Myśl odwiedzenia Petersburga dość długo w nas kiełkowała, aż zdecydowaliśmy się, że zrobimy to w tym roku. Wybraliśmy na wycieczkę przełom czerwca i lipca, by za jednym razem zobaczyć miasto i jego słynne białe noce. Chyba właśnie magia tych nocy spowodowała, że już pierwszego dnia chcieliśmy pospacerować ulicami miasta. Wyszliśmy z hotelu około wpół do dziesiątej, a tu wciąż na niebie słońce. Z pobliskiego mostu robimy zdjęcie naszego hotelu i postanawiamy wybrać się na spacer później.
Niestety pogoda szybko się zmieniła i prawie całą noc padał deszcz.
Drugiego dnia mieliśmy więcej szczęścia, wychodzimy z hotelu o godz 23.30. Jeszcze na dworze było dość jasno, co widać na zdjęciu przedstawiającym krążownik Aurora, który był zacumowany naprzeciw naszego hotelu. Kliknięcie na zdjęciu powiększy je. W tle budynek Nachimowskiej Szkoły Morskiej, gdzie kształcą admirałów rosyjskiej floty morskiej.
Cel na ten wieczór mamy podwójny. Spacer ulicami nocnego Petersburga i obserwacja podnoszenia mostów. Zwodzone mosty to drugi, obok białych nocy, symbol tego miasta. Warto poświęcić część nocy, by zobaczyć ten wspaniały spektakl. Jako pierwszy podnoszony jest most Pałacowy, zaraz obok Pałacu Zimowego. Idąc do niego mijamy jeden z mniejszych, za to często fotografowanych mostów.
Most Czterech Lwów ma 22 m i spina brzegi kanału Gribojedowa. Miejsce ulubione przez zakochane pary, podobnie jak i pobliski most Pocałunków. Z mostku ładny widok na nabrzeżne kamienice.
W Petersburgu znajduje się 315 mostów, co nie dziwi, gdyż miasto zostało rozlokowane na 42 wyspach. Stąd też się wzięła się nazwa Wenecji Północy, jako określenie Petersburga.
Jako miejsce do obserwacji podnoszenia mostu Pałacowego wybieramy cypel wyspy Wasilewskiej przed Centralnym Muzeum Marynarki Wojennej, dawnym budynkiem Giełdy. Jego ozdobą są dwie potężne kolumny rostralne.
Powstałe w 1810 roku kolumny kultywują stary zwyczaj budowania kolumn triumfalnych, po wielkich zwycięstwach morskich. Ceglastego koloru kolumny zostały ozdobione czubami statków oraz posagami symbolizującymi cztery najważniejsze rzeki Rosji.
Z miejsca, gdzie stoimy mamy piękny widok na Twierdzę Pietropawłowską. Mimo późnej godziny (około 1.00 w nocy) wciąż widać jasną poświatę w zachodniej części nieba.
Po drugiej stronie Newy widać ładnie oświetlony kompleks Pałacu Zimowego.
W końcu przychodzi pora podnoszenia mostu Pałacowego. Gdzieś słychać uroczystą muzykę. Wokół tłumy ludzi z całego świata.
Wszystko trwa kilka minut, po których teren cypla szybko pustoszeje. Trzeba się spieszyć, by dotrzeć do hotelu, zanim zostanie podniesiony most znajdujący się w jego pobliżu. Na szczęście mosty podnoszone sa o różnych porach. Po drodze zatrzymujemy się na chwilę przy Nabrzeżu Piotrowskim, by zobaczyć już podniesiony most Troickij (most św. Trójcy).
W pobliżu stoi zacumowany żaglowiec. W nocnej scenerii wygląda bardzo ładnie.
My jednak wzrokiem wyszukaliśmy inny ciekawy obiekt. Charakterystyczne banie świątyni zdradzają, że oglądamy sobór Zmartwychwstania Pańskiego, bardziej znany pod nazwą soboru "Na krwi".
To był nasz cel na następny dzień i miejsce, które bardzo chcieliśmy zobaczyć planując wyjazd do Petersburga. Ale o tym innym razem.
Lokalizacja.
czwartek, 10 sierpnia 2017
Petersburskie białe noce
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Tak to piękne miasto! I bardzo dobra relacja! Byłam tam dawno....pamiętam nastrój białych nocy. Miasto z mostkami i mostami też ciekawe no i skarby w Ermitażu 😀!
OdpowiedzUsuńSuch a beautiful place... 315 bridges and 42 islands!!! that's amazing...
OdpowiedzUsuńPlease visit: https://from-a-girls-mind.blogspot.com/
"U architektów sławne jest przysłowie:
OdpowiedzUsuńŻe ludzi ręką był Rzym budowany,
A Wenecyją stawili bogowie;
Ale kto widział Petersburg, ten powie:
Że budowały go chyba Szatany."
Umieram z zachwytu i rozpaczy jednocześnie. Zabiłeś mnie i będziesz mnie miał na sumieniu :)
OdpowiedzUsuńPetersburg to moje marzenie i ja tam jeszcze kiedyś pojadę...
Nawet jeśli zabiłem, to wiem, że i tak powrócisz :)
UsuńJak widzisz, marzenia się spełniają.
Pozdrawiam.
Chyba Twoje... Moje się jeszcze nie spełniło.
UsuńZapraszam na "Przepiłowaną Górę".
Petersburg jest przepiękny.
OdpowiedzUsuńW cudowny sposób przedstawiłeś to piękne miasto.
Pozdrawiam:)*
Warto było poświęcić część nocy dla tak ślicznych widoków. Myślę, że bardzo dobrym wyborem było zobaczenie Petersburga i jego białych nocy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMoje marzenie od wielu, wielu lat. Cudowne zdjęcia. Czekam na więcej. Pozdrawiam Wiesia
OdpowiedzUsuńCudne miasto, ale także super ujęcia, które podkreślają cały urok tego grodu :)))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie 😀
Zawsze marzyłam o tym, żeby pojechać do Sankt-Petersburga, nie udało się.
OdpowiedzUsuńTwoje fotki są przecudne, można się rozmarzyć i marzyć, marzyć, marzyć aż się spełnią marzenia :))
WOW!!!! CIESZĘ SIĘ, ŻE SPEŁNIŁO SIĘ WASZE MARZENIE. PETERSBURG I JEGO BIAŁE NOCE TO NIEZAPOMNIANE WRAŻENIA. TWOJE ZDJĘCIA OSZAŁAMIAJĄ I TEŻ ZAPADAJĄ NA DŁUGO W PAMIĘCI. BIAŁE NOCE OGLĄDAŁAM W NORWEGII I JEST TO ZASKAKUJĄCE BO TOWARZYSZY IM DZIWNA, NIEBIESKAWA BARWA. Z OGROMNĄ NIECIERPLIWOŚCIĄ CZEKAM NA KOLEJNE POSTY Z TEGO NIESAMOWITEGO MIASTA.
OdpowiedzUsuńSERDECZNIE POZDRAWIAM:)
Przepiękne ujęcia. Miasto w takiej odsłonie bardzo zacnie się prezentuje. Nigdy nie brałam Petersburga za potencjalny cel podróży, ale po takiej prezentacji ląduje na mojej liście do odwiedzenia. :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne miasto, i te mosty otwierane białą nocą, też muszą robić niesamowite wrażenie na przyjezdnych:)Super zdjęcia, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej utwierdzam się, że pragnę zobaczyć to cudowne miasto zbudowane przez diabła i antychrysta czyli cara Piotra I. Och, rozmarzyłam się oglądając Twoje przepiękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Znając Twoje zamiłowanie do łazikowania pośród pięknych budowli jestem pewien, że będziesz zachwycona tym miastem.
UsuńJakie wspaniałe zdjęcia nocne!!.., zachwycają kolorowe refleksy świateł na wodzie!..A samo miasto ? wiadomo , aż by się chciało tam bym.., czekam na c.d.., pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia! Byłam w Petersburgu w czasie białych nocy, ale nie udało mi się zrobić tak pięknych fotek nocnych, bi pogoda nie sprzyjała. W dzień było gorąco, za to nocą lało. I tak kilka dni, które byłam.
OdpowiedzUsuńMy mieliśmy bardzo dynamiczną pogodę, było słońce, chmury, deszcz. W jeden dzień 20 stopni, inny 13. Do zwiedzania akurat dobra, gdy padało byliśmy wewnątrz budynków np w Ermitażu
UsuńPrzepiękne widoki i baśniowe miejsca nam pokazałeś. Czekam na ciąg dalszy i zazdroszczę przeżyć. Moje białe noce w Petersburgu zatarły się w pamięci. Oglądałam jako dziecko, ale to był inny Petersburg sprzed ... lat.
OdpowiedzUsuńCoś pieknego. Widoki - nieziemskie. Super zdjęcia. My też chcemy tam, My też chcemy!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
No i ja poczułam się zabita :) Bo Petersburg i jego słynne białe noce to moje marzenie od dawna. Wiem, że kiedyś się spełni. Dlatego z radością obejrzałam Twoje zdjęcia. Są cudne. A te cerkiewki zawsze kojarzyły mi się z lukrowanymi ciasteczkami :) Są tak kiczowate, że aż piękne ;) :) Pozdrawiam i
OdpowiedzUsuńспасибо :)
Re we la cja!!!
OdpowiedzUsuńTeż mam Petersburg w marzeniach,ciekawe kiedy uda mi się je zrealizować.
Świetnie wykorzystałeś światła Petersburga. Miękkie i ciepłe kształty dodają miastu uroku.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne miasto, przynajmniej w nocnym oświetleniu, które jak zawsze dodaje uroku :)
OdpowiedzUsuńByłem tam w 1970r., jeszcze to był Leningrad. Przecudne miasto, zabytki i muzea. Białe Noce wspominam do dziś. Po podniesieniu mostów zostałem "uwięziony" na kilka godzin na wyspie i mogłem spokojnie podziwiać czar białych nocy. Wspomnienia wyryte w pamięci na zawsze, szczególnie Fontanny Pietrodworca. Jerzy
OdpowiedzUsuń