niedziela, 1 maja 2005

Okolice Gór Sowich

Tym razem przytaczam opis majowej wycieczki sprzed kilku lat w okolice Gór Sowich.


I dzień

Wyjazd wcześnie rano. Kierujemy się autostradą A4 na Wrocław. Na zjeździe Strzelin-Brzeg kierujemy się na Brzeg. Dojeżdżamy do miejscowości Małujowice. Odnajdujemy gotycki kościół św. Jakuba.

Ten niepozornie wyglądający z zewnątrz kościół (pocz XIV w)



kryje wewnątrz unikalne polichromie z XIV-XVI w.



o tematyce starego i nowego testamentu






Malowidła tworzą tzw Biblia pauperum, czyli biblię dla ubogich, gdzie na podstawie obrazów wierni byli zapoznawanie z treściami biblijnymi.
Równie interesujący jest sufit kościoła złożony z ponad 600 desek o barwnych ornamentach roślinnych, zwierzęcych i heraldycznych.



Kościół wart jest zboczenia z trasy i zobaczenia. Może też być celem jedniodniowego wypadu.

Po zwiedzeniu wracamy ta sama trasa i kierujemy się do Strzelina.

W Strzelinie na krótko zatrzymujemy się na drugie śniadanie i zwiedzamy tę niewielką miejscowość
Na pewno warta obejrzenia jest rotunda św. Gotarda z I poł.XII w



Pierwotnie na planie dwóch przecinających się kół w XIV w. rozbudowana o prostokątna nawę. Kościół jest w doskonałym stanie i nie widać po nim ponad 800 lat



Po krótkim odpoczynku kierujemy sie drogą na Kłodzko. Zatrzymujemy się w niewielkiej miejscowości Henryków i udajemy w kierunku widocznych wież kościoła.



Naszym celem jest pocysterski zwespół klasztorny obejmujący kościół Wniebowzięcia NMP i św. Jana Chrzciciela oraz zabudowania klasztorne. Zabudowania te należa do najwyższej grupy zabytków w Polsce dawniej tzw"0"

Po wejściu na dziedziniec otwiera nam sie widok na bryłę kościoła i klasztor



Kierujemy się do wejścia kościoła



To co zdumiewa po wejściu to bogactwo wystroju kościoła. Mnie zachwyciły szczególnie zabytkowe stalle. Tak bogato zdobionych do tej pory nie widziałem






Poza tym cały wystrój kościoła w bogatym baroku aż kapie od różnego rodzaju zdobień






Równie wspaniały jest ołtarz główny



Dla chętnych istnieje również możliwość zwiedzenia zabudowań klasztornych zawierających min słynną księgę henrykowską z XIII w a w niej pierwsze zdanie użyte w literaturze w j. polskim "daj, a ja pobruszę, a ty odpoczywaj" cokolwiek to ma znaczyć :?

Po zwiedzeniu kierujemy sie do celu naszej podrózy - Zagórza Śląskiego. Po drodze jeszcze krótki postój na obiad u stóp małego wodospadu w Przerzeczynie Zdroju



Po dotarciu do Zagórza szukamy noclegu. Nie jest to trudne, bo wybór duży. Ja spałem na kwaterze prywatnej w bardzo starym domu, ale warunki były dobre. Podobno w czasie wojny w tym hoteliku spało wtedy wielu dygnitarzy niemieckich oraz m.in. Ewa Braun



Ten stary dom posiada jeszcze zabudowania do przyjmowania dawniej dyliżansów. Podobno już kilkaset lat był jedyna baza noclegową w okolicy.

Po tak bogatym w zwiedzanie dniu pora na spanie

II dzień

Dzień zaczynamy od wyprawy na Wielką Sowę (1015m).

Kierujemy się na parking na Pzełęczy Walimskiej. Stąd pieszo w kierunku widocznego szczytu z charakterystyczną wieżą widokową. Po około 1 godzinie wędrówki stajemy na szczycie.



Wchodzimy na kamienną wieżę zwaną przed wojną im. Bismarka i cieszymy oczy wspaniałą panoramą



NAstępnie wracamy do Zagórza na obiad.

Po obiedzie kierujemy się na wzgórze zamkowe. Po chwili widać budynek wejściowy na teren zamku Grodno.



Przechodzimy przez okazała bramę



i już możemy podziwiać widok wieży zamkowej w całej okazałości



Po minięciu kolejnej bramy z wspaniałym kamiennym portalem



wchodzimy na dziedziniec zamkowy ze stara studnią,



którą w dawnych czasach wykuł w litej skale pewien saracen, chcąc uwolnić więzioną w lochach zamku córkę. Niestety po jej wykopaniu w lochach na łańcuchu został tylko kościotrup ukochanego dziecka.

Kierujemy sie do pomieszczeń zamkowych, z których częśc jest udostępniona do zwiedzania



Dla osób bez lęku wysokości polecam wejście na wieżę zamkową w celu podziwiania rozległej panoramy Gór Sowich. Szczególnie malowniczo prezentuje się przełom rzeki Bystrzycy z fragmentem J. Bystrzyckiego



Po zejściu z wieży jeszcze rzut okiem na chatkę Baby Jagi



i już możemy się udać na kwaterę na zasłużony odpoczynek.

A po kolacji polecam spacer przy promieniach zachodzącego słońca w kierunku zapory na J. Bystrzyckim



Po drodze mnóstwo urokliwych miejsc z widokiem na jezioro



i rozłożone nad nim ośrodki wypoczynkowe



III dzień

Żegnamy Zagórze Śląskie i kierujemy się przez Wałbrzych do małej miejscowości Krzeszów. Naszym celem jest kolejne opactwo pocysterskie a zarazem jeden z najpiękniejszych zespołów barokowych Dolnego Śląska.

Po dotarciu na miejsce ukazuje nam sie potężna bryła kościoła M.B. Łaskawej



Ten wzniesiony w XVIII w kościół można podzielić na dwie części. Pierwszą gówna część tworzy potężna nawa utrzymana w stylu baroku z pięknymi bocznymi ołtarzami,



oraz równie wspaniałym ołtarzem głównym



Jednak prawdziwym majstersztykiem sztuki sakralnej jest znajdujące się w drugiej części kościoła Mauzoleum Piastów świdnickich.

Tuż po wejściu zadzieramy do góry głowy aby z zachwytem podziwiać piękne freski na sklepieniu mauzoleum.



Ich tematem jest historia związana z powstaniem i dziejami klasztoru






Równie wspaniałe są ołtarze, szczególnie środkowy nawiązujący w treści do tragicznie zmarłego nieletniego Bolka III na którym zakończyła się dynastia książąt świdnicko jaworskich



Całośc uzupełniaja sarkofagi książąt Bolka I i II



Po zwiedzeniu mauzoleum udajemy się z powrotem na dziedziniec przed głównym kościołem. Po lewej stronie zauważamy niepozorny budynek kościoła św. Józefa



Brak wież wynika z ich zawalenia się wkrótce po wybudowaniu. Wnętrze tego kościółka stanowi wspaniały przykład malarstwa freskowego. Całe sklepienie pokrywa malowidło przedstawiające dzieje św. Rodziny. Układ malowideł przypomina ten z kaplicy syktyńskiej i stanowi efekt kilkunastu lat pracy jednego malarza.



Ściany boczne pokrywają freski i ołtarze poświęcone życiu św. Józefa - po lewej stronie są to sceny radosne, a po prawej smutne.






Na uwagę zasługuje brak świateł w kościele. Specjalnie zaprojektowany układ okien tzw lunet, sprawia, że nawet w nocą przy pełni księżycowej można odczytać modlitwy w książeczkach do nabożeństwa.



Po wyjściu z kościoła jeszcze rzut okiem na wspaniałe hełmy wież



i możemy udać się z powrotem do Zabrza.

Po drodze polecam jeszcze odpoczynek i zwiedzenie miejscowości Szczawno Zdrój. Zwłaszcza części uzdrowiskowej.

Na początek wita nas budynek pijalni wód mineralnych



wraz z pięknym pasażem



Chwilę ochłody zapewnia wypicie szklaneczki wody mineralnej w ładnych wnętrzach pijalni



Po odpoczynku udajemy się w dalszą drogę do Świdnicy. Tutaj szczególnie polecam obejrzeć tzw. Kościół Pokoju



Ten zbudowany tylko z materiałów nietrwałych (drewno,glina ,słoma bez uzycia gwoździ) kościół przetrwał już ponad 350 lat. Po wejściu do środka zdumiewa jego rozmiar. Kościół może pomieścić 7500 osób, z czego 3000 w ławkach na parterze i dwóch kondygnacjach. Podziw wzbudza wystrój kościoła a szczególnie bogactwo zdobień.

Wspaniale prezentują się zwłaszcza organy



ale i cała reszta zapiera dech












I to już koniec wycieczki.

Mam nadzieję, że zachęciłem niektóre osoby do zwiedzenia okolic Gór Sowich.

18 komentarzy :

  1. Zachęciłeś, nigdy tam nie byłam, trzeba się wybrać. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie, ze zachecajaca Twoja fotorelacja! Miejsca wspaniale, chcialoby sie rzucic wszystko i jechac ogladac! No i zdjecia bardzo dobre!
    Pozdrawiam poswiatecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy wpis i piękne zdjęcia.
    Dzięki za wrażenia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale przeoczyłeś Zamek Książ - jeden z trzech największych zamków w Polsce z przyległym do niego równie zabytkowym Stadem Ogierów i Palmiarnią! To naprawdę trzeba zobaczyć -
    pozdrawiam Kasia

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Kasiu, rzeczywiście wtedy zamek Książ ominąłem, gdyż na zwiedzanie takiego dużego obiektu nie mieliśmy czasu. Ale tak zamek,jak i palmiarnię dobrze znam i byłem tam kilkukrotnie. Zdjęcia mam, ale na slaydach i za bardzo nie nadają sią do pokazania, gdyż po latach mocno wypłowiały. Zgadzam się z Tobą - to jeden z najpiękniejszych zamków w Polsce.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Na Twoim zdjęciu wieża na Sowie jest jeszcze przed remontem, ale choć stara i zniszczona, podoba mi sie daleko bardziej niż po odnowie - widziałeś u mnie?

    OdpowiedzUsuń
  7. ikroopka - obejrzałem - nie ma się czego czepiać. Może ten połysk tylko jest nie na miejscu. Ale za kilka lat będzie już jak trzeba. Przy okazji w zakładce góry Sudety - nie masz hasła Góry Opawskie. Rozumiem, że strona w budowie i takie hasło się pojawi.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przypuszczałam nawet,że w Henrykowie jest takie cudo. Chyba zbyt mało promocji tego regionu. Dobrze, że zachciałeś podzielić się wiadomościami i pięknymi zdjęciami.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciekawa relacja zarówno zdjęcia jak i opis. Region faktycznie z tych mniej uczęszczanych ale interesujący. Mam nadzieję, że w domu w którym spałeś nie straszy duch Ewy Braun i innych oficjeli z tego okresu. Pozdrawiam serdecznie. Będę tu jeszcze zaglądać.

    OdpowiedzUsuń
  10. W Szczawnie jakoś nigdy nie zagościłem ale widać, że muszę nadrobić te zaległości. :)

    Piękne foty. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajna wycieczka. Zdecydowanie czuje sie zachęcony :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. koniecznie trzeba tam pojechać:)

    OdpowiedzUsuń
  13. juz za tydzien bede w tamtych okolicach i ten wpis pomoaga mi w planowaniu! Wielkie dzieki i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. PS. Czy wkradl sie blad do Twego wpisu? Ta zapora jest na jeziorze Lubachowskim a nie Bystrzyckim?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są dwie nazwy tego jeziora. Jedna wywodzi się od rzeki Bystrzycy, która została spięta tamą tworząc jezioro, a druga pochodzi od miejscowości Lubachów, położonej nad jeziorem. Taka, czy inna nazwa, ale jezioro to samo :)

      Usuń
  15. Nie wiem czy zginęło jedno zdjęcie, bo jest opis a zdjęcia brak. Dotyczy to bryły kościoła w Krzeszowie M.B. Łaskawej. Fajna relacja i doskonałe zdjęcia zachęcają do jesiennego wypadu w te okolice. Pozdrawiam Barbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za trafną uwagę. Błąd już poprawiłem, znów można oglądać widok kościoła.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  16. Genialnie opracowana fotorelacja! Dzięki takim konkretnym wpisom bogato opatrzonym pięknymi forografiami, nawet największy domator może zechcieć skusić się na niezapomnianą wyprawę! Jak widać, tak naprawdę nie trzeba jeździć daleko, żeby trafić na wiele niesamowitych zabytków i zapierających dech w piersiach widoków, która pozostaną w naszej pamięci na długie lata! Szczególnie niebywałe są wszystkie wycieczki z Zakopanego i innych górskich miejscowości, które kryją w sobie niezliczone ilości niesamowitych atrakcji!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło przeczytać Twoją opinię o przedstawionym miejscu..

Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu