Tczew to powiatowe miasto w województwie pomorskim położone nad Wisłą w
odległości ok. 30 km od Gdańska. Kilka lat temu zwiedzając rejon Powiśla
zatrzymaliśmy się w tym mieście, chcąc zobaczyć jego atrakcje. Zakładaliśmy
około dwugodzinne zwiedzanie, wyszło ponad cztery. Głównie za sprawą Muzeum
Wisły i Fabryki Sztuk, mających swoje siedziby w murach dawnej Fabryki Wyrobów
Metalowych, powstałej w 1883 roku.
Zarówno o Muzeum Wisły, jak i Fabryce Sztuk powstanie kiedyś osobny post, tutaj
tylko chciałbym pokazać dwa zdjęcia tego jedynego w Polsce muzeum poświęconego
naszej królowej rzek.
Muzeum w przystępny sposób ukazuje rolę Wisły w rozwoju gospodarczym kraju, tak
dawniej, jak i obecnie. Ciekawa jest również część ekspozycji poświęcona portowi
morskiemu w Tczewie oraz pierwszej Wyższej Szkole Morskiej w Tczewie, zanim je
przeniesiono do Gdyni.
Zanim opuściliśmy teren dawnej fabryki odwiedziliśmy również znajdujące się na
jej dziedzińcu Centrum Konserwacji Wraków Statków.
W tym unikalnym miejscu można się zapoznać z metodami konserwacji i odnawiania
dawnych zatopionych łodzi, jak również tych bardziej współczesnych. Duże
wrażenie zrobił na nas eksponat jachtu Opty, na którym Leonid Teliga, jako
pierwszy Polak opłynął kulę ziemską. To ten zielony jacht na zdjęciu poniżej.
Wrażenie zrobiły zwłaszcza rozmiary jachtu, którego długość nie przekraczała 10
m. Centrum jest czynne również w trakcie wykonywania przez pracowników prac
remontowych, co czyni je jeszcze bardziej atrakcyjnym miejscem, zwłaszcza dla
wycieczek szkolnych.
Po wyjściu z dawnej fabryki idziemy teraz ulicą 20 stycznia w kierunku centrum
miasta. Po drugiej stronie ulicy znajduje się kaplica ewangelicka. Wcześniej
przed II WŚ pełniła funkcję kaplicy cmentarnej pobliskiego cmentarza
ewangelickiego.
Nieopodal, przy wejściu do parku miejskiego znajduje się sporych rozmiarów głaz
narzutowy z tablicą upamiętniającą postać Józefa Piłsudskiego.
Po drugiej stronie placu znajduje się okazały, pochodzący z 1908 roku budynek
będący obecnie siedzibą Urzędu Miejskiego.
Wybudowany w stylu neogotyckim zachwyca swoją formą i detalami
architektonicznymi.
Pasuje do niego znajdujący się kilkadziesiąt metrów dalej budynek Poczty
Polskiej z 1905 roku.
Idziemy teraz ulicą Jarosława Dąbrowskiego. Około 100 metrów od poczty znajduje
się XIX wieczny budynek dawnego Sądu Grodzkiego. Obecnie znajduje się w nim
Miejska Biblioteka Publiczna.
Za biblioteką ulica Dąbrowskiego przechodzi w pasaż miejski. Idąc nim, po chwili
zobaczymy po prawej stronie zachowane fragmenty dawnych murów obronnych z XIV
wieku, zbudowanych jeszcze za panowania Krzyżaków.
Przy deptaku znajduje się ławeczka. z postacią Romana Landowskiego, zasłużonego
dla miasta literata, twórcy m.in. regionalnego przewodnika.
Idąc pasażem utrwalam na zdjęciach ładnie odnowione kamienice.
Tak dochodzimy do placu generała Józefa Hallera, wyznaczającego obszar rynku w
Tczewie. Jest on otoczony kamienicami z przełomu XIX i XX wieku. Część kamienic
ładnie się prezentowała po przeprowadzonej renowacji, inne były w trakcie
remontu.
Ciekawostką tczewskiego rynku jest postument, na którym ustawia się figurę
reprezentującą aktualną porę roku. Pierwowzory tych figur znajdują się na dachu
widocznej w tle kamienicy.
Pora zobaczyć najcenniejszy zabytek Tczewa, kościół farny Podwyższenia Krzyża
Świętego. Z rynku dojdziemy tam ulicą Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Aby ocenić rozmiar kościoła warto skręcić w ul. Dominikańską i zobaczyć, jak
wygląda od południowej strony. Piękna, gotycka budowla pochodzi z połowy XIV
wieku. Jeszcze starsza jest wieża, która zachowała się z wcześniejszego kościoła
zbudowanego w XIII w. i zniszczonego przez Krzyżaków po zajęciu miasta w 1308 r.
Gotycki styl zachował się również we wnętrzu tej trzynawowej świątyni.
Świadczy o tym m.in. piękne, gotyckie sklepienia gwiaździste. Najstarsze z nich,
o siatce żeber w kształcie sześcioramiennych gwiazd, znajduje się w
prezbiterium. W nawie głównej występują gwiazdy ośmioramienne.
Najcenniejsze dzieła sztuki w tym kościele znajdziemy w kaplicy Świętych
Niewiast. Należy do nich malowidło ścienne pochodzące z końca XIV w. Przedstawia
ono popiersia ośmiu świętych kobiet umieszczone w potrójnej, ostrołukowej
blendzie. Trzymane w dłoniach atrybuty pozwalają na identyfikację postaci:
Elżbiety, Heleny, Katarzyny, Jadwigi, Genowefy, Barbary i Doroty oraz
prawdopodobnie Ireny. W kaplicy znajduje się również średniowieczna rzeźba Piety
z II ćw. XV w. Należy ona do tzw. stylu pięknego, a jej wykonanie przypisuje się
jednemu z mistrzów gdańskich.
Zdjęcie z Wikipedii
Większość aktualnego wyposażenia kościoła reprezentuje styl barokowy.
Ołtarz główny pochodzi z XVII w., ale ukończony został w XVIII. Poziom
artystyczny bogatej dekoracji snycerskiej i obrazów: „Ukrzyżowanie” i
„Opłakiwanie” pozwala uznać go za wybitne dzieło późnobarokowej sztuki
pomorskiej.
Ściany prezbiterium zdobią duże polichromie we scenami pasyjnymi i medaliony z
podobiznami proroków. Zostały namalowane w I poł. XX wieku.
Z I połowy XVIII w. pochodzi bogato zdobiona złoconymi i srebrzonymi detalami
ambona.
Na szczególną uwagę zasługuje zwieńczenie jej baldachimu pięcioma aniołkami
personifikującymi rasy ludzkie dźwigające kulę ziemską. Są wśród nich: Murzyn,
Arab, Chińczyk, Europejczyk i Indianin. Dekoracja ta przypominać miała wiernym
zasadę powszechności Kościoła Chrystusowego.
Dosyć ciemne wnętrze świątyni rozjaśnia kolorowe światło wpadające przez barwne
witraże.
Po wyjściu z kościoła idziemy na znajdujący się za nim plac Św. Grzegorza.
Znajduje się przy nim podominikański, gotycki kościół św. Stanisława Kostki z
XIV w. Do 1945 roku służył ewangelikom. Zwykle jest zamknięty, podobno grozi
zawaleniem z uwagi, że jest usytuowany na nadwiślanej skarpie. Obok kościoła
znajduje się budynek klasztorny dawnego zakonu dominikanów. Obecnie mieści się w
nim szkoła muzyczna.
Wracamy do samochodu, po drodze mijamy kolejne ładnie odnowione budynki.
