Lewocza to malowniczo położone pośród wzgórz miasto na Słowacji. Pierwsze wzmianki o Lewoczy pochodzą z XIII wieku za sprawą saskich osadników. Dogodne położenie osady na ważnym trakcie handlowym szybko przyczyniło się do rozwoju miasta. Już w XIV wieku miało przywilej wolnego miasta królewskiego. Stopniowo też stało się najokazalszym miastem Spisza. Lata XV i XVI wieku to okres jego największego rozkwitu. Powstało wiele okazałych budowli, będących oznaką dobrobytu jego mieszkańców.
Sporo z tych obiektów zachowało się do dnia dzisiejszego. Już dojeżdżając do miasta widać z oddali smukłe sylwetki wież kościołów i jego zwartą zabudowę.
Stare zabudowania są skupione wokół rynku. Tworzę niezwykłą enklawę sprawiającą wrażenie jakby czas się tutaj zatrzymał w miejscu. Od tego też miejsca zaczynamy zwiedzanie miasta. Na początku przyglądamy się wysokiej gotyckiej wieży kościoła św. Jakuba.
Sam kościół jest najstarszą budowlą w Lewoczy. Został wzniesiony w 1400 roku w stylu gotyckim i w takim dotrwał do naszych czasów.
W czasie naszej wizyty trwały akurat prace remontowe kościoła, stąd nie zawsze udało się zrobić zdjęcia pokazujące najcenniejsze detale architektoniczne świątyni.
Prawdziwy skarb kryją wnętrza kościoła. To 18 gotyckich i renesansowych ołtarzy, w tym najcenniejszy ołtarz główny pochodzący z pracowni Mistrza Pawła. Dzieło to przypomina troszkę krakowski ołtarz Wita Stwosza.
Poza ołtarzami w kościele są cenne malowidła na ścianach, bogato rzeźbione ławy i organy z XVII wieku.
Zwiedzanie kościoła odbywa się w grupach po uprzednim zakupieniu biletu. Nie ma możliwości robienia zdjęć dlatego umieszczam tu odnośniki do panoram 360° umieszczonych w internecie. Dzięki nim można wirtualnie zobaczyć całe wnętrze kościoła. Proszę kliknąć myszką na poniższych zdjęciach. Najlepiej oglądać na pełnym ekranie
Kolejnym ciekawym obiektem jest budynek Ratusza.
Został zbudowany pod koniec XV w. w stylu gotyckim. Po pożarze z 1550 r., w którym spłonęło również całe archiwum miejskie, odbudowano go w stylu renesansowym (1551-1559). W 1615 r. dodano późnorenesansowe arkady na parterze i piętrze.
Na południowej fasadzie budynku znajdują się alegoryczne freski przedstawiające symbole cnót obywatelskich: wstrzemięźliwości, ostrożności, odwagi, cierpliwości i sprawiedliwości.
Po wschodniej stronie Ratusza znajduje się wieża. To dawna miejska dzwonnica z lat 1656-1661, ozdobiona w 1768 r. elementami barokowymi i połączona jednym dachem z ratuszem.
Wokół lewockiego rynku stoi około 60 kamienic, większość z XIV i XV wieku. Jedne już odnowione, inne czekają na remont. Ozdobione krużgankami, malowidłami i płaskorzeźbami świadczą o bogactwie dawnych właścicieli.
Wyróżnia się pośród nich tzw Dom Thurzonów.
Renesansowa kamienica w kolorze ochry zwieńczona misterną attyką to dawna siedziba bankierów i kupców.
Nieopodal stoi dom Pawła z Lewoczy, dzisiaj siedziba muzeum poświęconego jego twórczości.
Ten genialny rzeźbiarz epoki późnego gotyku pozostawił w wielu kościołach Spiszu wspaniałe rzeźbione ołtarze i posągi świętych. To jego dziełem jest główny ołtarz w kościele św. Jakuba. Jeszcze o tym nie wspomniałem, ale jest uważany za największy drewniany ołtarz na świecie.
Poniżej panorama 360° jednej z sal muzealnych. Proszę kliknąć myszką na poniższym zdjęciu
W zachodniej pierzei rynku ładnie się prezentują domy Máriássyego i Krupeki. Ten ostatni należał do krakowskiego kupca Krupeki i wyróżnia się niedawno odkrytym renesansowym malowidłem na fasadzie z figurami św. Krzysztofa, Sebastiana i Mateusza.
W południowo wschodniej części rynku możemy zobaczyć klatkę hańby z 1500 roku.
Ażurowa konstrukcja pełniła rolę publicznego pręgierza dla występnych kobiet. Nieco dalej znajduje się figura Dobroczynności w postaci kobiety podającej dziecku kawałek chleba.
Tak bogate miasta były dawniej chronione murami miejskimi. Te w Lewoczy miały prawie 2,5 km długości. Sporo ich ocalało do naszych czasów.
Nad murami po północnej stronie miasta możemy zobaczyć jasne zabudowania sanktuarium Marianska Hora.
To tu odbywa się corocznie pielgrzymka wiernych. Miejsce słynie bowiem z łask i objawień NMP. W 1995 roku miejsce to odwiedził papież Jan Paweł II podczas swojej podróży na Słowację.
Za swoje wybitne walory kulturowe zabytki miasta Lewoczy zostały w 2009 roku wpisane na listę UNESCO
Lokalizacja
Podoba mi się naprawdę wszystko. Same miasto wygląda ciekawie. Ale racja, że kościół również skrywa w sobie ciekawy wygląd. Nie będę ukrywać, że słyszę o tej miejscowości po raz pierwszy.
OdpowiedzUsuńCudowna miejscowość. Widziałam ją w programie Makłowicza. Już wtedy zapisałam ją w kajeciku.
OdpowiedzUsuńBardzo boleję, że w ostatnim czasie ten piękny kraj jest przeze mnie omijany.
Myślę, że w tym roku odwiedzę kilka miejsc przez Ciebie prezentowanych.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Piękna jest ta Lewocza, szkoda że trwały akurat prace remontowe. Dla mnie zdecydowanie wraz z Bardiowem i Bańską Szczawnicą należy do trzech najpiękniejszych miast na Słowacji.
OdpowiedzUsuńPrześliczne miasteczko, o Pawle z Lewoczy słyszałam i stąd znam jego nazwę. Warto byłoby wybrać się w tamte strony, bo okolica piękna i zabytków nie brakuje, czego chcieć więcej...
OdpowiedzUsuńA ja tam byłam i podziwiałam wszystko co pokazałeś :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemne miasteczko :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubie Słowację.. Ona ma w sobie taki urok. jest ciekawa dla oka, miła dla duszy i sympatyczna w obyciu :)
Na Słowacji zawsze mi się podoba :)
Ach, Lewocza... Jakieś 20 lat temu, jeszcze jako początkująca studentka, wybrałam się do Spiskiego Hradu. Do Lewoczy dojechałam jakimś słowackim pekaesem, ale przyznam, że samo miasteczko nie było moim celem. Teraz wiem, w jakim błędzie byłam. Dziękuję! I pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJa słowackimi miasteczkami jestem zauroczona..., są zadbane z piękną architekturą.., Lewoczę pokazałeś wspaniale ., zresztą jak zwykle..:))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce...zapisałam w zeszyciku by tam pojechać...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWarto wybrać się do Słowacji na wycieczkę, sporo tam takich ciekawych miejsc. Ratusz i kamieniczki wyglądają bajkowo.
OdpowiedzUsuńByłam:) Miasteczko zrobiło na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Piękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię słowackie miasteczka, najbliżej mnie z takich zabytkowych to Bardejów, gdzie byliśmy wielokrotnie, choćby po ryneczku pochodzić; znam piosenkę słowacką o Katarinie, co mieszkała w Trenczynie, i o chłopcach z Lewoczi, co miłują : leno w noczi", i jeszcze różne takie tam, z Popradu, i Zwolena, i spod Dunajca i Jabłonki; krotochwilne i wesołe; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńjeszcze jedno zadbane i ładne miejsce, na które z przyjemnością się patrzy!
OdpowiedzUsuńRatusz jest jednym z piękniejszych obiektów tego typu jakie widziałam! Nie spotkałam drugiego w podobnym stylu, wydawać by się mogło,że nadmiar elementów szkodzi, ale nie w tym przypadku.
OdpowiedzUsuńTam tak wszystko zadbane, podobnie zapamiętałam to miejsce, pięknie tam!
OdpowiedzUsuńLewocza to piękne miasteczko :)
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia
Zadbane i historyczne miasteczko, warte zwiedzenia, na dodatek niedaleko naszej granicy, mozna sobie pojechac z Zakopanego, kiedy nie ma warunkow na chodzenie po Tatrach. Oj wynajdujesz ciekawe miejsca!
OdpowiedzUsuńUrocze miasto i jakie zadbane! Widać, że warto je zwiedzić i zobaczyć na żywo:)
OdpowiedzUsuńW Słowacji byłam ale nie miałam okazji odwiedzić tego pięknego miasteczka. Zapisuje do swoich planów podróżniczych :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się to pierwsze zdjęcie. Dokładnie ten obraz utkwił mi w pamięci, kiedy wjeżdżaliśmy do miasteczka. Byłem tam jeszcze w latach 90-tych i niestety fotek nie mam. Niemniej widać, że od tamtego czasu o wiele bardziej wypiękniało. Kolorowe i wymienione chyba wszystkie dachówki ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam i pozdrawiam :))))