Zapraszam na spacer po malowniczym wąwozie Liechtensteinklamm. Będzie to wycieczka z niespodzianką. Wąwóz Liechtensteinklamm znajduje się w Alpach austriackich niedaleko miejscowości St. Johann im Pongau. Wąwóz jest dostępny do zwiedzania od maja do października.
Zaczynamy tradycyjnie od zakupu biletu. Cena dla dorosłych to 4,5 Euro. Z początku idziemy utwardzoną ścieżką wzdłuż rzeki Grossarler. Po chwili dolina się zwęża.
Wchodzimy do skalnego wąwozu.
Z początku jeszcze jest dość szeroko,
ale już za chwilę skalne ściany zbliżają się na odległość niecałych 10 metrów. Dalszy spacer umożliwiają pomosty, drewniane mostki i tunele wykute w skale.
W dole coraz żwawiej płynie potok Grossarler.
Dalsza wędrówka to już czysta przyjemność.
Mniej więcej w połowie długości wąwóz poszerza się.
Jednak już po chwili znów się zacieśnia i to tak mocno, że skały prawie stykają się ze sobą.
Teraz zaczyna się najładniejszy odcinek wąwozu. Wysokość skał dochodzi do 300 m, tak że światło dzienne prawie już tutaj nie dociera. W półmroku pokonujemy kolejne mostki i pomosty.
Wokół roznosi się ryk kotłującej w kanionie wody. W niektórych miejscach kropelki wody zraszają zwiedzających. Niestety podczas zwiedzania padał deszcz, więc nie było mi dane zobaczyć tęczowych efektów, jakie tworzą się na milionach kropelek wody unoszących się nad skalnymi stopniami.
Jeszcze dwa zakręty
i naszym oczom ukazuje się wspomniana niespodzianka, a zarazem największa atrakcja Liechtensteinklamm – 50 metrowy wodospad.
Ze specjalnej platformy widokowej możemy przyjrzeć mu się dokładniej.
Wodospad jest ostatnim punktem zwiedzania wąwozu. Ktoś wypowiadał się, że największa wadą Liechtensteiklamm jest konieczność powrotu tą samą drogą. Dla mnie to nie była wada, wręcz przeciwnie. Znów mogłem podziwiać piękno i potęgę przyrody tego miejsca. Wy też możecie to zobaczyć, oglądając zdjęcia w odwrotnej kolejności :)
Miłego weekendu. Pozdrawiam.
Lokalizacja miejsca
Pokaż Liechtensteinklamm na większej mapie
sobota, 5 kwietnia 2014
Wąwóz Liechtensteinklamm
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
piękne miejsce, super zdjęcia
OdpowiedzUsuńStrasznie lubię Twoje zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńA samo miejsce niesamowite, coś dla mnie :) Najbardziej, oprócz wodospadu, podoba mi się sam potok Grossarler pieniący się w dole... Dziękuję za ciekawą fotorelację :) Pozdrawiam :)
Cudo!
OdpowiedzUsuńPodpisuję sie pod słowami Izy - oglądanie Twoich zdjęć dostarcza przyjemności niewiele mniejszej od osobistego zwiedzania miejsc, które pokazujesz:)
Fantastyczne! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBoskie miejsce. Kawał dobrej roboty zrobili budowniczowie tych pomostów. Twoje zdjęcia mi właśnie powiedziały, że chyba trzeba zaplanować jakiś wypad w Alpy. :)
OdpowiedzUsuńBardzo niesamowite miejsce. Widać, ze chyba by tam dojechać to trzeba by pokonać ok 500 km? Pierwszy raz o tym kanionie czytam. Fantastyczne foty. :) Pomimo,ze jak na nasze warunki trochę drogo, to warto :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Wkraju :)))
To jest troszkę dalej, ponad 700 km. Ale warto było.
UsuńTak pięknie ,że aż dech zapiera! Cudowna wycieczka.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie, chociaż miejscami nieco klaustrofobicznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Oczywiście, że odbyłam tą wycieczkę w obie strony i jeszcze raz do wodospadu.
OdpowiedzUsuńJestem oczarowana, dziękuję za wspaniałe wrażenia.
Pozdrawiam cieplutko:-)
Wąwóz robi ogromne wrażenie, spacer i oglądanie wirującej w dole wody, było dla mnie dużym przeżyciem, ze względu na lęk wysokości, ale przeszłam całą trasę, bo ciekawość nie dała mi spokoju. Oglądałam wąwóz przy podobnej pogodzie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
No to gratuluję odwagi i przejścia całej trasy. Ta pogoda, przynajmniej w moim przypadku miała dwa plusy. Raz, że zaledwie kilka osób było w wąwozie, a ja lubię być sam na sam z przyrodą w takich miejscach. Normalnie bywa tam sporo osób, w niektórych miejscach tworzą się nawet zatory. A dwa, to przy słonecznej pogodzie nie udało by się zrobić tylu ciekawych ujęć. Jak na razie matryce w aparatach nie mają zbyt dużej rozpiętości tonalnej, wielu ujęć nie dało by się wykonać.
Usuńfantastyczne miejsce, robi ogromne wrażenie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)
Jak z baśni, trochę straszno, ale pięknie; dla mnie woda w takich skalnych, głębokich korytach jest magiczna, zastanawiam się tylko, jak to wygląda podczas topnienia śniegów z gór; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSądziłam, że aparat fotograficzny nigdy nie jest w stanie oddać takiego cudu przyrody jakim jest wąwóz Liechtenstein'a. Przyznaję, że się myliłam.
OdpowiedzUsuńOglądając Twoje zdjęcia zastanawiałam się jak to możliwe, że z wąwozu wymiotło wszystkich ludzi.
Sprawa się wyjaśniła...Padał deszcz i nie było chętnych.
Raczej każdy z nas woli być sam na sam z pięknem przyrody.
Dla mnie ten wąwóz to jedno z najpiękniejszych zjawisk jakie widziałam.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ale piękne miejsce i ta cudowna woda. Zdjęcia niesamowite!
OdpowiedzUsuńOj, też wybrałbym się na taką wyprawę. Piękne zdjęcia, więc przynajmniej mam namiastkę przygody.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne miejsce, rozmarzyłam się. 4,5 Euro w takim otoczeniu to bezcen! :) Bardzo podoba mi się ścieżka, która jest poprowadzona wąwozem - drewno ładnie komponuje się z otoczeniem, nie zeszpeca go, a nawet myślę, że dodaje jakiegoś uroku. Oby zawsze sztuczne ułatwienia w takich miejscach tak wyglądały :)
OdpowiedzUsuńTo prawdziwe cudo natury...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWycieczka Rewelacja!! zdjęcia prześliczne :) tylko pozazdorościć :) Pozdrawiamy!!!
OdpowiedzUsuńMasz czas na pracę ;)
OdpowiedzUsuńSzukałem czegoś do zwiedzenia/zobaczenia w drodze powrotnej z urlopu i natknąłem się na Twojego bloga - piękne zdjęcia, świetny opis - będę tam w sierpniu. Dziękuję. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPięknie! A zdjęcia oczywiście również piękne. :-)
OdpowiedzUsuńTakie miejsca bardzo lubię.
Oj, Austria to na razie nieodkryty przeze mnie kraj.
Od dawna na liście celów turystycznych ale jakoś nigdy się nie udało. :-(
Pzdr.
Jutro się tam wybieram! Ile trwa przejście wąwozu w obie strony?
OdpowiedzUsuń