Ojcowski Park Narodowy to najmniejszy z polskich parków. Zajmuje powierzchnię niewiele większą niż 20 km kw. Jednak pod względem atrakcyjności na pewno znajduje się w czołówce naszych PN. Raz w roku, pod koniec października ta atrakcyjność jeszcze bardziej wzrasta za sprawą bajecznie kolorowej szaty, jaką przybierają drzewa na tym czasie. Jeśli szukacie miejsca, gdzie można nasycić oczy pięknem jesieni, to jednym z nich na pewno będzie teren Ojcowskiego Parku Narodowego.
Aby jeszcze bardziej poczuć jesienne klimaty polecam odwiedzenie tego parku w środku tygodnia, tak by uniknąć weekendowych tłumów. I najlepiej poranną porą, gdy jeszcze w powietrzu unoszą się mgliste opary a wokół roznoszą intensywne zapachy butwiejących liści, grzybów, mchów i krzewów. Mieliśmy niezwykłą przyjemność odbyć w takiej scenerii spacer wzdłuż Doliny Prądnika i w tym poście chciałbym się z Wami podzielić pięknem uchwyconych na zdjęciach miejsc, które zobaczyłem.
Samochód zostawiamy na parkingu pod ojcowskim zamkiem. Zwykle w weekendy trudno na nim znaleźć wolne miejsce, tym razem jesteśmy sami. Nawet nie ma parkingowego pobierającego opłaty. Za to jest cisza i pustka, która tego dnia będzie nam towarzyszyła przez cały dzień. Już pierwsze spojrzenie na otoczające nas wzniesienia nie pozostawia wątpliwości. Jesteśmy w samym środku złotej polskiej jesieni.