Zapraszam dzisiaj na wycieczkę do chyba najbardziej urokliwej doliny w Tatrach Zachodnich. Trasa wiedzie ze słowackiej miejscowości Oravice na przełęcz Umarle sedlo. Początkowo idziemy szeroką Doliną cichą z ładnymi widokami m.in. na pasmo Javoriny
następnie skręcamy w prawo w las i po chwili dochodzimy do pierwszych skał wąwozu biegnącego dnem Juranowej doliny
piątek, 3 sierpnia 2007
środa, 1 sierpnia 2007
Rohackie Stawy
Rohackie Stawy (słow. Roháčske plesá) – 5 leżących na trzech poziomach stawów w Rohackiej Dolinie w słowackiej części Tatr Zachodnich. Znajdują się w górnej części tej doliny, po orograficznie lewej stronie Rohackiego Potoku, od którego oddziela je wałowate wzniesienie Przednie Zielone. Są to:
Zadni Staw Rohacki
Pośrednie Stawy Rohackie
Niżni Staw Rohacki
Stawy te są różnego pochodzenia. Najwyższy powstał na dnie kotła polodowcowego, środkowe w korycie wyżłobionym przez lodowiec spływający do Rohackiej Doliny, zaś najniższy, którego wody spływają ku Spalonej Dolinie, powstał na dnie zbiornika firnowego zniszczonego później przez erozję. Od dawna uroda tych stawów i okolicy przyciągała turystów. Niżni Staw nazywany był nawet przez dawnych turystów Orawskim Morskim Okiem.
Cel naszej wyprawy to Dolina Rohacka (na zdjęciu po lewej stronie za górskim grzbietem)
Zadni Staw Rohacki
Pośrednie Stawy Rohackie
Niżni Staw Rohacki
Stawy te są różnego pochodzenia. Najwyższy powstał na dnie kotła polodowcowego, środkowe w korycie wyżłobionym przez lodowiec spływający do Rohackiej Doliny, zaś najniższy, którego wody spływają ku Spalonej Dolinie, powstał na dnie zbiornika firnowego zniszczonego później przez erozję. Od dawna uroda tych stawów i okolicy przyciągała turystów. Niżni Staw nazywany był nawet przez dawnych turystów Orawskim Morskim Okiem.
Cel naszej wyprawy to Dolina Rohacka (na zdjęciu po lewej stronie za górskim grzbietem)
sobota, 28 lipca 2007
Oravský hrad
Zamek Orawski (słw. Oravský hrad) – uważany za jeden z piękniejszych zamków na Słowacji, góruje nad miejscowością o nazwie Orawski Podzamok. Wznosi się na skale, 112 metrów nad lustrem rzeki Orawy. Położony jest niedaleko granicy Polski od Korbielowa ok. 45 km a od Przełęczy Glinne ok. 40 km.
I taką właśnie trasę przez przejście graniczne w Korbielowie proponuję na jednodniowy wypad do naszych południowych sąsiadów.
Po dojechaniu na miejsce naszym oczom ukazuje się cała bryła zamku
I taką właśnie trasę przez przejście graniczne w Korbielowie proponuję na jednodniowy wypad do naszych południowych sąsiadów.
Po dojechaniu na miejsce naszym oczom ukazuje się cała bryła zamku
sobota, 9 czerwca 2007
Zamek Królewski w Budapeszcie
Zamek Królewski w Budapeszcie (węg. Budavári palota) jest, obok parlamentu, najbardziej reprezentatywną budowlą stolicy Węgier.
Nie wiadomo dokładnie, kiedy na dzisiejszym Wzgórzu Zamkowym pojawiła się pierwsza siedziba królewska, ale najprawdopodobniej dopiero w XIV w. Najstarsze fundamenty, pochodzące z czasów Ludwika Wielkiego pochodzą z tego właśnie okresu.
Dopiero Zygmunt Luksemburczyk zintensyfikował prace nad zamkiem, ale z powodu jego śmierci nie zostały one nigdy dokończone według pierwotnych zamierzeń. Kolejni władcy skupiali się na dodawaniu niewielkich fragmentów lub przekształcaniu starych w duchu panującego aktualnie stylu architektonicznego.
Kres istnieniu starego zamku położyli Turcy. Po zdobyciu dawnej stolicy Królestwa Węgierskiego urządzili w nim arsenał, którego wybuch w 1578 kompletnie zniszczył budynek. W XX wieku pozostałości odkryli archeolodzy (m.in. dobrze zachowana kaplica gotycka, fragmenty murów, bastionów, rzeźby).
Po odbiciu Węgier przez Habsburgów zdecydowano o budowie nowego obiektu, który w niczym nie przypominał starego. Wzniesiony w stylu barokowym przez Johanna Hoblinga od 1791 stał się oficjalną rezydencją rodziny panującej.
Po Wiośnie Ludów zamek zaczął niszczeć, gdyż nie rezydował tam już dwór (przez jakiś okres urzędował w zamku książę Albrecht, gubernator Węgier). Kilka komnat reprezentacyjnych było co prawda w dobrym stanie, ale pomieszczenia mieszkalne, a zwłaszcza kuchnia, nie nadawała się do użytku (organizację pobytu cesarskiej pary podczas uroczystości koronacyjnych na monarchów Węgier w 1867 musiano w całości przygotować w Wiedniu). Nastąpiła więc pospieszna restauracja zamkowego wnętrza, a po powstaniu Austro-Węgier król Franciszek Józef podjął decyzję o dalszej rozbudowie pałacu. Plany przygotował znany architekt Miklós Ybl, ale budowa ruszyła dopiero w 1890. Zamek został poszerzony w kierunku zachodnim, wnętrza wzbogacono dziełami artystów węgierskich, a całość kompleksu miała podkreślać charakter narodowy oraz siłę Wielkich Węgier, które w 1896 uroczyście obchodziły 1000-lecie przybycia nad Dunaj. Od strony rzeki powstał rozległy plac wraz z reprezentacyjną bramą, przy której znajduje się rzeźba Turula, mitycznego ptaka, symbolu Węgier.
W okresie międzywojennym, po detronizacji Habsburgów, na zamku siedzibę swą miał regent, admirał Miklós Horthy. Podczas II wojny światowej, zamek, podobnie jak cały Budapeszt, został mocno zniszczony. Po wojnie rozpoczęto odbudowę, jednak dzisiejszy wygląd nie jest wierny oryginałowi. Prace archeologów pozwoliły odsłonić średniowieczne fundamenty i obiekty, natomiast w całkowicie przebudowanych wnętrzach znajdują się liczne muzea, w tym historyczne Budapesti Történeti Múzeum. /Wikipedia/
Widok na zachodnie skrzydło zamku oraz wejście do ogrodów królewskich
Nie wiadomo dokładnie, kiedy na dzisiejszym Wzgórzu Zamkowym pojawiła się pierwsza siedziba królewska, ale najprawdopodobniej dopiero w XIV w. Najstarsze fundamenty, pochodzące z czasów Ludwika Wielkiego pochodzą z tego właśnie okresu.
Dopiero Zygmunt Luksemburczyk zintensyfikował prace nad zamkiem, ale z powodu jego śmierci nie zostały one nigdy dokończone według pierwotnych zamierzeń. Kolejni władcy skupiali się na dodawaniu niewielkich fragmentów lub przekształcaniu starych w duchu panującego aktualnie stylu architektonicznego.
Kres istnieniu starego zamku położyli Turcy. Po zdobyciu dawnej stolicy Królestwa Węgierskiego urządzili w nim arsenał, którego wybuch w 1578 kompletnie zniszczył budynek. W XX wieku pozostałości odkryli archeolodzy (m.in. dobrze zachowana kaplica gotycka, fragmenty murów, bastionów, rzeźby).
Po odbiciu Węgier przez Habsburgów zdecydowano o budowie nowego obiektu, który w niczym nie przypominał starego. Wzniesiony w stylu barokowym przez Johanna Hoblinga od 1791 stał się oficjalną rezydencją rodziny panującej.