Nasz samochód zaparkowaliśmy niedaleko wysokiej na 40 m ceglanej wieży ciśnień z
1905 roku. Obecnie ma w niej siedzibę tczewski oddział Bractwa Kurkowego.
To, że wróciliśmy do samochodu nie znaczy, że kończymy zwiedzanie miasta.
Podjeżdżamy kilkaset metrów pod jego największą atrakcję, słynne Mosty
Tczewskie.
Jako pierwszy został zbudowany most drogowo kolejowy (na zdjęciu po prawej
stronie). Projektantem mostu był inż. Carl Lentze. Wybudowany w latach 1851-57
most był na tamten czas nowatorską konstrukcją opartą o system dwóch
równoległych kratowanych ścian, tzw. kratownic Lentza. Być może spoglądając
dzisiaj na ten most nie widzimy w nim niczego ciekawego, ot zardzewiała
konstrukcja, ale w chwili otwarcia był nazywany cudem techniki i porównywany do
takich obiektów jak wieża Eiffla czy Statua Wolności w Nowym Jorku. W chwili
otwarcia był najdłuższym mostem o konstrukcji stalowej w Europie. Jego długość
całkowita wynosiła 837,3 m. Dzięki budowie mostu możliwe stało się połączenie
kolejowe Prus Wschodnich z Berlinem.
Przęsła mostu posiadały wysokość 13,53 m, szerokości 9,1 m i długość 129,72 m.
Pomost mostu był wykonany z bali o przekroju kwadratowym oraz desek. Przestrzeń
między dźwigarami umożliwiła ułożenie tylko jednego toru w osi mostu. Po obu
jego stronach biegły jezdnie dla ruchu kołowego. Ze względu na to, że most był
bardzo wąski, w czasie przejazdu pociągów ruch kołowy musiał być wstrzymywany.
Dla pieszych zbudowano chodniki o szerokości 0,94 m znajdujące się na zewnątrz
kratownicy.
Wkrótce okazało się, że potrzeby transportowe są dużo większe niż możliwości
mostu, dlatego w latach 1888-1891 w odległości 40 m zbudowano drugi most, już
dwutorowy. Po jego otwarciu pierwszy most przejął ruch kołowy, a pociągi
kursowały po nowym moście.
Historia okazała się niełaskawa dla obu konstrukcji. W czasie II Wojny Światowej
mosty były dwukrotnie wysadzane. Najpierw przez wojska polskie w 1939 r, aby
spowolnić atak Niemców na Polskę. Drugi raz w 1945 roku zrobili to Niemcy, tym
razem chcąc spowolnić ofensywę wojsk radzieckich. Po odbudowie mosty zmieniły
wygląd. Z oryginalnego mostu Lentza pozostały tylko trzy przęsła, pozostałe
zastąpiono nowszymi konstrukcjami. Systematycznie pogarszał się jego stan, aż w
2011 roku most został zamknięty dla ruchu kołowego. Natomiast cały czas czynny
jest most kolejowy, po którym kursują pociągi linii Warszawa-Gdańsk.
W 2004 r. Most Tczewski został uznany przez Amerykańskie Stowarzyszenie
Inżynierów Budownictwa (ASCE) za Międzynarodowy Zabytek Inżynierii Budowlanej.
Tym samym jako pierwszy obiekt w Europie Środkowo-Wschodniej dołączył do grona
200 najważniejszych w historii projektów budowlanych na świecie. Równocześnie
powstały plany odbudowy mostu. Pierwszy etap tych prac mamy za sobą. Odnowiono
trzy oryginalne przęsła z kratownicami Lentza oraz cztery z zachowanych
neoromańskich wieżyczek. Zbliżenie pokazuje, jak efektownie prezentuje się
obecnie ta część mostu.
W planach jest przywrócenie pierwotnego wyglądu na pozostałej części mostu
drogowego, bo dzisiaj tylko starszy swoim wyglądem.
Może za kilka lat cała konstrukcja będzie tak wyglądała, jak ta odnowiona,
widoczna w głębi mostu.
Odbudowana ma zostać nie tylko konstrukcja kratownic mostu, ale również
towarzyszące jemu budowle, jak 12 wieżyczek i portale wjazdowe. Aby uzmysłowić
sobie, jak to może wyglądać dołączam tutaj kilka zdjęć archiwalnych mostu
drogowego i kolejowego.
Jak widać dawny most kolejowy również miał inny wygląd niż dzisiaj. Ale ten
chyba jeszcze długo nie zmieni swojej formy.
Nie tylko mosty prezentują się efektownie z tego miejsca. Z przyczółka mostowego
jest ładny widok na bulwary wiślane, będące miejscem spacerów i odpoczynku
mieszkańców Tczewa.
Stąd też mamy ładny widok na miasto z sylwetką obu gotyckich kościołów.
Kończymy naszą wizytę w Tczewie. Jeśli z jakiś powodów do tej pory nie
odwiedziliście tego miasta, to zróbcie to przy najbliższej okazji. Myślę, że
jest tego warte.
Lokalizacja miejsca
Zawstydzasz mnie po raz kolejny. Mam tak blisko do Tczewa, a niemal zupełnie nie znam miasta. Zadziwił mnie widok mostu, którego nigdy nie oglądałam z zewnątrz, zawsze od środka jadąc koleją. Zachwyciły bulwary, świątynia. Kolejny pomysł na całkiem już bliską przyszłość, kiedy czasu będę miała pod dostatkiem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMyślę, że to samo mógłbym powiedzieć sobie. Mieszkam w aglomeracji śląskiej, gdzie jedne miasta graniczą z drugimi, a ja słabo znam np. sąsiadująca z Zabrzem Rudę Śląską. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie odwiedzisz Tczew i zdasz nam relację, jak Ty odbierasz to miasto.
UsuńPozdrawiam :)
OMG
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia, że Tczew to takie piękne i pełne zabytków miasto. Jestem oczarowana gotyckim kościołem farnym. Jego barokowe wnętrze olśniewa pięknem. Mosty też prezentują się efektownie. Hmm, może i ja kiedyś poznam to niezwykle interesujące miasto.
Serdecznie pozdrawiam:)
Mogę tylko zachęcić, wiem, że budowle sakralne na pewno Ci się spodobają, ale myślę, że i pobyt w Muzeum Wisły oraz Fabryce Sztuk będzie dla Ciebie miłym spędzeniem czasu.
UsuńPozdrawiam :)
Świetnie pokazany Tczew na Twoich zdjęciach. Zawsze uwodzi mnie most, zresztą oba. Niestety czasy powojenne - zresztą jak i w innych miastach przyczyniły się do zeszpecenia tkanki miejskiej. Najgorzej wpłynęły na urok Tczewa lata 90-te. Super, że stare miasto z kamieniczkami pozostało i jest przepiękne :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, co w latach 90 zepsuło Tczew, ale odebrałem je jako dość sympatyczną miejscowość z wieloma atrakcjami. Co do mostów, to najgorzej przysłużyła im się II WŚ i powódź w 1947 roku. Na szczęście most drogowy powoli odzyskuje dawny blask.
UsuńPozdrawiam.
Tczew i owszem był mi nie raz po drodze, ale albo zatłoczone drogi albo zmęczenie zniechęcały mnie do zmiany trasy. Tak bardzo zainteresowałeś mnie swoim spacerem, że nabrałam wielkiej ochoty odwiedzić ciocię męża w Olsztynie, a stamtąd śmignąć do Tczewa.
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia z każdego odwiedzonego przez Ciebie miejsca.
Oglądając te pierwsze z Muzeum Wisły i Fabryki Sztuk przypomniała mi się moja wyprawa do Muzeum Lotnictwa i Aeronautyki w Le Bourget pod Paryżem. Spędziłam tam wiele godzin przyglądając się i robiąc zdjęcia środkom transportu powietrznego. Myślę, że i w tym muzeum miałabym co robić.
Zabytki Tczewa zachwycają.
Pozdrawiam serdecznie :)
Jak masz takie możliwości, to skorzystaj. Z Olsztyna do Tczewa powinnaś dojechać w ciągu ok 2 godzin. My byliśmy w Tczewie 4 godziny i zobaczyliśmy sporo, wiec taki jednodniowy wypad to dobry pomysł. A muzea, pełne multimedialnych ekspozycji, powinny Cię zainteresować.
UsuńPozdrawiam :)
Zastanawia mnie pomysł konserwacji wraków. Po jakiego grzyba?! I czy glony, oczliki i inne tego typu ozdoby wraków też są konserwowane?
OdpowiedzUsuńGeneralnie konserwacja ma na celu zabezpieczenie przed dalszym niszczeniem. Gdybyśmy nie zakonserwowali np. wydobytych w wody drewnianych wraków statków lub ich wyposażenia wkrótce by się rozpadły. Może coś więcej Ci powie n.t. temat wycieczka wirtualna po Centrum Konserwacji Wraków Statków https://my.matterport.com/show/?m=afPV3YLMkbb
UsuńPozdrawiam :)
No tak, ja rozumiem, po co generalnie jest konserwaćja. Ale na co komu wrak?
UsuńMoże dla jednostki to sprawa bez znaczenia, ale sądzę że warto wiedzieć jak były budowane np. łodzie wikingów, galeony czy korwety oraz ich możliwość obejrzenia w stosownym muzeum. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńZafascynowały mnie mosty. Tak powinno się im przywrócić dawną formę, to piękny zabytek myśli inżynieryjnej. Przepiękne są też te ceglane budynki, mają niepowtarzalny klimat. No i oczywiście świątynie, które uwielbiam zwiedzać. Pieta przecudnej urody.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że za kilka lat faktycznie zobaczymy Most Tczewski, jak na tych archiwalnych zdjęciach. Chętnie wtedy ponownie odwiedzę to miasto.
UsuńPozdrawiam :)
Piękne, bogate w zabytki i ciekawe miasto. Z przyjemnością poczytam następne posty o szczegółach tego miasta.
OdpowiedzUsuńWiele miast Warmii i Powiśla oferuje podobne atrakcje, kilka już jest opisanych na blogu. Warto zajrzeć do archiwalnych zapisów.
Usuń:)
Jestem Ci wdzięczna za ten wpis, bowiem mieliśmy być w Tczewie w lipcu ubiegłego roku podczas wyjazdu nad morze, ale kolejki na autostradzie zmieniły nasze plany. Miałam przygotowany plan zwiedzania, łącznie z mostami, ale życie czasem weryfikuje zamierzenia. Wiedziałam, że wiele straciłam, ale troszkę zaspokoiłeś mój niedosyt. Całkiem zaspokoić go może tylko wizyta w tym ciekawym mieście. Kiedyś...
OdpowiedzUsuńSuper wyprawa! Dzięki, pozdrawiam:)))
Jakieś nieporozumienie tymi korkami na autostradzie, miejmy nadzieję, że od tego roku już będzie normalniej. Sama wiesz, co straciłaś, a zdjęcia nie zawsze oddają klimat pokazywanych miejsc. Może jeszcze będziesz miała okazje zobaczyć to wszystko w realu. Tego Ci życzę i pozdrawiam :)
UsuńDzięki za życzenia! Zdróweczka:)))
UsuńW czasach edukacji często bywałam w Tczewie bo miałam tam znajomych a z Trójmiasta to całkiem blisko. Patrząc na Twoje zdjęcia mam wrażenie, że nic się tam nie zmieniło ale jednocześnie jestem pewna, że zmieniło się wiele. Tczewski Urząd Miasta to moim zdaniem jeden z najpiękniejszych w Polsce budynków będących siedzibą władz miasta. Pięknie pokazałeś Tczew bo to naprawdę ładne i warte odwiedzin miasto, moim zdaniem trochę niedoceniane i często pomijane w urlopowych planach. Mam z Tczewa mnóstwo cudnych wspomnień. Pozdrawiam poniedziałkowo i życzę dobrego tygodnia.
OdpowiedzUsuńAkurat ja lubię zaglądać do takich niedocenianych miejsc. Sporo ich zwiedziłem w czasie wędrówek po Polsce i zwykle znajdowałem tam coś interesującego. Ciesze się, że post ten wywołał u Ciebie mnóstwo pozytywnych wspomnień.
UsuńTobie również życzę dobrego tygodnia i pozdrawiam :)
Tyle razy jechałam do Gdańska i omijałam Tczew, a to takie piękne i pelne zabytków miasto. Kamieniczki mnie urzekły, kościół zachwycający a pieta jaka ciekawa, Matka Boska z pogodnym wyrazem twarzy. Dużo cegły..wszystko takie zadbane. Koniecznie trzeba będzie tam zaglądnąć.
OdpowiedzUsuńWkraju...coś się dzieje chyba z Marią z Pogorza, albo zadziałało. też widziałam ,że sie zamiepokoiłeś..u mnie pod ostatnim jakas anonimowa pani napisała niepokojący komentarz...nie wiem czy to prawda
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo zmartwił mnie ten wpis u Ciebie dotyczący Marii, ale był to wpis anonimowy więc nie do końca wiarygodny. Wolałbym aby tak właśnie było. Poczekamy jeszcze może ktoś napisze coś więcej. Co do Tczewa, można go ogarnąć jadąc do Trójmiasta, czasem fajna jest taka przerwa w podróży. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMiasto warte niejednego spaceru
OdpowiedzUsuńTo prawda, do tego przyjemnego spaceru.
Usuń:)
Do Tczewa wybrałam się tylko raz, do Znajomych. Ale wtedy skupiliśmy się na spacerze po Gdańsku a nie na urokach Tczewa. A widzę, że jest co oglądać. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńSkoro Znajomi mieszkają w Tczewie, można znowu się spotkać i pospacerować tym razem po tej miejscowości. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńDo tej pory Tczew znałam tylko z przejazdu. Nie wiedziałam, że jest tutaj tak ładnie
OdpowiedzUsuńGłównym powodem naszej wizyty w Tczewie były mosty i też byliśmy zaskoczeni, że to tak ładne miasto. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńPrzez Tczew przejeżdżałam w drodze do Trójmiasta pociągiem ale osobiście nie zwiedziłam. Myślę, że przy najbliższej okazji warto to zmienić.
OdpowiedzUsuńTczew może być fajną przerwą w podróży lub celem samym w sobie i wtedy na spokojnie można się poszwendać po różnych zakątkach. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńNigdy tam nie byłam, choć obok wiele razy. Muszę się wybrać, bo zachęciłeś mnie do tego:)
OdpowiedzUsuńFajnie, że blogi inspirują do różnych podróży. My też niejednokrotnie wybieraliśmy się w miejsca opisane przez innych blogerów. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńMagnificent photo reportage. The photos are wonderful, I especially loved the buildings, how beautiful they are and the Church.
OdpowiedzUsuńThanks for your visit and nice comment. Best wishes :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za tę ciekawą podróż ! Nigdy nie byłam w Tczewie. Zawsze jestem w nim tylko przejazdem w drodze do Malborka. Teraz widzę, że miasteczko jest interesujące i warto zrobić sobie w nim przerwę w podróży. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMoże Tczew nie ma aż takich zabytków jak Malbork, ale jest miłym zaskoczeniem. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńBeautiful blog
OdpowiedzUsuńPlease read my post
OdpowiedzUsuń