niedziela, 12 marca 2023

Ośno Lubuskie

Zimny wrzesień ubiegłego roku sprawił, że podczas naszego urlopu spędzanego na Ziemi Lubuskiej, zamiast plażowania i kajakowania, wybieraliśmy opcję poznawania atrakcji znajdujących się w okolicy. Tak któregoś dnia trafiliśmy do Ośna Lubuskiego. Ta ładnie położona wokół jezior miejscowość leży poza głównymi szlakami komunikacyjnymi województwa lubuskiego i zwykle jest pomijana przez turystów odwiedzających ten rejon kraju.

Pewnie też byśmy tam nie trafili, ale będąc w niedalekich Lubniewicach wpisałem w wyszukiwarce hasło "pokaż atrakcje w okolicy". Tak dowiedziałem się, że Ośno Lubuskie posiada zachowane prawie w całości średniowieczne mury obronne. Nie pozostało nam nic innego, jak pojechać je zobaczyć. Jednak pierwszym obiektem, który nas zaskoczył wyglądem po przyjeździe do miasta był budynek miejscowego ratusza.



Jak na niewielkie, czterotysięczne miasto, jego ratusz prezentuje się bardzo okazale. Stoi pośrodku wybrukowanego Rynku i zachwyca ładną, eklektyczną fasadą ozdobioną detalami odnoszącymi się do gotyku i renesansu. Został wybudowany w latach 1842-1844 na miejscu starszego, późnogotyckiego. Autorem projektu był Emil Carl Flaminius. Obiekt nieprzerwanie pełni funkcję ratusza.



Duże okna fasady ratusza udekorowano wyobrażeniem orła



oraz motywami heraldycznymi.



Miasto zachowało dawny układ ulic wzdłuż których odnajdziemy wiele domów z XVIII i XIX w.



Po zachodniej stronie Rynku znajduje się ładny skwer ze studnią i repliką dawnej armaty.



Mamy stąd widok na gotycki kościół parafialny św. Jakuba.



Pora jednak zobaczyć to, po co przyjechaliśmy do Ośna. Niewiele mamy w Polsce miast z tak doskonale zachowanym systemem dawnych murów obronnych. Zaczęto je wnosić na początku XIV wieku, stopniowo zastępując dawne, drewniane umocnienia. Kamienne mury zakończone ceglanymi blankami były wysokie na ponad 7 m, a ich długość wynosiła około 1350 m. W skład obwarowań wchodziły dwie bramy miejskie, kilka furt, dwanaście prostokątnych czatowni, a także wały i fosy rozciągające się po zewnętrznej linii murów.



Pod koniec XVIII wieku, uszkodzone w wyniku działań wojennych fortyfikacje zaczęto redukować. W pierwszej kolejności zasypano fosy i rozebrano przedbramia. Następnie, w latach 70. XIX w. wyburzono bramy. Na przełomie XIX i XX stulecia wytyczono aleje spacerowe wokół murów, a zachowane obwarowania zaczęto wzmacniać i remontować.

Korzystając z wytyczonych wzdłuż murów wybrukowanych alejek ruszamy na liczący około 1350 m spacer. Zaczynamy przy niewielkim skwerku znajdującym się na północ od Rynku. Po chwili dochodzimy do Baszty Krzaków. W XVIII stuleciu służyła jako więzienie rezerwowe. Wzniesiono ją na fundamencie z kamieni granitowych, a wyżej użyto cegły w wiązaniu wedyjskim. Wysokość wieży wraz z wieńczącym ją stożkiem wynosi ok 18 m.



Myślę, że taki spacer wzdłuż murów musi być szczególnie piękny jesienną porą.



Kolejna baszta nosi nazwę Wielkiej Chyżańskiej.



Baszta miała konstrukcję otwartą w stronę miasta, została zbudowana z kamieni granitowych i z cegły. Ma 12 m wysokości do wieńczącego ją gzymsu.



W oddali widzimy Basztę Smołową o podobnej konstrukcji i wysokości, jak Chyżańska.



Baszta Kapłańska, również o otwartej konstrukcji.



Z jej okolic mamy znów możliwość zobaczenia kościoła parafialnego, tym razem od jego południowej strony.



Pozostałość po dawnej furcie w murach miejskich.



Fragment murów zbudowany z kamieni polnych.



Kolista Baszta Złodziejska usytuowana w południowo-wschodnim narożniku miasta, zbudowana równocześnie z murami w XIV w., a następnie rozbudowana po 1477r. W pobliżu baszty znajdowało się mieszkanie kata i miejsce straceń, na którym stała szubienica. Ma średnicę ok 7 m.



Przerwa w murach miejskich. Dawniej znajdowała się tutaj Brama Sulęcińska. Obecnie prowadzi tędy droga łącząca Ośno z Sulęcinem , którą dostaliśmy się do miasta.



Tak zatoczyliśmy koło i wróciliśmy na Rynek. Ścieżką obok ratusza idziemy teraz w kierunku kościoła św. Jakuba. Budowę kościoła rozpoczęto w 1298 roku. Dokończenie budowy, z jednoczesną rozbudową świątyni nastąpiło pod koniec XV wieku. Jest najstarszą i najbardziej okazałą budowlą w mieście.



Wnętrze świątyni możemy zobaczyć tylko z jej przedsionka przez kratę. Ma postać trzynawowej gotyckiej pseudobazyliki nakrytej kilkoma rodzajami sklepień: gwiaździstym, sieciowym i kolebkowym.



W prezbiterium możemy zobaczyć niezwykły ołtarz w formie piramidy. Został ufundowany przez radę miejską w na początku XVII wieku. Ołtarz wykonany został z drewna, ozdobiony polichromiami i złoceniami oraz rzeźbami i snycerką. Widoczna na ołtarzu data 1627 określa rok wykonania polichromii. Złożony jest z predelli, czteropiętrowej nastawy, zwieńczenia i uszaków. Główną treścią ołtarza jest wyznanie wiary odnoszące się do Chrystusa, który poświęcając swoje życie ofiarowuje ludzkości łaskę zbawienia.



W predelli znajduje się płaskorzeźba ze sceną Ostatniej Wieczerzy, ujęta po bokach dwoma rzeźbami; anioła po prawej i personifikacją cnoty po lewej. W nastawie, w dolnym rzędzie znajduje się scena Ukrzyżowania. W bocznych partiach ustawione są rzeźby św. Piotra i św. Pawła, w uszakach stoją alegoryczne rzeźby przedstawiające Miłosierdzie, po prawej stronie i Wiarę po lewej.



Na poziomie drugiej kondygnacji w centrum znajduje się scena Zmartwychwstania, w niszach, stoją dwaj aniołowie, a w uszakach rzeźba św. Marka po prawej stronie i św. Mateusza po lewej. Pośrodku wyższej kondygnacji znajduje się scena Wniebowstąpienia. Obok w niszach ustawione są rzeźby aniołów, a w uszakach popiersia ewangelistów; św. Łukasza i św. Jana.



Najwyższe piętro ołtarza przedstawia Scenę Sądu Ostatecznego. Wieńczy ją postać siedzącego Chrystusa – sędziego, trzymającego w uniesionych do góry rękach palmę i miecz. Całość została zakończona tympanonem, na szczycie którego umieszczona jest rzeźba pelikana z rozpostartymi skrzydłami.



Wychodząc z kościoła z bliska oglądamy mury tej świątyni. Widać, na nich upływ czasu i liczne naprawy. Zwłaszcza ostatnia wojna nie była łaskawa dla Ośna. Około 70% zabytkowej części miasta zostało mocno zniszczone.



Myślę, że Ośno Lubuskie zasługuje, by je odwiedzić. Szkoda, że jest tak słabo promowane. My w czasie zwiedzania byliśmy chyba jedynymi turystami w mieście. Może w wakacje jest lepiej. Tak w ogóle polecam bardzo Lubuskie, jako miejsce na spędzenie ciekawego urlopu, o czym pewnie jeszcze nie raz będę przekonywał na blogu.

Lokalizacja miasta.

29 komentarzy :

  1. Piękny jest ten rausz. A i pozostałe miejsca godne uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ratusz faktycznie ładny, do tego w ciekawej, niespotykanej formie :)

      Usuń
  2. Ładne miasteczko, i tyle zieleni zachowane, u nas na rynku, w ramach "betonozy" wycięli ostatnie 3 brzozy.
    Pokazujesz tereny nieznane mi zupełnie, tyle miejsc do zobaczenia, zwiedzenia, a tu czasu coraz mniej; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki zdrowie pozwala, to poznajemy nowe miejsca. W zeszłym roku było tego naprawdę sporo, nawet kilka wycieczek zagranicznych udało się zorganizować. Zobaczymy, co ten rok przyniesie.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. Tereny należące do województwa lubuskiego nie są mi znane, a o Ośnie Lubuskim dowiedziałam się od Ciebie. Często takie małe miasta (liczące około 4 tys mieszkańców, podobnie jak Supraśl) szczycą się ciekawym układem urbanistycznym i posiadają imponujące zabytki. Warto je promować.
    Otworzyłam mapę i wyznaczyłam trasę samochodem osobowym. Musiałabym przeciąć Polskę na pół i przemierzyć niespełna 700 km ze wschodu na zachód (od granicy do granicy). Może uda mi się namówić męża na wymarzoną przeze mnie trasę dokoła Polski. Wtedy zawitam do tego miasta z interesującymi pozostałościami murów ...
    Pozdrawiam serdecznie :

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka trasa dookoła Polski to było kiedyś moje marzenie, z tym, że realizowane na rowerze. Udało mi się odbyć dwie wycieczki, ale pozostało jeszcze sporo odcinków. I tak już zostanie, bo teraz zwiedzam kraj inaczej. Życzę Ci, aby twoje marzenie się spełniło.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  4. Miałeś rację. Jestem tym miasteczkiem oczarowana, zachwycona. Tam jest wszystko to co bardzo lubię. Oczywiście, Ośno Lubuskie zasługuje aby je odwiedzić bo można tutaj zobaczyć prawdziwe perełki.
    Bardzo dziękuję za namiary biur podróży. Mam nadzieję, że znajdę coś ciekawego na tegoroczny urlop.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli nie pomyliłem się, co do Twoich preferencji i celów wycieczkowych. Życzę Ci, abyś znalazła ciekawe miejsce na spędzenie urlopu.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  5. Bardzo często w takich małych miasteczkach można spotkać ciekawe zabytki związane z jeszcze ciekawszą historią tych miejsc. Wytrawny turysta trafi prędzej czy później na takie miejsca. Spodobała mi się bryła kościoła, ciekawe są mury z towarzyszącymi budowlami. Dobrze, że nikomu nie przyszło do głowy rozbierać ich. Myślę, że te regiony mogą pochwalić się nie jedną atrakcją turystyczną i ciekawą historią. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak. Będąc w Lubuskiem odkryliśmy sporo równie atrakcyjnych miejsc. Na pewno niejedno z nich pojawi się na blogu. Warto tam się wybrać na dłuższy pobyt i samemu odkryć ich piękno..
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Cudze chwalicie, swego nie znacie... Potwierdza się ta reguła. O tym miejscu na mapie Polski zupełnie nic nie wiem, a dzięki Tobie się dowiedziałam. I to prawda, że małe i nieturystyczne miejscowości skrywają "perełki" w różnej postaci, czy to architektoniczne, czy też w postaci jakiś zabytkowych detali. Fajne miejsce to Ośno Lubuskie. I bez tłumu ludzi, lepiej się zwiedza. Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Często to mówię moim znajomym. Szczycimy się obecnością w wielu, często egzotycznych krajach, a tak niewiele wiemy o swoim własnym. A zwłaszcza takich małych, niepozornych miejscowości.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Miasteczko zupełnie mi nieznane ale bardzo mi się podoba za sprawą dużej ilości zieleni i cegły. Wydaje się ciche i uśpione, w sam raz na niespieszny spacer, np. wzdłuż murów miejskich. Niedawno, odpowiadając na mój komentarz, napisałeś, że lubisz mieszać destynacje i pokazywane miejsca, co i rusz zabierasz nas w różne miejsca Polski i świata. I wiesz co? Też to lubię bo nigdy nie wiadomo, gdzie nas zaprosisz kolejnym razem. Gdziekolwiek to będzie, wirtualnie jadę z Tobą 🙂.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie za to lubię takie nieduże miejscowości, które można spokojnie obejść w dwie, trzy godziny i zobaczyć wszystkie atrakcje. Do tego spokój, brak tłumów i odczuwalna większa życzliwość ludzi. Cieszę się, że wirtualnie razem zwiedzamy atrakcje tego świata. Nie da się być wszędzie, a tak to chociaż na zdjęciach możemy zobaczyć co ciekawsze miejsca.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  8. Rzeczywiście bardzo interesujące miejsce. Wiele mamy takich perełek w kraju, które warto promować i odwiedzać, bo mają piękne zabytki i ciekawą historię. Ja też kilka takich odkryłam. Choćby Chełmno. Tam murów obronnych zachowało się prawie dwa i pół kilometra i kilka gotyckich świątyń. Też by Ci się podobało.
    Pięknego tygodnia:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspomniałaś o Chełmie. Kiedyś w drodze powrotnej z nad morza zatrzymaliśmy się w tej miejscowości. Oczarowała nas ładnym Rynkiem i ratuszem oraz dużą ilością zieleni. Miasto się promuje jako miasto zakochanych. Mamy nawet zdjęcie z żona na jakieś ławeczce miłości. Było to w czasach, gdy nie robiłem zdjęć aparatem cyfrowym, więc zdjęcia zajmują należne miejsce w domowym albumie. Niestety, raczej nie nadają się publikację.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
    2. Fajnie, że mogliście tam zajrzeć. To bardzo ładne miejsce:)))

      Usuń
  9. Miasteczko wygląda, jak wyludnione, choć pewnie to też zasługa właściwego kadrowania. Cicho, spokojnie i ładnie. Gdybym tylko mogła podróżować inaczej niż pociągiem czy samolotem zjechałabym pół Polski. Bardzo ładna zabudowa, a ołtarz w kształcie piramidy niezwykle ciekawy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze raz obejrzałem zdjęcia i faktycznie, żywego ducha. Powiem Ci, że nie starałem się unikać ludzi na zdjęciach. To miasteczko wtedy tak wyglądało. Chyba jedyne osoby, które spotkaliśmy, to te pracujące wewnątrz budynku ratusza. Znajduje się tam niewielkie muzeum, ale nas za bardzo nie zaciekawiło.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  10. Ciekawe miasteczko.
    Pozdraw3iam:)*

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak zwykle u Ciebie miejsce, którego nie znam. Dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Preferujesz inne kierunki, co sprawia, że u Ciebie z kolei ja znajduję sporo miejsc, których nie znam.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  12. No niespodzianka...bardzo ładne miasteczko a mury to już absolutna niezwykłość, rzeczywuście to miejsce potrzebuje dobrej promocji, ja nie znam Lubuskiegp, eh..tyle pięknych miejsc na świecie i w Polsce...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, miejsc pięknych jest wiele i za życia możemy zobaczyć ich co najwyżej niewielką cząstkę. Ale nawet te niepozorne, mało znane potrafią czasem zaskoczyć swoim wyglądem i historią. Warto ich szukać i prezentować.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  13. Przepiękna architektura miejska. Ratusz robi wrażenie. Cały urok jest ukrytry w mniejszych miasteczkach. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odkrywanie takich miejsc daje dużo przyjemności.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  14. O, to prawda, że Lubuskie ma wiele do zaoferowania, szczególnie turystom, którzy szukają czegoś więcej niż ryba z frytkami i plaża

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na https://wloczykijlubuski.wordpress.com/

      Usuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło przeczytać Twoją opinię o przedstawionym miejscu..

Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu