Na ostatni w tym roku post wybrałem relacje z wycieczki do Pałacu Wersalskiego. Wydaje się, że przepych budowli, widoczne bogactwa zdobień architektonicznych, jak i renoma pałacu pasuje do sylwestrowej atmosfery dzisiejszego dnia.
Pałac w Wersalu został wybudowany za panowania Ludwika XIV. Król często zapraszany na wystawne przyjęcia organizowane przez swoich poddanych, zauważył, że wielu z nich żyje w pięknych posiadłościach wiejskich poza obrębem dusznego Paryża oraz, że niektóre z pałaców przyćmiewają jego posiadłość w Luwrze. Duma króla na to nie pozwalała. Zlecił swoim architektom przebudowę małego pałacyku myśliwskiego w Wersalu na imponujące założenie pałacowo ogrodowe godne siedziby Króla Słońce. Wybrał Wersal, bo lubił to miejsce, gdzie często bywał w młodości.
Prace budowlane trwały ponad dwadzieścia lat. Wreszcie w 1682 król uznał, że jego cel został osiągnięty. Pałac wersalski stał się największym pałacem w Europie i oficjalną rezydencją Ludwika XIV i jego ministrów. Tym samym Wersal przejął od Paryża rolę stolicy Francji. Wraz z królem w Wersalu mieszkało kilkanaście tysięcy dworzan i służby.
Na pobieżne zwiedzenie pałacu i ogrodów trzeba przeznaczyć w zasadzie cały dzień. My mieliśmy na to kilka godzin, stąd nie wszystko udało nam się zobaczyć.
Zwiedzanie zaczynamy wcześnie rano, stąd na zdjęciach nie ma jeszcze dużo ludzi.
Lubię fotografować detale architektoniczne, dopiero na takich zbliżeniach widać, ile piękna w sobie kryją. Normalnie podczas zwiedzania zazwyczaj nie zwracamy na nie uwagi.
Jednym z pierwszych odwiedzanych miejsc jest kaplica pałacowa.
Dwupoziomowa barokowa kaplica królewska, której budowę ukończono w 1710 roku, była ostatnim wzniesionym budynkiem Ludwika XIV. Kaplica uważana jest za jedną z najpiękniejszych budowli barokowych we Francji. Kolumny korynckie z białego marmuru, ścienne malowidła i złocenia podnoszą atmosferę tego miejsca.
Ołtarz główny poświęcony Bogu Ojcu zawiera Tetragram.
Całość upiększa wspaniałe malowidło na suficie kaplicy prezentujące sceny z życia Chrystusa i dwunastu Apostołów.
Nie sposób w jednym poście pokazać większości pomieszczeń pałacowych. Na trasie zwiedzania jest ich około 120 z ponad 700 znajdujących się w Pałacu. Za to postaram się pokazać jaka występuje ich różnorodność i na co zwrócić uwagę podczas zwiedzania.
Część sal zawiera kolekcje malarskie. Znajdziemy tutaj portrety królów, królowych, dygnitarzy dworskich, ale również wielkie sceny batalistyczne jak i znaczące z dziejów historii Francji.
Część sal oraz korytarzy prezentuje kolekcje rzeźb, głownie o tematyce mitologicznej.
Podczas zwiedzania zachwycamy się sufitami. Niektóre są w całości pokryte ogromnymi freskami,
gdzie indziej misternie połączone z elementami sztukaterii.
Część sal posiada ściany wyłożone stiukami i marmurami.
W innych przeważają tkaniny lub arrasy.
Niezwykle efektownie prezentują się przejścia pomiędzy ścianami a sufitami. Trudno w Pałacu znaleźć dwa jednakowe. Szczególnie ładnie widać to w narożnikach.
Warto też bliżej przyjrzeć się kominkom, które często są małymi dziełami sztuki.
Jak pisałem, nie sposób przedstawić szczegółowo poszczególnych sal pałacowych. Jednak dla tej jednej zrobię wyjątek.
Sala Lustrzana powstałą by już całkowicie olśnić przebywających w Wersalu gości.
Ta długa na 73 m sala posiada 17 półkolistych wielkich okien wychodzących na tarasy ogrodowe oraz 17 ogromnych luster postawionych naprzeciw okien. Całość uzupełniono wspaniałymi żyrandolami i stojącymi świecznikami.
W sumie salę mogło oświetlać do 5000 świec. Ich odbicia w lustrach potęgowały siłę światła. Trzeba przyznać, że taki widok tej sali np. podczas gali balowych powalał z nóg. Nie mniej efektownie prezentuje się sufit tego pomieszczenia prezentujący obrazy zaczerpnięte z mitologii oraz sceny batalistyczne.
Z Sali Lustrzanej bezpośrednie wejścia prowadziły do sypialni królowej
i króla. Bywało, że właśnie w sypialniach przyjmowano posłańców czy dworzan.
Po zwiedzeniu wnętrz pałacowych warto wyjść na zewnętrzne tarasy. Bogato zdobione rabatami, krzewami i drzewami stanowią kolejną atrakcję Wersalu.
Z tarasów ładnie prezentuje się główna fasada pałacu.
Widać stąd też całe założenie ogrodów wersalskich.
Na pierwszym planie widać największą fontannę w Wersalu przedstawiającą postać Latony
Ogrody wersalskie miały tak jak pałac przyćmić podobne założenia w innych posiadłościach. Uzyskano to przez umiejętne połączenie wody, roślinności i małej architektury ogrodowej. Wybudowano m. in. około 700 fontann i wykopano ogromny kanał Grande, który miał zapewnić zasilanie tylu fontann wodą. Nie do końca się to udało. Zasoby wody były niewystarczające. Nigdy nie udało się uruchomić wszystkich fontann jednocześnie. Problem rozwiązano dość specyficznie. Specjalna grupa osób dbała o to, by podczas spacerów królewskiej pary działały tylko te fontanny, które były najbliżej ich położone.
Problem z fontannami jest chyba nie rozwiązany do dzisiaj, bo podczas mojej obecności żadna nie była czynna :)
Z braku czasu zwiedziliśmy tylko górne tarasy pałacowe. Był to bardzo malowniczy spacer za sprawą licznych posagów przedstawiających postacie mitologiczne ustawionych wokół basenów z wodą.
Wycieczkę zakończyliśmy na tzw dziedzińcu marmurowym.
Jak widać, przybyło znacznie więcej ludzi oczekujących na wejście do pałacu lub skorzystanie z toalety. Jest to jedyna okazja by z takiego przybytku skorzystać. Podczas zwiedzania jest to niemożliwe, gdyż w tym najpiękniejszym pałacu na świecie nie wybudowano ani jednej łazienki czy toalety (sic!). Gdy wszyscy zajęci byli tymi przyziemnymi sprawami udało mi się jeszcze zrobić dwa zdjęcia posagów zdobiących otoczenie kaplicy pałacowej.
Moi mili czytelnicy, ponieważ jest to już ostatni post w tym roku, życzę wszystkim dużo zdrowia, spełnienia marzeń, wielu ciekawych wycieczek oraz pięknych zdjęć w nowym 2014 roku. Niech się darzy !
wtorek, 31 grudnia 2013
Pałac w Wersalu
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Cudowna budowla i przepiękne wnętrza. Przepych iście królewski :)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku i udanych wyjazdów, cudownych zdjęć i dużo słońca każdego dnia.
Pozdrawiam serdecznie.
Wspaniały post na zakończenie roku. Fantastyczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPomyślnego Nowego Roku, cudownych wycieczek, zdrowia, radości i spełnienia marzeń!
Wersal jest przepiękny, jestem zachwycona pałacem z zewnątrz i w środku. Jest tam tyle detali wartych zobaczenia , że choć byłam tam już dwukrotnie to nadal jest tam co oglądać. Zawsze też zachwycają mnie ogrody, do których warto się wybrać w czasie gdy działają fontanny.
OdpowiedzUsuńWidzę, że pogoda dopisała i zdjęcia są rewelacyjne. :)
Szczęśliwego Nowego Roku 2014
Ogromny przepych, robi wrażenie (jak oni mogli w czymś takim mieszkać? ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego Najlepszego w Nowym Roku!
Ja miałam szczęście tam być w godzinach gdy działały fontanny i było co podziwiać. Zamek mnie swoim przepychem wręcz zatłoczył. Wspaniałe zdjęcia dzięki którym ponownie na Wersalu byłam .
OdpowiedzUsuńDobrego 2014 roku !
Wersal mnie zauroczył. Mimo, że jest przeładowany przepychem, mogłabym zamieszkać przez kilka dni i spokojnie wszystko pooglądać...Zastanawia mnie jak udało Ci się zrobić zdjęcia bez tłumów ludzi.
OdpowiedzUsuńLudzie widoczni są tylko na jednym zdjęciu.
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Jeszcze nie pisałam postu o tym miejscu...
Pozdrawiam serdecznie:)
Wspaniały post na zakończenie roku! Przepiękne miejsce a Twoje zdjęcia są po prostu bezkonkurencyjne. zastanawia mnie co to za nowoczesne "ustrojstwo" w brązowym kolorze psujące widok? Czy to jakaś rzeźba? Wygląda zupełnie nie na miejscu...Serdecznie pozdrawiam, dziękuję za życzenia i również życzę Ci wiele szczęścia, spełnienia zamierzeń i wielu wspaniałych wycieczek w 2014 roku!
OdpowiedzUsuńPrzepych nie do ogarnięcia; doskonała relacja i zdjęcia; dobrego w Nowym Roku; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPo prostu cuda...Nie wiem czy chciałabym w nim zamieszkać...Za dużo pomieszczeń do sprzątania...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWersal odwiedziłam kilka lat temu, ale przyznam, że więcej widzę na twoich zdjęciach, niż zobaczyłam/zapamiętałam z mojej wizyty. Poza salą lustrzaną i królewskim łożem w pamięć wryły się jedynie ogrody i przyznam, że te z chęcią obejrzałabym jeszcze raz. Są ponoć latem specjalne spektakle światło dźwięk w ogrodach, ale jeszcze nie udało mi się na nie trafić. Życzę wielu wspaniałych podroży w 2014 roku a my będziemy podróżować wraz z Tobą
OdpowiedzUsuńWszystkiego Najlepszego w 2014. Kiedyś byłem, ale w porównaniu do Luwru to sie rozczarowałem.
OdpowiedzUsuńPięknie pokazane wnętrza. Dziękuję za ich przypomnienie. Rzeczywiście przegląd w telegraficznym skrócie, bo nie da się wszystkiego ogarnąć w kilka godzin. Ale i tak zdjęcia mnie zauroczyły. Widzę, że pewne rzeczy się zmieniły, gdy ja byłam tam w 2004r nie było tego czegoś brązowego kulistego, nie wiem, rzeźby jakiejś? Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia cudownych pałacowych wnętrz.
OdpowiedzUsuńWielu pięknych wycieczek w Nowym Roku!
Pozdrawiam bardzo cieplutko:))
Dziękuję za komentarze :)
OdpowiedzUsuńPytacie , co to za kręgi metalowe w kilku miejscach ogrodu ? Kierownictwo Wersalu uznało, że Pałac nie powinien kojarzyć się tylko ze starociami i minionymi latami świetności. Postanowiono dodać akcenty nowoczesności i stąd te metalowe instalacje. Jak dla mnie, to raczej zawadzają w tym krajobrazie, ale ja się nie znam. Pewnie architekci ocenia to inaczej :)
W takim razie ja też się nie znam :) Wolę te starocia. A może to ja się już starzeję? Nie...ja się co najwyżej staram :) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńCudowne zdjęcia! I świetny wpis, udało Ci się ogarnąć temat o wiele lepiej, niż mnie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wielu pięknych podroży w 2014 :)
Wpis na koniec roku idealny, a zdjęcia wspaniale. Z ogromna przyjemnością obejrzałam Twoje zdjęcia!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
Ehh, pięknie tam... Aż zachciało mi się to zobaczyć na własne oczy. Ten przepych skojarzył mi się z bogactwem Wenecji.
OdpowiedzUsuńPiękne i zadziwiające miejsce. Na zdjęciach robi wrażenie - co dopiero na żywo :) Niesamowite, że tak ogromna przestrzeń jak cały Pałac jak i ogród została dopracowana zdaje się w najmniejszym detalu. Ilość zdobień zachwyca. Oczywiście pięknie uchwyconych przez Ciebie na zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńWow!!..., się napatrzyłam na ten splendor!!..., piękne foty!!!!!.., pozdrawiam i Niech Się Darzy !!!!!!!!:)))))))))))))))
OdpowiedzUsuńtam kradną. przepych, bogactwo ale i raj dla cwaniaczków.
OdpowiedzUsuńByłem. Rzeczywiście od złota aż kipi. Pamiętam ogromny upał i tłok, ale zdjęć trochę też zrobiłem. Twoje są jednak o wiele lepsze i prezentujące szczegóły, które mało kto zauważa. Fajnie było powspominać.
OdpowiedzUsuńpoczułam się zaproszona na bal w sali lustrzanej :) znakomite zdjęcia Dorota
OdpowiedzUsuńCzy jak pałac jest otwarty do 18:30 to znaczy, że do 18:30 można wejść czy też do tej godziny trzeba wyjść?
OdpowiedzUsuńOznacza to, że do tej godziny należy wyjść z obiektu. Ostatnie wejście jest o godz.18.00, a kasy zamykają o 17.50. Ale w ciągu pół godziny niewiele zobaczysz.
Usuń