niedziela, 18 sierpnia 2013

Captain Morgan Pub

W tym roku na urlop wybrałem się nad nasze polskie morze. Z Bałtykiem jest tak, że jak jest pogoda, to nie ma piękniejszego miejsca na urlop. Lubię jeździć w okolice Karwi. Są tam piękne szerokie plaże a przy nich ciągnie się pas wydm z sosnowym lasem. Na plażowanie wybieram miejsce pomiędzy Karwią i Jastrzębią Górą. Na tym ok. 10 km odcinku jest zdecydowanie mniej ludzi i można mieć kilkanaście metrów plaży tylko dla siebie. Pogoda dopisała, Bałtyk był tak ciepły, że aż żal było z niego wychodzić. Trafiły się jednak i takie dni, gdy pogoda nie zachęcała do plażowania. Skutkowało to odbyciem kilku wycieczek.

W zasadzie były to powroty do miejsc już znanych. Stąd sporadycznie wyciągałem aparat fotograficzny, by uwiecznić coś nowego. Tak też było podczas wycieczki do Helu. Sama miejscowość jest bardzo malownicza. Wiele starych rybackich domów pamięta jeszcze lata XIX w. Spacer głównym traktem miejskim zajmuje ok. 0,5 godziny, powrót nabrzeżem trochę więcej.

I właśnie w trakcie tego spaceru moja żona zwróciła mi uwagę na ładnie prezentujący się budynek restauracji.



Już samo ogrodzenie tarasu wykonane z beczek i murowanej cegły oraz zdobione podobiznami piratów wyglądało ciekawie.



Sam taras z wygodnymi fotelami zachęcał do zrobienia sobie przerwy podczas spaceru.



Z myślą o wypiciu kawy już mamy siadać w fotelach, gdy przez otwarte drzwi udało się nam zobaczyć fragment wnętrza restauracji.



Od razu zmieniamy zamiar i wchodzimy do środka. Przy okazji dowiadujemy się, że restauracja nosi nazwę Captain Morgan Pub.

Wnętrze jest niezwykle klimatyczne.



Proszę sobie wyobrazić, że nagle przenosicie się w świat znany z filmu „Piraci z Karaibów”. Całe pomieszczenie wypełnione jest starociami żeglarskimi. Znajdziemy tutaj stare kompasy, sekstansy, liny, szekle, ubiory marynarzy. Sufity wyłożone rycinami starych map, wkoło rozwieszone sieci. Wszystko tonie w półmroku, oświetlone dyskretnie świeczkami na stole i stylowymi lampami.

Byliśmy tam krótko po otwarciu i nie było jeszcze klientów. Siadamy przy stoliku i zamawiamy kawę. Rozglądamy się po pomieszczeniu. Jeszcze tylko brakuje muzyki i szantów by umysł całkiem odleciał w tym magicznym miejscu. Pozostańcie chwilę w tym nastroju.






























Kończymy kawę i wizytę w tym pubie. Mój pobyt tam mogę podsumować jednym zdaniem. Fantastyczne miejsce. Jeżeli będziecie w Helu, koniecznie zajrzyjcie do Captain Morgan Pub.

Podaję adres: Hel, ul. Wiejska 21.

Lokalizacja

 
Pokaż Hel na większej mapie

26 komentarzy :

  1. Knajpka super, jak z morskich opowieści. Byłam dwa razy w Jastrzębiej Górze i na Helu, pięknie tam jest i czekam na resztę zdjęć :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne znalezisko. Pub i muzeum w jednym. Kawa w takim miejscu też pewnie smakuje wyjątkowo, choć chciałoby się spróbować rumu. Zdjęcia ładnie oddają atmosferę tego miejsca. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. W kazdym miejscu jest pewnie cos ciekawego, ciesze sie, ze znalazles fajne miejscu w Helu, ja osobiscie mieszkajac w Polsce, na Kaszubach akurat za Helem nie przepadam i rzadko tam bywam/bywalam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sama przyjemnosc posiedziec w takim miejscu!
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  5. To chyba sam właściciel podał Wam kawę, postukując o podłogę drewnianą nogą, jak to pirat; byliśmy nad morzem 20 lat temu, zimno było jak licho, dzieci kąpały się w kurtkach, a ja raz ubrałam bikini, do zdjęcia; klimatyczne miejsce, a gdyby tak popatrzeć jeszcze na morze przy kawie; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. wystrój mocno eklektyczny, lubię też najbardziej okolice Karwi

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne, klimatyczne miejsce :) Właściciel musiał dołożyć wielu starań, żeby zgromadzić tyle pirackich rekwizytów - efekt jest :) Aż zachciałoby się znowu przyjechać nad morze, pooddychać tamtym powietrzem... I koniecznie wstąpić do tego pubu :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. W takim pubie najchętniej napiłabym się herbaty z... rumem - tak, żeby było choć w połowie po piracku :) Wnętrze niesamowite, na zewnątrz też prezentuje się bardzo ciekawe - połączenie beczek, cegły i podobizn wypadło super! Nabrałam też ochoty by w końcu odwiedzić nasze polskie morze... pamiętam tylko jedną wizytę w Gdańsku i niezwykle zimny Bałtyk :D

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wiem jak to się stało, ale tam nie byłem i zapewne zajrzę przy okazji. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wygląda rewelacyjnie ;)
    napiłabym się tak chętnie kawy,
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne miejsce, widać, że ktoś włożył dużo pracy i środków w wystrój baru. Lubie takie miejsca, przeładowane rekwizytami, a jednak mające swoją oryginalną specyfikę.
    Nikt, nie mógłby napisać i zilustrować lepiej zaproszenia do tego przybytku :)
    Zaproszenie przyjąłem, kiedy tam wstąpię - tego nie wiem?
    Wiesiu, pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  12. Faktycznie miejsce oryginalne! Znalazłam w tym roku podobne w Rucianem, ale to Twoje dopracowane w każdym szczególe a smakowało?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli pytasz o kawę, to była wyborna. Później dowiedziałem się, że serwują tam dobrą kuchnię z potrawami rybnymi a wieczorami przy szklance lepszego trunku można posłuchać szant i morskich opowieści. Troszkę żałowałem, że byliśmy tam tak wcześnie, jeszcze przed południem.

      Usuń
  13. Tak, ktoś wspomniał u Ciebie o rumie. O tak:) Pasowałby mi rum do tego wystroju i nastroju miejsca. Lubię to uczucie radości znajdywania takich świetnych miejsc - z zaskoczenia, nie_przewidywalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Najważniejszy jest pomysł, a tu jest.
    Od dwóch lat nie byłam na Helu, ale przez poprzednie 20 jeździłam rok w rok, do Chałup, ale i sam Hel odwiedzalismy regularnie.
    Mam wrażenie, że knajpe kojarzę;
    jak będe, wstapię na pewno na kawę:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Byłam w tej knajpce ze 3 lata temu:). Bardzo klimatyczne miejsce, zresztą miejscowość też mi bardzo przypadła do gustu. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nadzwyczaj piękne miejsce a do tego właściciel zgromadził spory majątek w starociach. Ale przyszło mi do głowy pytanie jakie zadała Ikroopka kiedy prezentowałam dom d'Annunzia gdzie również jest zatrzęsienie różnych przedmiotów: kto to sprząta i z kurzu wyciera?!Bo można mniemać że potrzeba do tego sprawnej i licznej ekipy ale że wygląda efektownie i zapewne miło się tam siedzi. Natomiast Bałtyk i jego plaże są u mnie na pierwszym miejscu. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  17. Właściciel jest bardzo pomysłowy. Stworzył faktyczne magiczne i klimatyczne miejsce. Byłam na Helu, ale trochę temu i nie było z pewnością tego lokalu. *** Jak będziesz miał okazję zobacz koniecznie kościółek w Klępsku. Jest cudny. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. bardzo ciekawe miejsce, byłam w Helu jakieś 20 lat temu :)) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  19. no to nie omieszkam...., po takiej prezentacji...:)))))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Fantastyczne, klimatyczne miejsce, ładne zdjęcia:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Fantastyczne miejsce. Kiedy byłam na Helu tego pubu jeszcze nie było.
    Podziwiam wszystkie zgromadzone staroci. Pasują do tego klimatycznego miejsca.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  22. jaki świetny pub, nigdy nie widziałam takiej fajnej knajpki :) jestem pod ogromnym wrażeniem

    OdpowiedzUsuń
  23. Super pub, bardzo lubię odwiedzać takie miejsca i z chęcią tam zawitam będąc w okolicy. Od kilku lat wybieram się nad nasze morze, ale mi to nie wychodzi i pewnie jeszcze sporo czasu upłynie zanim tam pojadę.

    OdpowiedzUsuń
  24. Super knajpka :) Trzeba by znów pozwiedzać nasz kraj i poodkrywać takie miejsca :)

    OdpowiedzUsuń
  25. zrobiłeś taką reklamę, że na pewno na brak klientów nie będzie narzekał, sama chętnie zajrzę, jak będę w pobliżu ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło przeczytać Twoją opinię o przedstawionym miejscu..

Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu