Województwo świętokrzyskie jakoś nie miało do tej pory szczęścia, by zagościć na moim blogu. Pora to nadrobić, gdyż jest to rejon stosunkowo często odwiedzany przez nas, czemu sprzyja niezbyt daleka jego lokalizacja od miejsca naszego zamieszkania. Jest to też rejon, który darzymy wielkim sentymentem, gdyż był miejscem naszej rowerowej podróży poślubnej jeszcze w latach 80-tych ubiegłego wieku. Na początek chciałbym przedstawić sylwetkę cysterskiego opactwa i kościoła klasztornego pw. bł. Wincentego Kadłubka w Jędrzejowie.
Historia tego miejsca zaczyna się w 1140 roku, gdy zamieszkujący te ziemie ród Jaksów-Gryfitów sprowadza z Burgundii, z opactwa Marimond cysterskich zakonników. Ci, stosując się do maksymy "ora et labora" - czyli módl się i pracuj, wkrótce tworzą pierwszy na ziemiach polskich klasztor cysterski a w niedalekiej od niego odległości zakładają miasto Jędrzejów.
Wraz z budową klasztoru mnisi rozbudowują istniejący tutaj wcześniej kościół i konsekrują go w 1210 roku. Konsekracji dokonuje krakowski biskup Wincenty Kadłubek. Gdy minie osiem lat, biskup po zrzeczeniu się biskupstwa krakowskiego ponownie zjawia się w klasztorze, by tutaj spędzić ostatnie pięć lat swojego życia. Mieszka w skromnej celi, gdzie m.in. pisze ostatnią, czwartą część "Kroniki Polskiej", w której opisał dzieje Polski od jej początków po rok 1202.
Dzisiaj przypomina o tym napis nad celą oraz marmurowa tablica z informacją o jej odbudowaniu.
Na przestrzeni lat kościół był kilka razy przebudowywany. W czasie ostatniej, w przeprowadzonej w XVIII wieku kościół uzyskał efektowną, barokową fasadę z dwiema wieżami (widoczna jest na pierwszym zdjęciu) oraz dwie barokowe kaplice wybudowane po obu stronach północnego transeptu świątyni. Ta po prawej stronie jest poświęcona bł. Wincentemu Kadłubkowi.
W 1755 roku obok kościoła postawiono barokową dzwonnicę, która po niedawno przeprowadzonej renowacji ładnie się prezentuje. W jej wnętrzu umieszczono cztery dzwony, dwa z XVIII i dwa z XX wieku.
Pora zobaczyć wnętrze kościoła. Wejście do niego znajduje się obok wieży z celą bł. Wincentego Kadłubka. Na początek mijamy ślepy, gotycki portal. Jest też urządzenie do dezynfekcji rąk, znak dzisiejszych czasów.
Prezbiterium w obecnej formie powstało w I połowie XVIII wieku. Znajduje się w nim ołtarz główny z ok. 1730 roku poświęcony Wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny.
Jego centralne miejsce ukazuje Wniebowzięcie NMP. Po bokach stoją figury św. Piotra oraz św. Pawła. Wzrok przykuwa pięknie wykonane tabernakulum w kształcie niewielkiego ołtarza, dzieło augsburskiego złotnictwa wykonane około 1766 roku przez Kaspra Ksawerego Stipeldeya, zwieńczone sceną z gniazdem pelikana karmiącego pisklęta własną krwią, symbolizującą ofiarę Chrystusa.
Ołtarz wieńczy scena Koronacji Maryi przez Trójcę Świętą w otoczeniu błogosławiących jej św. Wojciecha oraz bł. Wincentego Kadłubka.
Po obu bokach prezbiterium mamy bogato zdobione snycerką barokowe stalle, przeznaczone dla 26 zakonników.
Strop prezbiterium, jak i pozostałej części kościoła zdobią piękne polichromie z lat 1734-1739, ze scenami pasyjnymi z dziejów zakonu benedyktynów i cystersów oraz Maryi i świętych, autorstwa malarza Andrzeja Radwańskiego. Te w prezbiterium zostały niedawno odrestaurowane. Scena w pierwszym przęśle nad ołtarzem przedstawia alegorycznie Niebo oraz zabudowania klasztoru jędrzejowskiego ukazane za łukiem antycznej bramy. W kolejnym przęśle ukazano alegorycznie Chwałę bł. Wincentego Kadłubka.
Na narożnym filarze transeptu północnego znajduje się ambona z lat 30 XVIII wieku z płaskorzeźbą Chrystusa, Dobrego Pasterza.
Wnętrze świątyni wypełniają liczne ołtarze.
Na uwagę zasługują umieszczony w transepcie południowym ołtarz św. Józefa
oraz umieszczony naprzeciw, w transepcie północnym ołtarz Matki Boskiej Niepokalanie Poczętej. W ten sposób podkreślono rolę rodziców Chrystusa.
W ołtarzu Ukrzyżowania umieszczono krucyfiks wykonany w 1635 roku przez miejscowego cystersa o. Benedykta
Wracamy do nawy głównej, by zobaczyć jeden z najcenniejszych obiektów w świątyni. Barokowe organy zostały zbudowane w latach 1745-1752 przez organmistrza Józefa Sitarskiego z Krakowa przy współpracy z Ignacym Foglerem działającym w Warszawie. Bogatą dekorację snycerską wykonał warsztat braci Korneckich z Krakowa, natomiast stolarska obudowa organów jest dziełem jędrzejowskiego warsztatu cysterskiego.
Organy niczym ołtarz wypełniają zachodnią część nawy głównej i stanowią swoistą przeciwwagę architektoniczną dla ołtarza głównego. Liczne zdobienia snycerskie, między innymi figury muzykującej orkiestry anielskiej z ukrytą na samej górze rzeźbą przedstawiającą murzyna grającego na fagocie i niewiastę z lutnią oraz figury króla Dawida z harfą i św. Cecyli z portatywem (przenośne małe organy piszczałkowe) umieszczone po przeciwnej stronie empory, stanowią o pięknie tego instrumentu organowego.
Jędrzejowskie organy w tamtych czasach należały do największych w Polsce i posiadały bezprecedensowe rozwiązania techniczne, powtórzone później podczas budowy słynnych organów u cystersów w Gdańsku Oliwie. Unikalne i cenione przez organistów jest brzmienie tego barokowego instrumentu, o czy możecie się przekonać klikając na przycisk poniżej.
(włącz/wyłącz muzykę)
Wspomniałem już o polichromiach zdobiących sklepienie nawy głównej. Ten bezpośrednio nad chórem i organami nawiązuje do opactwa w Maribond, skąd przybyli cystersi do Jędrzejowa.
Na kolejnych przęsłach ukazano inne znane opactwa, jak La Ferte, Clairvaux i Pontigny. Freskom towarzyszą sceny z wiązane z życiem najwybitniejszych postaci zakonu cysterskiego. Niestety, polichromie na tej części stropu są mocno zniszczone i ich znaczenia trzeba się raczej domyślać.
Przyklasztorny kościół to także sanktuarium bł. Wincentego Kadłubka, gdzie wierni oddają mu cześć w kaplicy oddzielonej od kościoła piękną kutą kratą. W czasie mojej wizyty w kościele, kaplica była poddawana gruntownym pracom remontowym i cała była zasłonięta folią. Dlatego zamieszczam tutaj tylko jedno jej zdjęcie znalezione w internecie. W widocznym na ołtarzu relikwiarzu w kształcie trumienki znajdują się relikwie bł. Wincentego Kadłubka.
zdjęcie z internetu
Niedaleko kaplicy, w ścianie świątyni znajduje się marmurowa płyta z łacińskim opisem życia i cnót bł. Wincentego Kadłubka.
To tyle, jeśli chodzi o opis kościoła. Co do opactwa , to od XVII wieku stopniowo popadało w ruinę. Przyczynił się do tego potop szwedzki, podczas którego opactwo zostało ograbione, oraz pożary z 1726 i z 1800 roku. W pierwszym z pożarów spłonął kościół, nadwątlone zostały ściany i zniszczeniu uległo sklepienie. Po odbudowie kościół uzyskał już wygląd późnobarokowy. Drugi pożar okazał się być gorszy w skutkach dla samego klasztoru, spłonęły bowiem archiwum i biblioteka, m.in. z oryginałami dzieł Wincentego Kadłubka.
W 1819 roku nastąpiła kasata zakonu cystersów na terenach Polski, a parędziesiąt lat później w murach klasztornych utworzono rosyjskie, męskie seminarium nauczycielskie. Niestety na początku XX wieku rozebrano większość romańskiego, najcenniejszego skrzydła wschodniego klasztoru. Na trzecim od góry zdjęciu widać jeszcze pozostałość po krużgankach klasztornego wirydarza. Cystersi powrócili do Jędrzejowa po II Wojnie Światowej. Ich zabudowania zakonne przylegają do południowo zachodniej części kościoła i częściowo są widoczne na drugim i trzecim zdjęciu.
Muzeum zegarów w Jędrzejowie
Lokalizacja opactwa.
Byłam tam pięć lat temu, ale nie mam tak pięknych zdjęć. Dziękuję za przypomnienie tej mojej wyprawy. Można o niej przeczytać tu: https://mojepodrozeliterackie.blogspot.com/search/label/Jędrzejów?m=0
OdpowiedzUsuńPonownie zajrzałem na Twojego bloga. Nie wiem, co zarzucasz swoim zdjęciom, świetnie ilustrują to, co opisałaś. Tyle, że jest ich mniej, ale u Ciebie jest za to dużo więcej faktów i ciekawostek o jędrzejowskim opactwie. Ładnie też pokazałaś wygląd obecny zabudowań klasztornych, więc chętnych zobaczenia również odsyłam pod podany przez Ciebie adres. Choinki w kaplicy bł. Wincentego Kadłubka świadczą, że każda pora roku jest odpowiednia na wizytę w tym miejscu.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Rowerowa podróż poślubna brzmi fantastycznie i jest zdecydowanie w moim guście! Wiem, że czasy były inne a możliwości podróżowania mocno ograniczone, ale niezależnie od tego uważam, że to było coś niesamowitego.
OdpowiedzUsuńDziękuję za możliwość posłuchania muzyki organowej, fajny pomysł, z którego z przyjemnością skorzystałam.
Nie znam się na wystroju kościelnych wnętrz a ich przepych często mnie przytłacza. W związku z tym przepraszam za brak wyczerpującego komentarza. Zdaję sobie sprawę, że wnętrze świątyni zachwyca wielu, mnie jednak podoba się to opactwo widziane z zewnątrz chociaż organy i polichromie zachwycają nawet mnie :).
Szczęśliwego Nowego Roku, samych dobrych dni no i normalności, bo jak wróci normalność to z innymi rzeczami też jakoś sobie poradzimy. I zdrowia. Wszystkiego dobrego.
Tak myślę, że idea takiej podróży poślubnej dla Ciebie, osoby lubującej się w wycieczkach rowerowych byłaby opcją, którą mogłabyś rozważyć. Wtedy to była szalona decyzja, trudno było się dodzwonić do miejsc noclegowych, więc jechaliśmy w ciemno, a noclegów szukali na miejscu. Dzisiaj to wspominamy z uśmiechem, ale kilka z nich było dość ekstremalnych. Dziękuję Ci za życzenia, czekamy już na tę normalność z utęsknieniem/. Dla osób lubiących podróżowanie te wszystkie obostrzenia są dużym utrudnieniem w realizowaniu celów wycieczkowych. Dużo zdrowia i Tobie życzę, bo bez niego trudno w ogóle coś planować.
UsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Też byłam w tym opactwie.
OdpowiedzUsuńJednak nie ostały się, żadne zdjęcia z tego miejsca.
Pozdrawiam:)*
Zdjęcia są nie tylko pamiątką ale i cząstka wspomnień z wizyty w danym miejscu. Mam nadzieję, że wraz z oglądaniem moich zdjęć część tych wspomnień powróciła do Ciebie.
UsuńPozdrawiam :)
Tekst jak zwykle bardzo wartościowy a zdjęcia na najwyższym poziomie.
OdpowiedzUsuńW nowym roku życze następnych wspaniałych wycieczek!!!
:-)
Dziękuję i wzajemnie życzę udanego nowego roku.
Usuń:)
Wspaniale utrzymany zespół budynków Archiopactwa Cystersów. Jeżdżąc do Krakowa przez Kielce miałam nie raz okazję zatrzymać się w Jędrzejowie, ale nigdy tego nie zrobiłam. Nie wiedziałam, że miasto ma aż tak bogatą historię... Organy barokowe w kościele przyklasztornym piękne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Historia Jędrzejowa jest bardzo bogata w wydarzenia. Samo miasto również zasługuje na odwiedzenia dla jeszcze jednej atrakcji, którą kiedyś opiszę na blogu. Przy najbliższej okazji polecam Ci zrobienie sobie przerwy w podróży właśnie w Jędrzejowie.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Wiesz, że bardzo lubię odwiedzać nie tylko cysterskie klasztory, opactwa, kościoły, ale wszystkie te, które są pełne magicznego klimatu, gdzie nie ma tłumu pielgrzymów, wycieczek. Byłam oczarowana Archiopactwem Cystersów w Jędrzejowie. Tam faktycznie czuje się ducha czasu. Sam zakon też mnie interesuje bo cystersi to najpotężniejszy i najbardziej pracowity zakon co można zobaczyć choćby w Lubiążu. Byłam oczarowana organami jędrzejowskimi, które należą do najważniejszych zabytków sztuki organowej. Nie potrafiłam oderwać oczu od niebieskiego prospektu z licznymi złocieniami. Dla mnie to bylo prawdziwe cudo, pomimo, że rokokowe. Bardzo dziękuję, że znowu mogłam przenieść się do Jędrzejowa i odświeżyć nie tak odległe wspomnienia.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam w nowym roku:)
Obrodziło w Polsce miejscami gdzie znajdują się cysterskie i pocysterskie zespoły klasztorne tego zakonu. To tylko świadczy o ich bogactwie i gospodarności. Niestety, przyczyniło się również do upadku wielu z nich. Zawsze znajdzie się ktoś, kto takie bogactwa chce posiąść. Podobnie jak i Ty, w czasie moich wycieczek odwiedzam kolejne klasztory cysterskie. Sporo ich już było prezentowane na blogu, też nas zachwycają tak zabudowaniami, jak i wnętrzem kościołów.
UsuńRównież serdecznie pozdrawiam w nowym roku :)
Bogactwo cystersów widać i tutaj, po innych znanych mi miejscach. Ogrom świątyni i zdobienia zachwycają w każdym miejscu, a odległa przeszłość, z postacią Wincentego Kadłubka, nadaje temu miejsce wielką rangę i ogromne znaczenie historyczne dla naszego kraju. Organy niesamowicie piękne i ozdobne, trochę przypominające mi kolorystycznie te w Świętej Lipce.
OdpowiedzUsuńNie byłam, więc dzięki za pokazanie tego miejsca.
Najlepszego w Nowym Roku:)))
Tak, opactwo wyróżnia fakt, że było pierwsze na ziemiach polskich i właśnie postać bł. Wincentego Kadłubka. Organy są unikatem i to skalę europejską. Pięknie wyglądają i jeszcze ładniej brzmią. Polecam Ci wizytę w tym opactwie, najlepiej o jego wyglądzie przekonać się samemu.
UsuńPozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego w nowym roku :)
Ciekawe miejsce, stare, z historia...nie bylam w Jędrzejowie ale byla w w opactwie Cystersow w Szczyrzycu, tez bardzo ciekawe miejsce z poczatkow 13 wieku.
OdpowiedzUsuńW Jedrzejowie najbardziej spodobaly mi sie organy, sa przepiekne!
Pozdrawiam serdecznie
Opactwa cysterskie zwykle są podobne do siebie, bo budowane wg tej samej reguły. To nie znaczy, że identyczne. Zwykle zmienia się położenie zabudowań gospodarczych, dostosowując je do lokalnych warunków terenowych. Największe zmiany dotyczą kościołów, zwłaszcza ich wnętrza, dlatego warto poznawać kolejne cysterskie obiekty i cieszyć się ich pięknem. W Szczyrzycu za to my nie byliśmy, ale mamy to opactwo w planach do zobaczenia.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Kościół urzeka mnie swą barokową fasadą, która wspaniale kontrastuje z surowym murem budowli. Jeśli zaś chodzi w wnętrze, to ujmujące są przepiękne polichromie, nawet te mocno zniszczone podkreślają wiek i historię opactwa. Organy, jako integralna część świątyni prezentują się i brzmią imponująco. Pamiętam, jak wielkie wrażenie zrobiły na mnie (przed wielu laty) właśnie te w Gdańsku Oliwie.
OdpowiedzUsuńSerdeczne pozdrowienia od stęsknionej za podróżami Anity ;-))
A któż nie tęskni za podróżami? Wystrój organ oliwskich znacznie odbiega od tych z Jędrzejowa, natomiast mają wiele cech wspólnych jeśli chodzi o ich konstrukcję. Katedra oliwska wydaje się też bardziej surowa w odbiorze, brak tam polichromii. Króluje czysta biel ścian nawiązująca do białych habitów braci zakonnych. Tak, jak napisałem we wcześniejszym komentarzu, warto podróżować i zwiedzać kolejne opactwa cysterskie w Polsce by przekonać się, że każde warte jest zobaczenia i wyróżnia się z pośród pozostałych.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Podróż poślubna rowerowa to cudowny pomysł, nie słyszałam o takim, a uważam, że jest oryginalny i romantyczny. Bardzo ciekawy wpis o zapomnianej przeze mnie postaci Wincentego Kadłubka i o świątyni w Jędrzejowie. A już niebieskie organy -cudo- nie przypominam sobie, abym gdzieś oglądała podobne, a z uwagi na moje upodobanie do niebieskiego na trwale zapiszą się w mej pamięci. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o podróż rowerową to było i romantycznie i atrakcyjnie. Zwiedziliśmy wtedy kilkanaście miejscowości położonych między Jędrzejowem a Sandomierzem. Tempo jazdy rowerowej jest akuratne do takiego zwiedzania. Gdy tylko widzisz coś ciekawego, robisz postój i oglądasz do woli. A opactwo w Jędrzejowie polecam Twojej uwadze, warto je odwiedzić.
UsuńPozdrawiam :)
Niezwykle urokliwe miejsce nam pokazałeś... Przez Jędrzejów czasem przejeżdżam w drodze do babci, ale do tej pory jeszcze się tam nie zatrzymałem. Jak widać, warto zrobić sobie tam kiedyś przystanek. Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno warto, zresztą nie tylko dla tej atrakcji, ale i kolejnej, o której pisze w następnym komentarzu ikroopka.
UsuńPozdrawiam :)
To prawda.
OdpowiedzUsuń:)
W Jędrzejowie byłam kilka razy przejazdem, na dłużej zatrzymałam sie w muzeum zegarów, byłeś?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam okołonoworocznie i życzę samego dobrego i najlepszego w 2021 😊
Byłem dwukrotnie, uważam to muzeum za jedno z ciekawszych w Polsce i dlatego polecam zaplanować jego zwiedzanie wspólnie z opactwem cystersów, jeśli ktoś będzie chętny do odwiedzenia Jędrzejowa.
UsuńDziękuję za życzenia i również pozdrawiam życząc Ci wszystkiego dobrego w nowym roku :)
Nie byłam w Jędrzejowie, choć urokliwy wielce; za to mam bliżej do podobnego miejsca, to Leżajsk i organy też mają niezwykłe; doskonały wpis, zachęcający, no i z romantycznym wątkiem z Wami młodymi w roli głównej; no i jak odnalazłeś Jędrzejów po tak długiej nieobecności? pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDwa lata temu odwiedziłem Leżajsk. Poznałem piękno bazyliki ojców bernardynów i znajdujących się tam organów. pewnie za jakiś czas pojawi się na blogu post i o tym kościele. Co do mojej wizyty po latach, to cieszy fakt, że cały kompleks opactwa jest gruntownie restaurowany. Już widać tego efekty, a będzie jeszcze ładniej.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dotacje unijne pomogły dokonać głębokiego remontu klasztoru.
OdpowiedzUsuńPrzyczyniły się także do zmiany wizerunku samego Jędrzejowa.
Piękne zdjęcia i dokładny opis - jak zwykle - to walory Twoich pięknych podróży ...
Pozdrawiam serdecznie :-)
Dziękuję za miły komentarz. Masz rację, dzięki tym dotacjom obiekt pięknieje i co roku widać jakiś postęp. Z tym, że są to dotacje naszego państwa, tak o tym czytałem.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
W Jędrzejowie byłam tylko raz i to bardzo dawno temu, gdy byłam nastolatką, a wtedy niezbyt mnie interesowały barokowe świątynie.:)))) Muszę ponownie tam zawitać, posłuchać muzyki organowej i przyglądnąć się detalom architektonicznym. Piękne miejsce wychwalające Imię Pana poprzez sztukę i talent artystów!
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy po remoncie dzwonnicy nadal znajduje się tam tablica informująca o spotkaniu w opactwie w 1794 roku Tadeusza Kościuszki i Józefa Poniatowskiego?
....
Podróż poślubna na rowerach - fantastyczny pomysł! Gratuluję. :))
Nad wejściem do dzwonnicy znajduje się tablica okolicznościowa, ale dotyczy 100 rocznicy śmierci Tadeusza Kościuszki. Innej nie widziałem, ale też nie szukałem. Może jest z drugiej strony dzwonnicy? Jak ponownie odwiedzisz Jędrzejów, będziesz się mogła o tym przekonać.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Piękne zdjęcia, niemniej ciekawego miejsca. Mało znam świętokrzyską ziemię. Przepiękne organy. Misternie wykonane Stalle. Bardzo ciekawa bryła obiektu. Podobają mi się obiekty sakralne zbudowane z kamienia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wszelkiej pomyślności w nowym roku.
W takim razie polecam Ci dłuższą wyprawę po województwie świętokrzyskim, bowiem jest to rejon, gdzie znajdziesz bardzo dużo obiektów zbudowanych z kamienia.
UsuńDziękuję za życzenia i wzajemnie życzę wszystkiego co najlepsze w nowym roku :)
Niezwykle piękne detale wnętrza tego klasztoru ..., malowidła kopuły, rzeźby, filary i organy są niesamowite.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku 2021, życzę Ci wielu dobrych życzeń i dużo szczęścia.
Pozdrowienia
To bardzo interesujący kościół o bogatym wystroju wnętrza. Cieszę się, że Ci się tak spodobał.
UsuńTobie również życzę samych dobrych dni w nowym roku.
Pozdrawiam :)
Jędrzejów znam z tej drugiej atrakcji, o której wspominasz. Za to nie dotarłam do opactwa i dlatego wielkie dzięki za pokazanie jego wyglądu. Choć wolę małe, klimatyczne (najlepiej górskie) kościółki, to tutaj zachwyciłam się stallami. Ja wiem, złoto kapie w barokowych świątyniach, ale one mi się podobają, podobnie organy i ambona.
OdpowiedzUsuńNajlepszego w Nowym Roku! Oby było zdrowo i normalnie i "po naszemu", czyli w podróży ;) Pozdrawiam serdecznie!
P.s. O podróży poślubnej rowerami już chyba kiedyś Ci pisałam, że to rewelacyjny pomysł. Nie kusi Was żeby powtórzyć taką podróż na dwóch kółkach? Zresztą po ślubie to każda podróż jest poślubna :)
Zastanawialiśmy się, czy taka wycieczka na rowerach obecnie by nas zadowoliła. Jeśli już, to inaczej zorganizowana. Raczej byłby to pobyt w kilku miejscowościach na trasie wycieczki, na dobrych kwaterach, skąd wyruszalibyśmy na jednodniowe wycieczki objazdowe po okolicy. Może nawet z dojazdem samochodem blisko atrakcyjnego miejsca i później spokojne zwiedzanie na rowerach. Wtedy, gdy odbywaliśmy naszą podróż to jedynie Kielce były miastem, gdzie był jakiś większy ruch. Spokojnie za to poruszaliśmy się po pozostałych drogach publicznych. Obecnie gdy aut jest kilka razy więcej, taka jazda po tych drogach niesie duże ryzyko, a ścieżki rowerowe to wciąż rarytas. Tak wiec powtórka w formie jak dawniej nie wchodzi w rachubę. Zmieniło się tez nasze nastawienie odnośnie zwiedzania, inaczej to dzisiaj organizujemy.
UsuńPozdrawiam :)
Twoje relacje są wyczerpujące i nawet jeśli niektóre z przedstawianych miejsc, widziałam, to czytam z prawdziwą przyjemnością, żeby uzupełnić wiedzę. Bardzo Ci dziękuję.
OdpowiedzUsuńZwykle dopiero w czasie pisania postów dowiaduję się wielu ciekawych rzeczy o pokazywanych miejscach. Pisząc je, poszerzam również swoją wiedzę.
UsuńPozdrawiam :)
Lubię zaglądać do Ciebie od czasu do czasu. Dawno już mnie tu nie było a komentarz nie będzie dotyczył aktualnego postu. Coś się pozmieniało, zredukowałeś galerię? Prócz tego nie działa menu u samej góry. Nie wiem czy blog w przebudowie, czy są inne przyczyny. Szczególnie mi się podobało to górne menu, szkoda. Pozdrawiam w Nowym Roku Aldona
OdpowiedzUsuńFaktycznie, pracuję nad nową galerią, z której zdjęcia będą się otwierały na całym ekranie. Zapraszam za jakiś czas. A menu już działa.
UsuńPozdrawiam i dużo radości w nowym roku życzę :)
Piękne opactwo i pięknie pokazane. Bardzo ładne zdjęcia Wkraju.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję, to faktycznie piękny zespół budowli cysterskich, do tego najstarszy na ziemiach polskich.
UsuńPozdrawiam.
Opactwo cystersów jest wspaniałe, ale Jędrzejów warto odwiedzić jeszcze dla jednej wspaniałej atrakcji, którą jest kolekcja zegarów w Muzeum im. Przypkowskich. Przy muzeum jest mały, ale bardzo ładny ogród, a w nim zegary słoneczne. Ewa
OdpowiedzUsuńW latach osiemdziesiatych przy chórze i organach był ogromny i piękny żyrandol. Zdjęty pod pretekstem renowacji nigdy nie powrócił na swoje miejsce. Teraz jest jak yeti. Ktoś tam widział ktoś słyszał lecz jak to zwykle bywa nie wiadomo gdzie jest. Teraz dziora w sudicie została zaklejona przy okazji trwającej renowacji i koniec. Szkoda wielka. Może ktoś dysponuje choćby zdjęciem na pamiątkę. W KLASZTORZE NIE MAJĄ PONOĆ. 🤔😉
OdpowiedzUsuń