poniedziałek, 3 sierpnia 2009

Katedra w Oliwie

Sprowadzeni w 1186 roku cystersi zbudowali w Oliwie (około 1200 roku) niewielkie murowane oratorium - późniejszy kościół klasztorny. Pomimo zniszczeń związanych z napadami Prusów (1224, 1234) i Krzyżaków (1243, 1247, 1252) kościół nieustannie się powiększał, aż w trakcie odbudowy po wielkim pożarze w 1350 roku rozrósł się do dzisiejszych rozmiarów.

Po kasacie opactwa w 1831 roku kościół klasztorny stał się kościołem parafialnym. W latach 1909-1910 przeprowadzono prace konserwatorskie oraz przebito wejście w ścianie północnej i zbudowano tam pseudobarokową kruchtę. W 1925 roku stał się katedrą - siedzibą Biskupa Gdańskiego. W 1976 roku katedra otrzymała tytuł Bazyliki Mniejszej, a w 1992 roku została podniesiona do rangi Archikatedry.

Photobucket

Do katedry wchodzimy przez barokowy portal z piaskowca ufundowany w 1688 roku przez opata Michała Hackiego, o czym przypomina herb opata umieszczony nad wejściem.
Nad herbem znajduje marmurowa tablica wymieniająca patronów oliwskiego opactwa i kościoła oraz wspominająca konstrukcję portalu i dokonane w 1771 roku ozdobienie fasady świątyni.
Nad portalem można zobaczyć witrażowe okno, a jeszcze wyżej monogramy Maryi i Jezusa, kartusz z datą: 1771 i barokowe hełmy (zrekonstruowane po zniszczeniach wojennych i zamontowane w 1971) na ośmiokątnych smukłych wieżach o wysokości 46 m

Po wejściu kierujemy się nawa główną w kierunku prezbiterium. Kościół zgodnie z regułą cysterską jest pomalowany na biało, . Tylko żebrowane sklepienie przyozdobione jest złocistymi gwiazdkami, a wsporniki żeber - kolorowymi herbami dobroczyńców kościoła.
W głębi prezbiterium znajduje się ołtarz główny ufundowany przez opata Michała Antoniego Hackiego w 1688 roku.

Photobucket

Na marmurowym cokole (wysokim na 1,80 m) ustawiono półkoliście 14 siedmiometrowych kolumn z piaskowca. W środku kolumnady znajduje się obraz Andrzeja Stecha przedstawiający Maryję i św. Bernarda jako orędowników oliwskiego opactwa. Na kolumnach spoczywa belkowanie przyozdobione wielkim kartuszem z herbem opata Hackiego pośród 16 mniejszych kartuszy ozdobnych. Powyżej mieści się stiukowe przedstawienie niebios pełne figur aniołów oraz postaci Starego i Nowego Testamentu. W centrum kompozycji znajduje się witraż przedstawiający Trójcę Świętą - jest to powojenne dzieło wykonane wg projektu Zofii Baudouin de Courtenay w miejsce zniszczonego w 1945 roku.
Po obu stronach prezbiterium znajdują się renesansowe stalle (fundacja opata Dawida Konarskiego. Dębowe, dwupoziomowe ławy są pozostałością po zespole ław klasztornych.

Photobucket

Na ścianach prezbiterium znajdują sie malowidła przedstawiające fundatorów i dobroczyńców klasztoru (ksiąząt pomorskich, królów Polski oraz Wielkiego Mistrza von Knipprode i margrabiego brandenburskiego Waldemara). Starsze malowidła, naścienne, (wykonane w latach 1583-1587 z inicjatywy opata Kacpra Geszkaua) przykryte są tablicowymi obrazami autorstwa Hermanna Hahna.

Photobucket

Na lewym z filarów łuku otwierającego prezbiterium znajduje się ambona z polowy XVIII wieku. Ufundowana przez opata Jacka Rybińskiego, zastąpiła wcześniejsze kazalnice.

Photobucket

Ambonę zdobią pozłacane kartusze przedstawiające głównie sceny z życia świętego Bernarda. Powyżej daszku akustycznego widnieje postać triumfującego Chrystusa z krzyżem. Całość wieńczy umieszczona na filarze, ponad postacią Chrystusa, rzeźba anioła trzymającego wstęgę z napisem Spiritus meus super mel dulcis (Duch mój słodszy od miodu - por. Syr. 24,20).
Na wschodniej ścianie transeptu możemy podziwiać dawny ołtarz główny kościoła.

Photobucket

Został tu przeniesiony z prezbiterium by zrobić miejsce dla monumentalnego ołtarza fundacji opata Hackiego. Ołtarz powstał na samym początku XVII wieku, a jego fundatorami są opat Dawid Konarski oraz Rafał Kos, którego rodziców i braci upamiętnia grobowiec w nawie południowej. Trójkondygnacyjny ołtarz powstał zapewne w snycerskim warsztacie konwentu, a polichromie wykonał Wolfgang Sporer.

Kierując się ku wyjściu możemy dokładnie przyjrzeć się wyglądowi nawy głównej.

Photobucket

Stopniowo zbliżamy się do balkonu chóru ze słynnymi organami oliwskimi.

Powstanie wielkich organów w kościele klasztornym wiąże się z osobą opata Jacka Rybińskiego. Za jego czasów utworzono w konwencie oliwskim chór i zespół muzyczny oraz w 1748 roku postanowiono zbudować nowe organy. W 1758 roku przybył, najpierw do Gdańska, a później do Oliwy, Jan Wilhelm Wulff z Ornety wnuk organmistrza Johanna Georga. Opat Jacek Rybiński zlecił młodemu Wulffowi przebudowę małych organów w transepcie kościoła. Praca trwała 22 tygodnie. Jan Wulff wykorzystując materiał ze starych organów Kosów skonstruował instrument, o 14 rejestrach i stół gry zaopatrzony w dwie klawiatury - manuał i pedał. Udana konstrukcja spowodowała, że opat Jacek Rybiński wysłał Jana Wulffa na koszt konwentu w trzyletnią podróż do Niemiec i Holandii w celu kształcenia i doskonalenia umiejętności u najwybitniejszych mistrzów.
Po powrocie do Oliwy Jan Wulff wstąpił do zakonu cystersów przybierając imię Michał i rozpoczął pracę nad wielkimi organami w 1763 roku. W pracy pomagało mu wielu mnichów, których liczba dochodziła do 20 - 25 jednocześnie. Zachowały się monogramy wybitnych snycerzy - braci Józefa Grossa i Alanusa (czyli Martina Trosta z Dobrego Miasta). Praca brata Michała Wulffa trwała 25 lat. W tym czasie twórca musiał zmieścić potężny instrument w wąskiej nawie. Aby sprostać temu zadaniu Wulff umieścił piszczałki półeliptycznie, wysuwając największe piszczałki basowe przed balustradę chóru. Wielokondygnacyjnie ustawione piszczałki w głębi instrumentu otaczają owalny witraż, tworząc ciemną bryłę wznoszącą się nad białymi filarami wejścia. Prospekt organów wypełniony jest postaciami aniołów.

Photobucket

Anioły trzymają trąby, puzony oraz dzwonki i można je wprawiać w ruch razem z wirującymi słońcami i gwiazdami. Nad prospektem zdobionym rokokowym ornamentem i nad wspomnianymi aniołami unosi się Duch Święty przedstawiony jako gołębica. Prospekt byłby jeszcze okazalszy, ale w trakcie powstawania organów, w 1772 roku Oliwa została zajęta przez Prusy w trakcie pierwszego rozbioru. Opactwo utraciło swoje dobra, a odszkodowania były niewystarczające. Zrezygnowano więc z wykonania złoceń.

Brat Michał Wulff (od 1776 roku, kiedy przyjął święcenia kapłańskie - ojciec Michał) stworzył instrument składający się z 5100 piszczałek w 83 rejestrach (wielka ilość rejestrów, zwłaszcza basowych była wyjątkiem w XVIII wieku). Piszczałki zostały wytoczone z drewna lipowego, dębowego i jodłowego oraz odlane z cyny. Największe sięgały 10 metrów, a najmniejsze miały po kilkanaście centymetrów Usytuowany na środku chóru stół gry posiadał trzy klawiatury ręczne i jedną nożną (ta ostatnia obejmowała 32 rejestry). Traktura łącząca klawisze z wentylami piszczałek była mechaniczna a powietrze poprzez kanał wiatrowy dostarczane było z wielu fałdowych miechów uruchamianych przez 14 czerpaków obsługiwanych przez 4 do 7 kalikantów.

Po zwiedzeniu katedry można jeszcze przejść się po terenie dawnego klasztoru cysterskiego. Idziemy wzdłuż wewnętrznych krużganków

Photobucket


Photobucket

z których możemy wchodzić do pomieszczeń klasztornych. Szczególnie pięknie prezentuje się pomieszczenie Wielkiego Refrektarza, czyli dawnej jadalni.

Photobucket

Naprzeciw znajduje się przeszklone pomieszczenie zwane Lawatorium, a będące dawniej umywalnią mnichów ze studnią w podłodze. Dzisiaj znajdują się tutaj zbiory niewielkiego Muzeum Archidiecezjalnego

Photobucket

Ładnie prezentuje się dawna Zakrystia

Photobucket

W zachodnim skrzydle klasztoru znajduje się tzw Sala Pokoju Oliwskiego w której 3 maja 1660 roku zawarto i podpisano rozejm pomiędzy Polską a Szwecją. Podobno odbyło się to na pokazanym na zdjęciu stole.

Photobucket

Wycieczkę kończymy na wewnętrznym Wirydażu, czyli małym ogrodzie, gdzie możemy obejrzeć czworobok budynków klasztornych oraz samą katedrę

Photobucket

Klasztor Oliwski jest bardzo zasłużony w dziejach polskich, odwiedzali go też licznie polscy władcy. Polecam to miejsce do zwiedzenia.

5 komentarzy :

  1. Super zdjęcia, tym bardziej że trudno zrobić dobre wnętrze kościoła. Byłam w tej katedrze z wycieczką ale tej części klasztornej nie widziałam, więc dziękuję za okazję zwiedzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje oczy tez to widziały. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Zwiedzałam kiedyś katedrę w Pelpinie i to z częścią klasztorną. Pani przewodnik opowiadała bardzo interesująco, jeśli w Oliwie też to tak wygląda to wycieczka musiała być ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za przypomnienie, mam prawie pod nosem, a tak dawno w niej nie byłam. A lata temu odwiedzałam dośc systematycznie z okazji koncertów organowych, które bardzo lubiłam

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna ta katedra, byłam tam sto lat temu jak jeszcze jeździło się na kolonie. Jako młode dziewczę nie bardzo interesowały mnie szczegóły architektoniczne ale koncert organowy z poruszającymi się elementami pozostał w pamięci. Fajnie, że dzisiaj mogłam obejrzeć dzisiaj katedrę pod innym kątem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło przeczytać Twoją opinię o przedstawionym miejscu..

Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu