sobota, 21 października 2017

Koblencja

Koblencja to miasto położone przy ujściu Mozeli do Renu. Było końcowym etapem rejsu statku wycieczkowego, na pokładzie którego płynęliśmy przez piękną Doliną Środkowego Renu. Tego dnia słoneczny z rana dzień stopniowo zmieniał się w pochmurny, aż w końcu z nieba zaczął padać deszcz. Spacerując pod parasolami wyruszyliśmy na zwiedzanie miasta.



Pierwszym miejscem, które zobaczyliśmy było Deutsches Eck. To tutaj kończy swój bieg rzeka Mozela. Na zdjęciu po lewej stronie płynie rzeka Mozela, po prawej Ren.



Taki widok na ujście Mozeli mamy z monumentalnego pomnika cesarza Wilhelma I na koniu.



Pomnik wzniesiono w 1897 roku. Zniszczony, po II wojnie światowej został odbudowany, ale bez postaci cesarza. Dopiero w 1993 roku po ponownym zjednoczeniu przywrócono pierwotny kształt pomnika.

Do centrum starego miasta idziemy wzdłuż nadbrzeża Mozeli. Po chwili mijamy kościół św. Kastora. Budowla pochodzi z XII wieku i powstała na bazie wcześniejszej świątyni z IX wieku.



Fasadę flankują dwie bliźniacze wieże. Nad portalem umieszczono figurę św. Kastora.



Portal nad głównym wejściem do kościoła.



Wnętrze kościoła



Ładne sieciowe sklepienie oraz obraz murów Jerozolimy



Ambona



Prezbiterium z ołtarzem



Po wyjściu z kościoła kierujemy się w stronę koblenckiej starówki. Po drodze mijamy ciekawy dom, będący połączeniem starych murów z nowszą częścią budynku.



Ozdobą starówki są zachowane budynki wykonane techniką pruskiego muru.



Ciekawym miejscem jest skrzyżowanie ulic Löhrstrasee i Markstrasse, gdzie stoją cztery ładne kamienice, z wykuszami i bogatą ornamentyką.









Idąc dalej, pasażem zamkniętym dla ruchu ulicznego, mijamy rzeźby handlarki i policjanta symbolizujące targ miejski, który znajdował się kiedyś w tym miejscu.



Przed nami kolejny kościół zwieńczony cebulastymi wieżami, Liebfrauenkirche.






Jego wnętrze reprezentują dwa style: romański w nawie głównej i gotycki z dużymi witrażami w prezbiterium.



I tutaj zwraca uwagę ładne, gwieździste sklepienie.



Nad ołtarzem ciekawe przedstawienie postaci Jezusa na Krzyżu.



Sam ołtarz ma postać bogato rzeźbionej kaplicy z centralnie umieszczoną sceną pokłonu Trzech Mędrców.






W niedalekiej odległości od kościoła znajduje się plac Jezuitów z budynkiem Ratusza.






Dawniej w tym miejscu znajdowała się duża szkoła jezuicka. Warto zajrzeć na dziedziniec Ratusza, gdzie znajduje się ciekawa studnia z postacią chłopca.



Trzeba tylko uważać, gdzie się stanie, bo z ust młodzieńca co jakiś czas, nieregularnie, wylatuje strumień wody.



Ci, co znają sekret, stojąc na uboczu mają sporo zabawy obserwując osoby, które uciekają nagle oblane wodą.

Na dziedzińcu znajduje się również ładnie obramowane piaskowcowym portalem wejście do części ogrodowej.



Wracamy na plac Jezuitów, by zobaczyć jeszcze jeden portal nad wejściem do przylegającego do Ratusza kościoła.






Padający mocniej deszcz w końcu zniechęcił nas do dalszej wędrówki po Koblencji. Szkoda, bo jeszcze kilka miejsc jest wartych zobaczenia.

Zobacz również w tej okolicy:



Dolina środkowego Renu - I część






Dolina środkowego Renu - II część




Lokalizacja.

22 komentarze:

  1. Do Koblencji miałem jednak za daleko z Bingen, a szkoda: byłoby piękne zakończenie Środkowego Renu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne miasto, wnętrza kościołów bardzo przypominają mi te obronne z Rumunii, w końcu to Sasi je budowali:-) pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ujście rzeki Mozeli do Renu jest piękne i niezwykłe zarazem.
    Kościoły są przepiękne, ale Jezus na dziwnym Krzyżu jest niesamowity. Wyobraźnia nie zna granic.
    Kamieniczki z wykuszami są piękne.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałe miejsce. Te domku sie mi podobają.

    ps. Jak zrobieś na górze strony te tematy, które się rozwijają, później są szczególniejsze tematy i jeszcze bardziej szczególne?? pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To rozwijane menu istniało w szablonie, który wykorzystałem do budowy strony. Zmieniłem tylko jego szatę graficzną.

      Usuń
    2. Mnie też bardzo interesuje szablon Twojego bloga. Chociaż? ja też mam czarne tło i wyglądałoby na zżynanie z Twojego bloga. I tak dreptam Twoimi ścieżkami.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  5. Może kiedyś tam dotrę...piękne miasto.

    OdpowiedzUsuń
  6. Byłam tam kila lat temu u znajomej:) Miło było znów pozwiedzać Koblencję , choćby tylko na zdjęciach :) Niestety ja nie mam zdjęć z Koblencji ,bo z telefonu mi przepadły ....

    OdpowiedzUsuń
  7. Koblencja to jedno z najpiękniejszych i najstarszych miast niemieckich. Doskonale przez Ciebie zaprezentowane. Z zachwytem oglądam zdjęcia z kościoła św. Kastora. Mnie nie udało się zrobić zdjęć z wnętrza. Była Msza św. Nie miałam pojęcia, że opublikowałeś post o Koblencji. Dzisiaj zastanawiałam się czy opublikować zdjęcia właśnie z Koblencji czy Goczałkowic. Zdecydowały Goczałkowice bo są na czasie.
    A co do pogody w Goczałkowicach? tam mi pasuje słoneczna pogoda.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiękne miasto. Tym, co mnie zachwyciło szczególnie, jest ambona u św. Kastora. Przepadam także za miejscami, w których łączą się dwie rzeki. To Twoje wygląda jak moja Wilia z Niemnem w Wilnie, tylko że tam jest bardziej dziko.

    OdpowiedzUsuń
  9. Po raz pierwszy jestem na Twoim blogu ale z wielką przyjemnoscią obejrzałam zdjęcia i przeczytałam tekst o Koblencji. Znam trochę Niemcy i płynęłam kiedyś Renem. Koblencji jednak nie znam.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ładne miejsce, chciałabym je kiedyś zobaczyć.

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetna przygoda.
    Jak widzę buractwo parkujące swoje graty tuż przy budynkach (zwłaszcza tych zabytkowych) to problem internacjonalistyczny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkiem realnie Hanysie. Już wiele razymzwróciłem uwagę na specyficznie "władczy" styl parkowania księży. To samo jest przy tarnowskiej katedrze, to samo przy moim parafialnym (tyle ze tu pod zakrstię choć by się wściekli nie podjadą ;)

      W Krakowie jednak głównymi motośmieciarzami są szeroko pojęci "pracownicy kultury" (bo to oni mają przepustki uprawniajace do wjazdu w zamkniętą strefę. Generalnie nie darzę tyc ludzi sympatią i na chamstwo z ich strony odpowiadam wlasnym.

      Usuń
  12. W ogóle tego deszczu na zdjęciach nie widać :)
    Piękne miasteczko, a jeszcze piękniejsze wnętrza bazylik.
    Pozdrawiam Cię Wkraju serdecznie i cieplo!

    OdpowiedzUsuń
  13. Nigdy nawet nie słyszałam o tym mieście, z Twoich zdjęć wygląda cudownie. Może kiedyś tam dotrę, i też zobaczę tak urokliwe miasteczko :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nigdy nie byłam w Koblencji, więc z prawdziwą radością przeszłam się z Tobą uliczkami miasta. Deszcz to prawdziwa zmora dla robiących zdjęcia, ale i tak wyszły świetnie. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nigdy nie byłam w tym mieście, a widać miasto przyjemne i piękna architektura. Dziękuję za wycieczkę :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne miasto ze wspaniałam architekturą i zabytkami ,pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo ładne miejsce. Może w kolejne wakacje się tam wybiorę. :) Świetny wpis!

    OdpowiedzUsuń
  18. Miejscowość, o której nie słyszałem wcześniej, ale jest kilka ładnych budowli, które warto obejrzeć.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło przeczytać Twoją opinię o przedstawionym miejscu..