Na skalnym wzgórzu nad wioską Hronský Beňadik, stoi ufortyfikowany klasztor benedyktyński należący do najstarszych i najbardziej znaczących zabytków architektonicznych na Słowacji.
Został ufundowany przez króla Gejzę II i miał wówczas zadanie kolonizować i chrystianizować Dolinę Hronu, która była wtedy rzadko zaludniona. Najstarszym i najbardziej okazałym budynkiem jest kościół gotycki wybudowany w latach 1346 – 1375, powstał on w miejscu starszego romańskiego z 1075 r. Kiedy w 1537 roku terenom tym zaczęły zagrażać wojska tureckie, klasztor potężnie ufortyfikowano budując wysokie mury obronne oraz baszty artyleryjskie. Obecnie kompleks klasztorny jest celem pielgrzymek i ciekawym obiektem turystycznym. 24 kwietnia 1970 został wpisany na listę narodowego dziedzictwa kulturowego Słowacji.
Wejście na teren kompleksu klasztornego
Fasada kościoła klasztornego.
Wyróżniającym elementem fasady jest wspaniały portal głównego wejścia do kościoła.
Zawiera figury świętych pod baldachimami, postać Jezusa oraz ornamenty roślinne i zwierzęce. Przyjrzyjmy się bliżej tym detalom.
Trójnawowe wnętrze jest skromne w wystroju. To efekt wielkiego pożaru z 1881 roku. Większość ocalałego wyposażenie przeniesiono do innych kościołów lub umieszczono w muzeach.
Najcenniejszym zabytkiem jest zachowana, jeszcze z wcześniejszego romańskiego kościoła, chrzcielnica wykonana z piaskowca.
Dawniej wnętrze kościoła pokrywały liczne freski. Niestety w XVIII wieku ściany świątyni pobielono wapnem. Po jego usunięciu zachował się tylko jeden fresk przedstawiający św. Jerzego walczącego ze smokiem.
Cenną relikwią przechowywaną w kościele jest skrawek chusty św. Weroniki z kilkoma kroplami krwi Jezusa. Tę relikwię podarował królowi Maciejowi Korwinowi papież Paweł II w drugiej połowie XV wieku. Znajduje się w kaplicy Bożej Krwi.
Z oryginalnego gotyckiego wyposażenia zachowały się trzy rzeźby św. Benedykta, św. Scholastyki oraz NMP. Zostały umieszczone na bocznym, neogotyckim ołtarzu.
Również w neogotyckim stylu została wykonana ambona.
W ołtarzu głównym znajduje się tryptyk, który zastąpił oryginalny z pierwszej połowy XV w, namalowany przez Thomasza z Cluj-Napoca, który znajduje się obecnie w muzeum w Ostrzyhomiu.
Mroczne wnętrze ożywia gra świateł wpadających do świątyni przez ładne witraże pochodzące z XIX wieku.
Po wyjściu z kościoła udajemy się na spacer po ładnych gotyckich krużgankach.
Na jego wewnętrznych ścianach znajduje się kilka epitafiów z XVII w.
Widok na kościół z wewnętrznego dziedzińca klasztornego.
Wychodząc z klasztornych zabudowań zaglądamy jeszcze do kaplicy Miłosierdzia Bożego.
Przedstawiony w poście klasztor znajduje się nieopodal drogi ekspresowej z Nitry do Bańskiej Bystrzycy. Myślę, że warto zrobić sobie przerwę w podróży i zwiedzić jego zabudowania.
Poniżej jak zwykle mapka pokazująca lokalizację klasztoru.
Wysokiej klasy zabytek i niezwykłe miejsce pełne spokoju i ciszy.
OdpowiedzUsuńByłam tam niedawno, ale nie miałam szczęścia aby zobaczyć wnętrza, bo drzwi kościoła były zamknięte. Dzięki Tobie, wiem już co mnie ominęło. Ponieważ Słowacja leży stosunkowo blisko, być może następnym razem będzie możliwość zobaczyć to na własne oczy. Barbara
OdpowiedzUsuńWooowww niezwykły ten klasztor. Cóż to za wspaniała budowla. Chętnie zwiedzę.
OdpowiedzUsuńWarto czasem zatrzymać się przy, z pozoru nieciekawych obiektach, by przekonać się, że to perełki. Pokazałeś nam coś ciekawego i w ogóle nieznanego turystycznie. Przy okazji daleko nie trzeba jechać, by nasycić oczy bogactwem detali architektonicznych. Dziękuję i serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWarto się zatrzymać, bardzo; niezwykły zabytek, jakie detale architektoniczne, i nie ma żadnych ekranów w kościele, ani współczesnych zdobień czy napisów; figury i ornamenty to istny majstersztyk kamieniarki; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe miejsce. Faktycznie z dala od pierwszych stron przewódników.
OdpowiedzUsuńEch..., ten gotyk, mój ulubiony styl w architekturze sakralnej...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :) na przekór upałom :)
Ma swój klimat! Super!
OdpowiedzUsuńTak, to prawda. Niewiele mamy takich klimatycznych miejsc blisko naszych granic.
UsuńWidzę, że wystarczyło Ci benedyktyńskiej cierpliwości, by wszystkie miejsca świetnie uchwycić na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńAleż wspaniała świątynia. Prawdziwa perełka.
OdpowiedzUsuńCzasem los płata file. Miałam takie ciekawe plany na tegoroczne wakacje.
No cóż, zdrowie jest najważniejsze.
Widzę, że mam spore zaległości.
Serdecznie pozdrawiam:)
miałem okazje być tam 20 lat temu....
OdpowiedzUsuńPięknie. Wszechogarniający spokój.
OdpowiedzUsuń