niedziela, 4 kwietnia 2010

Przełom Dunajca

Zazwyczaj pokonywany na tratwach flisackich lub pieszo mozolnie widokowym górskim szlakiem zwanym Sokolą Percią. Tym razem zapraszam do obejrzenia Przełomu Dunajca z poziomu drogi prowadzącej ze Szczawnicy do Czerwonego Klasztoru - małej osady na słowackiej stronie Dunajca.

Wycieczka prowadzi przez wapienne pasmo górskie Pienin między Sromowcami Niżnymi a Szczawnicą.
Jest to jeden z najbardziej znanych szlaków turystycznych, na którym od dziesiątków lat organizowane są regularne spływy na tratwach stanowiące atrakcję na europejską skalę. Początek spływu ma miejsce w Sromowcach Kątach, a koniec po 18 km w Szczawnicy (czas trwania 2-3 godz.). Rzeka tworzy na tym odcinku wiele ostrych zakoli, a ściany górskie wznoszą się do ok. 300 m.
Początki spływów sięgają pierwszej połowy XIX wieku, wówczas pasażerami spływów byli najczęściej kuracjusze ze Szczawnicy oraz goście z zamków w Niedzicy i Czorsztynie.

W zasadzie miała to być wycieczka piesza, ale tuż przed jej rozpoczęciem znalazłem informację o wypożyczalni rowerów.

Tak więc po chwili jechaliśmy na rowerach wspaniała widokową drogą wzdłuż Dunajca.

Photobucket

Po kilkuset metrach zbliżamy się do masywu Sokolnicy (w głębi po prawej stronie)

Photobucket

Z dołu może nie prezentuje się tak okazale, jak znany wszystkim widok z pienińskimi sosnami na szczycie, ale 300 m skalna ściana robi wrażenie.

Photobucket

Sprawnie i bez większego wysiłku pokonujemy kolejne zakola Dunajca,

Photobucket

zastanawiając się, w którą stronę skręci rzeka.

Photobucket

Bardzo malowniczy okazał się odcinek towarzyszący tzw skalnym mnichom,

Photobucket

gdzie na ostrym nurcie rzeki trenowali kajakarze.

Photobucket

Za następnym zakolem możemy w oddali zobaczyć szcvzyt Okrąglicy, najwyższego wzniesienia Trzech Koron. Dzięki dużemu zbliżeniu udało się zaobserwować turystów na szczycie.

Photobucket

Pomysł z wypożyczeniem rowerów był doskonały, gdyż trasę, którą idzie się około 3 godzin w jedną stronę pokonaliśmy w niecałą godzinę.
A do tego jazda w otoczeniu takich widoków to sama przyjemność...

Photobucket

Po chwili w oddali zobaczyliśmy zabudowania Czerwonego Klasztoru

Photobucket

Miejscowość znana jest przede wszystkim z dawnego klasztoru kartuzów i kamedułów – Czerwonego Klasztoru. Został on ufundowany przez węgierskiego magnata Kokosza Berzewiczego w 1319. Fundacja ta była częścią kary, jaką miał ponieść za zabicie Chyderka z rodu Gyorgów (za karę miał ufundować 6 klasztorów oraz zamówić w nich 4 tys. mszy). Znajdujący się na terenie klasztoru gotycki kościół pod wezwaniem św. Antoniego pochodzi z lat 1360–1400, rozbudowywany w latach 1496–1506.

Widok na klasztor

Photobucket

Photobucket

jego dziedziniec

Photobucket

oraz wejście na drogę prowadzącą do kościoła

Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket


Photobucket

Przed klasztorem z racji dużego nasłonecznienia wreszcie było można zobaczyć pierwsze oznaki wiosny,

Photobucket

ale oczy cieszył również widok na pasmo Tatr

Photobucket

widocznych ponad kładką łączącą Czerwony Klasztor z polskimi Sromowcami Niżnymi, skąd zaczyna się spływ Dunajcem.

Pozdrawiam wszystkich.

5 komentarzy :

  1. Extra! Ja jakoś nigdy do Czerwonego Klasztoru. Mam nadzieję szybko nadrobić zaległości.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazwyczaj zdjęcia z przełomu Dunajca są letnie lub jesienne. Chyba pierwszy raz widzę ten zakątek Polski wczesną wiosną. Doskonały pomysł na wycieczkę rowerową. pozdrawiam Barbara

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki, góry mojego dzieciństwa....


    Pzdr.
    Go

    OdpowiedzUsuń
  4. 10 lat temu płynęłam tratwą, bardzo dawno bo jeszcze w harcerstwie przeszłam to szlakiem, górami. Teraz chętnie skorzystam z propozycji wycieczki rowerowej a widoki Przełomu Dunajca jak zawsze robią wrażenie. Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
  5. Na dziedzińcu Czerwonego Klasztoru odbywała się część mojego egzaminu pilockiego, dziękuję za przypomnienie tego miejsca

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło przeczytać Twoją opinię o przedstawionym miejscu..

Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu