Właśnie jedno z nich chciałbym Was dzisiaj pokazać. Głazy Piastowskie to osobliwość przyrodnicza znajdująca się ok 4 km na wschód od Międzyzdrojów. To tutaj, z wysokiego klifu woda wymywa w czasie silnych sztormów głazy przetransportowane do Północnej Polski przez lądolód w czasie ostatniego zlodowacenia. Głazy tworzą spore ich skupisko na długości około 300 metrów linii brzegowej. Wraz z wysokimi klifami tworzą niezwykły, warty zobaczenia krajobraz.
Trasa wycieczki prowadzi cały czas wzdłuż linii brzegowej naszego morza, które stopniowo przechodzi w coraz wyższe wzniesienia tworząc malownicze wydmy i klify.
Ustronna okolica sprawia, że w tej części wybrzeża spotykamy dużą ilość łabędzi.
Starając się ich nie spłoszyć obchodzimy je w pewnej odległości. A już za nimi widać pierwsze głazy naszego miejsca docelowego.
Głazy i wysokie klify tworzą w tym miejscu malowniczą kompozycję.
Niektóre głazy zaskakują wielkością.
Dłuższą chwilę spędziliśmy w tym miejscu podziwiając fale morskie, które omywały głazy.
Wracamy tą samą trasą lekko zdziwieni, że nikogo dotąd nie spotkaliśmy po drodze.
Jeśli szukacie miejsca, by pobyć sam na sam z naturą, to na pewno Głazy Piastowskie warto wziąć pod uwagę.
Tym razem nie udało nam się nie wystraszyć łabędzi. Spłoszone odleciały kilkanaście metrów w głąb morza.
Lubię odwiedzać wyspę Wolin, m.in. dla takich widoków.
Wszystko, co piękne kiedyś się kończy. Powoli zbliżamy się do Międzyzdrojów kończąc wycieczkę.
Lokalizacja miejsca.
Linia brzegowa naszego Bałtyku jak widać jest bardzo urozmaicona, mamy klify, wydmy, piękne piaszczyste plaże, kamienne nabrzeża, skamieliny i wiele innych naturalnych cudów. Jest czym się zachwycać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Po latach podróży i bywania nad różnymi morzami stwierdzam, że Bałtyk i nasze plaże należą do najpiękniejszych. Naprawdę mamy czym się zachwycać.
UsuńPozdrawiam :)
Taka cisza jest kojąca i potrzebna każdemu...
OdpowiedzUsuńTe zdjęcia kojarzą się z ciszą, ale tak po prawdzie, to towarzyszyły nam odgłosy morza. Wspaniałe, kojące dźwięki przelewających się fal morskich. Urzekające chwile...
Usuń:)
Lata temu przeszłam tę trasę z Wisełki do Międzyzdrojów ,prowadząc rower,bo naiwna ,sądziłam ,że uda mi się przejechać plażą .Piękny spacer mieliście .Serdecznie pozdrawiam.
UsuńBardzo ładna trasa na spacer plażą, ale raczej bez roweru. Z Wisełki jest podobna odległość do tych głazów, co z Międzyzdrojów. Za to powrót miałaś przyjemny. Szosa prowadzi cały czas lasem, chociaż jest po drodze kilka pagórków do pokonania.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Świetne miejsce na spotkanie z naturą a ta ma tutaj bardzo oryginalny wyraz, surowa, skąpa kolorystycznie a zarazem piękna, bezludne miejsce, bardzo dobrze byłoby tam spacerować samotnie, pobyć z samą sobą, a dla mnie dodatkową atrakcją byłyby łabędzie, bardzo pięknie komponują się w tym krajobrazie. A jak długa jest ta plaża?
OdpowiedzUsuńW tamtym roku byłam w Miedzyzdrojach, w Międzywodziu w Dziwnowie..a nie wiedziałam o tej atrakcji, Pozdrawiam serdecznie
Mnie się wydaje, że ta plaża nie ma końca. Są miejsca szersze i węższe, zwłaszcza tam, gdzie są strome klify, ale chyba cały brzeg wyspy od strony morza to jedna wielka plaża. Jeśli chodzi o odległość miejsca z głazami od Międzyzdrojów, to wynosi ona około 4 km i trzeba poświęcić ok 1 godziny na dojście do nich.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Nasze morze jest piękne, bo nasze i bliskie. Niestety nie znam tamtejszych okolic. Bałtyk dla mnie jest gdański, gdyński, sopocki, helski i ustecki. Czas najwyższy rozpocząć dalszą penetrację wybrzeża. Zwłaszcza, jeśli miała by być taką kontemplacyjną i refleksyjną pozbawioną tłumów, tylko wody szum, ptaków śpiew, złota plaża pośród głazów, klifów, wydm. :)
OdpowiedzUsuńJak chcesz je lepiej poznać zachodnią część wybrzeża Bałtyku to polecam zacząć właśnie od wyspy Wolin. Jest tam wiele atrakcyjnych miejsc do zwiedzania, w tym również na południu wyspy.
UsuńPozdrawiam :)
Tych rejonów nie znam. A wyglądają bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Na pewno są warte zobaczenia.
UsuńPozdrawiam :)
No widzę, że nie przygotowałam się ostatecznie do pobytu w Międzyzdrojach, nie trafiłam. A byłam we wrześniu. Jakoś trzymałam się lewego kierunku. Trochę skusiła mnie wygodna promenada. A szkoda, bo były to fajne obiekty fotograficzne. Tyle różnych kamieni. W czasie Twojego pobytu to coś się działo, podczas mojego morze było gładkie jak jakieś jezioro. Wniosek, tyle mamy w kraju ciekawych miejsc. Pozdrawiam serdecznie. A zdjęcia dynamiczne ciekawe.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, mamy w Polsce wiele atrakcyjnych i różniących się krajobrazowo miejsc. Każdy coś znajdzie dla siebie, nie ma pod tym względem nudy. A co do morza gładkiego jak stół, to takie mi się kojarzy z południem Europy, dlatego tak lubię nasz Bałtyk, gdzie zwykle są mniejsze, czy większe fale.
UsuńPozdrawiam :)
Ktoś by powiedział, że to kupa kamieni, a one mają swoją ciekawą bardzo odległą historię i nawet swoją nazwę. Natura jest wspaniała, jeśli się zatrzymamy i lepiej jej się przypatrzymy. Jest też relaksująca i regenerująca. Szczególnie w czasie waszego jesiennego pobytu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))
Może i kupa kamieni, ale jaka malownicza. Zwykle dzielę nasze wycieczki na te, w czasie których podziwiamy skarby natury i na te, które nam pokazują bogactwo architektury. Nie umiem wskazać, które lubię bardziej, oba typy zapewniają piękne doznania, a o to przecież nam chodzi.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
To chyba najlepsze podejście, że dzielisz czas na naturę i architekturę. Dzięki te!u lepiej można poznać dany rejon. Fajnie się później wspomina takie wyjazdy, gdzie znamy i budynki, jak i ciekawostki przyrodnicze :)
UsuńZdecydowanie moje klimaty - pięknie, klimatycznie i pusto, nie można się nie zachwycać. Odbyliście wspaniały spacer w miejscu, o którego istnieniu nie wiedziałam a szkoda bo w Międzyzdrojach byłam, które zachwyciły mnie średnio. Dzięki głazom pewnie zmieniłabym trochę opinię o tamtej okolicy :).
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam przed chwilą Twoją odpowiedź na komentarz Uli i ja planując urlop robię dokładnie to co Ty - przeplatam architekturę z obcowaniem z przyrodą. I też nie umiem stwierdzić co lubię bardziej bo każda z tych rzeczy zachwyca mnie w odmienny sposób. Co ciekawe kiedy zbyt długo zwiedzam miasta zaczynam tęsknić do wyrwania się "ku zieleni", a kiedy szwędam się po cudach przyrodniczych to w ogóle za miastem nie tęsknię...
Serdeczności. Fajnej końcówki tygodnia.
Mówi się, że miasta męczą, pewnie dlatego pobyt na łonie natury sprawia, że chcemy tam być dłużej. Ja bardzo miło wspominam długie wypady w góry, gdzie np. przez dwa tygodnie największą miejscowością była co najwyżej wioska ze sklepem. I też wtedy nie czułem potrzeby bycia w większym mieście.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Lubię Bałtyk pozbawiony letników i surową przyrodę. Klify Białej Góry, Kawczej Góry oraz Gosania tworzą niesamowity krajobraz :) Zaawansowaną jesienią na Bałtykiem nie byłem, ale pewnie by było fajnie i taniej ;) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że taniej nie było. Ludzi na pewno było mniej.
UsuńPozdrawiam :)
Drogi Wiesławie!
OdpowiedzUsuńW tej chwili usiadłam przy swoim komputerze aby sprawdzić co się dzieje blogosferze.
Mam też nadzieję, że będąc z Wami odreaguję paraliżujący stres, panikę, lęk, strach, niepokój i dyskomfort jaki mnie dopadł przez ten miesiąc.
Moja psychika całkowicie wysiadła.
Bardzo Ci dziękuję za komentarz i troskę. Nawet nie wiesz jakie to miłe, że w tym trudnym dla mnie czasie jest ktoś kto o mnie myśli.
Mój Eryk przeszedł bardzo poważaną operację. Dzisiaj po wielu dniach został przewieziony z intensywnej terapii na swoją salę.
Mam nadzieję, że to najgorsze jest już za nim i niedługo wypiszą Go do domu.
Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję.
Przesyłam serdeczne pozdrowienia:)
Choroba to zawsze stres i ta obawa o najbliższą osobę która jej towarzyszy. Mam nadzieję, że od teraz będzie już coraz lepiej i Eryk szybko wróci do zdrowia czego Wam z całego serca życzę.
UsuńOch jak tam pięknie. Oczu nie mogę oderwać od tych cudności. Kocham przyrodę całym sercem, ale jak pewnie już doskonale wiesz, cieszy mnie wszystko miasta, lasy, parki, kwiaty. Jedynie brak słonecznej pogody mnie w czasie wyjazdu zadręcza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Na pogodę nie zawsze możemy mieć wpływ. Ale też atrakcje przyrody nie zawsze jej potrzebują.
UsuńPozdrawiam :)
Zawsze powtarzam, że nasze plaże nadbałtyckie są najpiękniejsze, nudy nie ma, w każdym miejscu inaczej, ale w każdym miejscu idealny piaseczek, a nie jakiś tam żwirek. Choć preferuję góry, to zdarza mi się czasem wpaść nad morze, ale lubię je już po sezonie. Właśnie tam, gdzie cicho, przyjemnie. Serdeczności :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, takiego piasku, jak nad naszym Bałtykiem mogą nam pozazdrościć największe kurorty na świecie. A Bałtyk po sezonie to całkiem przyjemna opcja.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)