Wybierając się na Teneryfę zwykle słyszymy, że jest to wyspa dwóch stref
klimatycznych. Mamy tutaj ciepłą i słoneczną część południową wyspy oraz
bardziej kapryśną pod tym względem część północną. Ma to swoje odzwierciedlenie
w krajobrazie obu części wyspy. Na południu przeważają surowe, prawie pozbawione
roślinności półpustynne tereny, tymczasem północna część wyspy charakteryzuje
się bujniejszą roślinnością i większym urozmaiceniem terenu.
W czasie naszego pobytu na Teneryfie odkryliśmy miejsce, które trudno przypisać do jednej z tych stref. Obejmuje obszar północno-wschodniej części wyspy. Charakteryzuje ją dużo wilgotniejszy klimat a w krajobrazie przeważają ostre górskie szczyty opadające stromymi klifami do oceanu. Poniżej tych szczytów znajdują się pierwotne, wiecznie zielone lasy wawrzynowe, które rosną tu niezmiennie już od kilku milionów lat.

Teren Anagi został doskonale przystosowany do turystycznej eksploracji. Dotyczy to zarówno turystów preferujących piesze wycieczki, jak i amatorów wycieczek zmotoryzowanych. Będąc na Teneryfie poruszaliśmy się wynajętym samochodem, stąd w tym poście pokażemy atrakcje Anagi dostępne dla turystów zmotoryzowanych.
Nasza wycieczkę poprzedziło zwiedzanie dawnej stolicy Teneryfy, miejscowości San Cristobal de La Laguna. W jej północnej części zaczyna się droga oznaczona symbolem TF-12. To nią większość zmotoryzowanych udaje się w kierunku Anagi. Droga ma charakter górski, jadąc nią pokonujemy mnóstwo zakrętów. Jest bardzo malownicza. Co jakiś czas mijamy parkingi, na których warto się zatrzymać, gdyż w pobliżu znajdują się efektowne punkty widokowe. Pierwszym, na którym my się zatrzymaliśmy, nosi nazwę Mirador de Jardina.

Miejsce oferuje spektakularny widok na położone poniżej miasto La Laguna z majaczącym w tle szczytem wulkanu Teide. W czasie naszego pobytu na Teneryfie swoją obecność zaznaczyła kalima niosąc ze sobą sporo piaskowego pyłu z Sahary. Mieliśmy przez to ograniczoną widoczność, zwłaszcza dalszych terenów wyspy. Bardziej szczegółowy widok z tego miejsca mieliśmy na dolinę Barranco de Tahodio z portem w Santa Cruz w oddali.

Groźnie wyglądające szczyty otaczające dolinę dochodzą do 800 m wysokości. To, co szczególnie uderza, już tutaj, na pierwszym punkcie widokowym, to soczysty kolor otaczającej nas roślinności, jakże inny od tego, który oglądaliśmy w głębi wyspy.

Po przejechaniu kilku kilometrów zatrzymujemy się na dużo większym parkingu. Sporo tu samochodów, jest też restauracja. My kierujemy się ku widocznej pergoli. Balustrada wyznacza kolejny punkt widokowy Mirador Cruz del Carmen.

Widok z niego jest podobny, jak z wcześniejszego, tyle, że znajdujemy się około 200 metrów wyżej, na wysokości około 950 m n.p.m.

Spójrzcie na liście rosnących wokół drzew. Czy coś Wam przypominają ? Może liście laurowe ? Jak już wspomniałem, w tej części Teneryfy znajdują się lasy wawrzynowe, tworzące jedne z największych obszarów ich występowania na świecie. W dodatku jest to naturalny, endemiczny las, pamiętający czasy trzeciorzędu. Występował tutaj już ok. 7 milionów lat temu, wkrótce po utworzeniu się Wysp Kanaryjskich.

Chcąc lepiej poznać ten las, warto odbyć niewielki trekking tzw. Szlakiem zmysłów (Sendero de los Sentidos). Tworzą go trzy pętle o różnej długości. My wybraliśmy tę najdłuższą, licząca 1200 m. Już po chwili widzimy, jak różny jest to las od tego, który znamy.

W lesie znajdują się tablice oznaczone symbolami sensorycznymi (ręka, nos, oko) zachęcającymi do dotykania, wąchania czy też oglądania otaczającej nas roślinności.

Wrażeń jest mnóstwo.

Mnie zachwyciły powyginane we wszystkie strony pnie i gałęzie drzew, jak również wystające korzenie, zwłaszcza w miejscach, gdzie ścieżka przebiegała przez małe wąwozy.

W miejscu, gdzie szlak zawraca, znajduje się punkt widokowy Llano de los Loros.

Z drewnianego pomostu można zobaczyć w oddali Ocean Atlantycki. Kalima sprawiła, że nie widać linii widnokręgu.

Sporo z widocznych szczytów posiada szlaki trekkingowe. Na część z nich wymagane jest zezwolenie.

W drodze powrotnej idziemy inną ścieżką, która wydaje się bardziej dzika. Otoczenie wciąż zaskakuje.



Spacer zajął nam trochę czasu, a listopadowe dni są już dość krótkie. Postanawiamy zobaczyć jeszcze jeden punkt widokowy. Wybór padł na Mirador Pico del Inglés.

Jest to najwyżej położone miejsce Anagi, gdzie możemy dojechać samochodem (995 m n.p.m.). Z parkingu do punktu widokowego idziemy ok 50 m pomostem.

Już z niego mamy oszałamiające widoki. Niżej świecące słońce uwidoczniło chmury pyłu na tle wulkanu Teide. Ładnie widać też zarys niżej położonej drogi. To uświadamia, że podróżowanie samochodem w tej części wyspy to z jednej strony wielka przyjemność, ale też duże wyzwanie. Drogi są wąskie, często brakuje miejsca na wyminięcie się dwóch aut.

Po raz pierwszy mamy okazję zobaczyć tereny położone po zachodniej i północnej stronie wyspy.

Zbliżenie na skalistą wyspę Roque de Tierra znajdującą się przy północnym cyplu Teneryfy.

Brak linii widnokręgu sprawił, że statki płynące po oceanie wydawały się być zawieszone w powietrzu.

Można by się tak wpatrywać w te piękne miejsca bez końca, ale wieczór coraz bliższy, a my mamy do hotelu ok. godzinę jazdy.

W drodze powrotnej zatrzymujemy się w jeszcze jednym niezwykłym miejscu.

Jest nim skalny Tunel de Las Hadas. Bywa nazywany magicznym tunelem i chyba nie ma w tym stwierdzeniu żadnej przesady.

Tunel został sztucznie wykonany, jako fragment dzisiaj już mało używanej drogi. Ma 70 metrów długości, a jego ściany dochodzą do 5 metrów wysokości.

W pobliżu tunelu znajduje się ścieżka szlaku turystycznego PR-TF 2. Wystarczy przejść nim kilkanaście metrów by poczuć się jak w baśniowym, zaczarowanym świecie. Znajdziemy tutaj cały urok wawrzynowego lasu z powykręcanymi drzewami, pokrytymi wilgotnym mchem i zielonymi porostami. Do pełni klimatycznych doznań brakuje tylko mgły, która często pojawia się popołudniową porą na tym terenie.

Piękne chwile mają to do siebie, że kiedyś się kończą.

Chcąc nie chcąc wracamy do samochodu, ale szybko pocieszamy się znając plany na kolejny dzień.
Lokalizacja odwiedzonych miejsc.
Teraz mam ochotę na wyjazd na Teneryfę. Dzięki!
OdpowiedzUsuńWyspa pięknych krajobrazów i interesujących miejscowości. Polecam taki wyjazd.
UsuńPozdrawiam :)
Fantastyczna sceneria, jak z filmu o hobbitach:-) tak właściwie w tych zaroślach to nie ma możliwości poruszania się oprócz wyznaczonych ścieżek, splątane gałęzie nad głową, gęstwa pni, można się zgubić. Pamiętam ten czas, kiedy i do nas dotarła kalima, odchodziła, wracała, wszędzie pył. Ciekawe miejsca pokazałeś, jakże widokowe, bardzo mi się podoba ten surowy krajobraz w połączeniu z zielenią; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSceneria faktycznie utrzymana w klimacie tolkienowskich opowieści. Tylko patrzeć , czy nie pojawią się nagle pająki mutanty. Bardzo klimatyczne miejsce.
UsuńPozdrawiam :)
Teneryfa nigdy nie była na liście moich miejsc do odwiedzenia. Mimo, że to górzysty kraj. I nadal jakoś nie planuję tam wyjazdu. Widzę jednak, że ścieżka jest fajna, zwłaszcza te wąwozy, które od razu skojarzyły mi się z Korzeniowym Dołem w okolicach Kazimierza Dolnego nad Wisłą. I ciekawe zjawisko kalima... choć dla ludzi niezbyt dobre. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTeż nie przypuszczałem, że kiedyś zawitam na Wyspy Kanaryjskie. To była spontaniczna decyzja związana z dużym rabatem za całą wycieczkę. I dobrze się stało, bo wyspa zachwyciła nas pięknem przyrody oraz niesamowitymi krajobrazami. Polecam taki wyjazd.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Teneryfa bardzo piękna wyspa. Jednak ja nie planuję się na nią udać. Powód strach przed lataniem, wolę autokar.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Na takie obawy nic nie poradzisz. Te autokarowe też przybliżają równie piękne miejsca.
UsuńPozdrawiam
Patrząc na Twoje zdjęcia Teneryfa zachwyciła mnie surowymi pasmami górskimi i tą nietuzinkową roślinnością. Nie byłam na wyspie, oglądając zdjęcia bardzo chętnie bym ją zobaczyła choćby zw względu na ciekawą roślinność i ciekawe drzewiaste tunele. Podobnego zjawiska jak kalima doświadczyłam w Grecji.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Będąc na Teneryfie przeżyliśmy wiele pięknych chwil. Podróżując samochodem mogliśmy zobaczyć większość atrakcji, z których słynie ta wyspa. Tak przyrodniczych, jak i architektonicznych. Byliśmy zaskoczeni ich ilością, chociaż wyspa nie jest duża. Warto się tam wybrać.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Fantastyczne miejsca! I przetrwały tyle lat! Faktycznie las wygląda jak baśniowy z tymi powykręcanymi i omszonymi konarami. A widoki z serpentynkami dróg wprost zapierają dech. Toż to prawdziwa uczta dla zmysłów i ducha. Podczas naszego pobytu na Teneryfie nie dotarliśmy do tych miejsc. Może jeszcze kiedyś...
OdpowiedzUsuńPięknej końcówki lutego życzę i pozdrawiam:)))
Myślę, że każdy, kto był na Teneryfie, zachował w pamięci miejsca, które odwiedził. Nie sposób zobaczyć jej wszystkich atrakcji. Trzeba albo wielu wizyt, albo jednej dłuższej. My poświęciliśmy Anadze jedno popołudnie, a atrakcji by starczyło na cały tydzień. Jeśli jakimś trafem znów tam zawitam, to właśnie Anaga będzie miejscem, które na pewno jeszcze raz będę chciał zobaczyć.
UsuńMiłego tygodnia, pozdrawiam serdecznie :)
Teneryfa oferuje niesamowitą różnorodność krajobrazów a podróżowanie samochodem pozwala na dotarcie w najbardziej znane zakątki, ale też na eksplorację tych mniej oczywistych miejsc. Ta niezależność jest nieoceniona, bo każda wyspa ma swe charakterystyczne piękno ;-))
OdpowiedzUsuńW oczekiwaniu na kolejne relacje, ślę moc pozdrowień!
Anita
Na pewno wybór samochodu, to był bardzo dobry pomysł. Ale trzeba wiedzieć, że wyspa jest wspaniale skomunikowana liniami autobusowymi. W zasadzie można nimi dojechać do większości atrakcji, chociaż trwa to dużo dłużej niż samochodem. Ważne że jest taka możliwość, a autobusy jeżdżą punktualnie.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Piękna wyprawa, widoki zupełnie nieoczekiwane, te poszarpane szczyty i las poskręcanych drzew mogłyby się przyśnić a skalny tunel wprost niesamowity . Twoja relacja bardzo odbiega od tego co zwykle pokazują ludzie odwiedzający Teneryfę ale to dodatkowa zaleta, super po prostu 👍 Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBędąc na Teneryfie, w dodatku w nadmorskiej miejscowości najmniej zdjęć mam takich typowych dla tej wyspy, pokazujących czarne plaże i wypoczywających ludzi. Ale to nie dziwi, skoro wyspa oferuje tyle atrakcji. Cieszę się, że wiele z nich udało nam się zobaczyć.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Cudnie, cudnie, cudnie! Takie klimaty uwielbiam a ten tunel wśród drzew jest niesamowity i przywołuje na myśl coś magicznego, będącego wytworem wyobraźni zdolnego reżysera. Przez to, że Teneryfa jest tak różnorodna zachwyci nawet najbardziej wybrednego turystę. To co pokazujesz zachwyciło mnie bardzo bo takie tereny do wędrówek uwielbiam.
OdpowiedzUsuńMasz rację pisząc, że przez słabą widoczność statki wyglądają jakby unosiły się w powietrzu; widać to doskonale na jednym ze zdjęć, na którym statek wygląda jak samolot.
Fajnej środy.
Wtorku też fajnego Ci życzę patrząc na to jaki mamy dzisiaj dzień 🙈
UsuńNie ograniczajmy się do dni, ja Ci życzę fajnego całego tygodnia :)
UsuńJest dokładnie jak piszesz. Poznając kolejne miejsca w Anadze nasuwało się porównanie do miejsc znanych z filmów fantasy. Tu nie trzeba wymyślać scenografii, wystarczy rozmieścić kamery i aktorów, a i tak otoczenie będzie grało główną rolę.
Pozdrawiam serdecznie :)
Z Wysp Kanaryjskich znane mi są przepiękne: Fuerteventura i Lanzarote. Na Teneryfie najbardziej chciałabym zobaczyć Park Narodowy Teide. Wciąż szukam korzystnych ofert . Lasy wawrzynowe - tajemniczy klimat - tak jak na Maderze, wyspie którą przemierzyliśmy wzdłuż i wszerz wypożyczonym autem. To była wspaniała przygoda. Myślę, że dodasz jeszcze nie jeden wpis o o tej urokliwej wyspie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Pewnie wszystkie z Wysp Kanaryjskich można określić, że są przepiękne. Teide objechaliśmy samochodem dookoła, ale wejście na szczyt zostawiam młodszym. To co zobaczyliśmy u podnóża wulkanu zachwyciło nas nierealnymi krajobrazami, jak z innej planety. Na pewno będąc na Teneryfie warto wybrać się na taki objazd. Madera i nam się marzy, zobaczymy, czy coś z tego wyjdzie.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Las istniejący 7 milionów lat? Wow, to budzi szacunek. Jakie to szczęście że przetrwał i nikt go nie zabetonował. A tak cieszy swym niezwykłym widokiem kolejne pokolenia podróżników. Wąwozy przeurocze. Tajemnicze i baśniowe. Mnie też kojarzą się z wąwozem lessowym w Kazimierzu Dolnym. Nie byłam jeszcze na wyspach Kanaryjskich - zawsze kojarzyły mi się tak jakoś luksusowo :) Oj chciałabym kiedyś i tam dolecieć. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW sumie to i mnie te wyspy kojarzyły się z luksusem i pobyt na nich nie był planowany. Ale, gdy dostajesz ofertę, że pobyt dwóch osób będzie tańszy, niż zwykle wynosi cena dla jednej, to się za długo nie zastanawiasz.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ciekawe miejsca Pokazałeś. Te powykręcane konary drzew, niesamowite i w oddali góry. A drogi mogą zakręcić w głowie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNa pewno są to krajobrazy, które na długo zostają w pamięci. Podobnie jak i drogi. Jeszcze po takich wcześniej się nie poruszałem.
UsuńPozdrawiam :)
Niesamowita wyspa. Wawrzyn można również spotkać i w Polsce, ale nie w naturalnych warunkach. Żebym nie bał sie latać samolotem od razu bym poleciał ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNa pewne rzeczy nie mamy wpływu. Szkoda, bo miejsce na pewno by Ci się spodobało.
UsuńPozdrawiam :)