niedziela, 24 października 2021

Nitra - wzgórze zamkowe

Nitra, to piąte co do wielkości miasto Słowacji. Zostało założone, podobnie jak Rzym, na siedmiu wzgórzach. Na przełomie VIII i IX wieku na tym terenie rozwinęło się słowiańskie Księstwo Nitrzańskie pod panowaniem księcia Pribina. W 838 roku książę zlecił budowę i konsekrację pierwszego kościoła chrześcijańskiego na Słowacji. Kilka lat później księstwo zostaje włączone do Państwa Wielkomorawskiego, a Nitra staje się jego stolicą. Gdy w 907 roku Państwo Wielkomorawskie przestaje istnieć, Nitra i jej okolice na ponad tysiąc lat stają się częścią Węgier. W 1918 roku, po rozpadzie Austro-Węgier miasto zostało przyłączone do Czechosłowacji.

Większość zabytków Nitry zlokalizowana jest na terenie tzw. Górnego Miasta skupionego wokół wzgórza zamkowego. Od niego też zaczynamy zwiedzanie miasta. Pierwszą rzeczą, na którą zwracamy uwagę po przekroczeniu umownej granicy tej części miasta to otaczająca nas cisza i spokój. Poza nielicznymi turystami trudno tutaj spotkać mieszkańców Nitry. Jest to trochę dziwne, zważywszy na to, że znajdujemy się w centrum prawie 90 tys. miasta.

Wyjaśnienia takiego stanu rzeczy należy szukać w historii miasta. Jak już wspomniałem to w Nitrze wybudowano pierwszy kościół na Słowacji, stopniowo też wokół niego powstawały klasztory i zgromadzenia zakonne. Gdy miasto przejęli Węgrzy Nitra stała się siedzibą biskupstwa, a miasto wraz okolicą było ich własnością aż do XVIII wieku, gdy reformy cesarza Józefa II położyły kres biskupiej zależności Nitry. Ale nawet wtedy rejon wzgórza zamkowego dalej był siedzibą biskupa, a budynki wokół w większości stanowiły własność kościoła. I taki stan trwa do dzisiaj.

Centralnym placem Górnego Miasta jest Pribinovo námestie otoczone budynkami kościelnymi. Wyróżnia się pośród nich barokowy gmach Wielkiego Seminarium.



Budynek zachwyca tak piękną fasadą, jak i rzeźbami umieszczonymi na dachu.



Większość pomieszczeń tego budynku służy Misyjnemu Seminarium św. Gorazda w Nitrze, ale jest tu też dostępna publicznie Biblioteka Diecezjalna. Zawiera 66 000 tomów, od pierwodruków, przez miniaturowy Koran, po Biblię w języku chińskim. Wnętrze biblioteki, od podłogi po kasetonowy sufit, wypełniają drewniane półki z galeriami umieszczonymi na trzech poziomach.

                                                                                               zdjęcie z serwisu www.nitra.eu

Po drugiej stronie placu znajduje się klasycystyczny w formie budynek Małego Seminarium.



Do placu przylega jeszcze kilka budynków kościelnych, z których wyróżnia się dawna kanonia. Budynek wybudował na początku XIX w. biskup Józef Kluch jako miejsce zamieszkania studiujących w seminarium kanoników.



Na rogu domu stoi rzeźba Atlasa popularnie zwanego „Corgoň”. Posąg jest związany z legendą, która opisuje „Corgonia” jako potężnego kowala, który chronił Górne Miasto przed najazdem wojsk tureckich. Legenda głosi, że swoimi potężnymi rękami rzucał wielkimi głazami wprost w rozpędzonych Turków.



Nieco dalej znajduje się kolejna kanonia. Ta jest starsza i pochodzi z XVII wieku.



Pośrodku placu znajduje się pomnik księcia Pribiny.



Widocznymi za pomnikiem schodami udajemy się w kierunku wzgórza zamkowego.



Po chwili naszym oczom ukazuje się sylwetka wieży kościoła katedralnego w Nitrze.



Podchodząc bliżej mijamy ładnie odnowioną kolumnę morową z 1750 roku. Kolumna upamiętnia ofiary dwóch epidemii dżumy z 1710 i 1739 roku.



Jej dolna część składa się z 4 wolut z siedzącymi na nich postaciami aniołów trzymających kolejno: wieżę z kości słoniowej, dom złoty, bramę złotą i złotą gwiazdę, co jest nawiązaniem do inwokacji Litanii loretańskiej. Przestrzenie między wolutami wypełniają płaskorzeźby, stanowiące część cyklu maryjnego (Nawiedzenie, Zwiastowanie, Zaślubiny, Wniebowzięcie).



Wyżej umieszczono posągi węgierskich królów i świętych: św. Stefana, św. Władysława, św. Emeryka i biskupa praskiego św. Wojciecha.



Zwieńczeniem kolumny jest pozłocona postać Matki Bożej Niepokalanego Poczęcia.



Zamek powstał w XI wieku na miejscu wcześniejszego grodu. Jest otoczony fortyfikacjami i aby się do niego dostać trzeba przejść kamienny most, którego balustrady zdobią posągi świętych, i renesansową bramę z XVII wieku.



Teraz kolejną bramą biskupa Mošóci dostajemy się na wewnętrzny dziedziniec zamkowy.



Właściwie to powinienem napisać, że jest to dziedziniec katedralny, gdyż przez kilkaset lat zamek był siedzibą biskupa i obecnie na jego terenie większość budynków to obiekty kościelne. Znajduje się tutaj pałac biskupi, katedra i Muzeum Diecezjalne. Zwiedzanie zamku zaczynamy od katedry św. Emmerama. Prowadzą do niej szerokie schody z barokowymi figurami świętych na balustradach.



Drzwi prowadzące do wnętrza katedry zdobią postacie świętych Cyryla i Metodego, którzy w IX wieku przybyli na teren Państwa Wielkomorawskiego z misją jego chrystianizacji. Prawdopodobnie dotarli też do Nitry.



Po wejściu do katedry zaskoczył nas widok dwupoziomowej posadzki. Różnica pomiędzy nimi wynosi 160 cm, a przejście z jednej części świątyni do drugiej wymaga pokonania kilkunastu schodów. Jest to spowodowane faktem, że katedra powstała z połączenia trzech kościołów. Najstarszą częścią katedry jest wybudowany na przełomie XI-XII wieku romański kościół św. Emmerama z fundamentami pochodzącymi z IX wieku. W XIV wieku przyłączono do niego nowy kościół gotycki, natomiast w XVIII wieku dołączono dolny kościół pochodzący z połowy XVII wieku.

Mimo dużych różnic stylistycznych poszczególnych kościołów, wnętrze katedry ma jednolity wygląd. Zawdzięczamy to przebudowie świątyni dokonanej w latach 1710-1736 na styl wczesnobarokowy. Z tego też okresu pochodzi większość fresków oraz bogato zdobione wyposażenie katedry. Uważa się nawet, że są to najpiękniejsze dekoracje barokowe na Słowacji.

Ponieważ wejście do katedry znajduje się w dolnym kościele od niego zaczynamy zwiedzanie katedry.



Wnętrze dolnego kościoła jest dość stonowane jeśli chodzi o barokowe zdobienia. Wszystko po to, by bardziej wyeksponować prawdziwy majstersztyk, jakim jest ołtarz Zdjęcie Jezusa z Krzyża. Możemy tutaj wyróżnić główną, przestrzenną część ołtarza w jego nastawie oraz płaskorzeźbę ze sceną złożenia Jezusa do grobu w predelli. Po obu stronach ołtarza znajdują sie figury św. Anny i św. Joachima, rodziców Marii.



Sama scena zdjęcia Jezusa z Krzyża jest uważana za najcenniejsze dzieło sztuki w katedrze. Przedstawia bogatą i niezwykle realistyczną kompozycję kilkunastu postaci uczestniczących w akcji zdjęcia ciała Jezusa z Krzyża. Dzięki umiejętnemu wykorzystaniu perspektywy i przestrzennej konstrukcji całej kompozycji mamy wrażenie uczestnictwa na żywo w tej akcji. Autorem tej cennej artystycznie kamiennej płaskorzeźby jest austriacki rzeźbiarz Jan Pernegger, o autentyczności której świadczy podpis „Joannes Pernegger facit 1662”.



Pora pokonać szerokie schody i przejść do dużo strojniejszej części katedry, dawnego kościoła gotyckiego.



Jak widać przeprowadzona w XVIII wieku przebudowa katedry skutecznie zatarła gotycki charakter świątyni.



Ołtarz główny pochodzi z 1662 roku. Przedstawia Jezusa i Marię w otoczeniu czterech patronów Nitry, m.in. jednego z pierwszych wyświęconych Polaków, św. Świerada.



Bogato zdobione prezbiterium.



Ciekawa konstrukcja chóru z zabudowaną lożą biskupa.



Nastawa organowa z XVIII wieku. Nad nią fragment fresku przedstawiający niebiańską orkiestrę św. Cecylii.



Detal architektoniczny pod oknem biskupiej loży.



Piękne w formie, boczne barokowe ołtarze






Ozdobą kościoła są bogato dekorowane stalle, ta na zdjęciu poniżej jest przeznaczona dla biskupa.



Ładna marmurowa ambona.



Strop świątyni zdobią freski austriackiego malarza Antona Galliarti z XVIII wieku.






Jedna z kamiennych rzeźb na balustradzie schodów, którymi schodzimy po zwiedzeniu katedry.



Cały czas jednak pozostajemy w klimatach kościelnych, gdyż kolejnym odwiedzanym obiektem jest Muzeum Diecezjalne zlokalizowane w jednym z dawnych budynków gospodarczych zamku. Tutaj już bez opisów. Jak zwykle w takich miejscach możemy zobaczyć ozdobne kielichy mszalne, pastorały czy monstrancje. Do tego cenne rzeźby i obrazy z już nieistniejących kościołów. W tym przypadku z okolic Nitry.















Na koniec idziemy ku wschodniej, obronnej części zamku, w pobliże Wieży Vazilova. Znajduje się tutaj kamienna studnia, która w przeszłości umożliwiła przetrwanie mieszkańcom Górnego Miasta w czasie oblężeń zamku.



Dopiero z tego miejsca możemy zobaczyć odrębność stylów, w jakich wybudowano kościoły tworzące katedrę. Po prawej stronie możemy dostrzec, jak wyglądały dawniej strzeliste okna gotyckiego kościoła, natomiast po lewej widzimy fragment romańskiej absydy najstarszego kościoła. Pośrodku strzelista wieża pochodzi z najnowszego, dolnego kościoła.



W ramach kupionego biletu, co pół godziny możliwe jest wejście na tę wieżę. Korzystamy z tej możliwości by spojrzeć na miasto z innej perspektywy. Widoczne w oddali wzgórze nosi nazwę Kalwarii. Prowadzi na nie Droga Krzyżowa z kaplicami poszczególnych stacji Męki Pańskiej.



To nie koniec zwiedzania Nitry. W czsie naszego pobytu odbyliśmy też spacer po Dolnym Mieście, które dopiero w XIX wieku połączyło się z Górnym w jeden organizm miejski. Nasze wrażenia z tej wędrówki opiszę w innym poście.

Lokalizacja miejsca.

28 komentarzy :

  1. Bardzo ładne! Mąż był w Nitrze kilka lat temu na wystawie królików i wspominał, że miasto jest piękne. Wrażenie robiło już z autokaru. Może kiedyś będzie dane nam je zwiedzić.
    Rzeźba zdjęcia Jezusa z krzyża robi naprawdę niesamowite wrażenie, nigdy nie widziałam takiego przedstawienia tej sceny, tak przyciągającej wzrok i tak realistycznej! Cały spacer po Wzgórzu Zamkowym atrakcyjny!
    Dzięki, pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam mój pobyt w katedrze i wrażenie jakie na mnie zrobił ołtarz przedstawiający zdjęcie Jezusa z Krzyża. Minęły trzy lata i znów podczas pisania posta te odczucia wróciły. Zupełnie jakbym stał tam gdzieś z boku i był obserwatorem tej Sceny.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Cały ten kompleks robi niesamowite wrażenie. Wnętrza Katedry są niesamowite tyle bogactwa w wystroju. Ciekawe turystycznie miasto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba pierwszy raz spotkałem się z takim architektonicznym połączeniem trzech kościołów w jedną całość. Już to robi duże wrażenie, ale tak jak napisałaś imponuje bogactwo wystroju tej katedry. Oczywiście dla tych, którzy lubią ten styl.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Lubię sztukę baroku, szczególnie rzeźbę. We wnętrzach barokowych raczej się gubię bo one, podobnie jak książki, zawierają w sobie tyle treści iż grzechem byłoby je tylko otwierać...
    O znaczeniu epoki baroku i jej wpływie na wszystkie dziedziny życia niech świadczą chociażby zbiory w Biblioteki Diecezjalnej.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie najbardziej w sztuce barokowej podoba się wykorzystanie perspektywy w malarstwie. Szczytowe osiągnięcia tej techniki widać w malarstwie iluzjonistycznym. Przykład takiego malarstwa w tej katedrze pokazałem prezentując drugi fresk stropowy. A jeśli chodzi o rzeźbę, to chyba najlepszym tego przedstawicielem jest ołtarz ze sceną zdjęcia Jezusa z Krzyża.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Wielokrotnie przejeżdżałam przez Nitrę . Teraz widzę, że to wielki błąd, że nigdy się tutaj nie zatrzymałam. Uwielbiam odwiedzać muzea a diecezjalne szczególnie i gdy oglądam Twoje zdjęcia to widzę, że w jednym miejscu zgromadzono, wiele cennych rzeczy m.in: rzeźb, relikwiarzy, kielichów mszalnych.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To aż dziwne, że odpuściłaś sobie zwiedzanie miasta. Już z oddali przyciąga widokiem wzgórza zamkowego. Ładnie też prezentuje się górująca nad miastem Kalwaria. W sumie od nas nie jest to daleko, więc masz teraz potencjalny cel wycieczkowy. Polecam Ci zwiedzanie Nitry, tym bardziej, że to jeszcze nie koniec atrakcji, jakie czekają w tym mieście.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  5. Byłam zaskoczona i zdziwiona gdy kilka lat temu w ramach wycieczki objazdowej po Słowacji zajechaliśmy do Nitry. Nie przypuszczałam że jest to tak piękne miasto. Spędziliśmy w nim pratycznie cały dzień podziwiając przepiękne kościoły - ich bogactwo mnie zaskoczyło.
    Stwierdziłam wtedy że na Słowacji jest wiele pięknych zabytkowych miast. Może to dobrze, że turystyka w tym kraju nie jest tak rozwinięta i że nie ma tam tłumów depczących sobie po nogach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkowicie się z Tobą zgadzam. Słowacja jest krajem wielu pięknych miejscowości, które z uwagi na niewielką odległość mamy prawie na wyciągnięcie ręki. Jestem też tym szczęściarzem, który większość z nich widział na własne oczy. Sporo z nich opisałem na blogu, więc zapraszam do lektury, a najlepiej do odwiedzenia Słowacji.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Pięknie! Ale w tym wszystkim urzekła mnie najbardziej ta biblioteka, wyobrazam sobie, jaka tam musi atmosfera, bajka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stare, klasztorne czy tak, jak tutaj, diecezjalne biblioteki, to jedne z moich ulubionych miejsc, które odwiedzam, gdy jestem w pobliżu. Mają niezwykły klimat i z reguły wspaniałe wnętrza. Ta tylko to potwierdza.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Ale bgacrwo, robi wrażenie, wnętrze KAtedry piekne, kolorystycznie też. Mnie urzekła biblioteka, jest ranking najpiękniejszych bibliotek świata, ciekawe czy ta z Nitry jest tam obecna. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy ta z Nitry, czy może z Budapesztu Biblioteka Széchényiego jest na liście , ale na pewno na to zasługują. O tej w Budapeszcie wspomniałem, gdyż biblioteka w Nitrze jest prawie kopia Biblioteki Széchényiego, na niej się wzorowano w trakcie urządzania wnętrz.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  8. Ja pamiętam, że na wzgórzu to chodzili głównie jacyś księża i garstka turystów ;) A wnętrze katedry też zrobiło na mnie duże wrażenie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne miasto, wspaniale położone. Ja też zwróciłam uwagę na bibliotekę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, położenie miasta jest jego dużą atrakcją. Więcej będzie można o nim powiedzieć, jak opiszę kolejny spacer, tym razem po Dolnym Mieście.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  10. Mnie najbardziej spodobała się biblioteka :). Zdjęcie zapożyczyłeś z internetu, nie jest dostępna dla zwiedzających czy była zamknięta tego dnia?
    Bardzo mi się podoba kamienny most i brama prowadząca do zamku, brukowane ulice tworzą niesamowity klimat chyba na każdej szerokości geograficznej. I cóż, chyba się starzeję hi hi hi bo coraz częściej podobają mi się kościoły, które tutaj często pokazujesz :)
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo, że biblioteka jest udostępniona do zwiedzania, wejście do niej nie jest takie łatwe. Zwiedza się ją tylko z przewodnikiem i trzeba minimum dwa dni wcześniej poinformować o tym fakcie. Poza tym zwiedzanie jest możliwe tylko od poniedziałku do piątku w godzinach 10-12. My byliśmy tam w sobotę, więc nie mogliśmy zobaczyć wnętrza biblioteki.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  11. Z szeregu budynków na Wzgórzu Zamkowym zrobił na mnie wrażenie barokowy gmach Wielkiego Seminarium - architektonicznie "wyważony" i stylowo ozdobiony rzeźbami figuralnymi. Innym ciekawym obiektem kościelnym jest skromniejszy w stylu, ale efektowny w wykończeniu róg budynku z posągiem Atlasa.
    Co się zaś tyczy Katedry, to niezwykłe jest to, że na jej ostateczny kształt składają się trzy kościoły!
    Piękna fotorelacja pełna ciekawych opisów i zdjęć dokumentujących w szczególności kunszt wnętrza katedry.
    Ślę moc pozdrowień!
    Anita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwróciłaś uwagę na te obiekty, które i mi się najbardziej podobały. Co do postaci Atlasa to jest on też "dobrym duszkiem" studiujących kanoników. Przed każdym egzaminem należało dotknąć palca jego nogi, co miało przynieść szczęście. Robiono to tak często i gorliwie, że w biedak (Atlas) w końcu stracił kilka palców u nóg.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  12. Twój post zawiera wiele pięknych fotografii dokumentujących ważne i wspaniałe zabytki, czytam, oglądam, podziwiam, ale najbardziej zachwyciły mnie: ołtarz- Zdjęcie z Krzyża, kolumna morowa i oczywiście fascynująca biblioteka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten ołtarz i mnie bardzo zachwycił.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  13. Niezwykły ołtarz, bardzo, dbałość o każdy detal, zresztą i kolumny morowe są przebogate; zajechaliśmy kiedyś do maleńkiego Jindrichova niedaleko Głuchołaz, tam widzieliśmy podobną kolumnę; obserwowałam prace konserwatorskie fresków w sanktuarium kalwaryjskim, jak wysoko ci ludzie pracowali, aż w głowie kręciło się, a co dopiero malować tam, rozplanować wszystko, zachować proporcje:-) piękności pokazujesz; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Remonty i renowacje obiektów sakralnych zwykle kojarzą się z pracami na dużych wysokościach. Do tego dochodzi bardzo niewygodna pozycja, zwłaszcza przy odnawianiu stropów. Zwróciłaś uwagę na ten fakt, o czym rzadko pewnie myślimy podziwiając efekty ich pracy.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  14. Słowację odwiedziłam tylko raz i ten kraj znam tylko z literatury, filmów czy też blogów. Dlatego też z wielką przyjemnością przeczytałam Twój post o Nitrze. Trudno mi wymienić co mnie zachwyciło, bo wszystko tam jest piękne. Na pewno bym chciała zobaczyć bibliotekę i przepiękny ołtarz. Zapisałam Nitrę na listę miejsc które powinnam zobaczyć. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mieszkam stosunkowo blisko granicy Słowackiej, stąd kraj ten dość często gości u mnie na blogu. Warto poświęcić więcej czasu, np urlop, by lepiej poznać ten piękny kraj. Myślę, że byłabyś zadowolona.
      Pozdrawiam :)

      Usuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło przeczytać Twoją opinię o przedstawionym miejscu..

Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu