Zespół parkowo-pałacowy w Ostromecku składa się z dwóch pałaców oraz rozległego parku zajmującego obszar około 36 ha. Dzięki mecenatowi Miejskiego Centrum Kultury w Bydgoszczy i środkom pozyskanym m.in. z UE i miasta Bydgoszczy cały obiekt został w latach 2007-2011 pieczołowicie odnowiony i dzisiaj stanowi prawdziwą perełkę pośród zabytkowych obiektów województwa kujawsko-pomorskiego. Do tego stopnia, że w 2024 roku w plebiscycie magazynu podróżniczego National Geographic Traveler został uznany za jeden z Cudów Polski.
Zwiedzanie tego zespołu rozpoczęliśmy od Pałacu Nowego. Wzniesiono go w latach 1832–1840 według projektu berlińskiego biura Karla Friedricha Schinkla — jednego z czołowych architektów pruskich XIX wieku, twórcy m.in. gmachu teatru Neues Schauspielhaus na berlińskim placu Gendarmenmarkt, Nowego Odwachu czy Altes Museum (także w Berlinie). Fasada pałacu prezentuje styl neoklasycystyczny z eklektycznymi dobudówkami i niewielkim ryzalitem. Całość tego dwukondygnacyjnego budynku nakryto niskim, czterospadowym dachem.
Pałac został wybudowany jako rezydencja arystokratycznego rodu Schönborn-Alvensleben. Pod koniec XIX wieku postanowili oni dobudować neobarokowy Pałacyk Myśliwski przykryty ładnym mansardowym dachem.
Niewielkim podjazdem idziemy teraz do drzwi wejściowych do pałacu.
Widok na wewnętrzny westybul z ładnym, wyłożonym kafelkami kominkiem.
Z holu mamy dostęp do kilku pałacowych jadalni.
W części z nich funkcjonuje pałacowa restauracja. Są też pomieszczenia kawiarniane.
Zwraca uwagę stylowy wystrój tych jadalni.
Bardzo nam smakowała kawa i deser w postaci sernika pomarańczowego z sosem waniliowym i bitą śmietaną.
Ostromeckie pałace są miejscem, gdzie często odbywają się koncerty muzyczne.
Widok sali koncertowej z wyjściem na zewnętrzny taras.
Pomieszczenia na pierwszym piętrze pałacu są przeznaczone na wystawy czasowe. W czasie naszego pobytu mogliśmy zobaczyć ponad 100 dzieł z prywatnej kolekcji malarstwa profesora Dariusza Markowskiego.
Ekspozycja odsłania świat sztuki przełomu XIX i XX wieku, zawarty w obrazach, rzeźbach oraz dziełach sztuki użytkowej.
W kolekcji dominują prace wybitnych przedstawicieli polskiego malarstwa, takich jak: Jacek Malczewski, Leon Wyczółkowski, Stanisław Wyspiański, Józef Chełmoński, Wojciech Weiss, Władysław Tetmajer, Alfons Karpiński, Feliks Michał Wygrzywalski, Konrad Krzyżanowski czy Wlastimil Hofman.
W innych pomieszczeniach możemy zobaczyć zaaranżowane na koniec XIX wieku pokoje przeznaczone dla pani
oraz pana.
W Pałacu Nowym w Ostromecku możemy też zapoznać się z działalnością dawnych fabryk instrumentów muzycznych działających na terenie pobliskiej Bydgoszczy. Szczególnie ciekawie wygląda zaaranżowane w jednym z pomieszczeń wnętrze warsztatu dawnej Bydgoskiej Fabryki Fortepianów Brunona Sommerfelda (1905-1945). Można tu przyjrzeć się z bliska elementom składowym fortepianów i pianin, z celowo rozebranych w tym celu instrumentów. W tle, na wielkoformatowej fotografii możemy zobaczyć autentyczne wnętrze fabryki.
Z kolei w innym pomieszczeniu zaprezentowano kolekcję akordeonów produkowanych w Bydgoskiej Fabryce Akordeonów. Pośród 11 eksponatów możemy zobaczyć prawdziwego białego kruka – akordeon Carmen z numerem fabrycznym 0001. Bydgoska Fabryka Akordeonów działała w latach 1956-75. Choć rzeczoznawcza opinia na temat jakości wytworów fabryki nie należy do pochlebnych, to bydgoskie akordeony do dziś cieszą się sporym zainteresowaniem wśród miłośników tych instrumentów i kolekcjonerów.
Pałac Nowy kryje jeszcze jedną niezwykłą kolekcję. Została zlokalizowana na poddaszu i ma intrygującą nazwę "Huhuczny strych"
Ekspozycja powstała w oparciu o kolekcję Eriki i Norberta Boese. Kolekcja powstawała 50 lat i zawiera 8 tys. sztuk sów, wykonanych z najróżniejszych materiałów - drewna, szkła, ceramiki, metalu, papieru, plastiku, tkanin, a nawet biżuterii.
Z trakcie zwiedzania zachwyciła nas niezwykła aranżacja tej wystawy, przywodząca atmosferę baśniowego, nieco tajemniczego strychu, gdzie sowy "czuwają" w każdym zakątku – nawet zegar, komoda czy łazienka zdają się być pod ich obserwacją.
Towarzyszące podczas zwiedzania odgłosy tworzą lekko surrealistyczną atmosferę: słychać szelesty, stuki, pohukiwania – wszystko współgra z wyobraźnią.
Państwo Erika i Norbert Boese – on ornitolog i były burmistrz dwóch niemieckich miast (urodzony w Bydgoszczy w 1939 roku), ona nauczycielka, w pewnym momencie postanowili oddać kolekcję „w dobre ręce”.
Splot zdarzeń sprawił, że kolekcja trafiła do ostromeckiego pałacu z dodatkową kwotą 30 tys. € na zakup mebli.
Muszę przyznać, że środki te wydano rewelacyjnie. Zadbano o odpowiedni dobór szaf i półek, często antyków i wszystko bardzo umiejętnie zaaranżowano.
Efekt przeszedł oczekiwania samych darczyńców kolekcji, którzy nie kryli wzruszenia podczas otwarcia wystawy w 2024 roku. Nie wyobrażali sobie nawet, że całość będzie się prezentowała tak spektakularnie. Mam nadzieję, że zdjęcia oddają klimat tego miejsca.
Wychodząc z budynku zaglądamy jeszcze do dawnej kuchni mieszczącej się w suterenie pałacu. Od razu przypomniał mi się oglądany niedawno film "Bulion i inne namiętności" z Juliette Binoche. Sceneria jakby czekała na nakręcenie kolejnego filmu o akcji rozgrywanej w kuchni.
Przy okazji poznajemy historię wody mineralnej "Marien Quelle - Ostrometzko", która już pod koniec XIX wieku była wydobywana w pobliskim lesie i butelkowana w miejscowej rozlewni wód mineralnych.
Zachowane butelki z etykietami w języku niemieckim. (sprzed 1920 roku). Woda ta do dzisiaj jest produkowana i można ją nabyć pod nazwą "Ostromecko - Źródło Marii"
Dość długi pobyt w Pałacu Nowym sprawił, że słońce zaczęło ładnie oświetlać jego południową stronę.
Znajduje się tutaj duży taras otoczony balustradą, z którego ładnie widać polanę widokową będącą fragmentem ogrodu angielskiego.
Na tarasie umieszczono ładne donice z kwitnącymi kwiatami.
Kierujemy się teraz wytyczoną pośród drzew ścieżką do położonego w odległego około 200 metrów Pałacu Starego. W pewnej chwili zza drzew usłyszeliśmy dźwięki bijącego dzwonu. Okazało się, że dosłownie sto metrów w bok od naszej ścieżki znajduje się wiejski kościółek pw. św. Mikołaja, św. Stanisława i św. Jana Chrzciciela.
Na chwilę zaglądamy do wnętrza świątyni. W dość skromnym wnętrzu wzrok przyciągają trzy bogato dekorowane ołtarze.
Wracamy na nasza ścieżkę, by po chwili stanąć przed fasadą Pałacu Starego. Został on wzniesiony w latach 1759–1766 przez Pawła Michała Mostowskiego – kasztelana płockiego i wojewodę pomorskiego, na miejscu dawnego dworu szlacheckiego. Stojąc w pewnej odległości możemy zobaczyć piękny mansardowy dach przykrywający pałac z rzeźbą orła w koronie. Elewacja pałacu została ozdobiona kolumnami, pilastrami, sztukaterią oraz dużymi, reprezentacyjnymi oknami.
Podchodząc bliżej na jednym z drzew widzimy namalowaną sylwetkę starszego mężczyzny.
W ten sposób uhonorowano postać Andrzeja Schwalbego, długoletniego dyrektora Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy, który w pomieszczeniach Pałacu Starego ulokował kolekcję fortepianów.
Wnętrza pałacu kryją stare, dwustuletnie schody, usytuowane symetrycznie w dwóch przeciwległych narożnikach holu wejściowego, które prowadzą z parteru na wyższe piętra budynku. Zachowała się ażurowa balustrada oraz elementy sztukaterii. Podczas wchodzenia towarzyszyły nam niezwykłe doznania słuchowe w postaci trzasków i skrzypienia starego drewna.
Od 2011 roku we wnętrzach pałacu znajduje się Kolekcja Zabytkowych Fortepianów im. Andrzeja Szwalbego, jedna z trzech największych tego typu kolekcji w Polsce. Znajdziemy tu prawie wszystkie formy fortepianów z XIX i 1 połowy XX wieku: skrzydłowe, stołowe, pionowe oraz formy mieszane, czyli hybrydy. A w ich wnętrzach – niemal wszystkie typy mechaniki, rejestrów brzmieniowych czy zdobień.
Kolekcję utworzono w 1978 roku z inicjatywy ówczesnego dyrektora Filharmonii Pomorskiej Andrzeja Szwalbego. Przez wiele lat fortepiany gromadzono w pomieszczeniach budynku Filharmonii Pomorskiej, skąd przeniesiono je do Pałacu Starego w Ostromecku. Tylko kilka z nich jest w tej chwili w pełni sprawnych, jak pokazany na zdjęciu fortepian firmy Krall & Seidler, który należał do Zygmunta Noskowskiego, kompozytora, dyrygenta i znakomitego pedagoga, który kształcił m.in. Karola Szymanowskiego czy Mieczysława Karłowicza.
Zwiedzając Stary Pałac podziwiamy nie tylko stare instrumenty, ale i inne elementy aranżacji wystroju poszczególnych pokoi. Stylowe meble, bibeloty, rzeźby, obrazy czy nawet zasłony okienne tworzą niezwykły klimat tego pałacu. Sami się o tym przekonajcie.
W kilku pomieszczeniach prezentowane fortepiany zostały jakby wtopione w sceny przedstawione na dużych grafikach rozwieszonych na ścianach pokoi.
Na ostatnim piętrze odtworzono gabinet Andrzeja Szwalbego, twórcy Zabytkowej Kolekcji Fortepianów.
Po wyjściu z pałacu można jeszcze udać się na jego północną stronę. Znajduje się taras z widokiem na pobliską dolinę Wisły.
Warto jeszcze coś napisać o ostomeckim parku. Zostały z niego wydzielone dwa ogrody. Położony poniżej Pałacu Starego ogród włoski oraz zajmujący pozostały teren ogród angielski. Ogród włoski rozłożył się na trzech tarasach stopniowo schodzących ku dolinie Wisły. Znajdziemy tam ładne rosarium z różnymi gatunkami róż kwitnącymi od wiosny do jesieni. Ładnie prezentuje się niewielki staw, przy którym zaczyna się aleja lipowa i prowadzące do pałacu kamienne schody.
Zupełnie inny wygląd ma ogród angielski. Został zaprojektowany przez Petera Josepha Lennégo, wybitnego pruskiego planisty i architekta krajobrazu. Lenné, z tytułem ogrodnika królewskiego, w ciągu swojej kariery założył ponad 250 ogrodów. Jego wizytówką po dziś dzień są m. in. ogrody w Sanssouci w Poczdamie czy Tiergarten w Berlinie. Ten w Ostromecku obejmuje zarówno część typowo ogrodową, jak i leśną. Wszystko zaprojektowane z poszanowaniem rzeźby terenu i naturalnych elementów, takich jak stawy, polany i wcześniejszy starodrzew. Znajduje się tu blisko 4,5 tysiąca drzew, z czego 60 to pomnikowe okazy lip, dębów, kasztanowców i grabów.
Naszą wizytę w Ostromecku kończymy na wspomnianej wcześniej polanie widokowej, by jeszcze raz, z pewnej odległości pokazać piękno Pałacu Nowego.
Zapiszczcie sobie to miejsce w Waszych notesikach marzeń. Jeśli tylko będziecie planowali kiedyś wycieczkę w okolice Bydgoszczy, nie zapomnijcie o odwiedzeniu Zespołu pałacowo-parkowego w Ostromecku. My byliśmy zachwyceni zarówno tym, co zobaczyliśmy, jak i atmosferą panująca w tym miejscu.
Lokalizacja miejsca
poniedziałek, 1 września 2025
Zespół pałacowo-parkowy w Ostromecku
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło przeczytać Twoją opinię o przedstawionym miejscu..