Wracając z wypadu na południe Europy zatrzymujemy się w Budapeszcie, by zobaczyć znane nam zabytki w innym, nocnym wymiarze. Mając dwie godziny do dyspozycji, nie da się dużo zobaczyć, ale najważniejsze punkty zaliczyliśmy. Zapraszam na spacer nocnymi ulicami Budapesztu.
Zaczynamy na Placu Bohaterów z pomnikiem Tysiąclecia. W jego centrum znajduje się 36 metrowa kolumna z postacią Archanioła Gabriela na szczycie. Całość otacza półkoliście kolumnada z posągami ważnych postaci z historii Węgier.
U podnóża głównej kolumny widzimy orszak księcia Arpada i sześciu jego wodzów, którzy na przełomie VIII i IX przyprowadzili Madziarów na teren dzisiejszych Węgier.
Przy placu znajduje się budynek Muzeum Sztuk Pięknych.
Nieopodal w wodach małego jeziorka ładnie odbija się bryła Zamku Vajdahunyad.
Kolejne zdjęcia wykonałem ze wzgórza Gellerta, gdzie można zobaczyć najładniejszą panoramę Budapesztu.
Zbliżenie na Wzgórze Zamkowe.
Bazylika św. Stefana.
Most Elżbiety.
Most Wolności.
Kolejny punkt zwiedzania to wzgórze Baszty Rybackiej.
Stąd mamy najładniejszy widok na budynek Parlamentu.
Z tarasów widokowych zobaczymy również ładną sylwetkę kościoła św. Macieja
oraz pomnik pierwszego króla Węgier św. Stefana na koniu.
Jeszcze spojrzenie na spokojnie płynący w dole Dunaj oraz odległy most Małgorzaty i tak zakończyliśmy nasze nocne zwiedzanie Budapesztu.
Lokalizacja
niedziela, 22 lipca 2018
Budapeszt nocą
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Robi wrażenie! Super fotki.
OdpowiedzUsuńBędę zmuszona pęknąć z zazdrości na widok tych zdjęć. Zwiedzałam Budapeszt w dzień i nocą również, płynąc Dunajem. Jednak fotografie w nocnym świetle to po prostu trzeba umieć robić, więc...
OdpowiedzUsuńKobiety niechętnie dźwigają statyw, spróbuj kiedyś metody, jaką opisałem pod komentarzem Duśki :)
UsuńPozdrawiam.
Gratuluję zdjęć nocnego Budapesztu!
OdpowiedzUsuńPrawdziwa perełka, a nocą jest jeszcze piękniejsza. Super zdjęcia- gra świateł wyjątkowa.
OdpowiedzUsuńKażde miasto nocą ma swój specyficzny urok. Budapeszt jest cudowny. Zakochałam się.
OdpowiedzUsuńps. Mam pytanie, jak zrobiłeś taki myk na blogspocie, że górne zakładki możesz rozwijać? Chcialabym mieć coś takiego u siebie, bo ułatwiłoby mi blog zachować w jeszcze lepszej przejrzystości niż jest.
pozdrawiam
To rozwijane menu posiadał szablon, z którego korzystałem przy tworzeniu strony. Można je znaleźć w internecie.
Usuńhmm spróbuję znaleźć taki szablon, możę się mi uda. dziękuję za podpowiedź jak coś to uderzę znowu :D
UsuńŚwietne zdjęcia. Gratuluję.
OdpowiedzUsuńDziękuję, to zasługa aparatu.
UsuńBudapeszt nocą jest nieziemsko piękny. Jedno z moich ukochanych miast, a po zmroku jeszcze zyskuje.
OdpowiedzUsuńZdjęcia są przepiękne, ale te odbicia budowli w rzece to majstersztyk. Zazdraszczam okrutnie. Mam dzieiątki zdjęć nocnych, które nie nadają się do pokazywania.
OdpowiedzUsuńCudny jest Budapeszt nocą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Rewelacyjne zdjęcia!!!
OdpowiedzUsuńJa też próbowałam swoich sił podczas wieczornego spaceru po mieście, ale niestety z marnymi efektami:(
Jedno jest pewne - Budapeszt jest zachwycający.
Serdecznie pozdrawiam:)
P.S. Teraz już rozumiem Twoją długą nieobecność na blogu - podróż wakacyjna:)
Budapeszt jest wysoko na mojej podróżniczej liście "must see" i ciągle coś stoi na przeszkodzie. Przepiękne nocne zdjęcia. Robione ze statywu? Bo jak z ręki, to kłaniam się nisko, że wyszły takie piękne i ostre. Miło się pospacerowało, teraz by się położyło i pospało, ale w pracy nie wypada ;) Serdeczności!
OdpowiedzUsuńStatyw to podstawa przy nocnych zdjęciach. Ale nawet jak go nie ma, to wykorzystując różne murki, czy balustrady jako podstawę pod aparat da się wykonać ostre zdjęcie przy czasach otwarcia migawki ok 2 sekund. Największy błąd poruszenia zdjęcia występuje w chwili naciśnięcia spustu migawki. Ja sobie radzę w ten sposób, że ustawiam samowyzwalacz na np. 2 sekundy. Potem, aż do zamknięcia migawki najlepiej nie dotykać aparatu.
UsuńPozdrawiam.
Też tak robię, ale mi tak piękne zdjęcia nie wychodzą... Któregoś dnia wpadnę do Zabrza po naukę ;)
UsuńCudnie. Drugiego takiego zabytku jak Parlament w Budapeszcie, z taką iluminacją, nie ma na świecie :)
OdpowiedzUsuńPewnie się kilka znajdzie, ale faktycznie Parlament w Budapeszcie to taka wisienka na torcie podczas nocnego zwiedzania.
UsuńPozdrawiam.
Rety! żadne zdjęcie nie poruszone:-) wspaniałe miasto, świetne zdjęcia; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDołączam do grona podziwiających Twoje nocne ujęcia Budapesztu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Robi wrażenie!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia. Zachęcają do odwiedzenia tego miasta:)
OdpowiedzUsuńW Budapeszcie byłam lata temu. W zasadzie nic nie pamiętam bo jako dziecko tam byłam ... ale budynek parlamentu coś kojarzę. Śliczne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńWarto znów odwiedzić, też się przymierzam do takiego powrotu.
UsuńPozdrawiam.
Robienie zdjęć nocą to prawdziwe wyzwanie. Ty sobie z tym świetnie poradziłeś i pokazałeś miasto w jego ciepłych barwach.
OdpowiedzUsuńO kurcze kopara mi opadła kolejby raz. Takiego Budapesztu to jeszcze nie widziałam. Za dnia mnie urzekł, a nocą jest jeszcze bardziej niesamowity. Coś pięknego. Cudowne!!!
OdpowiedzUsuń