niedziela, 23 lutego 2025

Anaga na Teneryfie

Wybierając się na Teneryfę zwykle słyszymy, że jest to wyspa dwóch stref klimatycznych. Mamy tutaj ciepłą i słoneczną część południową wyspy oraz bardziej kapryśną pod tym względem część północną. Ma to swoje odzwierciedlenie w krajobrazie obu części wyspy. Na południu przeważają surowe, prawie pozbawione roślinności półpustynne tereny, tymczasem północna część wyspy charakteryzuje się bujniejszą roślinnością i większym urozmaiceniem terenu.

W czasie naszego pobytu na Teneryfie odkryliśmy miejsce, które trudno przypisać do jednej z tych stref. Obejmuje obszar północno-wschodniej części wyspy. Charakteryzuje ją dużo wilgotniejszy klimat a w krajobrazie przeważają ostre górskie szczyty opadające stromymi klifami do oceanu. Poniżej tych szczytów znajdują się pierwotne, wiecznie zielone lasy wawrzynowe, które rosną tu niezmiennie już  od kilku milionów lat.



Teren Anagi został doskonale przystosowany do turystycznej eksploracji. Dotyczy to zarówno turystów preferujących piesze wycieczki, jak i amatorów wycieczek zmotoryzowanych. Będąc na Teneryfie poruszaliśmy się wynajętym samochodem, stąd w tym poście pokażemy atrakcje Anagi dostępne dla turystów zmotoryzowanych.

Nasza wycieczkę poprzedziło zwiedzanie dawnej stolicy Teneryfy, miejscowości San Cristobal de La Laguna. W jej północnej części zaczyna się droga oznaczona symbolem TF-12. To nią większość zmotoryzowanych udaje się w kierunku Anagi. Droga ma charakter górski, jadąc nią pokonujemy mnóstwo zakrętów. Jest bardzo malownicza. Co jakiś czas mijamy parkingi, na których warto się zatrzymać, gdyż w pobliżu znajdują się efektowne punkty widokowe. Pierwszym, na którym my się zatrzymaliśmy, nosi nazwę Mirador de Jardina.



Miejsce oferuje spektakularny widok na położone poniżej miasto La Laguna z majaczącym w tle szczytem wulkanu Teide. W czasie naszego pobytu na Teneryfie swoją obecność zaznaczyła kalima niosąc ze sobą sporo piaskowego pyłu z Sahary. Mieliśmy przez to ograniczoną widoczność, zwłaszcza dalszych terenów wyspy. Bardziej szczegółowy widok z tego miejsca mieliśmy na dolinę Barranco de Tahodio z portem w Santa Cruz w oddali.



Groźnie wyglądające szczyty otaczające dolinę dochodzą do 800 m wysokości. To, co szczególnie uderza, już tutaj, na pierwszym punkcie widokowym, to soczysty kolor otaczającej nas roślinności, jakże inny od tego, który oglądaliśmy w głębi wyspy.



Po przejechaniu kilku kilometrów zatrzymujemy się na dużo większym parkingu. Sporo tu samochodów, jest też restauracja. My kierujemy się ku widocznej pergoli. Balustrada wyznacza kolejny punkt widokowy Mirador Cruz del Carmen.



Widok z niego jest podobny, jak z wcześniejszego, tyle, że znajdujemy się około 200 metrów wyżej, na wysokości około 950 m n.p.m.



Spójrzcie na liście rosnących wokół drzew. Czy coś Wam przypominają ? Może liście laurowe ? Jak już wspomniałem, w tej części Teneryfy znajdują się lasy wawrzynowe, tworzące jedne z największych obszarów ich występowania na świecie. W dodatku jest to naturalny, endemiczny las, pamiętający czasy trzeciorzędu. Występował tutaj już ok. 7 milionów lat temu, wkrótce po utworzeniu się Wysp Kanaryjskich.



Chcąc lepiej poznać ten las, warto odbyć niewielki trekking tzw. Szlakiem zmysłów (Sendero de los Sentidos). Tworzą go trzy pętle o różnej długości. My wybraliśmy tę najdłuższą, licząca 1200 m. Już po chwili widzimy, jak różny jest to las od tego, który znamy.



W lesie znajdują się tablice oznaczone symbolami sensorycznymi (ręka, nos, oko) zachęcającymi do dotykania, wąchania czy też oglądania otaczającej nas roślinności.



Wrażeń jest mnóstwo.



Mnie zachwyciły powyginane we wszystkie strony pnie i gałęzie drzew, jak również wystające korzenie, zwłaszcza w miejscach, gdzie ścieżka przebiegała przez małe wąwozy.



W miejscu, gdzie szlak zawraca, znajduje się punkt widokowy Llano de los Loros.



Z drewnianego pomostu można zobaczyć w oddali Ocean Atlantycki. Kalima sprawiła, że nie widać linii widnokręgu.



Sporo z widocznych szczytów posiada szlaki trekkingowe. Na część z nich  wymagane jest zezwolenie.



W drodze powrotnej idziemy inną ścieżką, która wydaje się bardziej dzika. Otoczenie wciąż zaskakuje.









Spacer zajął nam trochę czasu, a listopadowe dni są już dość krótkie. Postanawiamy zobaczyć jeszcze jeden punkt widokowy. Wybór padł na Mirador Pico de Inglés.



Jest to najwyżej położone miejsce Anagi, gdzie możemy dojechać samochodem (995 m n.p.m.). Z parkingu do punktu widokowego idziemy ok 50 m pomostem.



Już z niego mamy oszałamiające widoki. Niżej świecące słońce uwidoczniło chmury pyłu na tle wulkanu Teide. Ładnie widać też zarys niżej położonej drogi. To uświadamia, że podróżowanie samochodem w tej części wyspy to z jednej strony wielka przyjemność, ale też duże wyzwanie. Drogi są wąskie, często brakuje miejsca na wyminięcie się dwóch aut.



Po raz pierwszy mamy okazję zobaczyć tereny położone położone po zachodniej i północnej stronie wyspy.



Zbliżenie na skalistą wyspę Roque de Tierra znajdującą się przy północnym cyplu Teneryfy.



Brak linii widnokręgu sprawił, że statki płynące po oceanie wydawały się być zawieszone w powietrzu.



Można by się tak wpatrywać w te piękne miejsca bez końca, ale wieczór coraz bliższy, a my mamy do hotelu ok. godzinę jazdy.



W drodze powrotnej zatrzymujemy się w jeszcze jednym niezwykłym miejscu.



Jest nim skalny Tunel de Las Hadas. Bywa nazywany magicznym tunelem i chyba nie ma w tym stwierdzeniu żadnej przesady.



Tunel został sztucznie wykonany, jako fragment dzisiaj już mało używanej drogi. Ma 70 metrów długości, a jego ściany dochodzą do 5 metrów wysokości.



W pobliżu tunelu znajduje się ścieżka szlaku turystycznego PR-TF 2. Wystarczy przejść nim kilkanaście metrów by poczuć się jak w baśniowym, zaczarowanym świecie. Znajdziemy tutaj cały urok wawrzynowego lasu z powykręcanymi drzewami, pokrytymi wilgotnym mchem i zielonymi porostami. Do pełni klimatycznych doznań brakuje tylko mgły, która często pojawia się popołudniową porą na tym terenie.



Piękne chwile mają to do siebie, że kiedyś się kończą.



Chcąc nie chcąc wracamy do samochodu, ale szybko pocieszamy się znając plany na kolejny dzień.

Lokalizacja odwiedzonych miejsc.



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło przeczytać Twoją opinię o przedstawionym miejscu..

Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu