Campo santo – w języku włoskim oznacza “święte pole” – terminem tym określa się
typ cmentarza w formie czworobocznego dziedzińca. Dziedziniec ten otoczony jest
otwierającym się do wewnątrz arkadowym lub kolumnowym krużgankiem. Grobowce i
tablice epitafijne nie znajdują się na samym dziedzińcu, ale w obrębie
krużganka. Campo santo komponowane było często z założeniem ogrodowym. Krużganek
połączony był natomiast często z kaplicą. Tego rodzaju typ cmentarza przetrwał
we Włoszech aż do połowy XIX wieku.
Najbardziej znanym przykładem takiego cmentarza jest Camposanto Monumentale w
Pizie, wchodzący w skład kompleksu Piazza del Duomo. Obecnie odwiedzajacy Plac
Cudów turyści głównie skupiają się na zwiedzaniu katedry i baptysterium,
niektórzy jeszcze wchodzą na Krzywą Wieżę. Niewiele osób kieruje się do czwartej
budowli znajdujacej się nieco na uboczu.
Cmentarz był ostatnią z budowli powstałych na Piazza del Duomo. Został założony w 1277 roku, aby pomieścić groby, które do tej pory były rozproszone wokół katedry. Początkowo sarkofagi były umieszczane na wewnętrznym dziedzińcu, który zawierał ziemię świętą przywiezioną z Palestyny w czasie II wyprawy krzyżowej (1146). Z biegiem czasu centralne miejsce pozostawiono jako miejsce spoczynku najbardziej szacownych obywateli Pizy, natomiast mniej wybitne osobistości chowano w obrębie otaczających dziedziniec krużganków w ich posadzce.
W XVIII i XIX wieku cmentarz przekształcono w muzeum sztuki sepulkralnej. W tym celu przeniesiono większość nagrobków i sarkofagów z dziedzińca pod łuki krużganków, jednocześnie powiększano ich kolekcję okazami z innych kościołów Pizy, a także okolicznych miast.
Pośrodku wschodniej ściany znajduje sie kaplica Dal Pozzo z ołtarzem św. Hieronima oraz dwoma szafami, gdzie są przechowywane relikwiarze świętych.
Grobowiec Ligo Ammannatiego
Grobowiec Fryderyka Magnusa, ucznia Newtona.
Kilka grobowców zdobią pełne zadumy postacie, głównie kobiece.
Wspominałem, że mniej majętni mieszkańcy Pisy mogli co najwyżej liczyć na miejsce pochówku pod posadzką cmentarza. Najczęściej są to zwykłe płyty marmurowe, nawet bez inskrypcji. Ale zdarzają się również bogato zdobione z opisem osoby pochowanej. Oto kilka przykładów.
Zwiedzając cmentarz natrafimy na dużą ilośc dawnych rzymskich sarkofagów. Pochodzą III w n.e. a znalazły się tutaj, gdzyż w średniowieczu praktykowano zwyczaj ich ponownego wykorzystania dla wybitnych obywateli miasta Piza. Niektóre z nich, to prawdziwe dzieła sztuki.
W ciągu XIV i XV wieku ściany wewnętrzne cmentarza pokryły niezwykłe freski, poświęcone tematyce życia i śmierci, wykonane przez dwóch znaczących artystów epoki, Francesca Trainiego i Bonamica Buffalmacca. W efekcie powstała długa na ponad pół kilometra galeria obrazów, która wzbudzała zachwyt odwiedzających cmentarz.
Niestety w czasie ostatniej wojny 27 lipca 1944 roku samoloty amerykańskie dokonały zmasowanego ataku lotniczego na Pizę, która wciąż znajdowała się w rękach hitlerowców. Drewniany dach zapalił się, pokrywajace go ołowiane płyty stopiły się, a płynny metal rozlał się po freskach. Wiele z nich zostało całkowicie zniszczonych, a te nieliczne, które ocalały, były poważnie uszkodzone. Na szczęście, dzięki żmudnej pracy konserwatorów część fresków zostało odnowionych, a uszkodzenia naprawione.
Cmentarz Camposanto Monumentale jest uważany za jedną z 10 najładniejszych nekropolii na świecie. Został również uhonorowany w 1987 roku wpisem na listę światowego dziedzictwa UNESCO
Lokalizacja cmentarza.
Świat martwych, oddzielony wysokim murem od świata żywych, z zewnątrz zimny i niedostępny w środku kryje tajemnicze piękno. Tak mi się skojarzyło w związku z bliskim Świętem Zmarłych. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie to napisałaś. Może nawet taki był zamiar twórców tego cmentarza, by właśnie oddzielić swiat żywych od zmarłych.
UsuńPozdrawiam.
Należę do tej większości, która w Pizie skoncentrowała się na Placu Cudów na trzech budowlach pomijając zupełnie Cmentarz. Sama nie wiem, jak to się stało, bowiem nekropolie od dawna zawsze przyciągały moją uwagę, jako miejsca, w których panuje cisza i spokój. Może dlatego nie lubię 1 listopada, bowiem wówczas jest tam zbyt gwarno i hałaśliwie. Ostatnimi czasy planowałam sobie moją pierwszą podróż, za dwa lata, po przejściu w stan spoczynku :) i brałam pod uwagę właśnie Pizę, jako jeden z przystanków. Jeśli się uda, na pewno naprawię swój błąd.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Podobnie jak i Ty lubię odwiedzać cmentarze. Faktycznie 1 listopada jest na nich gwarno i hałaśliwie, ale lubię pospacerować pośród ładnie udekorowanych grobów. Taki spacer, zwłaszcza po zapadnięciu zmroku jest niezwykle klimatyczny. Zapach palonych zniczy i ich migotliwe płomienie stwarzają niezapomniany nastrój. Nastrój zadumy i tęsknoty za tymi, którym te znicze zapalono.
UsuńPozdrawiam :)
Pięknie przedstawiony historyczny cmentarz dający świadectwo tamtych czasów i pamięć ludzi.
OdpowiedzUsuńInne to były czasy i inny sposób upamiętnienia bliskich. Zachowany w doskonałym stanie cmentarz pozwala nam dzisiaj wyobrazić sobie tamte czasy.
UsuńPozdrawiam.
Ta budowla jest przepiękna.
OdpowiedzUsuńMy też w swojej wędrówce po Placu Cudów, też ją ominęliśmy.
Teraz widać, że to był błąd.
Pozdrawiam:)*
To aż dziwne, że takie miejsce zwiedzaliśmy prawie w samotności. I to w czasie, gdy obok było pewnie kilka tysięcy ludzi podziwiających pozostałe budowle Placu Cudów. Nie wiem, z czego to wynika, ze swojej strony mogę tylko zachęcić, aby przy kolejnej wizycie odwiedzić teren cmentarza.
UsuńPozdrawiam :)
Miejsca pamięci zawsze przyciągają moją uwagę. Zarówno te ogromne, bogate, jak i małe wiejskie cmentarzyki często " przytulone" do małych kościółków. Są mi bardzo bliskie i dobrze mi w tej ciszy...
OdpowiedzUsuńW swoim czasie pokazywałem maleńki cmentarz przy kościele w austriackiej miejscowości Hallstatt, gdzie wszystkie nagrobki były bardzo skromne i podobne w formie. Jedyną ozdobą były bukiety kwiatów i ziół oraz ładne, drewniane krzyże. I ta skromność czyniła ten cmentarzyk wyjątkowo pięknym.
UsuńPozdrawiam.
Niesamowite miejsce, koniecznie muszę zapamiętać, i odwiedzić gdy znowu będę we Włoszech.
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto poświęcić trochę czasu, by zobaczyć to miejsce, gdzie spoczywa wielu znanych osobistości związanych z Pizą i Toskanią.
UsuńPozdrawiam.
Tęsknię za Włochami. W Neapolu czeka na mnie opłacony przed pandemią hotel...
OdpowiedzUsuńPandemia zmusiła chyba każdego do zmiany planów. Mam nadzieję, że kiedyś uda się jeszcze zobaczyć te miejsca, które musieliśmy sobie odpuścić.
UsuńPozdrawiam.
Również tej budowli na tym Placu nie zwiedziłem. Tak jak piszesz, inne tamtejsze budowle bardziej przyciągają uwagę.
OdpowiedzUsuńSami pewnie byśmy tam też nie zajrzeli, ale cmentarz był w planie wycieczki, z którą byliśmy w Pizie.
UsuńPozdrawiam.
Wśród cmentarzy to chyba najładniejszy jaki widziałam, niestety nie na własne oczy. Freski, bogactwo architektonicznych detali, sarkofagi, marmurowe posągi i dużo zieleni. Szkoda, że ten styl w "architekturze cmentarnej" nie przetrwał do dzisiaj.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię oryginalne cmentarze a Camposanto odwiedziłabym z wielką chęcią. Styl odmienny od innych cmentarzy ale duchowość ta sama.
Zdumiewa różnorodność cmentarzy, jak i sposobów, w jaki oddaje się część zmarłym w różnych częściach świata. Podróżując mamy okazję zobaczyć, jak różnorodne mogą być cmentarze i poznać zwyczaje panujące w danej społeczności. Ta różnorodność czyni świat ciekawszym i jest zachętą do jego zwiedzania.
UsuńPozdrawiam.
Bardzo dziękuję za ten przepiękny post i odświeżenie moich lekko spłowiałych wspomnień. Całkowita demencja. Zapomniałam, że w moim archiwum posiadam zdjęcia z dwóch pobytów na tym monumentalnym cmentarzu w Pizie. Przyznaję, miejsce niezwykle interesujące. W Camposanto kryją się groby najbardziej prestiżowych wykładowców tutejszego uniwersytetu i członków rodziny Medici, którzy w tym czasie rządzili miastem, o których wspominają także postacie ze scen biblijnych przedstawionych na freskach. Cmentarz stał się prawdziwym Panteonem, który warto zobaczyć w czasie wizyty w Pizie. Cieszę się, że Jesteś. Nigdy nie wspominałam, że byłeś inspiracją do założenia bloga i poznania wielu ciekawych miejsc, za to Ci bardzo, bardzo dziękuję.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Tak długo już prowadzimy nasze blogi, że nie pamiętam, kto dla kogo był inspiracją. Ale masz rację, dzięki umieszczanym relacjom poznaje się wiele nieznanych do tej pory miejsc, najpierw wirtualnie, a bywa i tak, że po pewnym czasie znajdujemy się tam osobiście. To co napisałaś o tym cmentarzu stanowi ładne uzupełnienie mojego postu. Właśnie z żoną skończyliśmy oglądać serial o Medyceuszach i on mnie tak zainspirował, by w tym roku, i w tym czasie dać post o cmentarzu w Pizie.
UsuńBardzo Ci dziękuję za miłe słowa i serdecznie pozdrawiam :)
Tak się zastanawiałam ostatnio, jaki cmentarz w tym roku pokażesz! A tu proszę, miejsce niezwykłe, oryginalnie i przepiękne. Przyznam, że jeszcze o nim nigdy nie czytałam. Tym większa przyjemność. Dzięki, pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńCmentarz faktycznie inny niż te do tej pory prezentowane. Bardziej przypomina muzeum albo wnętrze kościoła. Na pewno jest oryginalny i piękny w swojej formie. Polecam odwiedzenie, jeśli zawitasz do Toskanii.
UsuńPozdrawiam.
Faktycznie, miejsce może zachwycić! Grobowce, ale też freski. No i jednak nietypowa konstrukcja jak na nekropolię, bo pod dachem!
OdpowiedzUsuńTaki troszkę misz masz mamy na tym cmentarzu, ale jak uzmysłowimy sobie, przez ile wieków tworzył się ten cmentarz i jakie przeszedł zawirowania, to raczej nas to nie powinno dziwić. Forma faktycznie niespotykana, przez co jeszcze bardziej ciekawa.
UsuńPozdrawiam.
Przepiekna nekropolia! a ja bylam w Pizie i podziwialam to co wszyscy a o nekropolii to chyba nawet nie wiedzialam, pisze chyba, bo nie pamietam, zebym sie zastanawiala czy zwiedzic czy nie. A patrzac i czytajac Twoj post zaluje teraz bardzo!!! bo jest to miejsce niezwykle ciekawe, i ile do podziwiania! Moze kiedys jeszcze mnie do Pizy poniesie wiec juz wiem,ze nekropolia!!!
OdpowiedzUsuńNo to masz powód, by jeszcze raz odwiedzić Pizę. Znając Twoje zamiłowanie do buszowania po różnych zakamarkach na pewno dokładnie zwiedzisz każdy zakątek tej budowli. Jest tego warta.
UsuńPozdrawiam :)
Włochy budzą moją nieustanną fascynację, bo dla mnie to przepiękny kraj. Tyle regionów chciałabym jeszcze odwiedzić i poznać z Toskanią na czele. Dlatego z zachwytem obejrzałam wspaniałe zdjęcia i poczytałam o historii tego miejsca. Największe wrażenie zrobiły na mnie grobowce ścienne oraz bogato zdobione płyty w posadzce. Dziękuję za możliwość poznania kolejnego zabytku z listy światowego dziedzictwa UNESCO.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i życzę dobrego tygodnia.
Anita
Wizyta we Włoszech i nam się marzy, szczególnie południowa część, gdzie jeszcze nie byliśmy. A cmentarz, tak jak i każdy obiekt z listy UNESCO na pewno warto odwiedzić. Życzę Ci by się spełniły Twoje marzenia i mogła pospacerować po zielonych polach Toskanii, a przy okazji zobaczyć jej wspaniałe zabytki architektury.
UsuńPozdrawiam.
Wyjątkowe miejsce, jakże różne oblicza cmentarzy, od bojkowskich płyt kamiennych wydobytych z rzeki, z ledwie zaznaczonym krzyżem po przepiękne budowle, jakie tu pokazujesz; jaka staranność wykonania nagrobków, rzeźb, malowideł, napisów, swoiste muzeum; stare cmentarze zawsze mnie ciekawią, a ten jest naprawdę wyjątkowy; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTa różnorodność tylko może fascynować, pokazuje jak zmienne jest podejście do kultu zmarłych w różnych kulturach i w różnym okresie czasu. Osobiście lubię bywać na cmentarzach i zwykle coś ciekawego przykuje moją uwagę. Ten pokazany na blogu jest jak Rolls Royce wśród samochodów, o ile takie porównanie można tu zastosować.
UsuńPozdrawiam.
Wspaniały zabytek! Wpisuję na listę do zobaczenia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Jest naprawdę warty zobaczenia, na pewno Cię zainteresuje.
UsuńPozdrawiam :)
Byłam, zwiedziłam i bardzo podobało mi się Campo Santo.
OdpowiedzUsuńMyślę, że każdy, kto tam zawita ma podobne odczucia.
UsuńPozdrawiam.
Niesamowite wrażenie robi ten rodzaj cmentarza. Istne dzieło sztuki w najwyższym gatunku.
OdpowiedzUsuńDobrze, że mogłam dowiedzieć się o nim za pośrednictwem Twego wpisu. Pozdrawiam serdecznie.
Dobrze to określiłaś. Ten cmentarz jest dziełem sztuki. I zwiedza się go jak muzeum
UsuńPozdrawiam serdecznie.
To miejsce budzi respekt swoim pięknem, ale także przeznaczeniem. Dziękuję, że mogłam dzięki Tobie tutaj "dotrzeć". Włochy jak na razie tylko "liznęliśmy". Czuję wielki niedosyt.
OdpowiedzUsuńMoc serdeczności posyłam.
Mimo, że już sporo miejsc zobaczyliśmy we Włoszech to i my czujemy jeszcze spory niedosyt, a liczba miejsc do zobaczenia jest jeszcze bardzo długa. Życzę Wam, by udało Wam się zrealizować wyjazd do Włoch.
UsuńPozdrawiam :)