550 rocznica urodzin Mikołaja Kopernika to dobry moment, by pokazać na blogu
miejsce, gdzie spędził większość swojego życia i gdzie powstało jego słynne
dzieło "O obrotach sfer niebieskich". Frombork, bo o nim tutaj mowa, mimo że
jest niewielkim miastem, może poszczycić się wieloma zabytkami. W dzisiejszym
poście skupię się na tych znajdujących się na Wzgórzu Katedralnym. Historia tego
miejsca zaczyna się pod koniec XIII wieku, gdy najazdy plemion pruskich
spowodowały zniszczenie kościoła katedralnego w pobliskim Braniewie.
Staraniem biskupa Henryka Fleminga jako nową lokalizację katedry wybrano
wzniesienie Wysoczyzny Elbląskiej znajdujące sią w okolicy dzisiejszego
Fromborka. Znaleziono tam dogodne warunki dla budowy kościoła, a także większe
możliwości jego obrony. W 1278 roku przeniesiono do Fromborka siedzibę diecezji
warmińskiej. Wkrótce na wzgórzu wybudowano pierwszy, jeszcze drewniany kościół
katedralny. Wznoszenie murowanego kościoła rozpoczęto w następnym stuleciu. W
1342 roku miała miejsce konsekracja prezbiterium, a w 1388 zakończono prace przy
zachodniej kruchcie. Jednocześnie, stopniowo wokół katedry wzniesiono
fortyfikacje, likwidując i niwelując starsze drewniano-ziemne obwałowania
obronne. Od początku XV wieku obszar wewnątrz murów zaczęto wypełniać zabudową,
która dotrwała do naszych czasów. Dzisiaj tworzy malowniczy kompleks kościelny,
który szczególnie atrakcyjnie wygląda, gdy go zobaczymy z pobliskiej Wieży
Wodnej.
Wzniesienie nie jest wysokie, liczy raptem 21 m n.p.m. Po drodze do katedry
oglądamy fragment północnych zabudowań pełniących jednocześnie element
fortyfikacji Wzgórza Katedralnego.
O obronnym charakterze zabudowań wzgórza przekonujemy się wchodząc na jego teren
przez Bramę Zachodnią. W pierwszej chwili może się wydawać, że właśnie weszliśmy
na teren jakiegoś zamku. W widocznej w głębi wieży znajdowało się mieszkanie
Mikołaja Kopernika. Korzystał z niego, gdy nocował na terenie Wzgórza. Jednak na
co dzień korzystał z gościnności jednej z kanonii znajdujących się poza obrębem
murów, gdzie miał lepsze warunki do prowadzenia obserwacji nieba.
Wzgórze swoją nazwę wzięło od znajdującej się tutaj katedry. Wykonana z cegły
świątynia reprezentuje styl późnego, pozbawionego ozdób gotyku. Jedynie jej
zachodnia fasada wyróżnia się ładnym trójkątnym szczytem z szerokim
arkadkowo-maswerkowym fryzem. Wejście do katedry prowadzi przez XVI wieczną
kruchtę. Jej ozdobą jest sterczynowy szczyt oraz portal wykonany z kamienia
gotlandzkiego.
Oficjalna nazwa katedry to Archikatedra Wniebowzięcia NMP i św. Andrzeja we
Fromborku.
Wewnątrz kruchty zobaczymy dużo ładniejszy portal wewnętrzny. Jego ozdobą są
postacie apostołów, aniołów, proroków i świętych. Znajdziemy tu również panny
mądre i głupie. Zewnętrzną krawędź portalu ozdobiono pełzającymi stworami i
hybrydami, zapewne symbolizującymi grzech i zło. Wewnętrzny tympanon ma typową
dekoracją maswerkową.
Wnętrze tej świątyni zaskakuje swoją długością liczącą 97 m. Stojąc przy wejściu
wydaje nam się, że główny ołtarz ginie gdzieś w oddali. Z gotyckiego wyposażenia
katedry niewiele pozostało do naszych czasów. Co cenniejsze rzeczy zostały
zrabowane w czasach szwedzkiego potopu. Nie trafiły jednak do szwedzkiego
skarbca, gdyż zatonęły wraz ze statkiem w czasie sztormu. Trzynawowe, halowe
wnętrze katedry przykrywa gwiaździste sklepienie, wsparte na czternastu
ośmiobocznych filarach i ostrołukowych arkadach międzynawowych.
Zanim rozpoczniemy zwiedzanie katedry, z pewnym zaskoczeniem oglądamy otoczony
barierkami pulpit organowy umieszczony w pobliżu wejścia do katedry, w jego
prawej nawie. Zwykle znajduje się na chórze, jednak w tej katedrze jest inaczej.
Wszystko dlatego, że nie mamy tutaj typowego chóru. Nad wejściem znajduje się
empora z prospektem organowym wykonanym w 1684 roku przez Daniela Nitrowskiego,
mistrza organowego z Gdańska. Powstał niezwykle wartościowy instrument, który
250 lat później został rozbudowany o dodatkowe głosy. Organy należą do czołówki
krajowej, jeśli chodzi o ich brzmienie, co doceniają krajowi i zagraniczni
muzycy biorący udział w Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Organowej, który
corocznie odbywa się latem we Fromborku.
Możecie sie o tym przekonać klikając na poniższy przycisk. Grany utwór to "Danse
macabre" Camille Saint-Saënsa w znakomitej interpretacji Arkadiusza
Popławskiego, który przez kilka lat pełnił funkcję organisty w katedrze
fromborskiej.
(włącz/wyłącz muzykę)
W katedrze znajdują się 23 ołtarze, większość z nich prezentuje styl barokowy i
pochodzi z XVII wieku. Idąc w kierunku prezbiterium możemy przyjrzeć się im z
bliska. Zaczynamy od lewej nawy.
Ołtarz św. Marcina.
Ołtarz Wniebowzięcia NMP.
Ołtarz Matki Boskiej Bolesnej.
Po bokach ołtarza znajdują się figury św. Piotra
i św. Pawła.
Przy północnej ścianie katedry znajduje się najcenniejszy z ołtarzy
fromborskich, pochodzący z 1504 roku poliptyk. Zdjęcie pokazuje wygląd ołtarza
sprzed kilku lat. Jest on systematycznie rekonstruowany i co jakiś czas we
wnękach bocznych skrzydeł ołtarza możemy zobaczyć odnowioną scenę. Dawniej ten
ołtarz znajdował się w prezbiterium i pełnił rolę głównego ołtarza w katedrze.
Pośrodku ołtarza znajduje się figura Najświętszej Maryi Panny. Na skraju jej
płaszcza znajduje się napis: „Regina caeli laetare alleluja, ora pro nobis. –
Gloria laus et honor Tibi sit, quae genuisti Salvatorem Christum Dominum
nostrum, qui verbo saecula fecit”.= „Królowo nieba, raduj się alleluja, módl się
za nami. Chwała, sława i cześć niech będzie Tobie, Która zrodziłaś Zbawiciela,
Chrystusa, Pana naszego, Który słowem stworzył świat”
Przed prezbiterium znajduje się ołtarz św. Stanisława Kostki.
Ołtarz Najświętszego Sakramentu przy którym obecnie odprawiane są Msze
święte.
Prezbiterium jest najstarszą częścią katedry i ma kształt wydłużonego
prostokąta. Jego boczne ściany zdobią monumentalne, barokowe stalle wykonane w
warsztacie Krzysztofa Pueckera z Reszla.
Ciekawostką, niespotykaną gdzie indziej, są zawieszone na stropie kapelusze
kardynalskie oraz tiara papieska. Upamiętniają ośmiu biskupów warmińskich,
którzy doszli do godności kardynała. Tiara natomiast przypomina, że biskup
Eneasz Sylwiusz Piccolomini został papieżem w rok po objęciu funkcji biskupa
warmińskiego. Po konklawe przyjął imię Piusa II.
Ołtarz główny pochodzi z lat 1748-50. Został Wykonany z czarnego, białego i
różowego marmuru według projektu Franciszka Placidiego na zlecenie biskupa Adama
Grabowskiego. W centrum duży obraz przedstawiający Wniebowzięcie Najświętszej
Maryi Panny autorstwa Stefana Torellego z 1752 roku. W zwieńczeniu obraz
Męczeństwo Świętego Andrzeja wykonany również przez Stefana Torellego.
Przechodzimy teraz do nawy południowej. Przed nami ołtarz św. Mateusza.
Na ścianie południowej katedry znajduje się epitafium poświęcone Mikołajowi
Kopernikowi z 1735 roku ufundowane przez kanoników Kapituły Warmińskiej.
Ołtarz św. Karola Boromeusza i św. Rozalii.
Ołtarz św. Tomasza.
Kierując się ku kolejnemu ołtarzowi św. Krzyża, mijamy nagrobek Mikołaja
Kopernika. W 2005 r. polscy naukowcy po roku poszukiwań odnaleźli grób i
szczątki Mikołaja Kopernika właśnie pod ołtarzem św. Krzyża we fromborskiej
katedrze. Była to sensacja światowa, bo grobu astronoma szukano już od
dziesięcioleci. Naukowcy dowiedli niemal na 100 proc., że to szczątki Kopernika.
Dowodem było m.in. badanie porównawcze DNA kości i włosa znalezionego w księgach
astronoma.
W roku 2010 ponownie dokonano pochówku szczątków astronoma. Przez szybę w
podłodze możemy zobaczyć trumnę i portret Mikołaja Kopernika.
A oto i sam ołtarz św. Krzyża.
Ołtarz pod wezwaniem świętych Judy Tadeusza i Szymona.
Ołtarz św. Bartłomieja.
Na południowej ścianie katedry za ładną, kutą kratą znajduje się kaplica
Szembeka.
Zwykle jest zamknięta, ale udało mi się zrobić zdjęcie jej wnętrze przez otwór w
kracie. Na wprost znajduje się ołtarz Zbawiciela, po bokach w medalionach możemy
zobaczyć podobizny świętych.
W katedrze znajduje się około sto płyt nagrobnych i epitafiów. Mnie utknęła w
pamięci zwłaszcza ta na zdjęciu poniżej. Wpisuje się w klimat utworu granego na
organach.
Warto jeszcze przyjrzeć się barwnym witrażom zdobiących okna katedry. Mimo, że
większość oryginalnych została zniszczona w czasie II WŚ, to do dzisiaj znaczną
ich część zrekonstruowano.
Opuszczając kościół spoglądamy jeszcze na prawą nawę katedry.
Duże rozmiary nawy głównej sprawiły, że ambonę usytuowano pośrodku głównego
korpusu kościoła. Na zdjęciu poniżej możemy obejrzeć ją dokładniej.
Po wyjściu z katedry kierujemy się ku pobliskiej Wieży Radziejowskiego. Był
czas, gdy pełniła funkcje obronne mając w arsenale armaty, potem
przebudowano ją na dzwonnicę dla pobliskiej katedry. Obecnie w jej podziemiach
znajduje się planetarium, a sama wieża jest świetnym punktem widokowym na
okolicę.
Dawno nie byliśmy w planetarium, dlatego kupujemy bilety i udajemy się na seans
do podziemi wieży. Siedząc w wygodnych fotelach odbyliśmy ciekawą podróż do
odległych gwiazd i planet.
Kolejną atrakcją, która czeka w wieży jest wahadło Foucaulta. Jeśli
ktoś do tej pory miał wątpliwości, czy ziemia kręci się wokół swojej osi
to tutaj może naocznie się o tym przekonać.
Nasza wizyta na wieży trwała ok 15 minut i faktycznie podczas zejścia było już
widać, że wahadło pokazuje inny punkt na jego obwodzie niż podczas wejścia.
Będąc na wieży mamy doskonały widok na wszystkie strony świata. Niezwykle
efektownie widać stąd katedrę i południowe umocnienia wzgórza. Biały budynek na
prawo od katedry, częściowo zasłonięty drzewami to dawny pałac biskupi, obecnie
Muzeum Mikołaja Kopernika.
Ładnie stąd się prezentują wody Zalewu Wiślanego. Na horyzoncie możemy też
zobaczyć cienką linię Mierzei Wiślanej.
Zbliżenie na port we Fromborku.
Po zejściu z wieży obchodzimy katedrę od południa zmierzając do Muzeum Mikołaja
Kopernika.
Już pierwsze eksponaty wystawowe zdradzają tematykę muzeum.
Jednak przemierzając kolejne sale najpierw oglądamy eksponaty związane z
wystrojem wnętrz. Głownie mebli oraz pieców kaflowych, a także kafli używanych
do budowy pieców.
W innych pomieszczeniach znajduje się spora ilość gablot z
ceramiką, naczyniami liturgicznymi wykonanymi ze srebra lub cyny oraz zastawami
stołowymi.
Bogate zbiory pokazano w części muzeum poświęconej fromborskim witrażom.
Znajdziemy tutaj oryginalne, zrekonstruowane fragmenty witraży z
połowy XIX wieku.
Wszystkie ładnie wyeksponowane i podświetlone.
Dopiero na pierwszym piętrze znajdują się sale poświęcone
Mikołajowi Kopernikowi.
Zaraz na wstępie wita nas wspaniałe dzieło Jana Matejki ukazujące
Kopernika podczas obserwacji nieba.
Odtworzono tutaj również pokój astronoma.
W wydzielonym miejscu, na środku sali pod sztucznym niebem z
gwiazdozbiorami, znajdują się kopie urządzeń. które służyły Kopernikowi do
obserwacji gwiazd i planet.
Jest też najważniejsze dzieło wielkiego astronoma - " O obrotach
sfer niebieskich ".
Na drugim piętrze muzeum możemy zobaczyć wstawy czasowe. W czasie
naszego pobytu tematem przewodnim była Reformacja w Kościele oraz rzeźba
kościelna.
Nie mogło zabraknąć postaci Marcina Lutra.
Powoli opuszczamy Wzgórze Katedralne we Fromborku. Jeszcze
spoglądamy z bliska na spiżowy pomnik wielkiego astronoma z 1973 roku,
postawiony dla uczczenia 500 rocznicy urodzin Mikołaja Kopernika. Ani się
człowiek nie obejrzał, a kilka dni temu obchodziliśmy 550 rocznicę jego urodzin.
Wczesna godzina naszej wycieczki pozwoliła na poznanie innych
ciekawych miejsc we Fromborku. Ten post już się zrobił trochę przydługi, dlatego
relację ze spaceru po mieście pokażę innym razem.
Lokalizacja pokazanego miejsca.
niedziela, 26 lutego 2023
Wzgórze Katedralne we Fromborku
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Wkraju, Kopernik była kobietą! - tak mi się przypomniało z "Seksmisji":-)
OdpowiedzUsuńImponujący zespół architektoniczny, Twoje doskonałe opracowanie i zdjęcia pozwalają zwiedzić wszystko bez wychodzenia z domu, siedząc wygodnie w fotelu przed ekranem. Cóż tu można dodać, podziw nad maestrią ludzkich rąk, że takie rzeczy potrafili stworzyć bez elektronicznych urządzeń, pozostawiając je dla późniejszych pokoleń. Dzięki za oprowadzenie, Doskonały Przewodniku, pozdrawiam serdecznie.
Tak, Maria Skłodowska podobno też :) Też często się zastanawiam, ile trudu i talentu kosztowało kiedyś wytworzenie takich dzieł bez precyzyjnych narzędzi , komputerów itp. .Chociażby takie stalle. Stoją sobie kilkaset lat, nic się nie paczy, nie odkleja, a gwoździ tam nie zobaczysz. I wszystko wygląda, jakby je niedawno stworzono. Dzięki za komentarz i miłe słowa, ważne że się podobało.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Miałam okazję odwiedzić Frombork kilka miesięcy temu, ale ani moja wiedza, ani fotograficzne zbiory nie są tak bogate, jak twoje. Byłam na wzgórzu, w Katedrze i wieży widokowej. Do planetarium nie było już biletów, a o muzeum nawet nie pomyślałam, teraz żałuję, ale byłam częścią grupy, która odwiedziwszy katedrę chciała już wracać, bowiem jechaliśmy jeszcze przez Kadyny, a obiad był przewidziany w Pasłęku w Restauracji Okoń. Ale już wtedy pomyślałam, że kiedyś tu wrócę, aby na spokojnie więcej obejrzeć. To był tylko taki rekonesans.
OdpowiedzUsuńMy mieliśmy do dyspozycji cały dzień, więc na spokojnie wszystko obejrzeliśmy. To były świetnie zorganizowane wakacje, przez kilka dni mieszkaliśmy w pobliskim Tolkmicku, więc wszędzie było w miarę blisko. Myślę, że warto wrócić i jeszcze raz dokładniej zobaczyć atrakcje Fromborka, tym bardziej, że Wzgórze Katedralne to tylko część atrakcji jakie oferuje to miasto.
UsuńPozdrawiam :)
A zatem zanim pojadę po raz drugi poczytam twoje kolejne wpisy.
Usuńz przyjemnością przeglądnęłam i przeczytałam Twoją opowieść,,bo byłam tam i sobie doskonale to wszystko przypomniałam, piękne zdjęcia i doskonały opis miejsca...nawet wysłuchałam będąc we Fromborku koncertu organowego..tylko muzeum mi jest nieznane a takie jest piękne...rzeźby sakralne cudne, anioły fantastyczne. Czekam na spacer po mieście, pamiętam przede wszystkim przesmaczne capeliny , które tam pochłonęłam...pozdrawiam serdeczni
OdpowiedzUsuńNiestety, akurat we Fromborku cepelinów nie jedliśmy, ale byliśmy na smacznej kawie z ciastem w Wieży Wodnej. Gdy się czyta posty o miejscach, które odwiedziliśmy to zawsze towarzyszą temu miłe wspomnienia. Tak chyba ma każdy z nas. Cieszę się, że mogłaś sobie te wspomnienia odnowić.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Mam Twój komentarz na moim blogu pod wpisem dotyczącym Fromborka. Dzisiaj z przyjemnością przypomniałam sobie ścieżki, po których w lipcu 2020 wędrowałam i poznawałam historię tego miejsca. Bez wątpienia trzeba je zobaczyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
P.S
Już wiem, jak nie być anonimowym komentatorem :)
Aż musiałem sprawdzić, co też Ci wtedy napisałem. Twoje wspomnienia są świeższe, ja sporo musiałem sobie poprzypominać przy pisaniu posta, ale lubię takie grzebanie w przeszłości. Dla mnie pisanie postów jest jak ponowna wycieczka, Powiększam kadry, znajduję coś ciekawego i staram się dowiedzieć czego więcej na ten temat.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Piękne miasto ze wspaniałymi zabytkami po mistrzowsku przedstawione przez Ciebie. Nigdy tam nie byłam.
OdpowiedzUsuńNie napisałem w poście, a to przecież jedno ze stu miejsc wpisanych na listę Pomników Historii, najcenniejszych obiektów dla polskiej kultury. Myślę, że warto tam pojechać i wszystko zobaczyć na własne oczy. Zachęcam.
Usuń:)
Z ogromną przyjemnością, a właściwie z zapartym tchem przeczytałam ten niesamowity post. Jest jak zawsze genialny. Potrafisz przykuć uwagę na tylu ważnych elementach a ja uwielbiam odwiedzać takie miejsca, jak bazylika archikatedralna we Fromborku. Nawet nie wyobrażasz sobie ile emocji towarzyszący mi przy oglądaniu Twoich zdjęć. Odwiedziłam Frombork latem w 2019 roku. Na wzgórzu katedralnym byłam kilka minut po 17-tej. Wszystko było pozamykane na cztery spusty. Najbardziej żałowałam, że nie mogłam zobaczyć bazyliki archikatedralnej i grobu Mikołaja Kopernika. Mury bazyliki pokrywały rusztowania ponieważ przeprowadzano generalną renowację, przypuszczałam, że z tego powodu wszystko było pozamykane.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
No to faktycznie, masz czego żałować. Nie lubię takich momentów, gdy nastawiam się, że zobaczę coś niezwykłego i co najwyżej klamkę pocałuję. Dziękuję za miły komentarz, aż się zaczerwieniłem na te komplementy. Fajnie, że chociaż wirtualnie mogłaś pospacerować po obiektach tego Wzgórza. Może jeszcze kiedyś tam zawitasz, ale wybierz wcześniejszą porę, bo jest tam naprawdę co oglądać.
UsuńPozdrawiam serdecznie.:)
Jestem zachwycona Twoim postem. Nie miałam dotąd okazji być w tym mieście, więc czytam, oglądam, podziwiam, tyle informacji, pięknych fotografii, dziękuję.
OdpowiedzUsuńMiło mi przeczytać takie słowa.
UsuńPozdrawiam :)
Byłam już trzy razy, ale ciągle dowiaduję się czegoś nowego o tym wspaniałym miejscu! Choćby o tych kardynalskich kapeluszach. Niezwykłe! A koncertu organowego też wysłuchałam. Była nawet grana melodia przewodnia z Titanica. Super doświadczenie!
OdpowiedzUsuńŚwietny spacer, dzięki Ci wielkie. Pozdrawiam:)))
Już sama ilość odwiedzin tego miejsca przez Ciebie wystarczy za rekomendację, jeśli ktoś jeszcze nie jest zdecydowany na wizytę na Wzgórzu. . Kapelusze to faktycznie niezwykła pamiątka po dawnych biskupach, chociaż nie do końca dawnych, bo jeden z nich jest przynależny kardynałowi Józefowi Glembowi.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Frombork wydaje się być pięknym miastem dlatego z niecierpliwością czekam na kolejną porcję Twoich wrażeń.
OdpowiedzUsuńDobrze już wiesz, że architektura sakralna interesuje mnie średnio, zdecydowanie bardziej lubię spacery ulicami miast. Jestem wielką fanką Twoich zdjęć a od tego pierwszego to ciężko oderwać wzrok. Przepiękny kadr.
Pozdrawiam przeserdecznie.
Obawiam się, że trochę poczekasz. Zwykle nie piszę dwóch postów z tego samego miejsca jeden po drugim. Tyle innych ciekawych miejsc jest do pokazania. Dzięki za komplement :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Och, byłam w opisywanych przez Ciebie miejscach. Frombork jest cudowny!
OdpowiedzUsuńCieszy mnie zarówno Twoja opinia jak i to, że tym razem trafiłem w Twój gust.
Usuń:)
Haha, tym razem to ja będę musiała odczekać z postem :) Też myślałam o Fromborku w roku Kopernika. Dobrze, że jeszcze trochę miesięcy do końca ;) Frombork zwiedzałam po raz drugi rok temu. Trafiłam na czas Komunii Św. i... deszcz. Wiatr na molo wyrwał mi parasolkę i popłynęła, hen ku Bałtykowi :) We Fromborku nocowaliśmy w hotelu i mój pokój miał widok na Wzgórze Katedralne. Miło było powspominać. Uściski! :)
OdpowiedzUsuńZ ciekawością poczekam na Twój opis Wzgórza Katedralnego. Myślę, że przez te kilka lat nastąpiły zmiany w jego wyglądzie i je dostrzegę. To też był mój drugi pobyt na tym wzgórzu. Pierwszy miał miejsce, gdy odbywałem służbę wojskową w pobliskim Braniewie. Mam nawet zdjęcie w mundurze na tle katedry.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Oooo... Trzeba było wstawić fotkę dla porównania! To dopiero są wspomnienia! Ja pierwszy raz byłam w Elblągu na kolonii letniej i pamiętam, że byliśmy na wycieczce we Fromborku. Poza tym nic ;)
UsuńBardzo ciekawa relacja i jak zawsze przepiękne zdjęcia! Z wielką przyjemnością przeczytałam cały post, bo nie byłam dotąd we Fromborku a Wzgórze Katedralne prezentuje się wspaniale! Wnętrza katedralne, witraże oraz 23 ołtarze to absolutnie wybitne dzieła mistrzów tamtych czasów. A panoramiczny widok z wieży na okolicę pokazuje, jak urokliwie położony jest cały kompleks kościelny. Czekam zatem na ciąg dalszy za spaceru po mieście ;-))
OdpowiedzUsuńŻyczę miłego weekendu!
Anita
Na pewno położenie zabudowań katedralnych należy do jednych z bardziej malowniczych w naszym kraju. Lubię odkrywać takie miejsca, zwłaszcza te mniej znane. O Fromborku co prawda nie można powiedzieć, że jest nieznane, ale zwiedzając je odkryłem wiele mi nie znanych wcześniej miejsc w tym mieście.
UsuńPozdrawiam, udanego weekendu :)
Ciekawe te kapelusze, z czymś takim jeszcze się nie spotkałem. Fajna ciekawostka.
OdpowiedzUsuńBędąc w katedrze nawet na nie nie zwróciłem uwagi. Ale gdy je zobaczyłem na zdjęciu, poszperałem w internecie i teraz już wiem, skąd tam się wzięły.
Usuń:)
Wygląda fantastycznie! Jak z bajki! :)
OdpowiedzUsuń