sobota, 31 marca 2018

Muzeum Faberge w Petersburgu

Okres Świąt Wielkanocnych to czas, gdy zwykłe pospolite jajko trafia na pierwsze strony gazet, jest tematem reklam telewizyjnych, czy też przesyłanych sobie kartek z życzeniami świątecznymi. W powszechnym odczuciu jajko jest symbolem nowego, odrodzonego życia. Dzielimy się nim podczas śniadania wielkanocnego przy okazji składania sobie życzeń. By podkreślić jego rolę, z biegiem czasu pojawił się zwyczaj malowania jajek czy też ich zdobienia w formie znanych nam wszystkim pisanek. Bywa że tak ozdobione jajko jest prawdziwym, małym dziełem sztuki.

Do wyjątkowej formy zdobienia jajek doszło na dworze cara Rosji Aleksandra III. Począwszy od 1885 roku zamawiał on w słynnej pracowni złotniczej Piotra Karola Faberge tzw jajka Faberge. Jajka miały być prezentem dla cesarzowej Marii Fiodorownej z okazji świąt wielkanocnych. Pierwsze jajko kryło w sobie niespodziankę, złotą kurkę. Prezent tak się spodobał cesarzowej, że od tej pory corocznie car zamawiał kolejne jajko. Później ten zwyczaj kontynuował jego syn, car Mikołaj II. W sumie w pracowni Faberge dwór carski zamówił 52 jajka. Z początkowej, w miarę prostej formy jajka Faberge zaczęły przybierać coraz bardziej wyszukane kształty a do ich zdobienia wykorzystywano najdroższe kamienie szlachetne oraz misterne dodatki.

Co się stało z tą kolekcją po Rewolucji Październikowej ? Majątek Romanowów został znacjonalizowany, część z jajek została skradziona, część wystawiano na specjalnych aukcjach, by razem z innymi kosztownościami carskiego dworu zasilić budżet państwa. Jajka kupowali najbogatsi ludzie rozproszeni na całym świecie. Dziś część jajek jest w rękach prywatnych, część w muzeach. Kilka uznano za zaginione.

Dzięki staraniom rosyjskiego magnata Wekselberga udało się wykupić największą prywatną kolekcje jajek Faberge należącą do potentata prasowego Malcolma Forbesa. Ustalono, że jajka zostaną wystawione w Petersburgu, mieście gdzie przez lata znajdowała się słynna pracownia Piotra Karola Faberge. W tym celu zaadaptowano pomieszczenia pałacu Naryszkinów-Szuwałowych na nabrzeżu Fontanki. Powstało Muzeum Faberge, gdzie oprócz jajek możemy podziwiać i inne dzieła, tak z jego pracowni jak i innych rosyjskich firm złotniczych.

Myślę, że czas wielkanocny jest odpowiedni do prezentacji tego muzeum na blogu. Zwiedzając muzeum nie można wyjść z podziwu, jak precyzyjnie wykonane i zdobione są prezentowane przedmioty. Uznałem, że standardowo stosowany przeze mnie na blogu format zdjęć będzie niewystarczający do pokazania piękna wystawionych eksponatów. Stąd większość zdjęć eksponatów muzealnych po najechaniu na nie myszką i kliknięciu otworzy się w osobnym oknie. Ponowne kliknięcie na nim pokaże zdjęcie w dużo większej rozdzielczości. Zapraszam do wirtualnego zwiedzenia muzeum.

Widok z zewnątrz na pałac Naryszkinów-Szuwałowych, siedziby Muzeum Faberge.






Paradna sień wejściowa i widok na kopułę.






Wokół schodów znajdują się drzwi prowadzące do poszczególnych sal wystawowych. Zwracają uwagę nie tylko wystawiane eksponaty, ale i wystrój pomieszczeń.



Na początek jesteśmy w sali prezentującej przedmioty użytkowe jak wazy, serwisy obiadowe i kawowe czy przedmioty użytku prywatnego, szkatułki na klejnoty, puzderka itp.









Najwięcej zwiedzających gromadzi się w sali, gdzie wystawiono jajka Faberge.



A oto i one, patrzcie i podziwiajcie.

Jajko z kogucikiem z 1904 roku. Wykonane na zamówienie Aleksandra Kelcha dla żony Barbary. Przykład jajka wykonanego w pracowni Faberge dla prywatnej osoby. Aleksander Kelch w sumie nabył 7 sztuk tworząc największą prywatną kolekcję jajek Faberge.



Jajko kurze z 1898 roku. Kolejne jajko z kolekcji Aleksandra Kelcha.



Jajko z konwaliami. Dar Mikołaja II dla ukochanej żony Aleksandry Fiodorownej, która uwielbiała konwalie i różowy kolor. Pierwsze z jajek wykonane w stylu secesyjnym. Niespodzianką ukrytą wewnątrz jajka były umocowane w formie trójliścia miniatury w oprawie diamentowej, przedstawiające cara Mikołaja II i jego dwie córki, księżniczki Olgę i Tatianę.



Jajko koronacyjne z 1897 roku. Dar Mikołaja II dla Aleksandry Fiodorownej. Uważane za najdroższe jajko Faberge, o dzisiejszej wartości ok 50 mln dolarów.



Jajko z drzewkiem pomarańczowym z 1907 roku. Dar Mikołaja II dla Marii Fiodorownej. Na jego czubku chowający się ptaszek.



Jajko renesansowe z 1894 roku. Dar Aleksandra III dla Marii Fiodorownej. W tle niewyraźne szklane jajko zmartwychwstania, które było niespodzianką w jajku renesansowym.



Jajko księżnej Marlborough z 1902 roku. Zakupione przez Consuelo Vandebilt księżną Marlborough. Jajko zegar z wysadzanym diamentami wężem wskazującym aktualną godzinę.



Jajko piętnastej rocznicy z 1911 roku. Dar Mikołaja II dla Aleksandry Fiodorownej.



Jajko z kogucikiem z 1900 roku. Dar Mikołaja II dla Marii Fiodorownej.



Jajko z pączkiem róży 1895 roku. Dar Mikołaja II dla Aleksandry Fiodorownej.



Jajko z orderem św. Jerzego z 1916 roku. Dar Mikołaja II dla Marii Fiodorownej.



Powoli opuszczamy to piękne pomieszczenie. Nie tylko jajka są jego atrakcją. Spójrzcie na kominek i fragment podsufitowej dekoracji.






Pora zajrzeć do kolejnej sali.



Tu dla odmiany możemy podziwiać kolekcję wyrobów ze srebra.






Na koniec zwiedzamy salę z kolekcją ikon. Zachwycają niezwykłą precyzją wykonania. Nic tylko stać i podziwiać. Sami zobaczcie, najlepiej w dużym powiększeniu.






























Opustoszały sale muzealne. Powoli schodzimy do drzwi wyjściowych.



A żegna nas marmurowa rzeźba Ewy kuszonej przez węża.



Muszę przyznać, że w czasie, jaki minął od odwiedzenia tego muzeum wielokrotnie oglądałem zdjęcia jego eksponatów. I wciąż robią na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że wreszcie mogłem je zaprezentować na blogu. Mam nadzieję, że i Wy będziecie oczarowani ich pięknem.

Lokalizacja.


20 komentarzy :

  1. Wkraju, wystarczyło mi, że zobaczyłam sam tytuł i już się nogi pode mną ugięły. To, co zobaczyłam po przejściu do zdjęć, nie tylko nie rozczarowuje, ale jeszcze i dech zapiera. Ochłonęłam dopiero przy ikonach, za którymi nie przepadam, więc mogłam wyrównać oddech :)
    Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  2. To Muzeum tchnie przepychem i jest tam co podziwiać. Oczywiście najpiękniejsze są cenne i wspaniałe jajka. Nie mogłam wyjść z podziwu, są cudowne. Radosnych Świąt !

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam, że w Muzeum Faberge zgromadzono bezcenne skarby. Jednak to co zobaczyłam u Ciebie z wrażenia o mało się nie popłakałam. Przyznaję,odebrało mi mowę a serce „podeszło do gardła”. troszeczkę zazdroszczę. Oglądałeś prawdziwe cuda. Dzięki Tobie choć na chwilę mogłam być w Muzeum Faberge.
    Bardzo dziękuję.

    Zdrowych, spokojnych świąt Wielkanocnych, pełnych nadziei oraz miłości.
    Pogodnego nastroju, oraz najwspanialszych rodzinnych spotkań:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja poproszę to z konwaliami:-)
    Dziękuję Ci za tę prezentację, za możliwość oglądania zdjęć w dużej rozdzielczości.
    Ikony są niezwykłej urody, pewnie tu jeszcze wrócę.
    Niech Chrystus Zmartwychwstały błogosławi Tobie i Twoim Bliskim.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękno ludzkiego talentu w ekskluzywnym wydaniu!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie ulega żadnej wątpliwości, że jestem oczarowana pięknem jakie nam zechciałeś pokazać.
    Dziękuję :)))
    Miłych i radosnych Świąt :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niewiarygodne bogactwo i najsroższa nędza... Takie rzeczy tylko w Rosji!
    Owszem,zdumiewa i oczarowuje ludzki geniusz, przemawia świadomość, że oto otrzymaliśmy jako Europejczycy spuściznę niesamowitą i zdumiewającą, ale smuci koszt tego przepychu.
    Pamiętajmy że w czasach gdy po upadku ZSRS, gdy zaokrąglaly się kolejne miliony na kontach takich ludzi jak Wakselberg, to miliony Rosjan klepały biedę, przymierały na głodowych rentach i emeryturach, oczekiwały na pensje które nie były wyplacane miesiącami...

    OdpowiedzUsuń
  8. Byłeś w wyjątkowym miejscu i zrobiłeś wyjątkowe fotografie. Tyle bogactwa, kolorów i kształtów w jednym miejscu. Świetna fotorelacja.

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba najmniej spodobało mi się to jajo, które jak piszesz jest najdroższym na świecie jajem. :) A najpiękniejsze wydało mi się te z konwaliami. Niezwykłe bogactwa kryją ściany tego Muzeum. A co do kosztu... no cóż, jak świat światem bogactwu towarzyszy bieda, a pięknu brzydota, ale dobrze, kiedy piękno potrafi nas zachwycać, a nie wzbudza uczucia zazdrości, czy gniewu.
    Życzę spokojnych świąt i pogody po świętach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktyczna wartość materiałów użytych do budowy jajek to od kilku do kilkudziesięciu tysięcy dolarów za sztukę. To, jaką wartość osiągają dzisiaj jest zależne od historii jaka z nim jest związana, od ładunku emocji, jakie ze sobą niesie, wreszcie od ilości aukcji, w których do tej pory uczestniczyło. Z reguły każda następna podwyższa wartość jajka. Te liczby są obecnie astronomiczne, niepotrzebnie podałem dzisiejsza wartość najdroższego jajka, lepiej się skupić na jego wyglądzie. Na razie z komentarzy wynika, że najładniej się prezentuje jajko z konwaliami. Mnie najbardziej przypadło do gustu jajko z drzewkiem pomarańczowym.

      Usuń
  10. No to święta na bogato, żonie też kupiłeś jakieś?

    OdpowiedzUsuń
  11. Przepiękne eksponaty!! szczęka opada:)) pozdrawiam wiosennie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne! Dziękuję za arcyciekawy post :)

    OdpowiedzUsuń
  13. No piękne te jajka. Zdobienia są bogate. Najładniejsze dla mnie to jajko z konwaliami, takie przyjemne dla oka te ozdoby.

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne zdjęcia ale też eksponaty takie, że szczęka opada. Widzę, że liczba odwiedzających przekroczyła milion - gratulacje. Czekam zawsze na Twoje nowe posty. Pozdrawiam Halina

    OdpowiedzUsuń
  15. No to symbolicznie podzieliłeś się z nami jajkiem :) I to nie byle jakim. Gdzieś czytałam, że jajka, choć przepiękne i misternie wykonane, kiedy się je nabyło, przynosiły... nieszczęście właścicielowi. W tym około świątecznym czasie, życzę by raczej szczęście zagościło Wam na dobre. I chociaż ułamek tego bogactwa jajek. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. No, to się nazywa wpis na bogato... Ależ te jajeczka są kunsztowne, aż się wierzyć nie chce.

    OdpowiedzUsuń
  17. Byłam w Petersburgu i nie wiedziałam o tym muzeum. Jaka szkoda!

    OdpowiedzUsuń
  18. Przepiękne! Czuć tu ducha starej Rosji - konserwatywnej, autorytarnej, ale wysmakowanej kulturowo!

    OdpowiedzUsuń
  19. Peterburg jest niesamowitym miejscem. To muzeum trzeba po prostu zobaczyć. Świetne są te jajka i robią większe wrażenie na żywo.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło przeczytać Twoją opinię o przedstawionym miejscu..

Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu