piątek, 18 września 2020

Jaskinia na Špičáku

Tym razem chcę Was oprowadzić po wnętrzach jednej z czeskich jaskiń znajdujących w paśmie Gór Rychlebskich, niedaleko przejścia granicznego Głuchołazy-Mikulovice. Jaskinia na Špičáku jest uważana za najlepiej poznaną w tej części Europy. Zarazem jest jedną z najstarszych znanych człowiekowi. Pierwsza wzmianka o niej pochodzi już z 1430 roku, a opisał ją krakowianin Anthonius Wale.

Fakt, że przez tak długi czas była znana i dostępna ma swoje odbicie w całkowitym zniszczeniu jej szaty naciekowej. Po co więc się tam wybrałem i dzisiaj zachęcam Was do jej odwiedzin ? Są dwa powody. Pierwszy to niezwykły, niespotykany gdzie indziej kształt jaskiniowych korytarzy w kształcie serca. Drugi powód to obecność na ścianach jaskini różnych symboli, dat, podpisów dawnych bywalców czy tez naskalnych rysunków.

Dojazd do jaskini jest niekłopotliwy. Po minięciu wspomnianego przejścia granicznego kierujemy się drogą nr 44 na Jesenik. W miejscowości Písečna pojawia się drogowskaz kierujący nas do jaskini. Samochód zostawiamy na na parkingu przy restauracji "Rezidence u Jezera". Teraz czeka nas ok 0,5 km spacer do jaskini za znakami niebieskiego szlaku turystycznego. W środku tygodnia można podjechać samochodem pod samą jaskinię, jest tam miejsce na kilka samochodów. W weekendy raczej polecam 10 minutowy spacer.

Zaraz po opuszczeniu parkingu i przejściu krótkiego leśnego odcinka trasy zobaczymy w oddali budynek administracyjny jaskini.



Po dojściu to w nim kupujemy bilety na zwiedzanie jaskini oraz... lody dla ochłody.



Czekając na przewodnika z niepokojem obserwujemy zbliżające się ciemne chmury. Odległe pomruki zwiastują letnią burzę.



Nasz niepokój udziela się również pasącemu się w oddali stadku owiec, które skupiają się pośrodku łąki.



Wejście do jaskini znajduje w zagłębieniu terenu, do którego schodzimy po kamiennych schodkach.



Mamy rzadką okazję spacerować pośród marmurowych skał. Jaskinia powstała bowiem w marmurowym złożu ciągnącym się od czeskiej miejscowości Písečna do polskiej Sławniowice, gdzie m.in. znajduje się kopalnia marmuru.



Całkowita długość korytarzy jaskiniowych wynosi 410 m, ale do zwiedzania wytyczono trasę o długości 230 m.



W pewnej chwili nasz przewodnik ożywia się i świecąc latarka wskazuje na stropie jaskini jakieś znaki i napisy. To ślady dawnej bytności człowieka. Niektórzy pozostawili po sobie podpisy, nazwiska, daty itp. Rok 1645 daje do myślenia.



Jaskinia znajduje się na terenach bogatych w złoża kruszców, zwłaszcza złota i srebra. Przypominają nam o tym nazwy miejscowości czy okolicznych strumieni np Zlate Hory czy Złoty Potok. Pod tym kątem była również eksplorowana Jaskinia na Špičáku. Miejsca, gdzie mogło występować złoto oznaczano sylwetką słońca, zaś srebra księżycem. Dobrze się rozglądając znajdziemy takie symbole w tej jaskini.



Na następnym zdjęciu znajduje się najciekawszy rysunek naskalny. Tzw. Scena Ukrzyżowania. Podobno pochodzi z XVI wieku. Zaraz pod nim widać niewielkie stalaktyty. Na razie o długościach od 1 do kilku centymetrów pokazują, że jaskinia jest wciąż żywa. Pewnie za kilkaset tysięcy lat znów będzie pokryta bogatą szatą naciekową.



Kolejne zdjęcia pokazują niezwykłe kształty tzw sercowych korytarzy jaskiniowych. To ewenement na skalę światową, niewiele jaskiń je posiada.






Swój kształt uzyskały podczas ostatniego zlodowacenia. Ustępujący lodowiec topiąc się uwalniał ogromne ilości wody, w tym wody kwaśnej, bogato nasyconej dwutlenkiem węgla. Woda napotykając na swojej drodze pokłady marmuru wnikała w jego szczeliny, przy czym jej kwaśny odczyn pomagał w jego rozpuszczaniu. Procesy erozji najmocniej zachodziły na powierzchni wody. Pod koniec epoki lodowcowej wody było już mniej, stąd powstałe ze szczelin korytarze były węższe w części dolnej.



Kolejne korytarze.






Ciekawe miejsce, gdzie łączą się dwa korytarze sercowe.



Ostatnia część trasy



Jaskinię opuszczany sztucznie wykonanym korytarzem.



We wnękach korytarza znajdują się scenki z bajek o krasnoludkach.






Po burzy nie ma już śladu, pewnie przeszła obok. Podchodzimy do miejsca widokowego na pasmo Gór Rychlebskich. Poszczególne szczyty pomaga rozpoznać umieszczone na poręczy panoramiczne zdjęcie.



Chyba byliśmy ostatnimi zwiedzającymi jaskinię. Sklepik i kasa biletowa już są nieczynne.



Kilka informacji na koniec. Jaskinię zwiedza się około 30 minut. Koszt biletu normalnego to 120 koron. Dojazd do jaskini od przejścia granicznego Głuchołazy-Mikulovice zajmuje ok 15 minut.

Lokalizacja jaskini

29 komentarzy :

  1. Wow, piękne "sercowe" labirynty. Jaskinie uwielbiam, a ta naprawdę jest zachwycająca. Fantazyjne kształty pobudzają wyobraźnię, podsycane grą świateł i cieni.
    Niedawno napisałeś u mnie w komentarzu, że musisz wrócić do Pragi bo przywiozłeś stamtąd nieciekawe zdjęcia. Z kolei ja mam mam beznadziejne z większości odwiedzonych przeze mnie jaskiń. Nie wiem po co ja w ogóle w jaskiniach wyciągam aparat :). Najwidoczniej moja wiara we własne fotograficzne umiejętności nie poddaje się tak łatwo :). Bo twoje zdjęcia są piękne i magiczne, świetnie oddają atmosferę tego miejsca.
    Fajnego weekendu. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaskinie to jedne z ulubionych miejsc, które odwiedzamy. Czasem nawet specjalnie zbaczamy z trasy, aby zobaczyć jedną z nich. Dziękuję za opinię o zdjęciach. Ich jakość bardzo zależy od ilości światła w jaskini, zwłaszcza jego barwy. Bywa, że aparaty nie zawsze dobrze radzą sobie z odwzorowaniem kolorów na automatycznym ustawieniu balansu bieli. Dobrze jest też w czasie wykonania zdjęcia mieć możliwość podparcia aparatu np na barierce czy kamieniu i korzystać z samowyzwalacza. Unikniemy wtedy poruszonych zdjęć.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Widziałam kilka jaskiń, ale ta jest rzeczywiście jedyna w swoim rodzaju, niepowtarzalna i bardzo interesująca. Te sercowe korytarze wyglądają niesamowicie! Poza tym ma bardzo piękne otoczenie. Widoki są bajeczne, zresztą wewnątrz też trochę, jakby, bajkowo z tymi krasnalami. Fajny spacer.
    Dzięki, pozdrowionka:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie w tych sercowych korytarzach tkwi cały urok tej jaskini. Raczej tutaj nie znajdziemy stalaktytów czy innych ciekawych nacieków.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Ps. Fajny pomysł z tą czołówką tematyczną bloga!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, mało osób zwraca na to uwagę.
      :)

      Usuń
    2. Mnie się też bardzo podoba taki podział tematyczny. Łatwiej coś wyszukać. Pana blog jest jedynym, który obserwuję na stałe, od kilku lat. Doceniam za piękne zdjęcia i interesujące opisy zwiedzanych miejsc. Niektóre wpisy były dla mnie inspiracją do moich podróży i czasami miałabym ochotę podzielić się wrażeniami i pokazać swoje zdjęcia. Od czasu do czasu zostawiam u Pana jakieś komentarze. Zastanawiam się, czy blog istnieje też w jakiejś formie na FB? Ewa

      Usuń
    3. Dziękuję za opinię. Był taki okres czasu, że na swoim koncie FB dawałem linki do nowych postów, ale to było kilka lat temu . Sam blog nie ma wersji na FB.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Cała jaskinia jest niezwykła, ale sercowe korytarze to rzadkość i niespotykane piękno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Twoja opinią. Właśnie te sercowe korytarze czynią ją niezwykłą i tak piękną.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  5. Fajna jaskinia. Gdzieś tam jej nazwa mi już wcześniej się kojarzyła, ale nie wiedziałem dlaczego jest znana ;) Teraz już wiem, że to przez specyficzne korytarze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaskinia jest znana od ponad 500 lat, ale to nie znaczy, że jest popularna. Same ciekawe korytarze, to trochę mało, aby przyciągnąć rzesze turystów. Przegrywa chociażby z położoną niedaleko Jaskinią na Pomezi, gdzie największą atrakcją jest wspaniała szata naciekowa.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  6. Przed chwilą serwer odrzucił moje połączenie i wysłał komentarz w kosmos :-( więc spróbuję raz jeszcze...
    W ślad za moją przedmówczynią chcę pochwalić czołówkę tematyczną bloga, bo już czas jakiś temu przykuła moją uwagę, ale dotychczas nie pochwaliłam tego pomysłu - co niniejszym czynię!
    Co się zaś tyczy jaskiń, to pomimo, że nie budzą mojej większej fascynacji, z przyjemnością poczytałam Twój opis wzbogacony w wiele ciekawostek i rzetelną fotorelację.
    Ślę serdeczne pozdrowienia i życzę udanego tygodnia.
    Anita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że każdy od czasu do czasu ma taki problem z komentarzami. Też mi się to zdarza. Tym bardziej doceniam, że ponownie go napisałaś, mimo, że nie jesteś fanką jaskiń.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  7. Kojarzę tę jaskinię tylko z tablic, kiedy podczas pobytu na głuchołaskiej Kropce zwiedzaliśmy przyległe czeskie tereny; mając teraz przed oczami tę urokliwą jaskinię, na pewno wstąpilibyśmy, ale czy przyjdzie jeszcze taki czas? bardzo polubiliśmy czeską stronę; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba mieć nadzieję, że odwołanie Kropki w tym roku to jednorazowy przypadek i za rok przyjedziecie do Głuchołaz, a wtedy do jaskini będziecie mieli tylko kilkanaście kilometrów.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  8. Ładne zdjęcia w trudnych warunkach. Koło jaskini przejeżdżałem pewnie z kilkanaście razy, jakoś nigdy nie miałem czasu się zatrzymać ;) Chyba trzeba będzie wydać te 120 koron :) Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to będą dobrze wydane korony. Na mnie jaskinia działa jak magnes. Jak tylko gdzieś widzę drogowskaz z nazwą jaskini, to zwykle się do niej kieruję.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Na szczęście Czesi jeszcze tak nie poszaleli z cenami jak Słowacy, u tamtych to można zbankrutować!

      Usuń
  9. Nie przepadam za jaskiniami, lubie otwarta przestrzen, ale Twoje zdjecia poogladalam z zachwytem.czasem bywam w Prudniku wiec...kto wie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie wizyta w jaskini to jak wkraczanie do podziemnego królestwa pełnego drogocennych klejnotów. Może akurat ta jaskinia nie jest tak hojnie wyposażona przez naturę w barwne nacieki, za to ma fantastyczne uformowane korytarze. Polecam, gdy będziesz w pobliżu.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  10. Ale niesamowicie zielono! Jaskinie mają w sobie coś intrygująco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zielono, bo to było letnią porą. Na mnie jaskinie zawsze działają intrygująco, lubię je zwiedzać.
      Pozdrawiam:-)

      Usuń
  11. Niezwykle piękny kształt gletzera w tej jaskiniowej komnacie. Widziałem, że kształt był prawie podobny do dużej skoczni w Jordanii.

    Dziękuję za tę niesamowitą wirtualną wycieczkę Wkraj. Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się spodobała ta jaskinia. Jej korytarz są niezwykłej urody.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  12. Nie mogę uwierzyć, że nie zostawiłam komentarza. Twój post oglądałam już kilka razy bo jestem fanką grot i jaskiń i zawsze odwiedzam je z wielką przyjemnością i podziwiam co stworzyłam natura czasem miliony lat temu.
    Bardzo rzadko czytam pozostawione na blogach komentarze, dzisiaj rzuciły się w moje oczy te dotyczące czołówki tematycznej bloga. Sądziłam, że coś przegapiłam u Ciebie, i od razu "pobiegłam" zobaczyć czołówkę. Doskonale pamiętam ten czas gdy wprowadzałeś u siebie tę innowacje. Przyznaję, jest świetna!!!!
    Serdecznie Cię pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, ze lubisz jaskinie. To prawda, że to co oglądamy to efekt wielu tysiecy lat tworzenia ich wnętrz przez naturę. Fajnie, że akurat w tej jaskini powstaje nowa szata naciekowa. Następne pokolenia będą mogły ją oglądać jeszcze ładniejszą.
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  13. Straszliwie ucywilizowany obiekt - ale na pewno wart zobaczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ktoś lubi taplać się w błocie i przeciskać między skałami to faktycznie, ta jaskinia wydaje się mocno "ucywilizowana". Ja zwykle zaglądam tylko do takich, gdzie odpowiednio ustawione oświetlenie podkreśla najładniejsze detale i miejsca w jaskiniach.
      Pozdrawiam.

      Usuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło przeczytać Twoją opinię o przedstawionym miejscu..

Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu