Zapraszam dzisiaj do obejrzenia jednego z najładniejszych zabytków woj. opolskiego. Jest nim zamek w Mosznej.
Ten piękny obiekt dość długo był prawie nieznany w Polsce. Milczały o nim przewodniki, a zamek był niedostępny do zwiedzania. Pewnie powodem tego był fakt, że przez wiele lat służył jako miejsce wypoczynku funkcjonariuszy bezpieki.
Dla mnie osobiście zamek był celem pierwszego w pełni turystycznego wypadu. Gdzieś w piatej klasie podstawówki w kilka osób wybraliśmy się do Mosznej. Jeszcze wtedy kursowała kolej na trasie Prudnik – Gogolin, co pozwoliło nam dojechać do stacji znajdującej się bezpośrednio przy drodze prowadzącej do zamku. Dawne to dzieje, dzisiaj po kolei zostało wspomnienie a dojechać do zamku jest najlepiej zjeżdżając w Krapkowicach z autostrady A4 i kierując się drogą na Prudnik.
Historia tego miejsca jest związana z rodem Tiele-Wincklerów, potentatów przemysłowych, którzy byli właścicielami zamku w latach od 1866 do 1945 roku. Imponująca budowla posiada 365 pomieszczeń i 99 wież i wieżyczek. Powierzchnia wynosi 7 tys. mkw, a kubatura - 65 tys. sześc. Zamek to trzy różne budynki, tworzące spójną całość. Do roku 1900 powstała najbardziej okazała część wschodnia w stylu neogotyckim, a w latach 1912-1914 dobudowano, w stylu neorenesansowym, skrzydło zachodnie. Część środkowa, to dawny pałac barokowy, który w roku 1896 spłonął. W tym samym roku został odbudowany w pierwotnym kształcie. Przed II wojną światową życie na zamku kwitło. Gościem podczas polowań (1911 i 1912) był nawet sam był cesarz Wilhelm II. Rodzina Tiele-Winckler opuściła zamek wiosną 1945.
Podczas II wojny światowej zamek uniknął zniszczeń. Od roku 1945 w zamku kwaterowały oddziały armii radzieckiej, "dzięki którym" na zamku pochodzą największe zniszczenia . Dewastacji lub wywiezieniu rabunkowemu uległa większa część wyposażenia rezydencji. Bajeczne wyposażenie zostało rozkradzione po wojnie, ale zachował się trwały wystrój wnętrz (kominki, boazerie, kasetony, poręcze, drewniane antresole, kute kraty i balustrady, witraże itp.).
Teren zamku jest miejscem dorocznego Święta kwitnącej azalii – w maju i czerwcu jest tu popularyzowana muzyka kompozytorów polskich i niemieckich, w czasie święta galeria prezentuje wystawy plastyczne, odbywają się tu również plenery malarskie.
Obecnie zamek jest w trakcie przebudowy na hotel. Istnieje możliwość jego zwiedzenia z przewodnikiem. Zdjęcia pochodzą z lat 2008-2009 i przedstawiają stan przed rozpoczęciem prac remontowych.
Na początek kilka zdjęć pokazujących widok ogólny zamku z różnych stron
Od strony południowo wschodniej do zamku przylega oranżeria z egzotycznymi roślinami.
Wędrując wokół zamku z podziwem oglądamy liczne zdobienia architektoniczne. Jako, że w zamku urządzano polowania ich tematyka często związana jest z myślistwem.
Architektura zamku sprawia wrażenie kiczu, a to za sprawą licznych wieżyczek, balkoników i zdobień okien.
Największe ich skupisko znajduje się wokół tarasu od strony ogrodów zamkowych
Duże wrażenie robią zachowane kraty i inne kute detale.
Jak wspomniałem, pod koniec wiosny w zamku odbywają się cykliczne imprezy z okazji Święta kwitnącej azalii. M.in. koncerty muzyczne w dawnej kaplicy zamkowej. Wejście do kaplicy prowadzi przez bramę
z ładnym portalem.
Pora udać się na spacer po pięknym parku przylegającym do zamku. Ale o tym w następnej części.
Na zakończenie jeszcze jeden widok na zamek podczas odpoczynku w cieniu ogromnego dębu.
Dodane 4.10.2011.
Osobiście nie mam zdjęć z wnętrza zamku, ale na stronie http://fotopolska.eu znalazłem kilka fotografii prezentujących wygląd wnętrz zamkowych w latach 20 XIX w. Takie archiwalne zdjęcia maja tę przewagę, że pokazują rzeczywisty widok pomieszczeń z czasów świetności zamku a nie stan obecny bardziej muzealny.
Lokalizacja zamku
Pokaż Moszna na większej mapie
Park w Mosznej
łał
OdpowiedzUsuńZapisałam zamek w Mosznej, jako miejsca do zwiedzenia, Bardzo ładne zdjęcia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny, tyle detali. oglądam, przewijam. Byliśmy pod zamkiem, ale z jakiegoś powodu nie wpuszczano. Zrobiłam zdjęcia, z jakieś łąki, chyba suchej fosy.
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia potwierdzają to co chcieliśmy zobaczyć. Niesamowite!
A ja miałam okazję tam pojechać i nie skorzystałam...Teraz widzę,że powinnam to nadrobić:)Piękne i pięknie pokazane miejsce:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałem, że mamy Neuschwanstein w Polsce ;) Myślę, że nasz zamek (choć też pochodzenia niemieckiego) jest nawet ładniejszy (pomijając położenie). Świetnie pokazałeś detale.
OdpowiedzUsuńten niedzwiedz (?) w ścianie jest absolutnie świetny!:)
OdpowiedzUsuńPochodzę z Opolszczyzny, a nigdy nie byłem w Mosznej. Pięknie na swoich fotografiach pokazałaś zamek. Niektórzy uważają go za kiczowaty, ale ja uważam, że tak nie jest. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny zamek, piękna architektura, piękne zdjęcia. Nie miałam okazji go zobaczyć na własne oczy - czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Piękny zamek. wspaniałe wrażenie. Zdjęcia cudowne. Wspaniale pokazałeś detale. Mam wrażenie, że to zamek z bajki :) brakuje mi tylko królewny i królewicza na białym koniu do kompletu ;)
OdpowiedzUsuńImponująca kubatura, katalog stylów, ale jako obiekt historyczny - coś wspaniałego. Rzeczywiście o tym zamku niewiele się mówiło. Nie przypominam sobie żadnych zdjęć ze szkolnych podręczników.., a przecież budowla - jakich w kraju niewiele. Świetne zdjęcia, zaznaczam sobie ten zabytek w moich planach turystycznych :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDla mnie zamek w Mosznej wygląda trochę jak z bajek Disneya. Na zdjęciach piękny, mam chyba nawet w planach odwiedzić, ale słyszałam opinię, że w zwiedzaniu niewdzięczny ze względu na centrum leczenia nerwic.
OdpowiedzUsuń-----------------------------------
Zapraszam:
Para w kuchni.
Na turystyczny szlak!
Dziękuję za komentarze, zamek na pewno warty odwiedzenia. Cieszę się, że wiele osób po obejrzeniu postu postanowiło zamek zobaczyć. Dodałem dzisiaj kilka zdjęć archiwalnych wnętrz zamkowych. Co do zwiedzania, to nie ma obawy - tutaj leczono stany nerwicowe, a nie osoby obłąkane. Zresztą w trakcie zwiedzania nie oglądamy pomieszczeń sanatoryjnych, za to trasa zwiedzania jest dość ciekawa.
OdpowiedzUsuńPiękny, jak z bajki, po takim zamku chadzały królewny :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe wieże i wieżyczki, okna, oranżeria, balkony, dekoracje, bardzo mi się podoba. Może kiedyś uda mi się tam dotrzeć.
Tam nie było królewien, tylko hrabiny i baronowe. Warto zapoznać się z historią Górnego Śląska, a potem pisać.
UsuńByłam w Mosznej dośc dawno, początek lat dziewięćdziesiątych?
OdpowiedzUsuńw każdym razie wtedy był tam ośrodek leczenia nerwic lub cos w tym rodzaju.
Pałac i park robiły i robia wrażenie;
u J.Lamparskiej przeczytałam, że jest okreslany przez jednych jako kicz, przez innych jako Disneyland, a jeszcze innych - 'wizja pijanego cukiernika';)
Polecam lekturę' Tajemnice, zamki, podziemia" wspomnianej autorki.
Z aparatem wybieram się tam od mniej więcej trzech lat, no...
Piekne zdjęcia, jak zawsze!
Rzeczywiście przypomina trochę pałac z bajki. n
OdpowiedzUsuńWidzę błąd w artykule. Tiele-Wincklerowie przenieśli się do tego zamku dopiero po odbudowie, wcześniejj mieszkali w Miechowicach, dzielnicy Bytomia.
OdpowiedzUsuńDziękuję za informację. Od 1866 r Tiele-Wincklerowie byli właścicielami posiadłości, zamieszkali tam później po przebudowie zamku. Poprawiłem tekst posta
Usuń