Po Wiośnie Ludów zamek zaczął niszczeć, gdyż nie rezydował tam już dwór (przez jakiś okres urzędował w zamku książę Albrecht, gubernator Węgier). Kilka komnat reprezentacyjnych było co prawda w dobrym stanie, ale pomieszczenia mieszkalne, a zwłaszcza kuchnia, nie nadawała się do użytku (organizację pobytu cesarskiej pary podczas uroczystości koronacyjnych na monarchów Węgier w 1867 musiano w całości przygotować w Wiedniu). Nastąpiła więc pospieszna restauracja zamkowego wnętrza, a po powstaniu Austro-Węgier król Franciszek Józef podjął decyzję o dalszej rozbudowie pałacu. Plany przygotował znany architekt Miklós Ybl, ale budowa ruszyła dopiero w 1890. Zamek został poszerzony w kierunku zachodnim, wnętrza wzbogacono dziełami artystów węgierskich, a całość kompleksu miała podkreślać charakter narodowy oraz siłę Wielkich Węgier, które w 1896 uroczyście obchodziły 1000-lecie przybycia nad Dunaj. Od strony rzeki powstał rozległy plac wraz z reprezentacyjną bramą, przy której znajduje się rzeźba Turula, mitycznego ptaka, symbolu Węgier.
W okresie międzywojennym, po detronizacji Habsburgów, na zamku siedzibę swą miał regent, admirał Miklós Horthy. Podczas II wojny światowej, zamek, podobnie jak cały Budapeszt, został mocno zniszczony. Po wojnie rozpoczęto odbudowę, jednak dzisiejszy wygląd nie jest wierny oryginałowi. Prace archeologów pozwoliły odsłonić średniowieczne fundamenty i obiekty, natomiast w całkowicie przebudowanych wnętrzach znajdują się liczne muzea, w tym historyczne Budapesti Történeti Múzeum. /Wikipedia/
Widok na zachodnie skrzydło zamku oraz wejście do ogrodów królewskich
piątek, 18 maja 2007
Kirkut zabrzański
Dzisiaj zapraszam na niezwykłą wycieczkę po zabrzańskim kirkucie.
Cmentarz został założony w II poł. 1871 r. na peryferiach miasta na terenie dawnej XVIII w. kolonii, położony przy ul Cmentarnej, z dala od centrum miasta. Wejścia na ten magiczny "żydowski ogród", jak w średniowieczu określano cmentarze, strzeże metalowa brama z dwoma starotestamentowymi emblematami w postaci dwóch "gwiazd Dawida". Nekropolia została założona zgodnie z zaleceniami Talmudu nakazującymi, by owo "święte miejsce" znajdowało się w odległości co najmniej 25 metrów od najbliższego domu mieszkalnego.
W języku hebrajskim jest kilka określeń pojęcia cmentarz: Bet Chaim - dom życia, Bet kwarot - dom mogił, Bet Olam - dom wieczności lub Bet Moed Lechom Chaj - dom uroczystego zgromadzenia wszystkich żyjących. Wszystkie te nazwy mają swoje uzasadnienie w religii żydowskiej w wierze w zmartwychwstanie i występują w Biblii Hebrajskiej.
Parcelę o powierzchni 1 ha. pod niezbędny cmentarz podarował gminie żydowskiej ostatni właściciel Zabrza Guido Henckel von Donnersmarck.
Cmentarz był i jest dla Żydów miejscem zawsze otaczanym czcią, był kojarzony z "Bramą do nieba", lecz bez uprawiania kultu zmarłych. Religia judaistyczna uznaje miejsca pochówku za szczególne sacrum i nie zna pojęcia likwidacji cmentarza. Najważniejsze jest to, co kryje ziemia i nie ma większego znaczenia to, co i w jakim stanie zachowało się na powierzchni cmentarza. Nagrobek jest tylko znakiem wskazującym uświęcone miejsce.
Kamienny nagrobek stawiano w pierwszą rocznicę śmierci, co było uważane za "uroczysty i radosny moment dla zmarłego". Zasady tej religii nie zezwalają na jakiekolwiek inne, poza grzebaniem zmarłych, użytkowanie terenu raz przeznaczonego na pochówek. Prochy w stanie nienaruszonym powinny oczekiwać na dzień Sądu Ostatecznego. Ta podstawowa zasada w religii mojżeszowej wyróżnia obrządek pogrzebowy od podobnych obyczajów w religii katolickiej. Ceremonią pogrzebową wraz z przygotowaniem pochówku zajmowało się stworzone w tym celu w gminie bractwo pogrzebowe Chewra Kadisza. Najpóźniej w pierwszą rocznicę śmierci stawia się kamienny nagrobek zwany po hebrajsku macewą, który powinien być zwrócony epitafium w kierunku Jerozolimy - Ziemi Obiecanej i tak jest też na zabrzańskiej nekropolii. Na odwiedzanych grobach zamiast składania kwiatów - bo one są przeznaczone dla żywych - kładzie się kamyki i jest to zwyczaj uświęcony wieloletnią tradycją.
Wyjątkowy charakter tej żydowskiej nekropolii bierze się z niezwykłego zestawienia występujących obok siebie tradycyjnych skromnych macew z monumentalnymi przyściennymi zdobionymi kolumnami i trójkątnymi tympanonami rodzinnymi grobowcami nawiązującymi swym wyglądem do świątyń starożytnych. Takie zestawienie jest wynikiem postępującej wśród zabrzańskich Żydów asymilacji, od dawnego obyczaju i surowych nauk religii mojżeszowej, ku postępowi i modzie państwa pruskiego.
Kształt cmentarza przypomina literę "L". Został założony w czterech etapach i obecnie jego całkowita powierzchnia wynosi ponad 1 hektar. Cmentarz posiada 14 kwater, w których spoczywa około 1000 osób wyznania mojżeszowego, z czego na powierzchni zachowało się 671 nagrobków.
Po zakończeniu II wojny światowej, od stycznia 1945 r. do 1953 r., chowano w jednej z kwater Żydów przybyłych do Zabrza z terenów wschodnich, którzy na terenie miasta tworzyli od podstaw Polską gminę żydowską. Ich nagrobki często oprócz skromnego epitafium w języku hebrajskim, czasami ograniczającym się wręcz tylko do symbolu gwiazdy Dawida, posiadają napisy w języku polskim.
Najbardziej wymownym powojennym nagrobkiem na tym cmentarzu jest grób młodej dziewczyny Blumy Wajn, więźniarki obozu zagłady w KL Auschwitz zastrzelonej w Zabrzu podczas zamachu w styczniu 1946 r.
W obrębie cmentarza znajduje się 266 drzew 13 gatunków. Najliczniejszą grupę stanowią grochodrzewy, przez niektórych poetycko nazywane "akacją afrykańską", którymi planowo została obsadzona główna aleja cmentarna wybrukowana kamienną kostką. Podobnie obsadzono poprzeczne alejki cmentarza, które w całości tworzą przejrzysty i czytelny układ kompozycyjny.
Podstawową rośliną na terenie całego cmentarza jest bluszcz pospolity. W sztuce sepulkralnej symbolizuje on, poprzez swoje wiecznie zielone liście, nieśmiertelność.
Pochówki na cmentarzu żydowskim odbywały się od kwietnia 1871 r. do 1954 r., w którym to zaprzestano grzebania zmarłych. W najbardziej wiekowej części cmentarza po lewej stronie, na początku głównej alei znajdują się trzy najstarsze nagrobki utrzymane w kanonie macewy. Są to nagrobki dzieci: Moritza Adlera, Johanny Friedman oraz Helen Schüller, zmarłych według kalendarza żydowskiego w 5631/32 roku od stworzenia świata, czyli w 1871/72 r.
O tradycyjnej formie nagrobków w tej najstarszej części cmentarza oprócz kształtu nagrobka świadczy także treść charakterystycznego hebrajskiego epitafium napisanego w "świętym języku". Każde epitafium, oprócz imienia i przymiotów zmarłego podaje jego patrymonium określające identyfikację przynależności rodzinnej. Nazwiska dziś widoczne na nagrobkach, o brzmieniu najczęściej niemieckim, Żydzi w państwie pruskim przyjęli dopiero w pod koniec XVIII w. Stałym elementem tekstu jest także data zgonu zapisana według kalendarza żydowskiego, liczona od początku stworzenia świata i podana według skróconej daty. Cmentarz żydowski jest jedyną nekropolią w Zabrzu gdzie daty urodzin i śmierci są podawane od stworzenia świata.
/fragment artykułu o zabrzańskim kirkucie pana Dariusza Waleriańskiego zamieszczony na stronie http://gornoslaskie-dziedzictwo.com/index.php?action=pomniki&id=8/
Po tej dawce historii pora na zdjęcia.
Cmentarz został założony w II poł. 1871 r. na peryferiach miasta na terenie dawnej XVIII w. kolonii, położony przy ul Cmentarnej, z dala od centrum miasta. Wejścia na ten magiczny "żydowski ogród", jak w średniowieczu określano cmentarze, strzeże metalowa brama z dwoma starotestamentowymi emblematami w postaci dwóch "gwiazd Dawida". Nekropolia została założona zgodnie z zaleceniami Talmudu nakazującymi, by owo "święte miejsce" znajdowało się w odległości co najmniej 25 metrów od najbliższego domu mieszkalnego.
W języku hebrajskim jest kilka określeń pojęcia cmentarz: Bet Chaim - dom życia, Bet kwarot - dom mogił, Bet Olam - dom wieczności lub Bet Moed Lechom Chaj - dom uroczystego zgromadzenia wszystkich żyjących. Wszystkie te nazwy mają swoje uzasadnienie w religii żydowskiej w wierze w zmartwychwstanie i występują w Biblii Hebrajskiej.
Parcelę o powierzchni 1 ha. pod niezbędny cmentarz podarował gminie żydowskiej ostatni właściciel Zabrza Guido Henckel von Donnersmarck.
Cmentarz był i jest dla Żydów miejscem zawsze otaczanym czcią, był kojarzony z "Bramą do nieba", lecz bez uprawiania kultu zmarłych. Religia judaistyczna uznaje miejsca pochówku za szczególne sacrum i nie zna pojęcia likwidacji cmentarza. Najważniejsze jest to, co kryje ziemia i nie ma większego znaczenia to, co i w jakim stanie zachowało się na powierzchni cmentarza. Nagrobek jest tylko znakiem wskazującym uświęcone miejsce.
Kamienny nagrobek stawiano w pierwszą rocznicę śmierci, co było uważane za "uroczysty i radosny moment dla zmarłego". Zasady tej religii nie zezwalają na jakiekolwiek inne, poza grzebaniem zmarłych, użytkowanie terenu raz przeznaczonego na pochówek. Prochy w stanie nienaruszonym powinny oczekiwać na dzień Sądu Ostatecznego. Ta podstawowa zasada w religii mojżeszowej wyróżnia obrządek pogrzebowy od podobnych obyczajów w religii katolickiej. Ceremonią pogrzebową wraz z przygotowaniem pochówku zajmowało się stworzone w tym celu w gminie bractwo pogrzebowe Chewra Kadisza. Najpóźniej w pierwszą rocznicę śmierci stawia się kamienny nagrobek zwany po hebrajsku macewą, który powinien być zwrócony epitafium w kierunku Jerozolimy - Ziemi Obiecanej i tak jest też na zabrzańskiej nekropolii. Na odwiedzanych grobach zamiast składania kwiatów - bo one są przeznaczone dla żywych - kładzie się kamyki i jest to zwyczaj uświęcony wieloletnią tradycją.
Wyjątkowy charakter tej żydowskiej nekropolii bierze się z niezwykłego zestawienia występujących obok siebie tradycyjnych skromnych macew z monumentalnymi przyściennymi zdobionymi kolumnami i trójkątnymi tympanonami rodzinnymi grobowcami nawiązującymi swym wyglądem do świątyń starożytnych. Takie zestawienie jest wynikiem postępującej wśród zabrzańskich Żydów asymilacji, od dawnego obyczaju i surowych nauk religii mojżeszowej, ku postępowi i modzie państwa pruskiego.
Kształt cmentarza przypomina literę "L". Został założony w czterech etapach i obecnie jego całkowita powierzchnia wynosi ponad 1 hektar. Cmentarz posiada 14 kwater, w których spoczywa około 1000 osób wyznania mojżeszowego, z czego na powierzchni zachowało się 671 nagrobków.
Po zakończeniu II wojny światowej, od stycznia 1945 r. do 1953 r., chowano w jednej z kwater Żydów przybyłych do Zabrza z terenów wschodnich, którzy na terenie miasta tworzyli od podstaw Polską gminę żydowską. Ich nagrobki często oprócz skromnego epitafium w języku hebrajskim, czasami ograniczającym się wręcz tylko do symbolu gwiazdy Dawida, posiadają napisy w języku polskim.
Najbardziej wymownym powojennym nagrobkiem na tym cmentarzu jest grób młodej dziewczyny Blumy Wajn, więźniarki obozu zagłady w KL Auschwitz zastrzelonej w Zabrzu podczas zamachu w styczniu 1946 r.
W obrębie cmentarza znajduje się 266 drzew 13 gatunków. Najliczniejszą grupę stanowią grochodrzewy, przez niektórych poetycko nazywane "akacją afrykańską", którymi planowo została obsadzona główna aleja cmentarna wybrukowana kamienną kostką. Podobnie obsadzono poprzeczne alejki cmentarza, które w całości tworzą przejrzysty i czytelny układ kompozycyjny.
Podstawową rośliną na terenie całego cmentarza jest bluszcz pospolity. W sztuce sepulkralnej symbolizuje on, poprzez swoje wiecznie zielone liście, nieśmiertelność.
Pochówki na cmentarzu żydowskim odbywały się od kwietnia 1871 r. do 1954 r., w którym to zaprzestano grzebania zmarłych. W najbardziej wiekowej części cmentarza po lewej stronie, na początku głównej alei znajdują się trzy najstarsze nagrobki utrzymane w kanonie macewy. Są to nagrobki dzieci: Moritza Adlera, Johanny Friedman oraz Helen Schüller, zmarłych według kalendarza żydowskiego w 5631/32 roku od stworzenia świata, czyli w 1871/72 r.
O tradycyjnej formie nagrobków w tej najstarszej części cmentarza oprócz kształtu nagrobka świadczy także treść charakterystycznego hebrajskiego epitafium napisanego w "świętym języku". Każde epitafium, oprócz imienia i przymiotów zmarłego podaje jego patrymonium określające identyfikację przynależności rodzinnej. Nazwiska dziś widoczne na nagrobkach, o brzmieniu najczęściej niemieckim, Żydzi w państwie pruskim przyjęli dopiero w pod koniec XVIII w. Stałym elementem tekstu jest także data zgonu zapisana według kalendarza żydowskiego, liczona od początku stworzenia świata i podana według skróconej daty. Cmentarz żydowski jest jedyną nekropolią w Zabrzu gdzie daty urodzin i śmierci są podawane od stworzenia świata.
/fragment artykułu o zabrzańskim kirkucie pana Dariusza Waleriańskiego zamieszczony na stronie http://gornoslaskie-dziedzictwo.com/index.php?action=pomniki&id=8/
Po tej dawce historii pora na zdjęcia.
niedziela, 13 maja 2007
czwartek, 3 maja 2007
Zamek w Hradec n. Moravici
Pierwsza wzmianka o Hradcu (Czechy) pochodzi już z 1078 roku, kiedy to powstało podgrodzie na miejscu starszego grodziska plemiennego Golęszyców (obecnie tereny dzisiejszego zamku oraz rynku), korzystnie położone przy prastarej drodze handlowej - "bursztynowym szlaku".
Według tradycji, w 965 r. spotkało się tutaj poselstwo weselne księcia polskiego Mieszka I z Dąbrówką, córką czeskiego księcia Bolesława I. Następnie tereny te były własnością Przemyślidów. Po 1279 r. przebywała tutaj krótko królowa Kunegunda, wdowa po czeskim królu Przemyśle Otokarze II. Od XVI wieku zamek znajdował się w posiadaniu różnych rodów szlacheckich, ostatnio Lichnowskich. Około 1600 r. został przebudowany na renesansowy, a po pożarze w 1795 r na empirowy.
W latach 1860-87 został częściowo rozbudowany w stylu neogotyckim. Jako osobne elementy dobudowano wieżę, bramę wejściową oraz stajnie - wszystko z czerwonej cegły (tzw. Czerwony Zamek). Teren ogrodzono murem również z czerwonej cegły.
Pierwsze co ujrzymy po dojechaniu na miejsce to zapierająca dech potężna brama wjazdowa prowadząca w obręb zamku
Według tradycji, w 965 r. spotkało się tutaj poselstwo weselne księcia polskiego Mieszka I z Dąbrówką, córką czeskiego księcia Bolesława I. Następnie tereny te były własnością Przemyślidów. Po 1279 r. przebywała tutaj krótko królowa Kunegunda, wdowa po czeskim królu Przemyśle Otokarze II. Od XVI wieku zamek znajdował się w posiadaniu różnych rodów szlacheckich, ostatnio Lichnowskich. Około 1600 r. został przebudowany na renesansowy, a po pożarze w 1795 r na empirowy.
W latach 1860-87 został częściowo rozbudowany w stylu neogotyckim. Jako osobne elementy dobudowano wieżę, bramę wejściową oraz stajnie - wszystko z czerwonej cegły (tzw. Czerwony Zamek). Teren ogrodzono murem również z czerwonej cegły.
Pierwsze co ujrzymy po dojechaniu na miejsce to zapierająca dech potężna brama wjazdowa prowadząca w obręb zamku
środa, 2 maja 2007
Zamek w Raduniu
Zamek w Raduniu k.Opawy (Czechy) został wybudowany w XVI wieku w stylu renesansowym przez rodzinę Tvorkovskich z Kravar. Przy zamku znajdował się browar, słodownia i dwór gospodarski. Już od tamtego czasu zamek przechodził bardzo ciekawe dzieje, często zmieniając właścicieli. Uległ również znacznym zniszczeniom. Obecny stan zamku zachowany po przebudowach z lat 1849 i 1883-1912. Dopiero po długim okresie czasu, gdy przeszedł w 1974 roku pod opiekę Państwa, przeprowadzono w nim gruntowne remonty i w latach osiemdziesiątych udostępniono go do zwiedzania.
Widok od strony stawu
Widok od strony stawu
wtorek, 1 maja 2007
Kościół w Bytomiu-Miechowicach
Kościół św. Krzyża w Miechowicach – kościół wybudowany w latach 1856-1864 w stylu neogotyckim wg projektu Augusta Sollera. Wieżę w obecnym kształcie ukończono w 1894 r. Fundatorką kościoła była Maria Winckler z Domesów, wdowa po Franciszku Aresinie, a wówczas już żona Franciszka Wincklera.
Kościół miał pierwotnie stanąć na terenie parku zamkowego na miejscu starego, rozebranego w 1853 kościółka opisanego przez księdza Norberta Bonczyka w poemacie Stary Kościół Miechowski. Jednak ze względu na niestabilny i podmokły grunt (tzw. kurzawka) wybudowano go na sąsiednim wzgórzu. W krypcie kościoła spoczywają szczątki właścicieli Miechowic: Domesów, Aresinów i Wincklerów, zaś na przykościelnym cmentarzu znajdują się groby zamordowanych przez Armię Czerwoną w 1945 mieszkańców Miechowic. [Wikipedia]
Kościół miał pierwotnie stanąć na terenie parku zamkowego na miejscu starego, rozebranego w 1853 kościółka opisanego przez księdza Norberta Bonczyka w poemacie Stary Kościół Miechowski. Jednak ze względu na niestabilny i podmokły grunt (tzw. kurzawka) wybudowano go na sąsiednim wzgórzu. W krypcie kościoła spoczywają szczątki właścicieli Miechowic: Domesów, Aresinów i Wincklerów, zaś na przykościelnym cmentarzu znajdują się groby zamordowanych przez Armię Czerwoną w 1945 mieszkańców Miechowic. [Wikipedia]
piątek, 27 kwietnia 2007
Klasztor Kamedułów
Jadąc obwodnicą Krakowa w stronę Wieliczki (autostrada A4) po minięciu Balic po lewej stronie na wzgórzu możemy z oddali zobaczyć wieże kościoła Wniebowzięcia NMP wchodzący w skład zabudowań klasztornych o.o. Kamedułów na Srebrnej Górze.
Osoby chcące zobaczyć to miejsce z bliska powinny zjechać z autostrady na zjeździe przed mostem na Wiśle i kierować się wg drogowskazów. Po dojechaniu na miejsce ukazują nam się zabudowania klasztorne.
Osoby chcące zobaczyć to miejsce z bliska powinny zjechać z autostrady na zjeździe przed mostem na Wiśle i kierować się wg drogowskazów. Po dojechaniu na miejsce ukazują nam się zabudowania klasztorne.