Dzisiaj chciałbym pokazać atrakcję przyrodniczą Beskidu Sądeckiego. Mofeta jest to miejsce, w którym na powierzchnie ziemi wydostaje się dwutlenek węgla w postaci gazowej. W naszym przypadku gaz ten wydobywa się na powierzchnię wody czemu towarzysza efekty dźwiękowe w postaci bulgotu.
Bardziej naukową definicje tego miejsca znajdziemy na tablicy informacyjnej znajdującej się obok mofety
Treść z tablicy
Mofeta imienia Profesora Henryka Świdzińskiego w potoku Złóckim, jest pomnikiem przyrody nieożywionej prawem chronionym od 1998 roku. Jest to największa i najefektywniejsza mofeta w Polsce, czyli powierzchniowa ekshalacja CO2. Na pokrytym wodą obszarze około 25 m2 widoczne są wydobywające się nieustannie z licznych bardzo głębokich szczelin intensywne bąble gazu o różnej wielkości i częstotliwości.
niedziela, 28 października 2012
wtorek, 23 października 2012
Wiedeński Belweder
Belweder w Wiedniu – barokowy pałac księcia Eugeniusza Sabaudzkiego. Wybudował go architekt Johann Lucas von Hildebrandt. Składa się z dwóch budynków rozdzielonych ogrodem w stylu francuskim ozdobionym szeregiem posągów sfinksów. Belweder Górny przeznaczony był na bankiety i uroczystości, Belweder Dolny pełnił funkcję letniej rezydencji. W 1752 pałac został wykupiony przez cesarzową Marię Teresę i od 1775 z polecenia Józefa II, w Belwederze przechowywano obrazy należące do rodziny cesarskiej. W 1806 do Belwederu przeniesiono również kolekcję obrazów z pałacu Ambras. Jako ostatni członek rodziny Habsburgów urzędował tu arcyksiążę Franciszek Ferdynand.
Obecnie, od I wojny światowej, w budynkach znajdują się muzea. Budynek jednak mocno ucierpiał podczas II wojny światowej. Cały Złoty Gabinet spłonął i został później zrekonstruowany.
Ogród jest najstarszą częścią całego kompleksu. Został zaprojektowany wkrótce po nabyciu gruntu ok. 1700 roku, przez Dominique'a Girarda - ucznia André Le Nôtre'a. /tyle z Wikipedii/
Na teren pałacu ogrodów wchodzimy przez ładną kutą bramę.
Obecnie, od I wojny światowej, w budynkach znajdują się muzea. Budynek jednak mocno ucierpiał podczas II wojny światowej. Cały Złoty Gabinet spłonął i został później zrekonstruowany.
Ogród jest najstarszą częścią całego kompleksu. Został zaprojektowany wkrótce po nabyciu gruntu ok. 1700 roku, przez Dominique'a Girarda - ucznia André Le Nôtre'a. /tyle z Wikipedii/
Na teren pałacu ogrodów wchodzimy przez ładną kutą bramę.
środa, 10 października 2012
Spiska Sobota
Spiska Sobota to zachowane w prawie niezmienionej formie dawne miasto o bardzo bogatej historii. Obecnie jest częścią miejscowości Poprad na Słowacji. Miasto powstało w XIII w, następnie po napływie ludności germańskiej dzięki rzemiosłu i handlu stało się ważnym ośrodkiem na szlaku łączącym Królestwo Węgier z Polską. Od XVIII w stopniowo traciło na znaczeniu a gdy w XIX w ominęła je budowana kolej stała się zaściankową miejscowością bez większego znaczenia. Zapewne ten fakt spowodował, że zabudowa miasta na przestrzeni wieków nie uległa zmianie i dzisiaj możemy cieszyć oczy w pełni zachowanym układem urbanistycznym pamiętającym jeszcze czasy Odrodzenia. W 1950 roku miasto ogłoszono rezerwatem zabytków.
Zapraszam na spacer po Starym Mieście. Jego centrum zajmuje Rynek w którego zachodniej części znajduje się zabytkowy kościół św. Jerzego.
Zapraszam na spacer po Starym Mieście. Jego centrum zajmuje Rynek w którego zachodniej części znajduje się zabytkowy kościół św. Jerzego.
czwartek, 4 października 2012
Słowacki Raj - Roklina Sucha Bela
Odwiedzenie Słowackiego Raju planowałem już dawno. Pokazywane na blogach lub stronach internetowych zdjęcia tylko ten zamysł potęgowały. Wreszcie przyszedł moment, gdy znalazłem się na kempingu Podlesok u wrót Słowackiego Raju. Jak za dawnych czasów postanowiłem przenocować kilka dni w namiocie. Wybór tego miejsca nie był przypadkowy. Do najbliższego wąwozu było dosłownie 10 minut drogi, a na samym kampingu można było bez problemu posilić się czy dokonać zakupów w małym sklepiku spożywczym.
Dlaczego chciałem zobaczyć Słowacki Raj? Dla tych, którzy o tym miejscu jeszcze nie słyszeli krótki wstęp. Słowacki Raj to kresowy płaskowyż o wysokości 800-1000 m n.p.m. poprzecinany licznymi dolinami rzek tworzącymi bardzo malownicze wąwozy zwane roklinami. Wędrując nimi podziwiamy liczne wodospady, jaskinie i przełomy rzek. W wielu miejscach przejście jest możliwe tylko dzięki zainstalowanym pomostom i drabinom. Teren Słowackiego Raju został objęty ochroną w postaci parku narodowego. Dzięki temu wędrówce towarzyszy kontakt z bujną dziką przyrodą i to do tego stopnia, że czasami mamy problem z przejściem niektórych miejsc.
Zapraszam na relację ze spaceru po Roklinie Sucha Bela. Jest to chyba najliczniej odwiedzany wąwóz. Raz dlatego, że znajduje się najbliżej parkingu w miejscowości Podlesok, a dwa, że znajdują się w nim wszystkie zjawiska krasowe typowe dla tego terenu. Wejście znajduje się na wysokości około 550 a wyjście 950 m. Długość wąwozu to 3,8 km a jego przejście zajmie nam około 3 godziny. Oczywiście można szybciej, ale w takim miejscu nie sposób się spieszyć.
Idziemy jednokierunkowym szlakiem oznaczonym kolorem zielonym. Po chwili schodzimy na dno doliny
Dlaczego chciałem zobaczyć Słowacki Raj? Dla tych, którzy o tym miejscu jeszcze nie słyszeli krótki wstęp. Słowacki Raj to kresowy płaskowyż o wysokości 800-1000 m n.p.m. poprzecinany licznymi dolinami rzek tworzącymi bardzo malownicze wąwozy zwane roklinami. Wędrując nimi podziwiamy liczne wodospady, jaskinie i przełomy rzek. W wielu miejscach przejście jest możliwe tylko dzięki zainstalowanym pomostom i drabinom. Teren Słowackiego Raju został objęty ochroną w postaci parku narodowego. Dzięki temu wędrówce towarzyszy kontakt z bujną dziką przyrodą i to do tego stopnia, że czasami mamy problem z przejściem niektórych miejsc.
Zapraszam na relację ze spaceru po Roklinie Sucha Bela. Jest to chyba najliczniej odwiedzany wąwóz. Raz dlatego, że znajduje się najbliżej parkingu w miejscowości Podlesok, a dwa, że znajdują się w nim wszystkie zjawiska krasowe typowe dla tego terenu. Wejście znajduje się na wysokości około 550 a wyjście 950 m. Długość wąwozu to 3,8 km a jego przejście zajmie nam około 3 godziny. Oczywiście można szybciej, ale w takim miejscu nie sposób się spieszyć.
Idziemy jednokierunkowym szlakiem oznaczonym kolorem zielonym. Po chwili schodzimy na dno doliny