Ten piękny obiekt dość długo był prawie nieznany w Polsce. Milczały o nim przewodniki, a zamek był niedostępny do zwiedzania. Pewnie powodem tego był fakt, że przez wiele lat służył jako miejsce wypoczynku funkcjonariuszy bezpieki.
Dla mnie osobiście zamek był celem pierwszego w pełni turystycznego wypadu. Gdzieś w piatej klasie podstawówki w kilka osób wybraliśmy się do Mosznej. Jeszcze wtedy kursowała kolej na trasie Prudnik – Gogolin, co pozwoliło nam dojechać do stacji znajdującej się bezpośrednio przy drodze prowadzącej do zamku. Dawne to dzieje, dzisiaj po kolei zostało wspomnienie a dojechać do zamku jest najlepiej zjeżdżając w Krapkowicach z autostrady A4 i kierując się drogą na Prudnik.