"Głazowisko Bachanowo" to rezerwat przyrody o niespotykanym w Polsce, dużym nagromadzeniu głazów narzutowych. Położony jest w południowo-zachodniej części Suwalskiego Parku Krajobrazowego. Zwiedzając Suwalszczyznę dość często spotykamy głazy narzutowe. Trafiły tutaj ze Skandynawii wraz z ostatnim zlodowaceniem. To, co sprawia, że warto odwiedzić Bachanowo jest liczba tych głazów, sięgająca 10 000 sztuk.
W zasadzie jest to pofalowana łąka, na której znajdują się różnej wielkości kamienie. Mają w obwodzie od 0,5 do 8 metrów.
Rezerwat znajduje się w niedalekiej odległości od południowego krańca najgłębszego w Polsce jeziora Hańcza, z którego wypływa rzeka Czarna Hańcza. Możemy do niej dojść po widocznym, drewnianym pomoście.
Po dojściu do rzeki możemy poczuć się zaskoczeni dużą ilością głazów i kamieni znajdujących się w jej korycie.
Rzeka w tym miejscu świetnie ilustruje, skąd w okolicy znajduje się tyle kamieni. Zostały tutaj przetransportowane wraz z glebą i osadami ze Skandynawii. Następnie po cofnięciu się lodowca gleba składająca się głównie z iłów była stopniowo wymywana przez wody topniejących lodowców odsłaniając naniesione głazy. Podobnie jak te w korycie rzeki.
Proces odsłaniania głazów wciąż trwa. Szacuje się, że większość naniesionych głazów wciąż tkwi pod suwalską ziemią. Wracamy na naszą łąkę z głazami.
Możemy teraz przyjrzeć się im z bliska. Sporo z nich pokrywają liczne gatunki mchów i porostów.
Opuszczamy położony w dolinie teren rezerwatu przyrody.
Ale to nie ostatnie nasze spotkanie z suwalskimi głazami. Wielokrotnie w czasie kolejnych wycieczek po tym terenie spotykaliśmy usypane skalne kopce, zwykle w pobliżu większych pól uprawnych.
To bogactwo kamieni jest wielkim utrapieniem rolników. I będzie jeszcze przez długi czas, skoro większość z nich znajduje się wciąż pod ziemią.
Lokalizacja rezerwatu.
poniedziałek, 18 stycznia 2021
Głazowisko Bachanowo
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Ojejku, jejku! tyle kamieni, tyle materiału przy polach, doskonałego do budowania murków w ogrodzie, skalniaków, brukowania podjazdów, tarasów, ścieżek, piękne, kolorowe granity:-) rzeka z kamieniami wygląda bajecznie, woda wyciąga kolory; wielce oryginalna ciekawostka geologiczna; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej taki może być pożytek z tych kamieni. Teraz, w dobie mody na upiększanie ogrodów i podwórek kto wie, czy rolnik nie ma większej korzyści ze sprzedaży tych kamieni, jak z tego, co urośnie mu na polu.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ciekawostka, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWitaj!
UsuńDla nas, mieszkańców południowej i centralnej Polski, taka ciekawostka jest prawie egzotyczna.
Pozdrawiam :)
Byłam tam dawno temu, rodzinnie, z przyjaciółmi i naszymi dziećmi. Dość dokładnie poznawaliśmy tę okolicę. Wspaniała przygoda. Na kamieniach wówczas się nie skupiałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło w bardzo mroźny ale słoneczny wtorek :)
My trafiliśmy tam troszkę przypadkowo. Wracaliśmy z nad j. Hańcza i zobaczyliśmy drogowskaz z intrygującą nazwą. W sumie rezerwat nie jest duży, coś koło 1 ha, ale warty zobaczenia.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Głazowisko Bachanowo wraz głazowiskiem Łopuchowo i Rutka tworzą ciekawy trójkąt terenów z narzutowymi odłamkami skał gór Skandynawii i Morza Bałtyckiego.
OdpowiedzUsuńKiedyś głazowisko w Bachanowie posiadało ciekawe eksponaty, większość z nich poszła pod młotek i dłuta kamieniarzy tworzących nagrobki. Dochodziło do kradzieży głazów nawet gdy Bachanowo zostało ogłoszone rezerwatem.
Kamieni w tym rejonie było tak wiele, że w czasach gomułkowskich powstawały skupy kamieni. Kamienie był przeznaczone na utwardzanie i budowę dróg. Płacono grosze za ten kamienny towar a i brukarze otrzymywali mierną zapłatę. Stąd też powiedzenie, które nacechowane jest złośliwością - "obyś tłukł kamienie na drodze".
Okolice Bachanowa nazywane są Małą Skandynawią gdzie "kamień na kamieniu kamień pogania". Co ciekawe na powierzchni ziemi pojawiają się ciągle nowe egzemplarze ponieważ ciśnienie higroskopijne wypych głazy z wnętrza ziemie. Takie cud zna każdy rolnik, bo praktycznie w każdym sezonie można zbierać nowe kamienne okazy. Teraz ten towar jest rozchwytywany przez inwestorów budowlanych z przeznaczeniem na posadzki, ogrodzenia, fundamenty, ozdobne dekoracje. Kto ma kamienne pole ma na pewno większy z nich zysk niż ze zbioru trawy.
A te kamienne kopce na Suwalszczyźnie nazywają się kamienicami. To nazewnictwo czasami rodzi ciekawe sytuacje pełne nieporozumień. Gdy weszły dopłaty unijne od powierzchni ziemi, niektórzy rolnicy pytali się czy można wliczać także kamienice - Kamienice? - Nie, przecież to budynki. - Ale kamienica zajmuje mi pół pola...! Powtarzam - kamienica to budynek a nie pole. Rolnik swoje , doradca agencji rolnej swoje. :)) Jednak to rolnik miał rację - na Suwalszczyźnie "kamienice' są objęte dopłatą, bo są częścią składową ziemi. :))
Pięknie uzupełniłaś swoim komentarzem opis tego miejsca. Dopłaty unijne do kamieni na polu - brzmi niewiarygodnie, może jeszcze zaczną sobie podkradać te kamienie. Piszesz, że w pobliżu są jeszcze dwa głazowiska. Które uważasz za najciekawsze? Pytam, bo Suwalszczyzna zrobiła na nas duże wrażenie, może jeszcze kiedyś tam zawitamy.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Głazowisko w Bachanowie jest pięknie wtopione w krajobraz i zejście na Czarną Hańczę tworzy bajkowy pejzaż. Rutka i Łopuchowo są odrobinę mniej piękne, ale tylko o odrobinę :)) A co do dopłat unijnych to są to dopłaty nie do kamieni tylko do powierzchni gruntu na którym usypana jest "kamienica". Czasami kolekcja kamieni potrafi zajmować dość duży kawałek gruntu więc była to sporna kwestia. Czy będą kamienie na gruncie czy też nie, powierzchnia ziemi jest ta sama. :)) Chyba więc podkradanie kamienic jest tylko w stolicy. :))
UsuńZapraszam serdecznie na Suwalszczyznę na Pojezierze Suwalskie, Augustowskie, na wycieczki po Wigierskim Parku Narodowym by znaleźć muszelkę na Wigrami jak śpiewała M. Koterbska. Suwalszczyzna to połączenie Bieszczad, Skandynawii i ciekawej historii. Nie ma tu praktycznie spektakularnych zabytków, ale za to legend i uroczych miejsc bez liku. A spływ Kanałem Augustowskim, gdzie są regulowane na śluzach poziomy jezior i gdzie można popłynąć szlakiem wodnym na Białoruś (jak minie pandemia) to ciekawa przygoda. Przez Suwalszczyznę przebiega także Wschodnia Trasa Rowerowa Green Velo, która wije się wśród uroczych plenerów. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na Suwalszczyznę, która jako region geograficzny i historyczny znajduje się na Litwie.:))
Wszystkie atrakcje, o których piszesz, było nam dane poznać podczas wspaniałego urlopu kilka lat temu. Suwalszczyzna nas bardzo zachwyciła pięknymi krajobrazami, a i zabytków sporo też zobaczyliśmy. Jako mieszkanka tego rejonu kraju masz to na co dzień, ale dla nas był to inny świat, w którym świetnie się czuliśmy. Jak się uda, to chcielibyśmy jeszcze kiedyś tam zawitać.
UsuńPozdrawiam.
A ktoś by pomyślał, że to jakieś tam sobie kamienie. Jednak ciekawa historia ich nagromadzenia mówi co innego. Taką niezwykłą mamy przeszłość! I niezwykłą teraźniejszość, w dodatku prawem chronione i pięknie położone. Garść interesujących ciekawostek dorzuciła też Dorota, wie dużo, bo miejscowa.
OdpowiedzUsuńDzięki za cudny spacer. Pozdrawiam:)))
Też tak pomyśleliśmy, ot zwykłe kamienie. Jednak warto wybrać się do tego rezerwatu by zobaczyć kolejne ciekawe miejsce w naszym kraju, charakterystyczne dla Suwalszczyzny. Krainy, która nas urzekła pięknem przyrody i niezwykłym klimatem.
UsuńPozdrawiam :)
Nigdy tam nie byłam, dlatego czytam i oglądam z wielkim zainteresowaniem.
OdpowiedzUsuńJak nigdy nie byłaś, to mogę Ci bardzo polecić ten rejon naszego kraju na spokojny, pełen relaksu pobyt wakacyjny. Na pewno znajdziesz tam tez sporo ładnych plenerów malarskich.
UsuńPozdrawiam :)
Wspaniale to głazowisko dla turystów. Ale dla rolników to faktycznie straszliwe utrapienie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za interesującą wycieczkę :-)
Masz rację, pewnie nie jeden lemiesz się uszkodził na tych polach pełnych kamieni.
UsuńPozdrawiam :)
Po przeczytaniu tego wpisu naszło mnie pewne przemyślenie...Bardzo często spacerując po pewnych obszarach, na pozór wyglądających całkiem normalnie, nawet się nie zastanawiam nad przeszłością ukształtowania danego terenu ( pomijając góry, bo tam zawsze budzi się we mnie filozofka :) ). Te kamienie też przecież wyglądają prawie zwyczajnie a to co je wyróżnia to ich nagromadzenie i skupienie w jednym miejscu. Nie wiem czy kiedykolwiek zastanawiałabym się nad tym, skąd te głazy się wzięły a przecież fakt, że "przybyły" ze Skandynawii jest szalenie interesujący. Kamienne dno rzeki też wygląda niesamowicie. Miejsce niby zwykłe, z niespotykaną ilością głazów i kamieni, a przecież to taki kawał historii.
OdpowiedzUsuńWracając po świętach od znajomych zobaczyliśmy kierunkowskaz do głazowiska i postanowiliśmy zobaczyć co się za tym kryje. Niestety miejsce było ogrodzone a na dodatek zamknięte, odbyliśmy spacer wzdłuż płotu ale i tak nic nie było widać. Tylko w jednym miejscu zobaczyliśmy dwa ogromne kamienie, okrągłe, prawie całe zakopane w ziemi a to co je wyróżniało to wgłębienie, dzięki któremu te głazy wyglądały jak wielkie misy. Mam nadzieję, że uda nam tam wrócić jak już sytuacja zezwoli na otworzenie takich miejsc bo bardzo mnie to wszystko zaintrygowało.
Miłego dnia, przesyłam ogrom serdecznych pozdrowień.
Myślę, że większość z nas nie zastanawia się nad przyczyną ukształtowania terenu, w jakim się znajduje, Gdy jadę na Mazury, to zachwycam się jeziorami a nie wnikam, że i one powstały w wyniku ostatniego zlodowacenia. Sam też bym pewnie nigdy się nie dowiedział o pochodzeniu tych głazów, gdyby nie to, że najpierw je zobaczyłem jako lokalną atrakcję, a teraz przy okazji pisania postu co nieco o nich przeczytałem.
UsuńPozdrawiam serdecznie i czekam na opis Twojego głazowiska :)
Przechodziliśmy niecałe dwa lata temu z kilometr od tego głazowiska, gdyby człowiek wiedział, to pewnie byśmy tam zajrzeli!
OdpowiedzUsuńCzęsto tak bywa, że o niektórych atrakcjach odwiedzanych miejsc dowiadujemy się po fakcie. Czasami taka informacja skłania nas do ponownych odwiedzin.
UsuńPozdrawiam.
Ciekawe czy było u mnie zaznaczone na mapie? Bo tam wiele różnych ciekawostek zaznaczali, lecz tej nie kojarzę.
UsuńNiesamowite miejsce. Jestem nim oczarowana. Niestety, w czasie naszego krótkiego pobytu na Suwalszczyźnie pobytu nie dotarliśmy do głazowiska w Bachanowie. Może kolejnym razem gdy dotrzemy w tamte strony odwiedzimy i to miejsce.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Myślę,że ten krótki pobyt tylko zaostrzył Twój apetyt na dłuższe odwiedziny rejonu Suwalszczyzny, tak wiec pewnie jeszcze będziesz miała okazję te głazy zobaczyć w naturze.
UsuńPozdrawiam :)
Ciekawe miejsce. Szkoda że u nas więcej piachu niż kamieni. My mamy wydmy polodowcowe porośnięte lasem sosnowym.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię lasy sosnowe, zwłaszcza na piaszczystych terenach. Przypominają mi lasy nad morzem, które zwykle trzeba pokonać, aby dostać się na plażę.
UsuńPozdrawiam.
Kamienne dno rzeki wygląda rewelacyjnie :) Po prostu kamienie są tam bardziej eksponowane poprzez wymycie z otaczającej je ziemi, więc lepiej je widać.
OdpowiedzUsuńTo tylko pokazuje, ile jeszcze tych tych kamieni kryje się w suwalskiej ziemi.
UsuńPozdrawiam.
A my sie tam krecilysmy w poblizu, nie wiedzialam o tym glazowisku. na pewno bysmy tak pojechaly, szczegolnie w rzece pieknie sie przedstawiaja.
OdpowiedzUsuńNastepnym razem!
Pozdrawiam serdecznie
Polecam, jak będziesz następnym razem. Ja też pominąłem dwa podobne głazowiska w niewielkim oddaleniu od Bachanowa, a chętnie bym je zobaczył.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
No totalna ciekawostka!!! Jeszcze o tym miejscu nie słyszałem, a powiem szczerze, że często szukam takich niezwykłych miejsc. Mam nadzieję, że przy okazji może tam zawitam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i pozdrawiam :)