Gdy za oknem pogoda nie może się zdecydować, jaka jest obecnie pora roku, zapraszam na wędrówkę w podziemia. Tam zawsze panuje stała temperatura powietrza, a miliony lat erozji wyczarowały w skałach fantastyczne kształty. Tu można puścić wodze fantazji. Raz zobaczymy kamienne wodospady, a gdzie indziej podziemne królestwa krasnali.
System korytarzy tej jaskini był częściowo znany już w roku 1936. Dopiero w 1949 roku jaskinie zostały zbadane w całości. Prace nad udostępnieniem jaskiń były przeprowadzone w roku 1950 a dokończone w roku 1955. Całkowita długość trasy zwiedzania wynosi 530 m. Jaskinia na Pomezi jest największym jaskiniowym systemem w Czeskiej Republice powstałym w wyniku rozpuszczenia marmuru, tj. krystalicznej wapiennej skały. Charakteryzują się wąskimi i miejscami wysokimi szczelinowymi korytarzami, które na skrzyżowaniach rozszerzają się w mniejsze pomieszczenia.
Do najbardziej znaczących części jaskiń należy Lodowe pomieszczenie, Pomieszczenie u płaczącej wierzby, korytarz Rzymskich łaźni, Białe pomieszczenie, Królewski komin i Skarbiec. Jak się prezentują? Oceńcie sami.
Jaskinia na Pomezi znajduje sie w paśmie Rychlebskich (Złotych) Gór w Czechach. Bliskość polskiej granicy może być zachętą do odwiedzin dla turystów przebywających w rejonie jeziora Otmuchowskiego lub pobliskiej Kotliny Kłodzkiej.
Lokalizacja jaskini
Pokaż Jaskinia na Pomezi na większej mapie
Bardzo ciekawa wycieczka i full profesjonalne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńNa swoich zdjęciach świetnie oddałeś grę światła. To rzeczywiście piękna jaskinia. Kiedyś mogłem się o tym przekonać osobiście. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia i fantastyczne miejsce.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś zobaczę tą piękną jaskinię.
Serdecznie pozdrawiam:)
Miejsce jest po prostu bajeczne, bardzo bym chciała to zobaczyć na własne oczy. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecie i przypomniales mi, ze kiedys tam bylam, ale zdjec chyba nie zrobilam wiele.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Niezwykle ciekawe te skalne formy, a nazwa jaskini brzmi niezwykle oryginalnie, nigdy nie pomyślałabym, że znajduje się ona w Czechach. Pomezi- brzmi dla mnie jak Polinezja, Borneo, Sumatra...
OdpowiedzUsuńTak w dosłownym tłumaczeniu to jest to jaskinia na pograniczu. Nie wiem, czy nawiązuje do bliskiej granicy z Polską, czy do granicy pomiędzy Górami Rychlebskimi a Jesenikami.
UsuńJednodniówka wystarczy na zwiedzeni jaskini i okolicy?
OdpowiedzUsuńJak najbardziej, ja połączyłem odwiedziny jaskini ze zwiedzaniem Jesenika - Lazne. Ładne uzdrowisko, warto zobaczyć.
UsuńJesenik też pozwiedzałem. Uzdrowisko również, szczególnie ładnie oznakowane są ścieżki spacerowe. Bardzo dobrze utrzymane i nie zniszczone ujęcia źródeł mineralnych.
UsuńDobrego dnia. :)
Co ciekawe, mi w pierwszym odruchu po przeczytaniu nagłówka, również nazwa skojarzyła się z jakąś taką egzotyczną lokalizacją... a tu proszę! Czechy! :) Fajnie - bo blisko, a jaskinia jest tak piękna, że warto byłoby ją kiedyś zobaczyć na własne oczy. Świetne zdjęcia są w końcu najlepszą zachęta ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Bardzo lubię zwiedzać jaskinie. Widziałem wszystkie, oprócz Harmaneckiej, dostępne dla turystów jaskinie słowackie i 2 czeskie: Sloupską i Punkevni. Tej nie znam, ale zachęcony Twoimi zdjęciami postaram się ją zobaczyć na własne oczy i zrobić parę ciekawych zdjęć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Miło było popatrzeć na bardzo ładne wnętrze jaskini i ciepłe kolory w niej. Bardzo ładne zdjęcia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia.
Szata naciekowa zapiera dech w piersi.
Pozdrawiam
Piękne zdjęcia. Od zawsze lubiłam odwiedzać jaskinie i oglądać szatę naciekową, a jaskinia na Pomezi mają co pokazać. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak, tak w taką pogodę najlepiej zejść do jaskini. Tam jest cieplej :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
pozdrawiam
Niesamowite te formy krasowe, ileż to trzeba lat cierpliwej pracy wody, żeby stworzyć takie nacieki; pozwolili fotografować? w Rumunii, w jaskini niedźwiedziej rzuciły się na mnie przewodniczki z krzykiem, że nie wolno, absolutnie ... zawstydzona schowałam aparat głęboko; a nazwa tej jaskini przypomniała mi piosenkę czeskiego zespołu Cehomor "Mezi horami", o Janku, co go zabili zamiast jelenia; być może zahaczymy o tę jaskinię w tym roku, jak pojedziemy do Głuchołaz na Kropkę, to rzut beretem od granicy, i może wreszcie uda nam się wyleźć na Pradeda; serdeczności.
OdpowiedzUsuńKiedyś objeździłem tamte tereny ale niestety nie turystycznie. W czasach szkolnych jeździło się do pracy na wakacjach no i na handel ;) W okolicach Starego Mesta pod polską granicą sadziliśmy las. Nawet nie miałem pojęcia, że w pobliżu jest jakaś jaskinia.
OdpowiedzUsuńNie miałam szczęścia zobaczyć, bo kilka lat temu trafiliśmy na powódź w Czechach i nie mogliśmy dojechać. Widzę, że warto. Śliczna relacja i nie wiem, które nacieki najładniejsze!
OdpowiedzUsuńZdjęcia oddają piękno tej jaskini. Są świetne. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPolecam też aragonitową koło Jasova oraz Domica na granicy z Węgrami. Tą drugą warto odwiedzić, gdy nie ma tłumów i przepłynąć się Styksem. Jak jest cicho, to doświadcza się niesamowitej atmosfery :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
zapomniałam dodać, że te są na Słowacji :)
Usuńblisko ..., niestety nie zawsze starcza czasu na wszystko.., pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńTak w ogóle, to witam! Chętnie poobserwuję ciekawy blog.
Pozdrawiam zimowo i życzę wiosny! :)
Witam serdecznie! Obserwuj do woli. U mnie zimy raczej nie uświadczysz.
UsuńŚliczne zdjęcia...
OdpowiedzUsuńjaskinie, chętnie bym się wybrała znów do jakiejś.
pozdrawiam
Ja też mam do podziemi niesłabnące ciągoty :) A że w Kotlinie Kłodzkiej bywam dość regularnie, pewnie tam wkrótce zawitam :) Dzięki za namiary!
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce, fantastyczna relacja:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper właśnie się wybieramy.
OdpowiedzUsuńa ile jest km od Otmuchowa ?
OdpowiedzUsuńOkoło 30 km
UsuńSzukałam informacji na temat tej jaskini i znalazłam właśnie tutaj. Dzięki za oprowadzenie, wpisuję na listę "do zobaczenia "
OdpowiedzUsuń