoła.



Kościół pw. św. Rodziny jest jedną z najcenniejszych barokowych świątyń na Śląsku. Obiekt wzniesiony został w latach 1670-1680. Jedenaście lat później dobudowano wieżę. Następne kilkanaście lat trwały prace rzeźbiarsko-sztukatorskie. Wnętrze kościoła jest trzynawowe.



Kościół posiada bogate wyposażenie barokowo-rokokowe oraz kilka obrazów dziewiętnastowiecznych. Barokowy ołtarz główny wykonał w latach 1712–1713 anonimowy rzeźbiarz z wrocławskiego warsztatu Christopha Königera, zwany Mistrzem Chełmskim.



Wyróżniającym się elementem wystroju kościoła jest ambona.



Jest to dzieło krzeszowskiego snycerza, Georga Schröttera z 1686r. Na baldachimie znajdują się figury św. Piotra i św. Pawła oraz Chrystusa błogosławiącego, a na balustradzie kosza – płaskorzeźba św. Bernarda. Obok na ołtarzu obraz przedstawiający św. Nepomucena rozdającego jałmużnę.

Po drugiej stronie znajdują się ołtarze z obrazami Madonny z Dzieciątkiem w wieńcu różanym z 1874 Adalberta Rednera. oraz Apoteoza św. Józefa wzorowana na fresku Willmanna w krzeszowskim kościele pw. św. Józefa



Jak widać ta zapomniana na skraju rubieży miejscowość ma sporo do zaoferowania. Żyje się tam biednie, co widać spacerując jej uliczkami. Pozostawiona sama sobie długo jeszcze nie znajdzie środków na renowację i poprawę np. dróg dojazdowych (droga z Mieroszowa to dziura na dziurze). A szkoda, bo niewiele w kraju mamy tak malowniczych miejscowości.

Lokalizacja miejscowości

 
Pokaż Chełmsko Śląskiel; na większej mapie

26 komentarzy:

  1. Wydaje mi się, czy ryneczek nieco odświezony?Kiedy byłam tu kilka lat temu, ubolewałam, że niszczeje...Możesz porównać:
    http://klimaty.blox.pl/2008/12/Chelmsko-wola-o-pomoc-czyli-Polska-C.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Porównując oba wpisy, to na rynku odnowiono chyba tylko dwa domy. W takim tempie na resztę poczekamy pewnie ze trzydzieści lat. Napisałaś, że to Polska -C i chyba długo jeszcze tak tam będzie.

      Usuń
    2. I to jest to, co mnie boli okrutnie!

      Usuń
  2. 12 Apostołów mnie oczarowało :)
    Fajnie, ze można do nich wejść.
    Bardzo kolorowe miasteczko! :))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie, że takie małe, ale bardzo malownicze i atrakcyjne turystycznie miejscowości odżywają.
    A te drewniane domki tkaczy, to po prostu rewelacja.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ehh.. Taki piękny ten Dolny Śląsk, a taki zaniedbany.. Płakać się chce, jak się patrzy na wiele z tych miasteczek, które jak uroczo by się prezentowały, gdyby włożyć w nie trochę gotówki.. A domki tkaczy po prostu chwytają za gardło.. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O mój Boże, ależ tam pięknie. Stawiasz mi coraz wyższą poprzeczkę.
    Mój notesik coraz bardziej pęcznieje. Jestem oczarowana domami tkaczy i te podcienia.
    Pokazujesz cudności!!!!!!!!!!
    Życzę Ci szczęśliwego i miłego tygodnia.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. 11 Apostołów mnie zachwyciło, podobnie jak renesansowe kamienice na rynku. Nigdy nie słyszałam o tym miejscu. Fajnie, że je przybliżyłeś, dzięki. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne miejsce, szkoda tylko, że tak niszczeje to wszystko. Muszę wybrać się w te rejony puki jeszcze coś zostało do oglądania.

    OdpowiedzUsuń
  8. Już zapomniałam jak tam pięknie a może teraz jest po prostu ładniej! Miasto jest wyjątkowe i dobrze, że się tam wybrałeś.

    OdpowiedzUsuń
  9. Następne miejsce, ominięte w naszej podróży, a przejeżdżaliśmy tamtędy na bank, pamiętam te rzędy domów przy uliczce; ale my zawsze w pośpiechu, a szkoda, bo tyle jest do zobaczenia; pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba mój komentarz się stracił ;) Ale fajnie, że miasteczko dźwiga się powoli. Jeszcze w latach 90-tych jego stan był bardziej smutny. :)
    Fajny post i bardzo ciekawie przedstawione atrakcje Chełmska. :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak jak i kilku moich poprzedników, jestem zachwycona tymi drewnianymi domami tkaczy, pięknie się prezentują. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dolny Śląsk jest przepiękny...a miasteczka kryją różne ciekawostki...Szkoda tylko, że są tak zaniedbane... Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. "12 Apostołów" jest super!
    Fantastyczne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie wiedziałam wcześniej o śląskich "12 Apostołach", a prezentują się obłędnie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Juz kiedys czytalam o domkach tkaczy, ktore sa sliczne i postawione w takim idealnym rzadku, Podcienie kamienic tez zachwycaja, takie miasteczko ma tyle uroku, co robic by wydano na nie troche pieniedzy i zrobiono z niego perelke...? bardzo ciekawy post. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo ciekawa zabudowa. Szczególnie wpadły mi w oko podcienia - w moich okolicach (w Bielsku-Białej) wyglądają nieco gorzej niż te z Chełmna i aż proszą się o remont. Warto doceniać takie miejsca i zwracać na nie uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Domy tkaczy całkiem, całkiem. Nam się udało wejść nawet na poddasze, gdzie kiedyś suszył się len. I fakt - miasteczko ładne, prawie jak małe miasteczka po czeskiej stronie - tylko to zaniedbanie. Niestety Dziki Zachód ma to teraz do siebie, a byłe wałbrzyskie i kotlina kłodzka chyba w szczególności. Niestety,

    OdpowiedzUsuń
  18. Domy tkaczy i podcienia bardzo fajne. Urokliwe miasteczko.

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo ładne miasteczko, będzie się trzeba kiedyś tam wybrać. Domy Tkaczów widziałam w miniaturze w Kowarach i bardzo mnie zaciekawiły, fajnie teraz zobaczyć je w oryginale.

    A w odpowiedzi na pytanie. W czasie koncertu po prostu wstałam w przerwie między utworami i poszłam sobie robić zdjęcia i nikt mnie nie wywalił, mogłam spokojnie chodzić i robić zdjęcia. Nie miałam żadnej akredytacji.

    OdpowiedzUsuń
  20. Jednak nie ma to jak Dolny Śląsk... Warto wiedzieć o Chełmsku, miasteczko wygląda bardzo ciekawie na twoich zdjęciach, a w rzeczywistości pewnie jeszcze lepiej :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ależ piękne te domki drewniane. Cieszy mnie, że my też mamy takie miasteczka nie tylko Czesi i Słowacy. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Znam..., kiedyś byłem..., widziałem... :-)
    Kolejne miasteczko na DŚ z potencjałem.
    Właśnie za takie perełki bardzo lubię ten rejon.
    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  23. Wspaniała wycieczka. Słynne domki tkaczy widziałem jedynie w miniaturze. Teraz mogłem je zobaczyć u Ciebie. Zdjęcia, jak zwykle, dopieszczone. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Śliczne są te domki! Urocze.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło przeczytać Twoją opinię o przedstawionym miejscu..