wtorek, 3 lutego 2015

Mittelrheintal - dolina środkowego Renu – część I

Ren to jedna z najdłuższych rzek Europy. Ma 1233 km długości. Z tego 865 km przepływa przez Niemcy. Za najbardziej malowniczy jej fragment uważa się 65 km odcinek pomiędzy Bingen a Koblencją.

Oberes Mittelrheintal , bo i taką nazwę ma ten rejon jest uważany za jedno z najpiękniejszych miejsc w Niemczech. Składa się na niego wspaniała dolina Renu z licznymi zamkami usianymi na winnych wzgórzach. Dochodzi do tego niezwykły koloryt miast i miasteczek położonych bezpośrednio nad rzeką. Często widzimy w nich stare kamienne kościoły czy też ładnie zadbane szachulcowe budynki.

Można ten teren zwiedzać na różne sposoby. Istnieje wiele tras pieszych i rowerowych. Bezpośrednio nad rzeką poprowadzono drogi a także linie kolejowe z tunelami. Każdy wariant zapewnia mnóstwo wrażeń i pięknych widoków. My wybraliśmy inny środek transportu. Rejs statkiem. Zapewnia on niesamowity relaks w czasie podróży. Powoli zmieniający się krajobraz czyni tę podróż niezmiernie atrakcyjną. Mamy mnóstwo czasu, by dokładnie obejrzeć co ciekawsze miejsca.

Zaczynamy nasza wycieczkę w miejscowości Rüdesheim. Jest to urocze miasteczko położone naprzeciw Bingen. Ożywa wieczorami, gdy w licznych restauracjach i kafejkach rozpoczynają się zabawy trwające do późna w nocy a zakrapiane miejscowym winem.



Bilet z Rüdesheim do Koblencji w 2014 roku kosztował 28 €. Rejs trwa około 4 godzin. W tym czasie kilkukrotnie przybijamy do przystani w mijanych miejscowościach.

Wypływamy pierwszym porannym kursem. Zaraz po minięciu miasta na północnych nasłonecznionych brzegach rzeki pojawiają się winnice.



Tradycja uprawy win na tym terenie sięga czasów rzymskich. Odpowiednie nachylenie terenu i łagodny klimat sprzyjały tym uprawom. Dominuje tu szczep Riesling.

Zaraz za winnicami widać masywny pomnik Germanii.



Wybudowany w 1886 roku pomnik symbolizuje zjednoczenie Niemiec.

Jak już wspominałem dolina Renu znana jest z malowniczo położonych na jej zboczach zamków. Tylko na odcinku między Bingen a Koblencją znajduje się 35 takich obiektów. Część z nich ma postać ruin, ale około 20 zamków jest zamieszkałych. Większość z nich pochodzi z XII-XIV w. Niewiele dotrwało do naszych czasów w stanie pierwotnym. Część zamków odbudowano w XIX wieku w okresie romantyzmu.

Długo nie trzeba było czekać, by ujrzeć pierwszy z nich.



Właśnie mijamy ruiny zamku Ehrenfels z XIII w.



Ledwo przepłynęliśmy zakole rzeki, a po jej drugiej stronie już widać kolejne dwa zamki.



Pierwszy z nich to Rheinstein.



Położony 90 metrów nad rzeką przyciąga wzrok potężnymi gotyckimi murami. Zamek został odbudowany z ruin. Obecnie znajduje się w nim m.in. muzeum witraży. Jest też często wynajmowany na uroczystości ślubne.

Drugi z zamków to Reichenstein.



Nad brzegiem Renu widać camping. To częsty obrazek w tym rejonie. Liczne campingi pozwalają na zrobienie dłuższych przerw w podróży i dokładniejsze zwiedzenie malowniczych okolic.

Mijamy miejscowość Trechtingshausen za którą już widać kolejny zamek Sooneck






Przez jakiś czas pełnił on funkcje zamku myśliwskiego, obecnie jest własnością państwa. Można go zwiedzać.

Nie tylko zamki stanowią atrakcję podczas rejsu. Równie malowniczo wyglądają mijane miejscowości. Zazwyczaj w ich centrum wyróżnia się kościół, czasem malownicza ruina. Kiedy indziej zachwycamy się samymi budynkami.












Po słonecznym poranku zostało już tylko wspomnienie. Na szczęście było ciepło i jak na razie nic nie zapowiadało deszczu.

Powoli dopływamy do Bacharach. To jedna z najładniejszych miejscowości na trasie rejsu. Najpierw widzimy na wzniesieniu zamek Stahleck z XII w



Obecnie znajduje się w nim hotel, a ciekawostką i lokalną atrakcją jest czynna do dzisiaj zamkowa fosa.



Na widok miejscowości zaczynam żałować, że nie możemy zrobić sobie przerwy w rejsie i pospacerować jej ulicami.



Miasto ma częściowo zachowane mury obronne, wspaniałą szachulcowa zabudowę centrum i piękną gotycką kaplicę Wenera zbudowaną z czerwonego piaskowca (widoczna na zdjęciu obok wieży kościoła ).

Okolice Bacharach to drugie duże centrum winiarstwa w tym rejonie.



Kolejna mijana miejscowość znajduje się na drugim brzegu rzeki.To Kaub. I znów podobne odczucie jak w Bacharach. Z podziwem mijamy białą fortecę Pfalz. Przez długi czas, aż do XIX wieku była tu stacja pobierania myta od przepływających statków. Można ją dzisiaj zwiedzać, a turystów do twierdzy dowożą łodzie.



Sama miejscowość z ładną promenadą i wznoszącym się nad miastem zamkiem Gutenfels również robi duże wrażenie.



Długo spoglądam w kierunku oddalającej się twierdzy. Takie widoki pozostają w pamięci.






Przed nami kolejna atrakcyjna miejscowość Oberwesel z wielkim zamkiem - twierdzą Schonburg.






Ile tu pięknych, malowniczych widoków. I dwa imponujące kościoły – jeden z czerwonego piaskowca,



i drugi biały, będący fragmentem fortyfikacji miejskich.



W sumie w mieście zachowało się 3 km murów obronnych i 16 wież. To też jest miejsce, które warto by jeszcze kiedyś odwiedzić.

Płyniemy dalej. Zauważalna staje się zmiana otaczającego nas krajobrazu. Miejsce winnic powoli zajmują lasy i skaliste ściany. Rzeka staje się węższa i tworzy malowniczy przełom.



Zbliżamy się do owianej legendami skały Loreley.



To gdzieś tutaj u podnóża skały siadywała piękna czarodziejka i czesała złote włosy wabiąc śpiewem żeglarzy. Zasłuchani w jej śpiew wpadali na skały roztrzaskując łodzie.



Oddalając się od tego miejsca w zadumaniu spoglądałem na słynną skałę.



W pewnej chwili i mnie się wydawało, że słyszę anielski śpiew kobiecy. Pewnie to tylko szum przepływającej wody sprawił, widać magia tego miejsca działa :-)

Koniec części I

Zobacz również w tej okolicy:



Dolina środkowego Renu - II część




Lokalizacja miejsca.

29 komentarzy :

  1. Jakie winnice! A jakie widoki!
    Pięknie, bajkowo i zielono, czyli tak jak lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zabudowa piękna ale i sama rzeka tez!

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne widoki! No a zamki uwielbiam, więc to mógłby być mój mały raj:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne zdjęcia, super zamki! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Niezwykle malowniczo położone te zamki i sama rzeka też potrafi zauroczyć.., piękne miejsce do odwiedzenia

    OdpowiedzUsuń
  6. Super wycieczka no i te piękne zamki,Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniała wycieczka , a widok ciekawie położonych i pięknych zamków mnie urzekł. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zamki wyglądają przepięknie w takim otoczeniu. Zresztą, same miasta, również są bardzo ładnie. Widać, że tereny są zadbane, a nie pozostawione same sobie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zagłosowane.
    Uwielbiam takie rejsy, mozna tyle zobaczyć.Wspaniałe zamczyska, zawsze podziwiam jak idealnie posadzone są rzędy winorośli, ani jeden się nie wychyla. Riesling popijałam w Italii - dobre wino. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajne miejsce, sporo zamków. Podobało mi się.

    OdpowiedzUsuń
  11. Fantastyczny rejs, cudowne widoki. Tyle można zobaczyć tak naprawdę nie ruszając się z miejsca :) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. To musi byc wspanialy relaks takie plyniecie wsrod tak pieknych pejzazy!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale fantastyczny rejs. W tym roku nie planuję wyjazdu do Niemiec ale w kolejnym? Być może...
    Płynęłam z Bonn do Koblencji. Na tej trasie jest mniej malowniczych zamków.
    Cieszę się, że wystartowałeś na Bloga Roku 2014.To oczywiste, że zagłosowałam.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. No to chyba odkryłeś dla mnie raj zamkowy :) Dzięki :) Fantastyczny kąt z pięknymi plenerami, nic, tylko zaszyć się tam na kilka tygodni i chodzić od zamku do zamku, a w przerwie popijając rieslinga ;) Rozmarzyłam się...

    OdpowiedzUsuń
  15. Głosuję na Twój blog, bo prowadzi mnie w miejsca, gdzie byłam albo gdzie nie dotrę a także tam, gdzie pojadę :) Powodenia.

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękna okolica, szkoda, że wcześniej tego nie czytałam, bo brałam pod uwagę wyjazd na zamki na Renie, ale zamiast tego wybrałam Toskanię na ten rok. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękna kraina, poletka winnic, niektóre bardzo duże, z zapartym tchem oglądam Makłowicza, kiedy gotuje w takich miejscach; do tego zamki, położone na wysokościach; właściwie to zgroza mnie przejmuje na widok osad, rozłożonych tu z nad samą wodą Renu, ze względu na zagrożenie powodzią; bo natura to taka nieodgadniona jest; ale widocznie mieszkańcy czują się bezpiecznie i nic złego nie wydarzyło się na przestrzeni wieków; bardzo atrakcyjna wycieczka; pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ren jest piękną rzeką...Zdjęcia są świetne...Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zagłosowałam:)
    Piękna wycieczka, moje marzenie nawiasem mówiąc, może kiedyś się spełni...

    OdpowiedzUsuń
  20. Hej,

    Bardzo fajny blog. Masz od nas jeden punkcik w konkursie Blog Roku:)

    Pozdrawiamy,
    Republika Podróży

    OdpowiedzUsuń
  21. Zapisuje miejsce, i jak tylko nadzarzy sie okazja, to sie wybiore, chocby dla tych zamkow:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Życzymy powodzenia w konkursie Blog Roku i zapraszamy do nas :)

    Pozdrawiamy,
    Goha i Kamil
    RobiMy Podróże

    OdpowiedzUsuń
  23. Tyle zamków na jednej wycieczce... może zakręcić się w głowie ;) Widać dobry pomysł z wyborem wodnej trasy.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ale super! Też musze się wybrać na taką wycieczkę. :-)
    Wszystko mi się podoba. Twoja prezentacja (zdjęcia!), krajobrazy no i same zamki!
    Rewelacja...

    OdpowiedzUsuń
  25. zazdroszczę! Trzy lata temu zrobiłem odcinek do Oberwesel, ale lądem. Niestety, też nie miałem zbyt dużo słońca. Ale zamki są kapitalne, miasteczka też, choć miałem tylko godzin czasu i raczej wszystko po łebkach!

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie wiem co się stało, ale chyba zniknęło jedno zdjęcie a szkoda, bo pewnie tak samo piękne jak pozostałe. Pozdrawiam Marysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyświetlają się wszystkie zdjęcia, w razie potrzeby może musisz odświeżyć stronę. Pozdrawiam :)

      Usuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło przeczytać Twoją opinię o przedstawionym miejscu..

Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu