Zawsze z przyjemnością odwiedzam miasta u naszych południowych sąsiadów. Tym razem zapraszam na spacer po Litomyšlu. Jest to kolejne już czeskie miasto prezentowane na moim blogu, które zostało wpisane na listę UNESCO.
Litomyšl został założony na przełomie X i XI wieku przy szlaku handlowym łączącym Czechy z Morawami. Nad miastem góruje renesansowy zamek zbudowany we włoskim stylu, ładnie zdobiony sgrafitto.
To głównie dla zamku zawitałem do tego miasta. Wjeżdżając do miasta już oddali zobaczyłem charakterystyczne sgrafittowe zdobienia. Pewny, że to właśnie jest zamek zaparkowałem w jego pobliżu samochód.
Gdy podszedłem bliżej, okazało się, że to nie zamek, tylko budynek Zespołu Szkół Pedagogicznych, który naśladuje go stylem.
Na szczęście do zamku nie było daleko. Zasłonięty wiekowymi drzewami znajdował się na pobliskim wzniesieniu. Idąc do niego mijamy pomnik czeskiego pisarza Aloisa Jiráska.
Nieopodal znajduje się barokowy kościół Pijarów pw. Znalezienia Krzyża Świętego z 1722 roku.
Niestety wnętrze jego zostało zniszczone w pożarze na początku XIX w. Obecnie trwa rekonstrukcja wnętrz, natomiast już odnowiono bryłę kościoła i przylegającego do niego klasztoru. Niezwykle pięknie prezentuje się wejście do klasztoru z bogato zdobionym portalem i drewnianymi drzwiami.
Spod kościoła widać już główny cel naszej wycieczki.
Renesansowy zamek z drugiej połowy XVI wieku jest spektakularnym przykładem arkadowego zamku, wzniesionego pod wpływem włoskim. Pomimo modernizacji wnętrz w końcu XVIII wieku zachował swój niemal nienaruszony wygląd z czasów renesansu, łącznie z unikatowym sgrafittowym wystrojem fasad i attyk.
Postanawiam obejść go dookoła. Z początku idziemy wzdłuż muru zamkowego z licznymi posagami.
Fragment północnej strony zamku z wieżą, na która później wejdziemy.
Wschodnia strona zamku.
Od strony południowej przed główną fasadą zamku znajduje się duży dziedziniec z fontanną.
Oglądając zamek zwracamy uwagę na liczne sgraffitowe zdobienia. Podobno jest ich ponad 8 tysięcy.
Głównym wejściem
wchodzimy na wewnętrzny dziedziniec zamku. Tu mnie spotkało lekkie rozczarowanie, gdyż cały był wypełniony konstrukcją widowni oraz sceny.
Tak się dzieje co roku w okresie letnim, gdy miasto organizuje festiwal operowy im. Bedřicha Smetany. Na szczęście wyższe partie zamku były dostępne, co pozwoliło pospacerować arkadowymi krużgankami.
Była również możliwość wejścia na wieżę skąd roztacza się ładny widok.
Zamek jest dostępny do zwiedzania. Można wykupić bilety na jedną z trzech tras. Niestety nie mam zdjęć, bo był zakaz fotografowania. Teraz podobno jest to już możliwe za dodatkową opłatą.
Chętnych zobaczenia jak zamek wygląda wewnątrz zapraszam na stronę www.zamek-litomysl.cz
Z zamku idziemy po zrewitalizowanym terenie dawnych ogrodów klasztornych w kierunku rynku.
Spod fontanny ładnie widać odnowiona bryłę kościoła Pijarów.
Pod względem wyglądu rynek w Litomyšlu przypomina mi Telč.
Dwa długie ciągi podcieniowych kamienic tworzą niezwykły klimat tego miasta. Naprzeciw ratusza znajduje się dom U Rycerzy – piękna renesansowa kamienica z XVI wieku.
W dolnej części rynku znajduje się 18 metrowy słup morowy z początku XVIII w.
Litomyšl ma jeszcze jedną atrakcję wartą zobaczenia – Portmoneum. Z zewnątrz wygląda, jak zwykły, niewielki dom na przedmieściu, jakich wiele w tym mieście. Wejście do środka przenosi nas w fantastyczny świat iluzji. Na ścianach, suficie, meblach i gdzie tylko się dało zostały umieszczone niezwykle barwne malowidła przedstawiające diabły, anioły, grzeszników, ciała niebieskie i inne nierealne obiekty. Całość wygląda jak ilustracja do wymyślonej fikcyjnej krainy.
Autorem tych malowideł był Josef Vachal, ilustrator książkowy, którego wynajął Josef Portmana, by ozdobił jego dom.
Jak już wspomniałem, w Litomyšlu odbywają się festiwale Bedřicha Smetany. To na pamiątkę miejsca, gdzie się urodził znany kompozytor. Naszą wycieczkę kończymy więc pod jego rodzinnym domem.
Zapraszam wszystkich do odwiedzenia Litomyšla, pięknego miasta niedaleko granicy z Polską. Szczególnie blisko tutaj z Kotliny Kłodzkiej. Myślę, że miasto jest tego warte, tym bardziej, że z roku na rok pięknieje, kolejne domy są odnawiane i wracają do dawnego wyglądu.
Lokalizacja miasta
Pokaż Litomyśł na większej mapie
niedziela, 18 maja 2014
Litomyšl
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Fantastyczne to Portmoneum! Dobrze wiedzieć wcześniej o tego typu atrakcjach, żeby przypadkiem nie przegapić :) Kolejne miasteczko świetnie obfotografowane. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńZamek przepiękny! Może to ze względu na sgrafitti, ale przypomina mi ciut ten w Nachodzie. Piękny spacer, a w Portmoneum można dostać oczopląsu :) Ale w sumie pozytywne miejsce. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPortmoneum - coś cudnego! Wpisuję na listę obejrzenia na własne oczy - koniecznie !
OdpowiedzUsuńWitaj Wieśku, melduję się po przerwie i biegnę nadrabiać zaległości u Ciebie, a są spore, co w sumie mnie raduje :)
pozdrawiam bardzo serdecznie !
Jak tylko będę okazję, to odwiedzę to ciekawe miasto. Jest piękny i ciekawy zamek i nie tylko. Jest tam co podziwiać. Dzięki za piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńCzesi dbają, żeby ich ciekawe miejsca znalazły się na liście Unseco. Nie znałam Litomyśla i miło jest poznać nowe miejsce, które jak widzę jest warte odwiedzenia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPortmoneum niezwykle! no i sgraffiti bardzo wypracowane, widac jak bardzo jest pielegnowane to miasto, a rynek jak w wielu czeskich miastach, bardzo obszerny, z ladnymi kamieniczkami. Wiesz..bardzo bym chciala wysluchac opere w takim otoczeniu. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńUrzekające miejsce. Chyba jednak Czechom bliżej kulturowo do narodów nordyckich niż słowiańskich. Przynajmniej można to dostrzec w zabudowie i w podejściu do zabytków. Czysto i ze smakiem. W niczym nasze miasteczka nie przystają do tych ryneczków z podcieniami. Narobiłeś mi smaka na wycieczkę do Litomyšla.
OdpowiedzUsuńPiękne foty, a szczególnie te ozdobne drzwi.
Pozdrawiam serdecznie :)
Kolejne piękne i dobrze utrzymane miasteczko u naszych południowych sąsiadów. Zawsze w tych miasteczkach podoba mi się brukowany rynek. A Portmoneum to niezła paleta barw. Bardzo ładnie przedstawione.
OdpowiedzUsuńNie byłem jeszcze ale widzę, że warto odwiedzić to miasteczko w Czechach.
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia, mimo burego nieba jakie ci się trafiło. Ale cóż pogoda czasem jest taka a nie inna. :-)
Pzdr.
P.S. Nie podoba mi się tylko u naszych południowych sąsiadów fakt, że samochody parkują u nich w samym centrum rynku. Nie można robić zdjęć. ;-)
Litomyśl wygląda bajecznie. Malownicza perełka.
OdpowiedzUsuńNie znałam jej. Jeżeli będę w pobliżu na pewno odwiedzę Litomyśl.
Pozdrawiam serdecznie:)
Zameczek to prawdziwe cacko, pomysł ze szkołą zaskakujący ale dlaczego nie? Całe miasteczko naprawdę urocze, można sąsiadom pozazdrościć. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFasada i malunki J. Valacha podobaja mi się najbardziej.
OdpowiedzUsuńAutorem tych malowideł był Josef Váchal i nie Valach :)
UsuńDziękuję, już poprawiłem :)
UsuńBardzo francusko mi sie skojarzylo. I pomyslec, ze bylo tak blisko mojego domu :)
OdpowiedzUsuń